No, w innym wątku pokazała, że potrafi ocenić ksiązkę po okładce i na jej podstawie stwierdzić czy warto ją przeczytać

Wszechmoc to wszechodpowiedzialność, więc moim zdaniem nielogiczne jest, by mogło się stać cokolwiek, co nie jest zgodne z wolą wszechmocnego.

Jest tylu ludzi, przez których leje się krew i łzy, a homofoby wolą się czepiać niewinnych mniejszości seksualnych. Nie musicie ich akceptować, tolerancja by wystarczyła.

Ale sam Mike napisał Johnny'emu, że tolerancja to za mało.

Należy zamknąć jadaczkę na cztery spusty, żeby broń Boże nie urazić. Zepsute jajko po prostu. Jak to szło? Źle pojęta, fałszywa tolerancja, którą szermują katolicy, czy homofobowie - sam już nie wiem, bo nasz znajomy "chory dewiant" tego nie przybliżył. Choć prosiłem...

Pisałem o tolerancji w życiu codziennym - nie musisz mnie lubić, ale też nie musisz mi przeszkadzać żyć jak chcę, możesz mnie nawet ignorować i udawać, że mnie nie ma, dopóki nie wpływasz na mnie - wisi mi to i powiewa. Akceptacja - w życiu publicznym oraz prawie stanowionym jak najbardziej. Wielu katolików prezentuje fałszywy obraz "tolerancji" sprowadzający się do mniej więcej tego, że nas łaskawie nie zabijecie. Dziękuję za taką tolerancję.

"Chory dewiant" nie wiem o kim mowa, ale jeśli o mnie to zapraszam na priva. Bardzo chętnie zrobię ustawkę, przyjdę z kamerą i poprosze o publiczne powtórzenie tych słów w moim kierunku i się przekonamy, czy jesteś taki odważny w realu co w Internecie.

I przyczepiasz taką łatkę defaultowo każdemu napotkanemu katolikowi? To poniekąd wyjaśniałoby Twoją postawę w dyskusji z Johnnym99. A uważasz to za uczciwe stawianie sprawy?


Taaak, bo niektórzy bez emotki nie łapią tonu wypowiedzi. Daj pan spokój, pogróżki zostaw na wieszaku i chodźmy na piwo.

@Lurker.

Chylę czoła przed twoim dążeniem do obiektywizmu. Chylę czoła przed każdym autentycznym dążeniem do obiektywizmu. W dzisiejszych zakłamanych czasach jest to rzadka zaleta, bowiem wielu jest takich, co dążą do obiektywizmu pozornie, a niewielu takich, co czynią to autentycznie. W twoich ostatnich wypowiedziach wyczuwam autentyzm.

Niemniej, ja już coraz mniej przeszkadzam przewrotności, agresywności, nadmiernej stronniczości czy jakiemukolwiek tego rodzaju plugastwu. Cóż... mną w tym względzie kierują słowa Pisma: "plugawy niech się jeszcze splugawi, a sprawiedliwy niech jeszcze wypełni sprawiedliwość, a święty niechaj się jeszcze uświęci!" O tak... "chwila jest bliska".

Widzę, piok333 nadal się biedny łudzi, że przekona kogokolwiek na swoją stroną mocy za pomocą krewkich cytatów z biblii oraz stawianiem się ponad dyskutanta... Nie to, że mnie byś miał czymkolwiek przekonać, nawet gdybyś zgrywał baranka... Nie przekonasz nawet niezdecydowanego obecną postawą, sądzę, że prędzej jesteś antyreklamą niż zachętą, ale w porządku oby tak dalej

Zastanawia mnie czasem, dlaczego własnie wśród wierzących jest tyle plugastwa.
No, ale przynajmniej dzięki nim wiadomo czego unikać by samemu plugawym się nie stać.

Jakiego plugastwa?

obyś się nigdy nie musiała dowiedzieć

Ja nawet nie znam żadnego plugawego katolika i nikogo tak nie osądzam.

nie chodzi o osadzanie osoby, ale ludzkich zachowań.
grzech jest plugawy, nic na to nie poradzisz.

Doprawdy, serdeczny śmiech mną wstrząsa Czyż to moja sprawa, że potępiony trafi do piekła? Ja wówczas - mam taką nadzieję - będę zażywał niebiańskich rozkoszy. Nie będę się już przejmował losem tych, którzy nie posłuchali życzliwego ostrzeżenia. A ostrzegam, bo tak przykazuje Pismo: Ez 33, 1-9. Oto moja motywacja: posłuszeństwo Bogu.

Posłuszeństwo nierozumny nazwie pychą, tak jak i miłosierdzie nazwie agresją. Nie nazwie rzeczy po imieniu, lecz będzie widział to, co chce widzieć - ot zwid. Lecz czy sztuczna zmiana nazw ocali jakiegokolwiek apostatę przed potępieniem...?

"Jeden jest Prawodawca i Sędzia, w którego mocy jest zbawić lub potępić".

"Zwidy" w ustach osób religijnych safujących przekonaniami o istnieniu istot nadprzyrodzonych, brzmią co najmniej dwuznacznie... a już na pewno tracą na wartości jako argument w polemice z ateistami:D Na Twoim miejscu piok uważałbym z tym słowem co byś się nie musiał narażać na śmieszność :>

Oczywiście.Jesteś poplecznikiem tego,który świadomie obłożył ludzkość odpowiedzialnością zbiorową.Pewnie w średniowieczu byłbyś żarliwym zwolennikiem Inkwizycji