Autor |
Wiadomość |
madlen
Dołączył(a): Śr lut 21, 2007 21:01 Posty: 17
|
 o dwóch takich co się przyjaźnią...
W mojej klasie są różne osobowości - z pośród tych 34 osób, dwaj chłopcy szczególnie zwracają na siebie uwagę...pewnie zastanawiacie się w jaki sposób - otóż jeden to klasyczny ateista (Łukasz) a drugi chce podążyć za swoim powołaniem i zostać księdzem (Szymon)- najciekawsze jest to że Ci dwaj sie przyjaźnią...czasem się zastanawiam jak to jest możliwe...
Szymon dwa razy dziennie chodzi do Kościoła - razem z Łukaszem (przed i po szkole). Jednak ich zachowanie w Kościele rażąco się różni...bo gdy Szymon się modli, Łukasz "bawi się" świeczkami i nudzi się...
_________________ madzia...
|
Wt lut 27, 2007 22:57 |
|
|
|
 |
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
a co w tym dziwnego, że ludzie się przyjaźnią? Przecież to szczególna więź, która łączy ludzi o różnych poglądach, wyglądzie, stanie, klasie...
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
Śr lut 28, 2007 8:07 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Prawdziwej przyjaźni nie stoi na przeszkodzie różnica poglądów, także w kwestii wiary i spojrzenia na istnienie/nieistnienie Boga.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr lut 28, 2007 9:03 |
|
|
|
 |
arc
Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23 Posty: 950
|
Nic w tym dziwnego.
Mój najlepszy przyjaciel to ateista (może do końca nieokreślony).
W każdym razie do kościoła nie chce ze mną chodzić...
...jest przeciwnikiem Kościoła.
Biedaczysko 
_________________ arcarc
|
Śr lut 28, 2007 10:24 |
|
 |
Kasiulka=)
Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01 Posty: 490
|
nie rozumiem czemu to mialoby byc cos dziwnego...
Widocznie ci dwaj sie dobrze rozumieja i nie przeszkadzaja im w tym roznice swiatopogladowe...
_________________ "- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."
|
Śr lut 28, 2007 17:27 |
|
|
|
 |
Roszwor
Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43 Posty: 682
|
Dla mnie to bardzo optymistyczne, ze nawet tak duze roznice nie musza dzielic ludzi.
_________________ Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn
|
Śr lut 28, 2007 18:49 |
|
 |
madlen
Dołączył(a): Śr lut 21, 2007 21:01 Posty: 17
|
było by to jeszcze bardziej optymistyczne gdyby ta ich znajomość przyniosła korzyści temu niewierzącemu...
_________________ madzia...
|
Śr mar 21, 2007 21:09 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
madlen napisał(a): było by to jeszcze bardziej optymistyczne gdyby ta ich znajomość przyniosła korzyści temu niewierzącemu...
Przyjaźń powinna przynosić obopólne korzyści...
|
Cz mar 22, 2007 15:41 |
|
 |
joten
Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 19:10 Posty: 463
|
madlen napisał(a): było by to jeszcze bardziej optymistyczne gdyby ta ich znajomość przyniosła korzyści temu niewierzącemu... albo odwrotnie
_________________ "Extraordinary claims require extraordinary evidence" - Carl Sagan,astronom
|
Cz mar 22, 2007 16:42 |
|
 |
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
i znowu się zaczyna. Po Waszych postach widać, że religia jest źródlem nieporozumień i ludzie na siłę tych nieporozumień szukają.
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
Cz mar 22, 2007 17:31 |
|
 |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
Ja tam tu nie widzę nic nadzwyczajnego. Normalna sytuacja.
U mnie większość osób w klasie wie, że nie wierzę i jakoś nic to nie zmieniło.
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
Cz mar 22, 2007 20:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
dobry_dziekan napisał(a): Ja tam tu nie widzę nic nadzwyczajnego. Normalna sytuacja. U mnie większość osób w klasie wie, że nie wierzę i jakoś nic to nie zmieniło.
No, w tych czasach ze swoją niewiarą może nawet staniesz się idolem swoich koleżanek i kolegów...
|
Pt mar 23, 2007 15:05 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Czy jeśli sądzę, ze ateizm głosi prawdę to powinienem nawracać na ateizm tak jak to niektórzy chcą nawracać na swoją wiarę?
Przy okazji chciałbym dodać, ze ateizm głosi prawdę i mnie tak się nie tylko wydaje ale tak jest oczywiście w rzeczywistości. A wierzącym się tylko wydaje ze Bóg istnieje 
|
Pt mar 23, 2007 19:43 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: No, w tych czasach ze swoją niewiarą może nawet staniesz się idolem swoich koleżanek i kolegów...
Doprawdy?
Z moich obserwacji wynika, że "koleżanki i koledzy" nie interesują się zbytnio religią więc ani gorliwa wiara czy głośno deklarowana niewiara nie robią na nich specjalnego wrażenia a jeśli już to raczej negatywne ale może miałeś inne doświadczenia...
|
So mar 24, 2007 12:56 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Przyjaźń ma to do siebie, że korzystają i dają z niej obie strony.
Nie ma sensu licytowanie się o to, kto dostaje więcej, a kto bierze mnie - która strona powinna na którą mieć większy wpływ itp.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So mar 24, 2007 13:52 |
|
|