Mam ciekawe pytanie.
Jak wiadomo Bóg dał Szatanowi wolną rękę. Tzn. może on kusić biednych ludzi, aby zapędzić ich tym samym do piekła. Jak wiadomo to król kłamstwa i podstępu. I może stosować różne, nawet bardzo chytre i podstępne metody.
Teoretycznie istnieje więc możliwość, że objawienia matki boskiej nie są tak naprawdę objawieniami matki boskiej, lecz szatana, który chce w jakiś sposób zwrócić na siebie uwagę, lub pod postacią matki boskiej zmusić człowieka do jakiegoś złego czynu.
Skąd więc pewność, że jeżeli komuś się coś ukazało, to jest to dziełem boga a nie szatana. ?

Tak jak piszesz, z wszelkiego rodzaju objawieniami należy postępować bardzo ostrożnie i roztropnie, bo mogą być podsuwane przez szatana.
Jednak - z całym szacunkiem - nie słyszałem, aby Matka Boża namawiała kogoś do złego czynu.

pozdrawiam
z Bogiem

Dz 17,10-11
10 Natychmiast w nocy bracia wysłali Pawła i Sylasa do Berei. Kiedy tam przybyli, poszli do synagogi Żydów. 11 Ci byli szlachetniejsi od Tesaloniczan, przyjęli naukę z całą gorliwością i codziennie badali Pisma, czy istotnie tak jest.

Podstawą jest sprawdzenie czy dane objawienie zgadza się z depozytem wiary.

Kościół bardzo ostrożnie podchodzi do objawień prywatnych.

Jak mowił sw. Jan badajmy duchy ktore do nas przychodza.

Aztec napisal
"Teoretycznie istnieje więc możliwość, że objawienia matki boskiej nie są tak naprawdę objawieniami matki boskiej, lecz szatana, który chce w jakiś sposób zwrócić na siebie uwagę, lub pod postacią matki boskiej zmusić człowieka do jakiegoś złego czynu. "

Objawienia Matki Boskiej sa zawsze Jej objawieniami a szatanskie sztuczki sa jego sztuczkami.

Zle sformuowales zdanie Aztecu.

Owszem szatan moze w rozny sposob oszukiwac ale jego klamstwa zawsze zostana przez Boga ujawnione.

Zawsze mnie śmieszyło - Bóg mówi wprost do człowieka przez Biblię i Kościół, a człowiek często nie słucha. Pojawi się byle kto, twierdzi że ma jakieś widzenia czy objawienia - od razu znajdują się tacy, którzy wierzą w każde to słowo, choćby w sposób oczywisty było sprzeczne z nauką Kościoła...

Podobnie było i z Chrystusem. Pojawił się taki wśród Żydów, i zaczął głosić różne banialuki (z punktu widzenia Żydów), uznawał się za przepowiadanego Mesjasza, majaczył ludziom w głowach sztuczkami. Bóg wtedy też mówił do ludzi wprost, przez tamtejsze odpowiedniki dzisiejszych Biblii i Kościoła. A mimo tego, tłumy poszły za nim...
Łatwo wytykać komuś, choć samemu się jest nielepszym, nieprawdaż?

czy szatan nie wierzy w Boga i nie zna depozytów wiary? czy zna, ale jest naiwny albo "uczciwy" i ich nie wykorzystuje przeciw Bogu i ludziom?
btw. co do tego sprawdzania, jak ci "szlachetniejsi" decydują o tym czy dane objawienie z pewnością pochodzi od Boga czy po prostu komuś odbiło i tylko majaczy, albo mu się coś przyśniło? rzucają monetą? interpretują pismo św. a potem rzucają monetą?

Nie nazwałbym tego mówieniem wprost...

Islam tłumaczy takie objawienia właśnie w ten sposób.

No to islam podcina gałąź, na której sam siedzi, bo w ten sam sposób mozna wytlumaczyc " objawienia", które otrzymal Mahomet...

Szatan może ukazać się jako Matka Boska, dlatego wazna jest rozwaga w przyjmowaniu objawień prywatnych...
Mozna poznać po owocach- uzdrowienia, nawrocenia jak np. w Lourdes...
Trzeba zbadac treść objawień, czy nie gloszą czegoś sprzecznego z Biblią, Wreszcie czy osoba doznająca objawień jest wiarygodna, zdrowa na umysle itp...

A przede wszystkim zaufać Kościołowi, który bada kazdą taką sprawe dokładnie...

Równie dobrze, można powiedzieć, że biblia jest dziełem szatana, nie sądzisz? Wszystko jest poprostu kwestią wiary.

[quote=Tuco Ramirez]Równie dobrze, można powiedzieć, że biblia jest dziełem szatana, nie sądzisz? Wszystko jest poprostu kwestią wiary.[/quote]no właśnie była! napisana, setki razy poprawiana, przepisywana, tłumaczona, interpretowana przez samego "szatana" czytaj człowieka. Napisana przez człowieka dla człowieka o stąpającym po Ziemi człowieku. Czemu Biblia nie mówi o Wszechświecie, tylko o Ziemi, w dodatku tylko o jej kawałku który ludzie wtedy znali?

Gdybym to ja stworzył Wszechświat, na Ziemię i człowieka poświęciłbym jedno zdanie: "I wtedy popełniłem błąd..."

Myślę, że dramatyzujesz. Nie jesteśmy aż tacy źli. Głównie to religie wmawiają człowiekowi, że jest niczym; że jest zły, nieudany, etc.

wręcz odwrotnie, religie stawiają człowieka o wiele wyżej niż świat materialny. Dają mu duszę, życie wieczne, wolną wolę itp.

a zły może być tylko człowiek, tak samo zły jak i dobry. w ogóle te pojęcia nie mają sensu w odniesieniu do czegokolwiek poza ludźmi. wtedy całe zło tkwi w człowieku