Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 22:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Św. Rita Ciało nie uległo rozkładowi i rusza si 
Autor Wiadomość
zbanowana na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52
Posty: 2219
Lokalizacja: GG 304230
Post Św. Rita Ciało nie uległo rozkładowi i rusza si
Nienaruszone ciało "Świętej od spraw niemożliwych i rozpaczliwych" spoczywa w szklanej gablocie w Bazylice św. Rity z Casica we Włoszech. Zmarła w 1457r, jej ciało kilka razy zmieniało pozycję, a jej oczy same się otwierały i zamykały.

Św. Rita z Papieżem Janem Pawłem II
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Pokój i Dobro


Śr cze 06, 2007 22:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
I cóż w związku z tym?


Śr cze 06, 2007 22:33
Zobacz profil
zbanowana na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52
Posty: 2219
Lokalizacja: GG 304230
Post 
Dlaczego ciało Św. Rity rusza się po śmierci?
Dlaczego nie uległo rozkładowi?
Takich ciał Świętych jest wiele.

Pokój i Dobro


Śr cze 06, 2007 23:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
frater napisał(a):
Dlaczego ciało Św. Rity rusza się po śmierci?
Dlaczego nie uległo rozkładowi?
Takich ciał Świętych jest wiele.

2 x nie wiem, ale pytam raz jeszcze - i cóż z tego?


Cz cze 07, 2007 8:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 02, 2007 12:03
Posty: 41
Post 
Jakieś dowody, nagrania, badania niezależnych lekarzy ze świckich instytutów?


Cz cze 07, 2007 10:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 01, 2007 22:44
Posty: 14
Post 
"jej ciało kilka razy zmieniało pozycję"
tak się dzieje podczas przenoszenia z jednej szklanej gabloty do drugiej :] Ciało wtedy zmienia pozycję...


Proszę o bardziej szczegółowe dane, bo dyskusja w oparciu o ogólniki - gdzie mogę podstawić każdą informację (czego oczywiście się dopuściłam) wydaje mi się cokolwiek bez sensu.



"Nienaruszone ciało"
to samo można powiedzieć o ciele, które leży w moskiewskim mauzoleum, a jednak nikt go nie uznał za świętego... a może trzeba to jeszcze przemyśleć?

Ciała faraonów także pozostają w stanie nienaruszonym, godnie trzymając ręce skrzyżowane na piersiach, ale mimo iż sami uznawali się za synów Re nikt z nas nie przypisuje im nadprzyrodzonych zdolności.
Dlaczego w tym przypadku nikt nikt nawet nie zakłada, że jest to ingerencja boska, a w naturalny i bezdyskusyjny sposób przyjmuje to jako w pełni racjonalne zdarzenie?

Niech kościół zweryfikuje swoje podejście do królów Egiptu (czy jakichkolwiek wykopalisk archeologicznych - z chin czy afryki), a może ja wtedy zweryfikuję moje podejście do "świętych", których ciała w "cudowny sposób" nie ulegają rozkładowi...


Pozdrawiam,
Nefe

_________________
Zdrowy rozsądku mój,
Ty zawsze przy mnie stój
Rano, wieczór, we dnie, w nocy...


Cz cze 07, 2007 17:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59
Posty: 197
Post 
Neferiti napisał(a):
Ciała faraonów także pozostają w stanie nienaruszonym, godnie trzymając ręce skrzyżowane na piersiach, ale mimo iż sami uznawali się za synów Re nikt z nas nie przypisuje im nadprzyrodzonych zdolności.

Z ust mi to wyjęłaś ;)
frater napisał(a):
jej ciało kilka razy zmieniało pozycję

Czy są wiarygodni świadkowie? Czy może wieczorem leżała tak, a rano inaczej? W temacie napisałeś, że ciało się rusza. Jak się rusza? Widocznie przekręca się 'z boku na bok' czy też o 1mm na rok? Jeśli to drugie, to imho nie ma w tym nic dziwnego... a co do tego, że ciało się nie rozkłada, patrz to co napisała Neferiti.
Pozdrawiam,
Użyszkodnik


Cz cze 07, 2007 20:31
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 17, 2006 14:05
Posty: 295
Post 
chciałam tylko zwrócić uwagę, że akurat zwłoki faraonów i Lenina były zmumifikowane. choć oczywiście naturalne mumifikacje są częste- zwłoki w pustynnym piasku, lodzie, bagnach- są naprawdę świetnie zakonserwowane.


Cz cze 07, 2007 21:25
Zobacz profil
zbanowana na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52
Posty: 2219
Lokalizacja: GG 304230
Post 
Obrazek


Od momentu objawień Matki Bożej w 1858 r. aż do naszych czasów, Lourdes pozostaje fenomenem, który szokuje nie tylko agnostyków i ateistów. Bez przerwy dokonują się tam ewangeliczne cuda wbrew wszelkim prawom natury i medycyny. W ten sposób Lourdes jest znakiem, który prowokuje do korekty myślenia, do zmiany życia, zachęca do otwarcia się na tajemnicę Bożej Miłości. To, co się dzieje w Lourdes jest szczególnym orędziem, jakie Bóg kieruje do ludzi zniewolonych i ogłupionych liberalno-materialistycznymi ideologiami; jest apelem wzywającym do nawrócenia.

Bernadeta Soubirous, która dostąpiła przywileju objawień Matki Bożej, wstąpiła do nowicjatu sióstr w Nevers w 1866 r. i pozostała w tym domu aż do swojej śmierci 16. kwietnia 1879 r. Mało znanym jest niesamowity fakt, że ciało Bernadety od śmierci aż do dnia dzisiejszego zachowuje zadziwiającą świeżość i piękno. Wbrew wszelkim prawom natury, w ogóle nie ulega procesowi rozkładu zarówno zewnętrznego jak i wewnętrznego. Pielgrzymi, przybywający do kaplicy konwentu Saint-Gildard, widzą nienaruszone ciało św. Bernadety Soubirous ubrane w strój zakonny. Sprawia wrażenie, że śpi. Wydaje się, że śmierć ją przemieniła, twarz jest lekko przechylona na lewą stronę, dookoła złożonych rąk owinięty jest różaniec.

Widok leżącej w szklanym sarkofagu św. Bernadety zawsze wywołuje u pielgrzymów ogromne zaskoczenie i zdziwienie. Zaraz potem zaczynają pytać: "Czy to jest naprawdę ona? Czy rzeczywiście nie uległa rozkładowi? Czy jest zabalsamowana? Czy to jej prawdziwa twarz czy tylko sztuczna maska? Są to słuszne pytania na które spróbujemy szczegółowo odpowiedzieć w oparciu o naukowe studium o. Andre Ravier, który praktycznie całe swoje życie poświęcił badaniom i opracowaniu całego życia św. Bernadety, ze szczególnym uwzględnieniem okresu jej pobytu w zakonie. Napisał również naukową pracę na temat fenomenu nierozkładającego się ciała św. Bernadety.

Wiadomość o śmierci św. Bernadety rozeszła się lotem błyskawicy. Natychmiast tłumy mieszkańców Nevers zaczęły się tłoczyć, aby zobaczyć i oddać cześć ciału św. Bernadety, które zostało wystawione w kaplicy klasztornej. W miarę upływu godzin, ludzie zaczęli przyjeżdżać pociągami z innych regionów Francji. Aby zdyscyplinować tłumy pielgrzymów, trzeba było ustawić porządkowych. Cztery siostry cały czas słały obok otwartej trumny, aby dewocjonaliami, które ludzie przynosili, dotykać ciała zmarłej. Ze względu na ogromne tłumy, ekspozycja zmarłej musiała się przedłużyć aż do soboty 19. kwietnia. Tego dnia ciało Bernadety zostało zamknięte w dębowej trumnie włożonej do trumny cynkowej. Całość została opatrzona pieczęciami. Wszystkie te czynności wykonane zostały w obecności mera miasta, dwóch policjantów oraz księży i sióstr zakonnych. Świadkowie musieli podpisać stosowny dokument. Ciało Bernadety zostało pochowane - za specjalną zgodą merostwa - w klasztornym ogrodzie. Grób ten był celem pielgrzymek tysięcy wiernych przez ponad 30 lat. Dopiero jesienią 1909 r. zakończył się proces informacyjny s. Bernadety na szczeblu diecezjalnym. Według ówczesnych przepisów kościelnych trzeba było dokonać tak zwane kanoniczne "rozpoznanie ciała zmarłej". Właśnie wtedy - 22. września 1909 r. - miała miejsce pierwsza ekshumacja jej ciała. Oficjalna, szczegółowa relacja z tej ekshumacji znajduje się w archiwum konwentu Saint-Gildard. Czytamy tam, że o godz. 8.30 rano biskup Gauthey z Nevers, razem z członkami trybunału diecezjalnego, wszedł do kaplicy klasztornej. Przy wejściu ustawiony był stół z otwartą Ewangelią.

Trzech świadków, dwóch lekarzy, dwóch murarzy, dwóch stolarzy - po kolei składają przysięgę na Biblię, że będą mówić prawdę. Następnie wszyscy zgromadzeni, wśród których był także mer miasta, idą do grobu Bernadety. Po jego otwarciu wyjmują trumnę i niosą do pobliskiego pomieszczenia. Jest tam przygotowane białe płótno na śmiertelne szczątki zmarłej. W emocjonalnym napięciu zgromadzeni obserwują, jak dwóch stolarzy otwiera trumnę. Po zdjęciu wieka, ukazuje im się zdumiewający i szokujący widok idealnie zachowanego ciała Bernadety, chociaż jej habit jest zmurszały i mokry. Z jej twarzy promieniuje dziewicze piękno, oczy ma zamknięte, jakby była pogrążona w spokojnym śnie, usta nieco rozchylone. Głowa lekko przechylona na lewo. Skóra jest w idealnym stanie i przylega do mięśni. Ręce są złożone na piersi i owinięte różańcem, który już mocno pordzewiał. Pod skórą można zobaczyć zarys żył. Paznokcie u rąk i nóg są również w doskonałym stanie.

Następnie badania przeprowadzili dwaj lekarze. Według ich pisemnej relacji okazało się, że po zdjęciu habitu i nakrycia głowy, całe ciało prezentowało się w doskonałym stanie, było elastyczne i integralne w każdej swojej części. Tekst relacji medycy kończą tak: "zredagowaliśmy to świadectwo zgodnie z prawdą. Podpisali: doktor Ch. David lekarz chirurg, doktor A. Jordan lekarz". Po tych badaniach siostry umyły ciało Bernadety i ułożyły je w nowej, podwójnej trumnie, która została zamknięta i opieczętowana siedmioma pieczęciami. Na koniec pracownicy złożyli ją ponownie do tego samego grobu.

Komentując ten zadziwiający fakt doskonałego zachowania ciała po 30 latach przechowywania w grobie o. Andre Ravier podkreślił, że tego faktu nie można zrozumieć i wytłumaczyć. Tym bardziej, że Bernadeta cierpiała na wiele chorób i ciało znajdowało się w miejscu nasyconym wilgocią (habit zmurszał i był przemoczony, różaniec i krzyż profesyjny były mocno zardzewiałe). Wszystkie te okoliczności sprzyjały bardzo szybkiemu rozkładowi ciała, a pomimo tego, ciało było zachowane w idealnym stanie.

Drugie rozpoznanie ciała miało miejsce w czasie trwania procesu beatyfikacyjnego 3 kwietnia 1919 r. w obecności biskupa Nevers, komisarza policji, reprezentantów miejskiej rady i członków trybunału diecezjalnego. Rozpoznania dokonano podobnie jak 10 lat wcześniej z tą tylko różnicą, że dwóch lekarzy - Talon i Comte - redagowało swój raport oddzielnie, bez wzajemnej konsultacji. Jak wynika z oryginalnych dokumentów, oba raporty doskonale zgadzają się ze sobą, a także z relacjami lekarzy Davida i Jordana badających w 1909 r. Pojawiła się tylko jedna mała zmiana, a mianowicie na niektórych partiach ciała widoczna była pleśń i sól. Lekarze przypisali to myciu ciała po ekshumacji w 1909 r. W 1923 r. Papież ogłasza heroiczność cnót Bernadety Soubirous i w ten sposób otwiera się droga do jej beatyfikacji.

W tej sytuacji konieczne jest trzecie i ostatnie rozpoznanie ciała. Dokonuje się ono 18 kwietnia 1925 r. czyli 46 lat i dwa dni po śmierci Bernadety. Są obecni, między innymi, biskup Never, komisarz policji i mer miasta. Po złożeniu wymaganej przysięgi, trumnę przeniesiono i otwarto w kaplicy św. Heleny. Ciało Bernadety było i tym razem zachowane w idealnym stanie. Dr Comte pisał: "Ciało Czcigodnej było nietknięte (nienaruszone), w ogóle nie uległo procesom gnicia i rozkładu, które są czymś normalnym po tak długim pobycie w grobie wykopanym w ziemi". Nieco później dr Comte opublikował w czasopiśmie naukowym artykuł skierowany do swoich kolegów. Pisał tam: "To, co mnie tak naprawdę uderzyło podczas badań, to doskonale zachowany szkielet, wszystkie wiązania, skóra a także elastyczność i jędrność muskułów. To, co mnie przede wszystkim zadziwiło, to stan wątroby, po 46 latach od śmierci. Ten organ, tak przecież kruchy i delikatny, powinien bardzo szybko ulec rozpadowi albo zwapnieniu i stać się twardy. Tymczasem przecinając go (aby pobrać relikwie) odkryłem, że posiada konsystencję elastyczną, normalną. Natychmiast pokazałem to asystentom mówiąc im, że ten fakt nie wydaje się być w porządku naturalnym."

Na relikwie pobrano fragmenty wątroby, muskuł i dwa żebra. Poza tym ciało zachowano nietknięte. Pozostało w kaplicy św. Heleny, którą zapieczętowano do czasu beatyfikacji dokonanej przez Piusa XI - 14 czerwca 1925 roku.

W dniu 18 lipca 1925 r. ciało Błogosławionej umieszczono w przezroczystym sarkofagu w tej samej nowicjackiej sali, gdzie Bernadeta, po przyjeździe z domu, po raz pierwszy i ostatni szczegółowo opowiedziała 300 siostrom o objawieniach Matki Bożej. Sarkofag przeniesiono 3 sierpnia 1925 r. do kaplicy po prawej stronie głównego ołtarza i jest tam do dnia dzisiejszego.

Gdy kiedykolwiek będziesz na pielgrzymce do Lourdes i Nevers, to pamiętaj, patrząc na szklany sarkofag, że jest tam cudownie zachowane, nietknięte ciało św. Bernadety Soubirous. To jest ta sama twarz i oczy, które 18 razy oglądały objawiającą się Matkę Bożą w Lourdes; te same ręce i palce, które przesuwały ziarenka różańca przed i w czasie objawień i odgrzebały cudowne źródło wody; te same uszy, które słyszały orędzie Maryi i te same wargi, które przekazały niedowierzającemu proboszczowi imię Maryi -Niepokalana; to samo serce, które było zakochane w Miłości.

Od ciała św. Bernadety emanuje wewnętrzny głos. Tutaj, w znaku swego nienaruszonego ciała, w sposób duchowy jest rzeczywiście obecna, modli się i daje świadectwo. Będzie tutaj do czasu powszechnego zmartwychwstania w dniu Sądu Ostatecznego. Jest i będzie znakiem wzywającym do nawrócenia, do przyjęcia radosnej prawdy, że Bóg jest Miłością, że tylko Jego miłość może nas przeprowadzić ze strasznej niewoli grzechu do radości i wolności dziecka Bożego.


Pokój i Dobro


Cz cze 07, 2007 21:27
Zobacz profil
Post 
A czego to ma dowodzić? Że ilośc przechodzi w jakość? Że jak znajdziemy kilka[naście] takich ciał, to uprawdopodobni to św. Ritę? Niestety, w kwestii "cudów", zmiany ilościowe nie przechodzą w jakościowe.


Cz cze 07, 2007 21:33

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Frater, ile razy mam jeszcze pytać czego to ma dowodzić i co pokazywać? Przyszedłeś na forum porozmawiać czy sobie powklejać tekst i obrazki?


Cz cze 07, 2007 21:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59
Posty: 197
Post 
Może tak trochę off topowo...
frater napisał(a):
Natychmiast tłumy mieszkańców Nevers zaczęły się tłoczyć, aby zobaczyć i oddać cześć ciału św. Bernadety, które zostało wystawione w kaplicy klasztornej.

Dalej się upieracie, że chrześcijanie nie są bałwochwalcami?

A co do ciała to sam nie wiem. Różne przekręty się zdarzają. Jednak jeśli nie zostało potajemnie zabalsamowane, to faktycznie coś może być nie tak. Chociaż... może za x lat nauka będzie w stanie to racjonalnie wytłmaczyć ;)


Cz cze 07, 2007 21:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
A nikt nie pomyślał, że to może być sprawka Szatana? ;-)

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Cz cze 07, 2007 22:02
Zobacz profil
zbanowana na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52
Posty: 2219
Lokalizacja: GG 304230
Post 
Ja mam Wam bardzo dużo do powiedzenie, to nie jest jedyne forum na którym występuję. Ale na wstępie zgromadźmy trochę materiałów.

Przyłączcie się do poszukiwań.

Tylko Kochani jak Ktoś pisze o faraonach to zdlęcia proszę i linki, bez `lania wody`

Pokój i Dobro


Cz cze 07, 2007 22:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59
Posty: 197
Post 
Cytuj:
Przyłączcie się do poszukiwań.

Jakich?
Cytuj:
Ale na wstępie zgromadźmy trochę materiałów.

Materiały wkleiłeś, przystąp więc do dyskusji ;)
Cytuj:
Tylko Kochani jak Ktoś pisze o faraonach to zdlęcia proszę i linki, bez `lania wody`

Wiesz, trochę ciężko będzie znaleźć zdjęcie, lekko podgnitego ciałka, które przez kilka tysięcy lat spoczywało pod gorącymi piaskami Sahary, ale dla Ciebie spróbuję zaraz coś znaleźć ;* Jak nie dam rady wkleję jakiś tekst...


Cz cze 07, 2007 22:33
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL