Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn paź 27, 2025 17:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Katolik - hipokryta? 

Czy osoba, która nie stroni od seksu przedmałżeńskiego ma prawo nazywac sie katolikiem?
Ankieta wygasła Pn wrz 10, 2007 15:45
Tak 38%  38%  [ 9 ]
Nie 46%  46%  [ 11 ]
Nie wiem 17%  17%  [ 4 ]
Liczba głosów : 24

 Katolik - hipokryta? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr wrz 05, 2007 11:54
Posty: 1
Post Katolik - hipokryta?
Czy osoba, która nie stroni od seksu przedmałżeńskiego ma prawo nazywać sie katolikiem?
Znam wiele osób, które nie widzą większych sprzeczności w nazywaniu sie katolikiem i seksem przedmałżeńskim. Wychodzą z założenia ze każdy ma prawo do błędu. A po "błędach" wystarczy udać do spowiedzi i wszystko jest ok - grzechy odpuszczone (pełen restart). Niby słusznie, ale z tego co wiem warunkiem ważnej spowiedzi jest mocne postanowienie poprawy (nie wspominając o tym, że wg katechizmu KK w tym przypadku rozgrzeszenie nie przysługuje) a ja tu żadnego postanowienia poprawy nie widzę - a jedynie silną amnezję po odejściu od konfesjonału... a potem znowu te same "błędy". Nie wspominając już o osobach, które amnezję mają już przed przystąpieniem do spowiedzi, uznają niektóre grzechy za mało istotne lub twierdzą ze to żadne grzechy itd.
Kościół oczywiście przymyka na to oczy bo stracił by cała rzesze "wiernych"... i właśnie dzięki temu cichemu przyzwoleniu te osoby uważają sie za przykładnych katolików (w końcu nie są wyjątkami). Ale czy można świadomie i notorycznie łamać nakazy jakiegokolwiek kościoła i uznawać się za jego wyznawce?


Śr wrz 05, 2007 15:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03
Posty: 680
Post 
Czy to dla Ciebie ważne, żeby uznać, że ktoś inny jest "zły"?


Śr wrz 05, 2007 15:50
Zobacz profil ICQ WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 19, 2007 14:55
Posty: 185
Post 
NIE, ale w sumie moim zdaniem niewielka strata ;)

_________________
Obrazek
AWWWWM-num-num-num-num!


Śr wrz 05, 2007 15:57
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Problem jest chyba w tym że niektórzy ludzie nie dopuszczają do siebie myśli, że mogą czynić źle, "bo przecież to nic złego" jak to niejeden może powiedzieć. Jednak dopóki nie łączą tego z określaniem siebie nadal dobrymi aktolikami to jest ich sprawa. Dziwnym było by dopiero gdyby oburzali się gdy kwestioniwana była by katolickość ich wiary. Albo jest się Katolikiem i zachowuje nauke Kościoła Katolickiego, albo się tej nauki nie trzymamy i stawiamy siebie poza Kościołem, niezależnie od tego co mówimy. Dodatkowo niewiedza nt np. spowiedzi, czyli potrzeby postanowienia poprawy jako warunku jej ważności, czyni niektórych ludzi bardziej formalnymni, niż realnymi Katolikami.


Śr wrz 05, 2007 20:26
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29
Posty: 448
Post 
Tak, taka osoba to hipokryta. Jeśli zdarzy mu się to raz czy drugi, ale potem żałuje, pokutuje etc..- O.K. Każdemu zdarza się zgrzeszyć. Ale jeśli robi to z "premedytacją", do spowiedzi idzie, bo chce wziąć ślub, i wcale nie żałuje swoich czynów, to nie tylko nie może się nazwać katolikiem, ale w ogóle nie jest uczniem Jezusa. Nie jest Jego, mowiąc biblijnie.


Pt wrz 07, 2007 17:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Cytuj:
Czy osoba, która nie stroni od seksu przedmałżeńskiego ma prawo nazywac sie katolikiem?

Jeśli brać pod uwagę, że grzeszy - jak każdy człowiek, nie tylko katolik - to tak. A przy tym - wierzy w Boga, przyjmuje katolickie prawdy wiary.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pt wrz 07, 2007 18:14
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 19:10
Posty: 463
Post 
A co mówi na ten temat oficjalna nauka Krk???

_________________
"Extraordinary claims require extraordinary evidence" - Carl Sagan,astronom


So wrz 08, 2007 7:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 16:39
Posty: 6
Post 
Pytanie postawione w tym wątku zwróciło mi uwagę na coś trochę ogólniejszego - dlaczego ludzie, którzy nie zgadzają się z nauką tego Kościoła nie pójdą do innego, który głosi zasady zgodne z tym, co oni uznają? Bo jaki jest sens współżyć przed ślubem czy też stosować antykoncepcję i chodzić do tego Kościoła; żyć mając świadomość, że robi się źle (źle wg nauki KK), ale nie rozumiejąc dlaczego i nie zgadzając się z tym zdaniem. Presja społeczna? Innego wyjaśnienia nie widzę...

_________________
I want to believe.


So wrz 08, 2007 17:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 27, 2007 10:35
Posty: 273
Post 
Trish napisał(a):
Pytanie postawione w tym wątku zwróciło mi uwagę na coś trochę ogólniejszego - dlaczego ludzie, którzy nie zgadzają się z nauką tego Kościoła nie pójdą do innego, który głosi zasady zgodne z tym, co oni uznają? Bo jaki jest sens współżyć przed ślubem czy też stosować antykoncepcję i chodzić do tego Kościoła; żyć mając świadomość, że robi się źle (źle wg nauki KK), ale nie rozumiejąc dlaczego i nie zgadzając się z tym zdaniem. Presja społeczna? Innego wyjaśnienia nie widzę...


Też się właśnie nad tym zastanawiam. Dlaczego? Dlaczego wolicie gadać, że Kościół Katolicki jest zły, bo zabrania tego czy tamto uznaje za złe (w tym wypadku seks przedmałżeński) zamiast udać się tam gdzie to jest ok?

_________________
"Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
Antoine de Saint Exupery


So wrz 08, 2007 18:46
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 08, 2007 8:19
Posty: 33
Post 
kwestia strachu, lenistwa, mentalności

_________________
"Albowiem ilekroć nie domagam, tylekroć jestem mocny."


So wrz 08, 2007 18:53
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt maja 02, 2006 17:47
Posty: 19
Post Re: Katolik - hipokryta?
A po "błędach" wystarczy udać do spowiedzi i wszystko jest ok - grzechy odpuszczone (pełen restart).
[/i]
Z całym szacunkiem, ale z tego co pamiętam z katechezy (wieki temu) było pojęcie grzechu przeciw Duchowi Świętemu. Jednym z nich było grzeszyć zuchwale (tzn. pójdę do spowiedzi i będzie OK). Człowiek może upaść w bardzo poważne grzechy bo taka jego niedoskonała ludzka natura, ale grzech świadomy i dobrowolny popełniony "bo pójdę do spowiedzi i będzie OK" to pomijając inne kwestie spore "przegięcie"

_________________
martin


So wrz 08, 2007 20:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37
Posty: 589
Post 
Cytuj:
dlaczego ludzie, którzy nie zgadzają się z nauką tego Kościoła nie pójdą do innego,


Tyle, że chyba nie ma zbyt wielu kościołów chrześcijańskich, które akceptują seks przedmałżeński. :-)

Temat jest dla mnie absurdalny. Jakim prawem oceniacie, kto może być katolikiem, a kto nie? Naprawdę wszyscy są tacy czyści, bezgrzeszni i święci?

Takie rozumowanie można przeprowadzić z praktycznie każdą nauką Kościoła. Palenie papierosów i obmawianie koleżanek jest grzechem. Czy palacze i plotkarze się spowiadają? Czy po wyjściu od spowiedzi dalej palą i obmawiają? Czy wobec tego nie powinni być nazywani katolikami?

_________________
Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale MOCY, MIŁOŚCI i trzeźwego MYŚLENIA (2Tm 1,7)

Moje blogi: Świat Czytników, VrooBlog, Blog Biblijny (zawieszony). Moje strony: porównywarka polskich e-booków


So wrz 08, 2007 23:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Bardzo słuszna uwaga przedmówcy.

Dokładnie takie same pytania można postawić o jakikolwiek grzech, występek przeciwko czemukolwiek w nauczaniu Jezusa. A takowym na pewno może pochwalić się każdy z nas. I czy, z tego względu, każdemu z nas odmawia się prawa do uznawania się za katolika :?:

Ludzie - grzeszność to nie to, aby zwalać na tę naturę winę za wszelkie zło i usprawiedliwiać się. Ale z tej grzeszności - także swojej - trzeba sobie zdawać sprawę.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N wrz 09, 2007 9:20
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 04, 2007 19:49
Posty: 111
Post 
Moim zdaniem, jeśli występuje sytuacja, że człowiek, który grzeszy świadomie, zaś potem spowiada się, lecz WIE, że i tak będzie grzeszył dalej, nazywa siebie katolikiem to coś tu jest nie tak. Bycie katolikiem to pewien schemat, pewne zasady, zaś jeśli się od nich odstępuje, już nie jest się tym, kogo wzór (katolika) się przyjęło. Błądzić - tak, ale nie świadomie trwać w błędzie.


N wrz 09, 2007 10:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 08, 2007 8:19
Posty: 33
Post 
nie tylko katolik miewa takie problemy...

_________________
"Albowiem ilekroć nie domagam, tylekroć jestem mocny."


N wrz 09, 2007 11:06
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL