Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Rzeczy niewidzialne
Nie rozumiem jednego zdania, z wyznania wiary katolików.
Mówią oni:
"Wierzę w boga ojca wszechmogącego
stworzyciela nieba i ziemi,
w wszystkie rzeczy widzialne i niewidzialne....
"
Widzialne, to rozumiem. Że wszystko co nas otacza.
Ale chciałem się Was zapytać,
czy kościół definiuje czym są te rzeczy niewidzialne.
|
Śr paź 17, 2007 14:56 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Nie rozumiem jednego zdania, z wyznania wiary katolików
To i tak dobrze  Ja nie rozumiem większości!
|
Śr paź 17, 2007 15:40 |
|
 |
Atei
Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 10:19 Posty: 314
|
Cytuj: czy kościół definiuje czym są te rzeczy niewidzialne.
Bóg, anioły, duchy, demony ...
Można na nie zwalić odpowiedzialność za zdarzenia przypadkowe, takie jak wypadek, wygrana w totka, itp.
_________________ Wierzę w naukę i rozum.
Przychodzi taki moment, kiedy naukowiec z uśmiechem na twarzy mówi: "to niemożliwe, to cud!". Po chwilach podniecenia przychodzi czas wytrwałych poszukiwań, aby w końcu ktoś mógł krzyknąć: "wiem!".
|
Śr paź 17, 2007 15:45 |
|
|
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Byłoby miło, Atei, jakbyś nie wypisywał bzdur pod adresem wiary chrześcijańskiej
Przykłady w zasadzie podałeś dobre (Bóg, anioły; demony to anioły; duchy - co to w ogóle jest?), ale przypisywanie im takich wydarzeń jest sporym nadużyciem
|
Śr paź 17, 2007 16:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Oko ludzkie widzi fale o długości od 380 nm do 780 nm...Cała reszta, np. promienie X- inaczej Roentgena, jest niewidzialna...
|
Śr paź 17, 2007 16:48 |
|
|
|
 |
Atei
Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 10:19 Posty: 314
|
Cytuj: Byłoby miło, Atei, jakbyś nie wypisywał bzdur pod adresem wiary chrześcijańskiej Bzdur? Wygrana w totka jest czysto przypadkowa. Wiele osób po wygraniu jakiejkolwiek sumy mówi: "Dzięki Bogu", itp. Podobnie jest z wypadkami: "Bóg tak chciał" ... Niepowodzenia często są tłumaczone działaniem złego ducha, itp. Nawet z punktu widzenia chrześcijaństwa nie można powiedzieć, że za każdym z tych zdarzeń stoi jakaś ponadludzka istota. Cytuj: duchy - co to w ogóle jest?
Podobno Bóg jest duchem. Słyszę często też "Duch święty" ...
_________________ Wierzę w naukę i rozum.
Przychodzi taki moment, kiedy naukowiec z uśmiechem na twarzy mówi: "to niemożliwe, to cud!". Po chwilach podniecenia przychodzi czas wytrwałych poszukiwań, aby w końcu ktoś mógł krzyknąć: "wiem!".
|
Śr paź 17, 2007 17:34 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Duch jako taki to określenie natury bytu, dlatego domaga się w tej dyskusji precyzacji. bóg jest duchem, anioły są duchami etc.
Określenie "można na nie zwalić odpowiedzialność" nie jest raczej zgodne z chrześcijańską nauką. Chodzi mi o sposób, w jaki to wyrażasz
|
Śr paź 17, 2007 18:55 |
|
 |
BioZ
Dołączył(a): So wrz 15, 2007 12:25 Posty: 326
|
A na Mszy się nie mówi przypadkiem:
"Stworzyciela nieba i Ziemi,
wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych"
?!
Oj...
To zupełnie zmienia formę;].
A rzeczy niewidzialne to np. Bóg, anioły, demony, dusza, w pewnym sensie powietrze...
"Dzięki Bogu" przy takim wydarzeniu ok. Choć możnaby to uznać za lekkie nadużycie mówienie o Bogu w tak przyziemnej sprawie. Zależy od kontekstu. Choć prawdą jest, że MOŻE dzięki Bogu;].
A mówienie "Bóg tak chciał" przy wypadkach... tylko stawia Go w dziwnej sytuacji. W końcu jeśli wypadek jest z winy człowieka, Bóg nie ma nic do tego. Bardziej by pasowało "będzie co ma być";].
No bo raczej nigdy nie stoi za tym ponadludzka istota.
O cudownych, zupełnie koniecznych wygranych, które pomogły komuś zmienić na lepsze życie innych i swoje w sferze nie tylko doczesnej, nie słyszałem, a wypadki... Zwykle wina ludzi. A jak jakieś na łonie natury.. "Zdarza się", a nie jakieś "Bóg chciał żebym se złamał nogę":PP. To jest sprzeczne z miłością, jaką on wylewa.
Aj...
Duch Święty to jedna z trzech Osób Boskich.
|
Śr paź 17, 2007 19:00 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
BioZ napisał(a): [...] A jak jakieś na łonie natury.. "Zdarza się", a nie jakieś "Bóg chciał żebym se złamał nogę":PP. To jest sprzeczne z miłością, jaką on wylewa.
To Bóg jest gapą, że pozwala na takie wypadki wbrew swojej miłości? 
|
Śr paź 17, 2007 20:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Bóg, anioły i demony to osoby widzialne- dla niektórych juz na tym swiecie, dla wszystkich- na tamtym...
Niewidzialne rzeczy to moim zdaniem fale<380nm>780nm...
Czyli podczerwień, ultrafiolet itp, itd...
Jesli ta interpretacja nie jest dobra- to proszę o dowód...
|
Śr paź 17, 2007 20:15 |
|
 |
BioZ
Dołączył(a): So wrz 15, 2007 12:25 Posty: 326
|
Teresse napisał(a): Bóg, anioły i demony to osoby widzialne- dla niektórych juz na tym swiecie, dla wszystkich- na tamtym...
Niewidzialne rzeczy to moim zdaniem fale<380nm>780nm...
Czyli podczerwień, ultrafiolet itp, itd...
Jesli ta interpretacja nie jest dobra- to proszę o dowód...
A całkiem dobra interpretacja;).
Ogólnie fotonów, neutrino nie widzimy, i pewnie jeszcze wuchty innych rzeczy.
Olfik, to by było niekonsekwentne nie ingerować w zdarzenia dotykające zwykłych ludzi by nie działać niepotrzebnie na ich korzyść, a jednocześnie część z tych zwykłych ludzi faworyzować strzegąc ich od wszystkich takich zdarzeń;).
A czasem otrząśnięcie się(nie myślę o formie otwartego złamania;]) jest potrzebne.
|
Śr paź 17, 2007 20:32 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
BioZ napisał(a): Olfik, to by było niekonsekwentne nie ingerować w zdarzenia dotykające zwykłych ludzi by nie działać niepotrzebnie na ich korzyść, a jednocześnie część z tych zwykłych ludzi faworyzować strzegąc ich od wszystkich takich zdarzeń;).
A co za problem strzec wszystkich?  Tak postępują dobrzy rodzice, strzegą przed wszystkimi konsekwencjami zdarzeń niezawinionych i zbyt dużymi konsekwencjami zdarzeń zawinionych.
|
Śr paź 17, 2007 20:40 |
|
 |
BioZ
Dołączył(a): So wrz 15, 2007 12:25 Posty: 326
|
-olfik- napisał(a): A co za problem strzec wszystkich?  Tak postępują dobrzy rodzice, strzegą przed wszystkimi konsekwencjami zdarzeń niezawinionych i zbyt dużymi konsekwencjami zdarzeń zawinionych.
Nie widziałem żadnego który by przed konsekwencjami wszystkich niezawinionych strzegł, a zawinione... Nauczka czasem się przydaje:P.
Poza tym bez przesady, dziecko jest dorosłe i uważa że wie co chce robić, więc rodzic może tylko czekać aż będzie mógł dać jakąś wskazówkę;).
|
Śr paź 17, 2007 20:43 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
BioZ napisał(a): -olfik- napisał(a): A co za problem strzec wszystkich?  Tak postępują dobrzy rodzice, strzegą przed wszystkimi konsekwencjami zdarzeń niezawinionych i zbyt dużymi konsekwencjami zdarzeń zawinionych. Nie widziałem żadnego który by przed konsekwencjami wszystkich niezawinionych strzegł, a zawinione... Nauczka czasem się przydaje:P. No, myślałem, że właśnie ten Bóg będzie takim doskonałym rodzicem. Rozumiem, że jednak jest kiepskim  BioZ napisał(a): Poza tym bez przesady, dziecko jest dorosłe i uważa że wie co chce robić, więc rodzic może tylko czekać aż będzie mógł dać jakąś wskazówkę;).
Nie chciałbym być Twoim dzieckiem, gdybyś w przypadku gdy właśnie spada na mnie kowadło starał się dać mi wskazówki abym spojrzał w górę, zamiast po prostu mnie stamtąd odepchnąć...
Hmm, robi się offtop, zaraz nas pogonią... 
|
Śr paź 17, 2007 20:52 |
|
 |
BioZ
Dołączył(a): So wrz 15, 2007 12:25 Posty: 326
|
-olfik- napisał(a): BioZ napisał(a): -olfik- napisał(a): A co za problem strzec wszystkich?  Tak postępują dobrzy rodzice, strzegą przed wszystkimi konsekwencjami zdarzeń niezawinionych i zbyt dużymi konsekwencjami zdarzeń zawinionych. Nie widziałem żadnego który by przed konsekwencjami wszystkich niezawinionych strzegł, a zawinione... Nauczka czasem się przydaje:P. No, myślałem, że właśnie ten Bóg będzie takim doskonałym rodzicem. Rozumiem, że jednak jest kiepskim  Jest, ale nie narzuca się ludziom;]. A wypadki... chodzą po ludziach:P. Co On, na siłę ma pieluszki zmieniać i od kowadeł odpychać? Wiesz, że może na Ciebie spaść kowadło, jak będziesz stał w konkretnym miejscu, ale jak nie chcesz się liczyć z Nim, to licz się z kowadłem;). To też jest forma strzeżenia. Poprzez ostrzeżenia;]. Przecież rodzice raczej wolą przestrzegać, ale póki nie dotkniesz gorącego czajnika się nie przekonasz;]. On może mówić i mówić, ale ostatnim ogniwem podjęcia decyzji jesteś Ty. Cytuj: BioZ napisał(a): Poza tym bez przesady, dziecko jest dorosłe i uważa że wie co chce robić, więc rodzic może tylko czekać aż będzie mógł dać jakąś wskazówkę;). Nie chciałbym być Twoim dzieckiem, gdybyś w przypadku gdy właśnie spada na mnie kowadło starał się dać mi wskazówki abym spojrzał w górę, zamiast po prostu mnie stamtąd odepchnąć... 
Takie klocki;]. Mi chodziło o nieodpowiedzialność która sprowadza na ludzi "losowe zdarzenia". Np. stanie na łamiącym się już drzewie albo pod lecącym kowadłem;].
Jeszcze jedno, mówiąc o tych ludziach w pierwszym poście tego offtopa, miałem na myśli ludzi którzy niezbyt z Bogiem się trzymają na Ty;]. Widzisz, Jan Paweł II przeżył po zamachu, choć niby nie powinien po takim strzale;).
|
Śr paź 17, 2007 20:57 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|