j.w

w K.K.K. ?

A gdzie jest napisane że trzeba mówić dzień dobry? Odpowiedz na to pytanie może dać punkt zaczepienia.

Odpowiedź jest prosta.
Dzieńdobry, dobrze się przyjmuje w społeczeństwie, gdzie owo dzieńdobry obowiązuje.
Analogicznie, postępowanie wg. nauki KK przyjmie się dobrze tam, gdzie to postępowanie obowiązuje.
Jedno i drugie to takie założenia. Tak samo jak nigdzie nie jest napisane, że bezwzględnie musisz mówić dzieńdobry, to tak samo nigdzie nie jest napisane, że kogokolwiek obowiązuje nauka KK.

Nie koniecznie o to mi chodziło w tym przykładzie. Zostawmy to może.
Co do pytania - to nie jest kwestia przepisów, czy że coś gdzieś jest napisane. Wydaje mi się że to kwestia zaufania do Kościoła, jako tego który stworzony przez samego Chrystusa stoi na straży i nuacza zasad moralnych, w tym też tych które odnoszą się do funkcji jednostki w społeczeństwie. Przecież to normalne że każdy przejaw życia ludzkiego to wybór i decyzja które rzutują bądz na życie tej jednostki,bądz całego społeczeństwa. Nie można odciąć od tego przykazań które muszą wręcz wyznaczać kierunki działania. Potrzeba aby jednostka znajdowała odpowiedz na współczesne problemy w nauczaniu Kościoła opartym o boże przykazania. Ale to kwestia wiary, czy uzanej się że Kościół faktycznie jest tym który dobrze rozumie nauke Jezusa, w którym działa cały czas Duch Święty. Autor postawił w sumie trudne pytanie bo co można mu odpowiedzieć? Nie wiadomo ani co sam uważa, czemu jak sugeruje to pytanie odrzuca nauke Kościoła, czy jest wierzący czy nie. Ostatecznie odpowiedz jest dość prosta - to co dobre (a nawet najlepsze), czyli nauka Kościoła nie potrzebuje uwierzytelnienia na piśmie, sam fakt że najlepiej odpowiada na potrzeby społeczeństwa, w tym jednostki broni ją sam przez się.

Może źle rozumiem pytanie i nie jestem najmocniejszy w tym temacie, ale chętnie podejme dyskusje. Natomiast wydaje mi się że pytanie jest źle postawione i z cyklu: "gdzie jest napisane o...". Jakby sam fakt że gdzieś to jest napisane był jedynym potwierdzeniem prawdziwości nauki społecznej Kościoła. Stąd moje wcale nie złośliwe, ale dosłowne pytanie o dzień dobry.