Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn paź 27, 2025 14:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 76 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Św Szczepan - refleksja 
Autor Wiadomość
Post Św Szczepan - refleksja
Taka luźna refleksja związana, ze świętym Szczepanem, który jest pierwszym męczennikiem:
Gdyby Pan Bóg nie wymyślił kamionowania, i nie nakazał ludziom kamionować innych ludzi, to być może dzisiaj nie było by męczenników ?...
Święty Szczepan został więc świętym wyłącznie dzięki bogu, bo ten wymyślił kamionowanie i kazał ludziom je praktykować ?
I spotkał go pewien zaszczyt, gdyż zginął śmiercią wymyśloną przez samego boga!
Ciekawe spostrzeżenie, nieprawdaż ?...


Cz gru 27, 2007 18:07
Post 
Ciekawe to spostrzezenie nie jest ale swiadczace o nieznajomosci Pisma swietego.


Cz gru 27, 2007 18:24
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 05, 2005 18:46
Posty: 299
Post 
Aztec
Twoja refleksja jest rzeczywiście luźna. Kara śmierci nie pochodzi od Boga. Co więcej, Bóg raczej chroni niż pozwala zabijać. Przykład Kaina, który mimo zabicia Abla nie podlega karze śmierci i jest chroniony. (Rdz 4,14-15)
Wprawdzie w ST jest mowa o prawie dopuszczającym karę śmierci w tym kamienowanie, ale ma to odniesienie do ówczesnej sytuacji cywilizacyjnej, w której prawo to ma za zadanie zachować porządek w prymitywny sposób w dosyć prymitywnym społeczeństwie. Moralność ST nie była doskonała, tak jak nie było doskonałe społeczeństwo, które ją stosowało, ale prowadziła do większej moralności zawartej w Ewangelii, która pochodzi już bezpośrednio od Jezusa.

_________________
Dokądże głupcy mają kochać głupotę, szydercy miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką? (Prz 1,22)


Cz gru 27, 2007 20:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Wprawdzie w ST jest mowa o prawie dopuszczającym karę śmierci w tym kamienowanie, ale ma to odniesienie do ówczesnej sytuacji cywilizacyjnej, w której prawo to ma za zadanie zachować porządek w prymitywny sposób w dosyć prymitywnym społeczeństwie.

To wytłumaczenie nie trzyma się kupy... co to znaczy prymitywne społeczeństwo i dlaczego ma się to w jakiś sposób przekładać na moralność czy twierdzisz, że byli niezdolni do przyjęcia chrześcijańskiej moralności?Bo tak się składa, że barbarzyńcy tysiące lat później wcale nie byli jakoś bardziej "rozwinięci" cokolwiek przez to rozumiesz powiedziałbym, że byli za starożytnymi Izraelitami daleko w tyle a jednak żadnej "taryfy ulgowej" nie dostali podczas gdy Izraelici po jakichś 2000 lat wciąż nie byli gotowi bezsens.


Cz gru 27, 2007 20:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 05, 2005 18:46
Posty: 299
Post 
No napisał(a):
To wytłumaczenie nie trzyma się kupy... co to znaczy prymitywne społeczeństwo i dlaczego ma się to w jakiś sposób przekładać na moralność czy twierdzisz, że byli niezdolni do przyjęcia chrześcijańskiej moralności?Bo tak się składa, że barbarzyńcy tysiące lat później wcale nie byli jakoś bardziej "rozwinięci" cokolwiek przez to rozumiesz powiedziałbym, że byli za starożytnymi Izraelitami daleko w tyle a jednak żadnej "taryfy ulgowej" nie dostali podczas gdy Izraelici po jakichś 2000 lat wciąż nie byli gotowi bezsens.

Widzę, że dokładnie się orientujesz jakie społeczeństwo panowało ponad 1000 lat p.n.e. Gratuluje. Kupy się nie trzyma odczytywanie ST bez hermenautyki (teoria interpretacji i rozumienia tekstu) i egzegezy tekstu.
ps. Po co latami studiować biblie, wystarczy zajżeć na forum, gdzie można poczytać "samorodnych geniuszy".

_________________
Dokądże głupcy mają kochać głupotę, szydercy miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką? (Prz 1,22)


Cz gru 27, 2007 20:54
Zobacz profil
Post 
Ja się oczywiście zgadzam, że Szczepan zginął niesłusznie.
I, że bóg na pewno tego nie chciał.
Ale pomijając to wszystko, chodziło mi bardziej o to, że to Pan Bóg zasugerował metodę, którą później wykorzystano przeciwko Szczepanowi.
Bo wg Biblii, metoda uśmiercania, jaką jest kamionowanie wychodzi właśnie od samego boga... chyba, że coś niedoczytałem...:-)


Cz gru 27, 2007 23:47

Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55
Posty: 387
Post 
Koren napisał(a):
Kara śmierci nie pochodzi od Boga. Co więcej, Bóg raczej chroni niż pozwala zabijać. Przykład Kaina, który mimo zabicia Abla nie podlega karze śmierci i jest chroniony. (Rdz 4,14-15)

Twoja wypowiedź jest do przyjęcia jako subiektywna opinia wynikająca z wiary w to jaki Bóg jest, ale podpierasz się również cytatami z Biblii co już wymaga komentarza.
W Biblii co najmniej równie często jak zakaz zabijania można znaleźć cytaty sugerujące że Bóg nawołuje do zabijania nie tylko jednostek ale całych narodów, czasem wraz z kobietami i dziećmi a nawet niszczeniem całego dobytku („cherem”). Można tam wyczytać że Jahwe chce karania śmiercią za odstępstwo od jedynie słusznej religii, za nieposłuszeństwo wobec rodziców, za pracę w szabat i inne rzeczy które według obecnych norm nie zasługują nawet na karę grzywny lub w ogóle nie są żadnym przewinieniem. Biblijny Stwórca karze niewinnych ludzi za winy ich przodków, poddanych za grzechy władców a czasem nawet stosuje taką dziwaczną konstrukcję jak przeklinanie przodka z powodu grzechu jego potomków (Kanaan). Gdyby jakikolwiek człowiek stosował takie zasady to nazwalibyśmy go pewnie zwyrodnialcem, zbrodniarzem, mordercą, dewiantem itp. Judeochrześcijański Bóg pozostaje jednak „sprawiedliwy” i „miłosierny”.
Oczywiście bardziej wzniosłe moralnie teksty też możemy w Biblii znaleźć (jest ich nawet bardzo dużo), ale wierzący chyba zbyt łatwo uznają je za pokazujące prawdziwe oblicze i wolę Boga tylko na tej podstawie że są zgodne z ich własnymi intuicjami moralnymi. Na tej samej zasadzie kiedyś znajdowano w Biblii aprobatę dla niewolnictwa, dyskryminowania innowierców, prześladowania żydów, a dziś np. dla potępiania homoseksualistów. Zadziwia mnie zawsze przekonanie ludzi religijnych, ze ich Bóg chce właśnie tego co oni sami uznają za słuszne i moralne.
Poparcie w tekście Biblii znajdzie zarówno zwolennik Boga miłosiernego, kochającego i dobrotliwego jak i surowego, skłonnego do okrucieństwa. Ale czy nie świadczy to że księga ta nie może pełnić i w praktyce nie pełni tej roli którą wielu ludzi jej przypisuje, a mianowicie tekstu natchnionego będącego przewodnikiem i podręcznikiem moralności dla człowieka?

Koren napisał(a):
Wprawdzie w ST jest mowa o prawie dopuszczającym karę śmierci w tym kamienowanie, ale ma to odniesienie do ówczesnej sytuacji cywilizacyjnej, w której prawo to ma za zadanie zachować porządek w prymitywny sposób w dosyć prymitywnym społeczeństwie. Moralność ST nie była doskonała, tak jak nie było doskonałe społeczeństwo, które ją stosowało, ale prowadziła do większej moralności zawartej w Ewangelii, która pochodzi już bezpośrednio od Jezusa.

Dobrze twoje słowa skomentował No. Dodam tylko że wydaje mi się dziwną koncepcja że Bóg pozwolił całym pokoleniom swoich wyznawców żyć i umierać w błędnym przekonaniu o tym co mu się podoba i co jest jego wolą. Ta dowolność interpretacji bywała przyczyną cierpień i skrzywienia moralnego wielu ludzi przez tysiąclecia.

_________________
„Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”


Pt gru 28, 2007 8:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 05, 2005 18:46
Posty: 299
Post 
Klebestift,
Dosłowna interpretacja ST, powoduje, że Bogu przypisuje się cechy, które są w większości projekcją ludzką o Bogu. To, że Pismo św. było pisane pod natchnieniem Boga, nie znaczy to, że On dyktował je słowo w słowo. Trzeba pamiętać, jaki był wtedy ustrój i warunki społeczne. Proponuję lekturę np. tekstów:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD ... i/oko.html
http://nowezycie.archidiecezja.wroc.pl/ ... 06/03.html

_________________
Dokądże głupcy mają kochać głupotę, szydercy miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką? (Prz 1,22)


Pt gru 28, 2007 9:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55
Posty: 387
Post 
Koren

To właśnie interpretacja Biblii w sposób inny niż dosłowny prowadzi do takiego obrazu Boga jaki odpowiada interpretatorowi. Uważam że dosłowne, literalne potraktowanie tekstu biblijnego jest bardziej logiczne niż interpretowanie go w sposób alegoryczny.
Odczytywanie dosłowne stanowi oczywiście problem dla osoby religijnej gdyż daje mnóstwo często sprzecznych informacji o Bogu lub niezgodnych z tym w jakiego Boga wierzy ta osoba. Dla ateisty nie stanowi to oczywiście problemu gdyż dla niego tekst biblijny jest tylko zapisem wyobrażeń wyznawców na temat obiektu swojej wiary, co tłumaczy sprzeczności, naiwności i zróżnicowany poziom moralny. Byłoby poza tym dziwne gdyby ateista inaczej traktował święty tekst jednej z religii doszukując się w niej ukrytych treści gdy do tekstów innych religii nie pochodzi w ten sposób (nie robią tego również teiści).
Piszesz, że natchnione nie znaczy podyktowane. Zgoda, ale na jakiej podstawie sądzisz że „kochaj bliźniego jak siebie samego” czy „nie mów fałszywego świadectwa” należy traktować dosłownie a w „czarownicy żyć nie pozwolisz”, zachętach do ludobójstwa i karania śmiercią za drobne przewinienia (o ile są to przewinienia) już dopatrujesz się przenośni, omylności autora tych słów, lub jakichś uwarunkowań kulturowych i historycznych. Albo wszystko traktujemy tak samo albo musimy wskazać metodę odróżniania tego co należy rozumieć dosłownie od tego co jest przenośnią lub zafałszowaniem.
Popularne obecnie alegoryczne interpretowanie Biblii oprócz słabości wymienionych powyżej stawia również Boga w pozycji istoty która koduje, ukrywa swoją prawdziwą wolę w tekście którego nasuwająca się w sposób oczywisty, dosłowna interpretacja ukazuje coś zupełnie odmiennego lub w najlepszym wypadku daje sprzeczne informacje. Dlaczego Bóg miałby wprowadzać w błąd liczne rzesze swoich wyznawców (może nawet przyczyniając się do ich potępienia) nie tylko nie informując ich że np. złe jest mordowanie mężczyzn, kobiet i dzieci w zdobywanych miastach ale wręcz zachęcając ich do takich zbrodniczych czynów. Dziwaczna byłaby też wówczas rola ludzi piszących te słowa w przeświadczeniu że wyrażają wolę swojego Boga a tak naprawdę będących niczego nieświadomymi dezinformatorami lub przekazicielami jakiegoś szyfru niezrozumiałego nie tylko dla nich samych i ludzi z tamtej epoki ale również dla wielu pokoleń żyjących po nich, a skierowanego akurat do ludzi żyjących współcześnie bo dopiero oni są w stanie go zrozumieć.

Co do artykułów do których odnośniki podałeś/podałaś :) to wybacz, ale pomijając fakt że uważam je za teksty apologetyczne o skromnej wartości merytorycznej i niewiele wnoszące jeśli chodzi o interesującą mnie problematykę, to wolę dyskusje polegające na wymianie własnych poglądów i argumentów a nie przerzucanie się linkami i odsyłanie do gotowców.

_________________
„Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”


Pt gru 28, 2007 11:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 05, 2005 18:46
Posty: 299
Post 
Klebestift napisał(a):
Koren

To właśnie interpretacja Biblii w sposób inny niż dosłowny prowadzi do takiego obrazu Boga jaki odpowiada interpretatorowi. Uważam że dosłowne, literalne potraktowanie tekstu biblijnego jest bardziej logiczne niż interpretowanie go w sposób alegoryczny.

Nie mogę się z tym zgodzić. Stworzenie świata, raj, zerwanie jabłka jako grzech pierworodny, są to symboliczne opowiadania. Podobnie jest z wizerunkiem Boga. Są przez ówczesnych ludzi stosowane liczne antropomorfizmy w stosunku do Boga. Odzwierciedlają ich wyobrażenie o Bogu.
Klebestift napisał(a):
Odczytywanie dosłowne stanowi oczywiście problem dla osoby religijnej gdyż daje mnóstwo często sprzecznych informacji o Bogu lub niezgodnych z tym w jakiego Boga wierzy ta osoba. Dla ateisty nie stanowi to oczywiście problemu gdyż dla niego tekst biblijny jest tylko zapisem wyobrażeń wyznawców na temat obiektu swojej wiary, co tłumaczy sprzeczności, naiwności i zróżnicowany poziom moralny. Byłoby poza tym dziwne gdyby ateista inaczej traktował święty tekst jednej z religii doszukując się w niej ukrytych treści gdy do tekstów innych religii nie pochodzi w ten sposób (nie robią tego również teiści).
Piszesz, że natchnione nie znaczy podyktowane. Zgoda, ale na jakiej podstawie sądzisz że „kochaj bliźniego jak siebie samego” czy „nie mów fałszywego świadectwa” należy traktować dosłownie a w „czarownicy żyć nie pozwolisz”, zachętach do ludobójstwa i karania śmiercią za drobne przewinienia (o ile są to przewinienia) już dopatrujesz się przenośni, omylności autora tych słów, lub jakichś uwarunkowań kulturowych i historycznych. Albo wszystko traktujemy tak samo albo musimy wskazać metodę odróżniania tego co należy rozumieć dosłownie od tego co jest przenośnią lub zafałszowaniem.

W Biblii są różne postawy moralne. Zauważ, że zwrot „kochaj bliźniego jak siebie samego” występuje w Nowym Testamencie, w którym nie ma już prawa "oko za oko". Nie znaczy to, że Bóg zmienił prawo, tylko to, że ludzie byli w stanie przyjąć nowe normy moralne.
Klebestift napisał(a):
Popularne obecnie alegoryczne interpretowanie Biblii oprócz słabości wymienionych powyżej stawia również Boga w pozycji istoty która koduje, ukrywa swoją prawdziwą wolę w tekście którego nasuwająca się w sposób oczywisty, dosłowna interpretacja ukazuje coś zupełnie odmiennego lub w najlepszym wypadku daje sprzeczne informacje. Dlaczego Bóg miałby wprowadzać w błąd liczne rzesze swoich wyznawców (może nawet przyczyniając się do ich potępienia) nie tylko nie informując ich że np. złe jest mordowanie mężczyzn, kobiet i dzieci w zdobywanych miastach ale wręcz zachęcając ich do takich zbrodniczych czynów. Dziwaczna byłaby też wówczas rola ludzi piszących te słowa w przeświadczeniu że wyrażają wolę swojego Boga a tak naprawdę będących niczego nieświadomymi dezinformatorami lub przekazicielami jakiegoś szyfru niezrozumiałego nie tylko dla nich samych i ludzi z tamtej epoki ale również dla wielu pokoleń żyjących po nich, a skierowanego akurat do ludzi żyjących współcześnie bo dopiero oni są w stanie go zrozumieć.

Niestety, ale rozumowanie, że Bóg bezpośrednio przekazał ludziom Pismo św. jest błędne. Bóg działał poprzez ludzi, z ich ułomnościami i błędnymi wyobrażeniami. Oderwanie tekstów od kontekstu historycznego powoduje właśnie różne sprzeczności.
Klebestift napisał(a):
Co do artykułów do których odnośniki podałeś/podałaś :) to wybacz, ale pomijając fakt że uważam je za teksty apologetyczne o skromnej wartości merytorycznej i niewiele wnoszące jeśli chodzi o interesującą mnie problematykę, to wolę dyskusje polegające na wymianie własnych poglądów i argumentów a nie przerzucanie się linkami i odsyłanie do gotowców.

Ja opieram się na tekstach osób bardziej obeznanych w temacie, w odróżnieniu od niektórych osób, które twierdzą coś autorytatywnie, a wykazują podstawową nieznajomość tematu.

_________________
Dokądże głupcy mają kochać głupotę, szydercy miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką? (Prz 1,22)


Pt gru 28, 2007 12:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Niestety, ale rozumowanie, że Bóg bezpośrednio przekazał ludziom Pismo św. jest błędne. Bóg działał poprzez ludzi, z ich ułomnościami i błędnymi wyobrażeniami. Oderwanie tekstów od kontekstu historycznego powoduje właśnie różne sprzeczności.

Wypada więc spytać czemu tak jest czy Bóg chciał utrudnić życie swoim wyznawcom?

Cytuj:
W Biblii są różne postawy moralne. Zauważ, że zwrot „kochaj bliźniego jak siebie samego” występuje w Nowym Testamencie, w którym nie ma już prawa "oko za oko". Nie znaczy to, że Bóg zmienił prawo, tylko to, że ludzie byli w stanie przyjąć nowe normy moralne.

Jeśli tak to czemu ten który je głosił skończył na krzyżu ?
Na jakich podstawach twierdzisz, że biedota rzymska była bardziej gotowa niż Izraelscy pasterze kilka tysięcy lat wcześniej bo moim zdaniem to jest właśnie przejaw współczesnego myślenia w którym 10 lat to w wielu dziedzinach cała epoka szczególnie, że rozmawiamy o moralności na którą jak udowodniono pozytywny wpływ ma wysoki standard życia(co nie = się koniecznie bogactwu) i ewentualnie kładąca nacisk na właściwe zachowania filozofia żaden z tych czynników nie dotyczył raczej pierwszych chrześcijan.
Pozostaje też pytanie poco cały ten cyrk z narodem wybranym skoro ostatecznie nic z tego nie wyszło...


Pt gru 28, 2007 20:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 05, 2005 18:46
Posty: 299
Post 
No napisał(a):
Wypada więc spytać czemu tak jest czy Bóg chciał utrudnić życie swoim wyznawcom?

To już musisz się spytać Boga. Gdy Bóg działał przez proroków - źle, gdy objawił się poprzez swojego Syna - też źle. Widocznie, żeby uwierzyć potrzeba łaski bożej.
No napisał(a):
Jeśli tak to czemu ten który je głosił skończył na krzyżu ?

Żeby odkupić grzechy ludzkości.
No napisał(a):
Na jakich podstawach twierdzisz, że biedota rzymska była bardziej gotowa niż Izraelscy pasterze kilka tysięcy lat wcześniej bo moim zdaniem to jest właśnie przejaw współczesnego myślenia w którym 10 lat to w wielu dziedzinach cała epoka szczególnie, że rozmawiamy o moralności na którą jak udowodniono pozytywny wpływ ma wysoki standard życia(co nie = się koniecznie bogactwu) i ewentualnie kładąca nacisk na właściwe zachowania filozofia żaden z tych czynników nie dotyczył raczej pierwszych chrześcijan.
Pozostaje też pytanie poco cały ten cyrk z narodem wybranym skoro ostatecznie nic z tego nie wyszło...

Na podstawie badań tekstów z tamtych epok odtwarzających panujące warunki i normy społeczne.
Jeśli chodzi o naród wybrany, to od czegoś Bóg musiał zacząć.

_________________
Dokądże głupcy mają kochać głupotę, szydercy miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką? (Prz 1,22)


Pt gru 28, 2007 22:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55
Posty: 387
Post 
Koren napisał(a):
Nie mogę się z tym zgodzić. Stworzenie świata, raj, zerwanie jabłka jako grzech pierworodny, są to symboliczne opowiadania. Podobnie jest z wizerunkiem Boga. Są przez ówczesnych ludzi stosowane liczne antropomorfizmy w stosunku do Boga. Odzwierciedlają ich wyobrażenie o Bogu.

Chyba się nie rozumiemy. Ja kwestionuję zasadność symbolicznego odczytywania Biblii i podaję pewne argumenty do których się możesz odnieść. Możesz przedstawić też argumenty na poparcie własnej tezy ale nie spodziewaj się że zgodzę się z niczym nie popartym twierdzeniem typu „to i to to są symboliczne opowiadania a tamto już należy rozumieć dosłownie”. Jeśli się tak twierdzi to trzeba podać kryteria odróżniania jednego od drugiego, własne „chciejstwo” nie wystarczy.

Koren napisał(a):
W Biblii są różne postawy moralne. Zauważ, że zwrot „kochaj bliźniego jak siebie samego” występuje w Nowym Testamencie, w którym nie ma już prawa "oko za oko". Nie znaczy to, że Bóg zmienił prawo, tylko to, że ludzie byli w stanie przyjąć nowe normy moralne.

Piszesz nie na temat. Zasada „oko za oko” nie ma tu nic do rzeczy. Co ma z nią wspólnego stosowanie zasady odpowiedzialności zbiorowej czy odpowiedzialności potomków za winy przodków?

Koren napisał(a):
Niestety, ale rozumowanie, że Bóg bezpośrednio przekazał ludziom Pismo św. jest błędne. Bóg działał poprzez ludzi, z ich ułomnościami i błędnymi wyobrażeniami. Oderwanie tekstów od kontekstu historycznego powoduje właśnie różne sprzeczności.

Chyba walczysz z wiatrakami. Przecież ja właśnie twierdzę, że Biblia jest dziełem ludzi którzy spisali swoje wyobrażenia na temat tego w co wierzyli i jest dla mnie oczywiste że nikt im nic nie dyktował. Nie zgadzam się tylko ze sposobem interpretacji Biblii w sposób symboliczny. Jeśli chcesz i potrafisz to odnieś się do argumentów z moich poprzednich postów. Na razie powtarzasz w kółko to samo bez żadnej argumentacji. Wbrew przysłowiu nieprawda powtarzana dostatecznie wiele razy nie staje się prawdą choć niektórych może da się w ten sposób przekonać.

Koren napisał(a):
Ja opieram się na tekstach osób bardziej obeznanych w temacie, w odróżnieniu od niektórych osób, które twierdzą coś autorytatywnie, a wykazują podstawową nieznajomość tematu.

Jeśli nie zgadzasz się z czymś co napisałem to możesz przeczytać te artykuły do których odnośniki podałeś i użyć zawartych argumentów nich argumentów które uznasz za odpowiednie. Nie mam ani czasu ani ochoty czytać wszystkiego co mi polecają ludzie z którymi dyskutuję.
Natomiast co do Twojej wypowiedzi o „podstawowej nieznajomości tematu” to mam nadzieję że nie próbujesz być niegrzeczny? :-) Tu również wolałbym żebyś tę czyjąś (czyżby moją?) „nieznajomość tematu” wykazał odpowiednimi argumentami zamiast ograniczać się do niczym nie popartych oświadczeń.

_________________
„Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”


So gru 29, 2007 17:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 05, 2005 18:46
Posty: 299
Post 
Klebestift napisał(a):
Chyba się nie rozumiemy. Ja kwestionuję zasadność symbolicznego odczytywania Biblii i podaję pewne argumenty do których się możesz odnieść. Możesz przedstawić też argumenty na poparcie własnej tezy ale nie spodziewaj się że zgodzę się z niczym nie popartym twierdzeniem typu „to i to to są symboliczne opowiadania a tamto już należy rozumieć dosłownie”. Jeśli się tak twierdzi to trzeba podać kryteria odróżniania jednego od drugiego, własne „chciejstwo” nie wystarczy.

Badacze Biblii wykazali, że wiele historii w ST jest fikcyjnych i mają przesłanie symboliczne. Inne zaś mogły mieć miejsce. Jeśli nie wierzysz w biblistykę jako naukę to już Twój problem.
Klebestift napisał(a):
Piszesz nie na temat. Zasada „oko za oko” nie ma tu nic do rzeczy. Co ma z nią wspólnego stosowanie zasady odpowiedzialności zbiorowej czy odpowiedzialności potomków za winy przodków?

To był przykład prawa jakie stosowano wtedy. Odpowiedzialność potomków wynika również z pojmowanej moralności ówczesnych ludzi.
Klebestift napisał(a):
Chyba walczysz z wiatrakami. Przecież ja właśnie twierdzę, że Biblia jest dziełem ludzi którzy spisali swoje wyobrażenia na temat tego w co wierzyli i jest dla mnie oczywiste że nikt im nic nie dyktował. Nie zgadzam się tylko ze sposobem interpretacji Biblii w sposób symboliczny. Jeśli chcesz i potrafisz to odnieś się do argumentów z moich poprzednich postów. Na razie powtarzasz w kółko to samo bez żadnej argumentacji. Wbrew przysłowiu nieprawda powtarzana dostatecznie wiele razy nie staje się prawdą choć niektórych może da się w ten sposób przekonać.

A Ty powtarzasz w kółko swoje niepoparte niczym argumenty. Jeśli Ty chcesz brać dosłownie Biblię to nikt Ci tego nie zabroni, ale nic Ci to też nie da.
Klebestift napisał(a):
Jeśli nie zgadzasz się z czymś co napisałem to możesz przeczytać te artykuły do których odnośniki podałeś i użyć zawartych argumentów nich argumentów które uznasz za odpowiednie. Nie mam ani czasu ani ochoty czytać wszystkiego co mi polecają ludzie z którymi dyskutuję.
Natomiast co do Twojej wypowiedzi o „podstawowej nieznajomości tematu” to mam nadzieję że nie próbujesz być niegrzeczny? :-) Tu również wolałbym żebyś tę czyjąś (czyżby moją?) „nieznajomość tematu” wykazał odpowiednimi argumentami zamiast ograniczać się do niczym nie popartych oświadczeń.

Jeśli Ci się nie chce czytać linków to nie musisz. Znam wielu ateistów amatorów, którzy mają wiele do powiedzenia, ale nic nie czytają i wydaje im się, że są autorytetami. Podanie linków miało na celu przeczytanie całości a nie wyrwanych z kontekstu zdań. Po co wklejać całe artykuły.

_________________
Dokądże głupcy mają kochać głupotę, szydercy miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką? (Prz 1,22)


So gru 29, 2007 18:09
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Cz mar 15, 2007 6:38
Posty: 668
Post 
Klebestift przecież to proste...nie rozumiem jak racjonaliści nie moga sobie poradzić z takimi prostymi rzeczami. ;)

Jezli nie widziałeś a tylko słyszałeś-byłeś przez kogoś natchniony...opowiadasz w sposób Tobie przedstawiony, plus dodajesz swoje wyobrażenia, stosujesz symbolikę /przecież nie wszystko co Bóg widział, człowiek mógł zobaczyć w tamtych czasach/, a nawet mozesz czegos nie pamietać dodając "od siebie" pewne szczegóły...jezeli zaś widziałeś i byłeś uczestnikiem zdarzeń, opisujesz...tym tekst jest bardziej dokłądny./jak czynili to apostołowie/

Jezeli dziś opowiadałbyś człowiekowi sprzed 2tys lat o samolotach, łodziach podwodnych, komputerach itp...ciekawe jakby on to spisał :)....pewna symbolika, czy nawet błędy w "rozumowaniu", które tamci ludzie sprzed 2 tys lat nie mogli objąć, świadczą jedynie na korzyść Biblii.

Jak Bóg mógł przekazać Stworzenie Świata..Stworzenie Życia, czy też pierwszy grzech...symbolika....chemia, fizyka, geny, kwanty...no cóż i dziś przecietny człowiek miałby problem z spisaniem...tworzenia czegokolwiek.


So gru 29, 2007 18:22
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 76 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL