Czy wiara może być uzasadniona racjonalnie?
Autor |
Wiadomość |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
 Czy wiara może być uzasadniona racjonalnie?
Zdaje mi sie, że wiara nie może być uzasadniona racjonalnie bo nie jest taką już z definicji.
Twierdzenia uzasadnione racjonalnie są już wiedzą.
Czy się mylę?
Jeśli nie, to po co się czepiać ludzi, którzy nie wierzą i wciskać im swoje nieuzasadnione twierdzenia?
|
So lut 09, 2008 12:04 |
|
|
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Jeżeli dobrze czuję się z moją wiarą, to jest to racjonalne uzasadnienie mojej wiary. Czysto subiektywne, ale racjonalne.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
So lut 09, 2008 12:32 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Wiara może być zarówno racjonalna, jak i nieracjonalna. Wierzyć w coś, o czym wiadomo, że nie istnieje - jest irracjonalne. Z kolei wiara chrześcijańska jest racjonalna, gdyż opiera się na silnych i dobrze udokumentowanych przesłankach historycznych
|
So lut 09, 2008 12:51 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: silnych i dobrze udokumentowanych przesłankach historycznych
Na to, że Jezus był Bogiem ?Chyba żartujesz...
|
So lut 09, 2008 12:59 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Nie mogę zrozumieć dlaczego jesli coś co jest tak dobrze udokumentowane jest jeszcze wiarą? Do czego potrzeba jest tu wiara?
|
So lut 09, 2008 13:00 |
|
|
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Kamyk napisał(a): Wierzyć w coś, o czym wiadomo, że nie istnieje - jest irracjonalne.
Kiedy możesz powiedzieć, że coś nie istnieje, skoro nie można udowodnić nieistnienia czegoś?
|
So lut 09, 2008 13:01 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Jeśli mam na coś dowody to mam wiedzę o tym na co mam dowody
Kwestia otwartą jest to co dla kogo jest dowodem 
|
So lut 09, 2008 13:14 |
|
 |
reczula
Dołączył(a): Śr lut 06, 2008 2:10 Posty: 133
|
Jeśli ktoś nie ma dowodów to albo w to wierzy, albo nie. Proste. Jednostkom którym było wpajane coś od dzieciństwa, trudno zrezygnować z wiary w to. Bóg jest ukryty w naszej świadomości i podświadomości.
|
So lut 09, 2008 13:20 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Mam na myśli to, że nie mogę wierzyć w coś na co mam dowody.
Wtedy ja już wiem i nie mogę wierzyć.
|
So lut 09, 2008 13:30 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: skoro nie można udowodnić nieistnienia czegoś Pierwsze primo - można udowadniać nieistnienie czegoś Drugie primo - udowodnienie np. że błyskawice są wyładowaniami ładunków elektrycznych w chmurach automatycznie sprawia, że wiara w to, że pioruny są ciskane przez Zeusa staje się irracjonalna Cytuj: Na to, że Jezus był Bogiem ?Chyba żartujesz
Nie żartuję, ale akurat nie to miałem na myśli. Ale również za tym, że Jezus był Bogiem, przemawiają silne przesłanki historyczne
|
So lut 09, 2008 13:45 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
A jakim sposobem oceniłeś, że są silne?
|
So lut 09, 2008 13:54 |
|
 |
czeresniowa
Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25 Posty: 731
|
Kamyk napisał(a): Nie żartuję, ale akurat nie to miałem na myśli. Ale również za tym, że Jezus był Bogiem, przemawiają silne przesłanki historyczne
Bardzo ciekawe (nawet bez ironii).
Bo nawet to że istniał budzi wątpliwości wielu ludzi (badających tą sprawę)... ale wątpliwość to jeszcze nie negacja.
Natomiast bardzo wiele przemawia za tym, że mógł istnieć po prostu jako dobry i mądry człowiek, taki powiedzmy przewrotny (bo przez wielu nie akceptowany) naczelny filozof swoich czasów, a nawet nieco wyprzedzający swoje czasy.
Ale i teraz mamy takich ludzi, to godne podziwu i szacunku może (o tyle o ile jest udowodnione i się sprawdza), ale nie boskie...
Żeby było konkretne pytanie, a nie jakies tam moje wywody, zapytam:
Jakie to dowody/przesłanki mamy na boskość Jezusa?
_________________ Prof. dr hab. Joanna Senyszyn: "Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica." http://powiedz-nie.c0.pl/
|
So lut 09, 2008 14:14 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Świadectwo Jego uczniów i w ogóle głoszenie Jezusa Pana ukrzyżowanego i zmartwychwstałego - w ówczesny kontekście kulturowym było "szaleństwem", jak to określił św. Paweł. Apostołowie głosili coś, co było "zgorszeniem dla Żydów i głupstwem dla pogan" - wystarczy zobaczyć, jak na kerygmę o Jezusie reagowali żydzi (ciąganie apostołów po sądach) i poganie (wyśmianie Pawła na Areopagu). To, co głosili apostołowie, skrajnie nie mieściło się w ówczesnej mentalności ani żydowskiej, ani greckiej. I nagle grupa ludzi zaczyna jednocześnie głosić takie "szaleństwa", w imię głoszonego przez siebie człowieka czyni cuda, a ostatecznie jest skłonna oddać za to życie. Również uczniowie Apostołów są skłonni oddać życie za wiarę w Jezusa Chrystusa Pana. Oj nie byliby tacy skłonni oddać swego życia za coś, co do czego nie mieliby pewności, że jest prawdziwe (zwłaszcza Paweł)
|
So lut 09, 2008 14:26 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Są też inne idee dla których ludzie godzili się ginąć.
|
So lut 09, 2008 14:31 |
|
 |
hitman
Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47 Posty: 866
|
Nie istnieje i nie może istnieć wiara nieuzasadniona racjonalnie. A jeśli istnieje, to nie jest wiarą. "Wiem, komu zaufałem" - św. Paweł. Ja też wiem.
|
So lut 09, 2008 14:37 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|