Czy nawet dla Boga są równi i równiejsi ?
| Autor |
Wiadomość |
|
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
 Czy nawet dla Boga są równi i równiejsi ?
Podobno kocha nas wszystkich równie mocno nawet grzeszników. Teoretycznie wszyscy powinniśmy mieć równe szanse na bycie dobrymi ludźmi i nagrodę w niebie ale w praktyce niektórzy z nas mają na to znacznie mniejsze szanse . To co kształtuje nasz sposób postrzegania rzeczywistości, sposób myślenia więc i wybory jakich dokonujemy to nasze otoczenie szczególnie to najbliższe rodzina, znajomi itd. więc o tym jakimi ludźmi będziemy w dużej mierze decyduje czysty przypadek - gdzie się urodzimy i co(lub kto) nas w życiu spotka.
Oczywiście można to inaczej interpretować teoria o ustalonej liczbie przeznaczonych do zbawienia jaką wyznają np. świadkowie jehowy wydaje się całkiem sensowna choć zdaje się, że inaczej ją uzasadniają...
|
| Śr lut 13, 2008 14:50 |
|
|
|
 |
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Nie przypominam sobie abyśmy byli robotami wykonywującymi programy zaszczepione nam z zewnątrz.
Sprawiedliwość boża nie jest bezwzględna, ale zależna od życia każdego człowieka z osobna - sumienie przykładowo ma wpływ na osąd.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
| Śr lut 13, 2008 14:57 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Mk 12, 47-48 napisał(a): Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą.
Można też przypomnieć przypowieść o talentach: ten co otrzymał 5 został pochwalony za to, że pomnożył je do 10. Ten co otrzymał 3 został pochwalony za to, że pomnożył je do 6. Można przypuszczać, że ten co otrzymał 1 też zostałby pochwalony, gdyby pomnożył go do 2 talentów. Potępiony został za to, że nic dobrego nie uczynił na bazie tego, czym dysponował.
|
| Śr lut 13, 2008 15:34 |
|
|
|
 |
|
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Nie przypominam sobie abyśmy byli robotami wykonywującymi programy zaszczepione nam z zewnątrz.
Robota można tak zaprogramować by nie różnił się od człowieka z programem komputerowym byłoby już trudniej ale robot może być człowiekiem z metalu wystarczy odpowiednio bardziej "elastyczny" program.
Nie rodzimy się dobrzy ani źli to jacy będziemy zależy od tego jakie sygnały z zewnątrz do nas dotrą i w jaki sposób je zinterpretujemy.Nie przypominasz sobie bo nawet nie zauważyłeś.
|
| Śr lut 13, 2008 16:36 |
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Rzeczywistość dookoła nas determinuje nas, natomiast czy naprawde aż w takim stopniu aby to jacy będziemy było tylko kwestią wpływu otoczenia? Czy sami w danym zakresie nie decydujemy o sobie? A Bóg zapewne bierze pod uwagę wszystkie czynniki, co nie znaczy że że można chulać do oporu.
|
| Śr lut 13, 2008 22:17 |
|
|
|
 |
|
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Rzeczywistość dookoła nas determinuje nas, natomiast czy naprawde aż w takim stopniu aby to jacy będziemy było tylko kwestią wpływu otoczenia?
Jeśli przyjąć, że nie rodzimy się z ukształtowanym charakterem to tak choć ważne są nie tylko same informacje ale i sposób w jaki je odbieramy a to w dużej mierze zależy od czynników biologicznych budowy naszego mózgu, hormonów inaczej widzi świat osoba chora psychicznie inaczej zdrowa, flegmatyk inaczej niż choleryk, gej inaczej niż heteryk jeszcze inaczej kobieta, stary, młody, niski, wysoki, gruby, chudy itd. wiele czynników może mieć tu znaczenie poza tym z czasem uczymy się zwracać większą uwage na niektóre rzeczy np.polonista na błędy ortograficzne a psycholog społeczny na tłum w hipermarkecie podczas wyprzedaży wszystko to składa się na to kim jesteśmy.
|
| Śr lut 13, 2008 22:53 |
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
No zgadzam się, ale poza otoczeniem jest to co Ty też chyba pisałeś, to jak my na to reagujemy. W tym wszystkim mamy rzeczy które na nas wpływają, oraz to jak my się do tego ustosunkowujemy. Można powiedzieć że nawet nasze nastawienie jest kształtowane np. niektórzy ludzie uważają że Kościół jest zły i jest to rzecz bardzo ale to bardzo trudna do zmiany, bo oni tak uważają i koniec. Zatem wszystkie związane z Kościołem rzecz będą w miarę moźliwości wykorzystywać jako popracie swojego stanowiska. I tutaj wydaje mi się że mamy kwestie "atrakcyjności" Boga. wydaje się że jeśli komuś jest dane chloćby czytać Biblie i zapoznawać się z nauką Kościoła, czy ogólnie dziedzinami nauki jak filologia czy historia, z których to można się o religii wiele dowiedzieć, to jeśli taka osoba szczerze poszukuje to najprawdopodobniej wybierze wiarę. Oczywiście z powodu trudnych przykazań może ją odrzucić, ale czyni to świadomie, bo rozumie zarówno na co się decyduje, jak i to z czego rezygnuje.
Zatem Bóg jest "atrakcyjny" i dla blokersa i dla nuakowca, i europejczyka i mieszakńca Afryki, natomiast wymaga to wysiłku aby wogóle się zainteresować Bogiem. Do tego dochodzi też rzecz której tutaj ciężko udowodnić, mianowicie wiara w to że Bóg sam okazuje łaskę wiary. Zatem pomimo wątpliwości wszystko jest OK, każdy ma moźliwość uwierzyć, to co nas determinuje też w tym pomaga abyśmy przyjęli to co popropstu lepsze.
|
| Śr lut 13, 2008 23:18 |
|
 |
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Ja powiem tak:
Bóg jest sprawiedliwy:
Ktoś kto był wychowywany w katolickiej rodzinie z podobnymi przyjaciółmi ma się "łatwo". Bóg od takiej osoby wymaga dużo, nie tylko chodzić do kościoła, ale dużo więcej.
Gdy rodzi się osoba w rodzinie gdzie tata uciekł z inną kobietą, mama pije, a każdy brat ma inne nazwisko to osoba taka jest inaczej traktowana, łagodniej.
Jeżeli np, przez całe życie osoba nie miała możliwości poznania Boga, nikt nie będzie miał mu za złe tego, że nie chodził do kościoła. Bo byłoby to niesprawiedliwe a Bóg nie jest niesprawiedliwy. Uważacie, że np biedne murzyniątka z wiosek, które całe życie mają ciężkie i praktycznie tylko wegetują pujdą do piekła bo nie przyjmowały komunii świętej?
Jasne, że nie. Bo Bóg jest sprawiedliwy, i osoby takie będą inaczej traktowane jak osoba z przykładu pierwszego.
Bóg jest sprawiedliwy i nie patrzy na człowieka poprzez tablice matematyczne.
Tak jak nauczyciel który widzi, że ma zdolnego ucznia i na 100 biegnie 7 sekund, ale się obija i mógłby lepiej bez problemu nawet 4 sekundy wyciągnąć i da mu za to trójkę.
Oraz widzi grubaska który biega 5 razy wolniej ale się stara i męczy i ćwiczy. I za to dostanie piąteczek.
Z góry proszę o patrzenie na idee wypowiedzi a nie na to, że grubasek jest wolniejszy to ma mieć niższą ocenę.
Jeżeli osoba nie miała możliwości poznania Boga to patrzy się na życie tej osoby ( jak w sumie każdej osoby) Czy postępowała zgodnie z sumieniem, i czy nie żyła tylko po to, żeby kosztem innych mieć sama jak najwięcej.
|
| Śr lut 13, 2008 23:44 |
|
 |
|
deepongi
Dołączył(a): Cz lis 29, 2007 22:40 Posty: 176
|
wszystko jest ok. ale to jest nasze pojmowanie sprawdielwiości. Bog posle ich do piekła i koniec. Taka już jest boska sprawiedliwość.
_________________ Nie ma darmowych obiadów.
|
| Śr lut 13, 2008 23:53 |
|
 |
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Drogi ktosiu a skąd takie domysły i pomysły lub czy bądź też wiedza czy przekonanie?
|
| Cz lut 14, 2008 0:00 |
|
 |
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Jakby nie było wyszliśmy z średniowiecza i nie ma już krucjat...
Tamte podejście zostało obalone.
|
| Cz lut 14, 2008 0:03 |
|
 |
|
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: No zgadzam się, ale poza otoczeniem jest to co Ty też chyba pisałeś, to jak my na to reagujemy. W tym wszystkim mamy rzeczy które na nas wpływają, oraz to jak my się do tego ustosunkowujemy. Owszem ale to nawet w większej mierze zależy od przypadku to, że np. ktoś urodzi się jako mężczyzna z mózgiem kobiety niema nic wspólnego z wolnym wyborem. Cytuj: I tutaj wydaje mi się że mamy kwestie "atrakcyjności" Boga. wydaje się że jeśli komuś jest dane chloćby czytać Biblie i zapoznawać się z nauką Kościoła, czy ogólnie dziedzinami nauki jak filologia czy historia, z których to można się o religii wiele dowiedzieć, to jeśli taka osoba szczerze poszukuje to najprawdopodobniej wybierze wiarę. Oczywiście z powodu trudnych przykazań może ją odrzucić, ale czyni to świadomie, bo rozumie zarówno na co się decyduje, jak i to z czego rezygnuje. A tego niestety nie rozumiem czy "szczere" poszukiwanie to takie w którym na wstępie zakładam, że musze znaleźć ? Jeśli nie to nie widze powodu by ktoś na tej podstawie miał wybrać wiare bo jest więcej argumentów przeciw niż za chociaż z drugiej strony różni ludzie różne rzeczy uznają za argumenty i różnie się do nich odnoszą z pewnością człowieka który chce uwierzyć łatwiej będzie przekonać bo wiara jest mu z jakiegoś powodu potrzebna. Wątpię by wielu odrzucało wiare z powodu nakazów i zakazów skoro większość wierzących niezbyt się nimi przejmuje. Cytuj: Zatem Bóg jest "atrakcyjny" i dla blokersa i dla nuakowca, i europejczyka i mieszakńca Afryki, natomiast wymaga to wysiłku aby wogóle się zainteresować Bogiem. Do tego dochodzi też rzecz której tutaj ciężko udowodnić, mianowicie wiara w to że Bóg sam okazuje łaskę wiary.
W takim wypadku zastanawiające jest, że większość ludzi na świecie wierzy w inne rzeczy i nic nie wskazuje na to by ich wiara była jakościowo gorsza od katolickiej...
|
| Cz lut 14, 2008 0:34 |
|
 |
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Co masz na myśli mówiąc inna wiara?
Inna religia?
A wiesz, że są różne religie i różne poglądy, ale wierzymy w tego samego Boga.
CYTAT
"Katolicki" proboszcz z Kolonii Frank Meurer , znany społecznik i pacyfista o silnym synkretycznym zacięciu, zamierza przeznaczyć datki zebrane podczas mszy w najbliższą niedzielę na budowę meczetu.
- To jasne, że im pomożemy - oświadczył Frank Meurer, odnosząc się do zapowiadanej budowy wielkiego meczetu. Podkreślił, że plany te poparły władze jego parafii św. Teodora.
Pomysł budowy meczetu w dzielnicy Ehrenfeld poparły też miejscowe władze polityczne. W budynku ma się mieścić m.in. siedziba organizacji Turków muzułmańskich Ditib. - Imamowie z Ditibu to bardzo wykształceni, rozsądni, mili i współczujący ludzie, którzy fantastycznie pracują z młodzieżą. Wiele się do nich uczymy, i na odwrót - zapewnił proboszcz, który chciałby zebrane datki przeznaczyć na wyposażenie meczetu, np. na zasłony.
Proboszcz zachęcał parafian do szczodrości następującymi słowami: - Moje dzieci, moi przyjaciele! Tak należy wspierać rozsądnych ludzi!.
Ditib, jak wynika ze strony internetowej organizacji, skupia około 870 stowarzyszeń muzułmańskich z Niemiec.
Może i to nie najlepszy przykład, ale wierzymy w tego samego Boga, Jan Paweł ll spotykał się z głowami innych wiar i tłumaczył, że różnie podchodzimy i różnie rozumiemy wiarę i mamy też różne zwyczaje, ale wierzymy w tego samego Boga.
|
| Cz lut 14, 2008 0:47 |
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Akurat kwestia czy Muzułmanie i Chrześcijanie wierzą w tego samego Boga (jak dla mnie wątpliwe) to już inny temat, zatem proponuje się trzymać tytułu.
|
| Cz lut 14, 2008 2:27 |
|
 |
|
paweł28
Dołączył(a): Śr sty 23, 2008 15:28 Posty: 174
|
 Czy nawet dla Boga są równi i równiejsi ?
No napisał(a): Podobno kocha nas wszystkich równie mocno nawet grzeszników. Teoretycznie wszyscy powinniśmy mieć równe szanse na bycie dobrymi ludźmi i nagrodę w niebie ale w praktyce niektórzy z nas mają na to znacznie mniejsze szanse .
Tak No, Bóg kocha wszystkich równie mocno, nawet grzeszników.
Nie ma dla Boga równych i równiejszych.
Wszyscy mają równe szanse na bycie dobrymi ludzmi i na nagrodę w niebie, na zbawienie- katolicy, chrześcijanie, protestanci, muzułmanie, buddyści itd...wszyscy bez wyjątku.
Jezus Chrystus na krzyżu nie umarł tylko za porządnych ludzi ale umarł za wszystkich ludzi, za ludzi z każdego narodu, wyznania i języku.
Moim zdaniem niebo, łaska zbawienia jest darem i niczym nie można sobie na nią zasłużyć, ale nie zmienia to faktu że wszyscy więc...chrześcijanie, protestanci, muzułmanie itd....jesteśmy powołani przez jednego Boga do pełnienia dobrych czynów, do miłości wobec drugiegoo człowieka i tak sobie myślę że przy sądzie Bóg nie odrzuci kogoś tylko dlatego że jest np...protestantem czy muzułmaninem czy kimś innym bo nie wszyscy maja i mieli okazję poznać Boga ale uważam że będziemy właśnie sądzeni z miłości a do niej powołany jest każdy.
Kto wie czy ludzie innego wyznania nie szybciej osiągną niebo jak my- takie słowa kiedyś usłyszałem w homilii na Mszy Świętej i coś w tym jest.
Więc wszyscy jesteśmy równi przed Bogiem i dla Boga i wszyscy mamy te same szanse i od Boga otrzymujemy te sałe łaski i dary.
_________________ Pozdrawiam:)
Paweł
|
| Cz lut 14, 2008 11:15 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|