Pan Jezus decydujac sie na śmierć miał wolna wole.czy jeśli by sie nie zdecydował na to, czy nie mielibysmy wtedy szansy na zbawienie?

Jadłbym kanapkę tak jak zawsze.

Pan Jezus miał wolną wolę i mógł się nie zgodzić na te plany co miał dla niego Ojciec, ale zrobił to dla nas z miłości. A gdyby się nie zgodził takiej szansy mogoby już nie być. Bo przecież Mesjasz był zapowiadany gdyby nie zbawił ludzkości wtedy byłoby to zaprzeczeniem. tak mi sie wydaje ...

Miała bys szansę na życie z Bogiem pod warunkiem wypełniania wszystkich przepisów prawa mojżeszowego. Ale czekał by cię sąd: jeśli byś wypełniała dobre uczynki miała bys szansę na życie wieczne. Jak złe to na piekło. Ale na wypełnienie wszystkich przepisów prawa nie było większych szans, a zasada była taka; jeśli złamiesz jeden przepis prawa, to złamiesz całe prawo.

Jezus miał wolną wolę. Nie szedł ochoczo na śmierć. Modli się w Ogrójcu: "Ojcze jesli to możliwe oddal ode mnie ten kielich. lecz nie moja wola lecz Twoja niech się stanie".

A wczesniej mówi: "Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który mnie posłał i wykonać Jego dzieło".

Po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa sytuacja się diametralnie zmieniła: Już nie musisz "zasługiwać" na zbawienie za pomocą dobrych uczynków, ale uwierzyć, nawrócić się do Jezusa, czyniąc, Go swoim osobistym Panem i Zbawicielem. A On w obfitości udzieli Ci nowego życia, przez Ducha Świętego, którego wlewa do naszych serc.

Teraz zamiast prawa On jest gwarantem twojego zbawienia: zburzył mur który postawił twój i mój grzech. Zapłacił demonowi który nas trzymał w więzieniu za mój i twój grzech swoją drogocenną krwią i zmartwychwstał żebyśmy byli przeznaczeni do życia. Zrobił to wszystko z miłości do ciebie i do mnie.

Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze! A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej. (Ga 4, 4-7)

Pozdr
Dabar

w takim razie co z ludzmi,którzy urodzili sie przed Chrystusem?Czy to ich wina ,ze urodzili sie w nieodpowiednim czasie?

To jakaś herezja! Czy jesteś katolikiem/katoliczką?

Jezus na krzyzu zawolal : ojcze moj ojcze czemus mnie opuscil !!
Tlumaczenie ze modlil sie psalmem 22 jest nieprzekonujace w obliczu smierci . Sam okrzyk - tak . Zadna z ewangelii nie mowi o modlitwie
Jezus zalamany opuszczeniem przez Ojca ?

Nie. Powiedział też "Ojcze w Twoje ręce składam ducha mego".

Slowa o opuszczeniu przez Ojca Jezus rzeczywiscie zawolal z krzyza.
Mam pytanie,bo padly slowa,ze wiara wystarczy do zbawienia. To Sadu Ostatecznego dla wierzacych,ale grzesznych nie bedzie?

Jeśli to jest herezja, to cała Biblia jest heretycka. A to że prostytutki i mordercy wchodzą przed nami do Królestwa Niebieskiego - to dopiero herezja!!!
Jestem chrześcijaninem wyznania rzymskokatolickiego.



Sąd już się odbył. Władca tego świata został osądzony.
Ten, który zwodził ludzi i narody został potępiony i zepchnięty do otchłani. Każdy, kto wezwie imienia Pańskiego będzie zbawiony. Bo nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibysmy być zbawieni - tylko Jezus.

Ten kto wierzy nie idzie na sąd. Proste. Aż za proste. Wszystko zależy od Jezusa, jak przyzna się przed Bogiem Ojcem do ciebie, to wejdziesz do zycia, jak nie, idziesz na potepienie. Zawsze jednak mozesz zawołać "Jezusie, Synu Dawida ulituj się nade mną."
W Niebie nie ma listy katolików, czy ochrzczonych. W niebie jest otwarta księga zycia, w której zapisane sa imiona uczniów Chrystusa.

Trzymaj się mocno obietnic Chrystusa zapisanych w Biblii - Jezus napewno cię nie oszuka.

Każdy z nas jest grzesznikiem, dlatego potrzebne jest miłosierdzie Jezusa, który przebacza nam grzechy i wprowadza do nowego życia - i tu na ziemi i w chwili śmierci.
Ważne jest, aby nie próbować Jezusowi przedstawiać siebie w świetle swoich dobrych uczynków i próbować zbawić sam siebie w ten sposób, bo to murowana porażka.

Pozdr
Dabar

Chyba nie można tego rozpatrywać w kategorii wina/brak winy. Jeśli spojrzymy na zbawienie przyniesione przez Jezusa Chrystusa, jako na łaskę, to wówczas możemy byc Mu prawdziwie wdzięczni, że wybrał ciebie i mnie abyśmy mogli żyć w tym wspaniałym etapie Historii Zbawienia - między Pięćdziesiątnicą a Paruzją.

Myslę że każdy z nas ma tę samą szansę na zbawienie, bo dla Boga czas nie istnieje. On jest Panem Czasu.

Żydzi mocno wierzyli w zmartwychwstanie zmarłych. Zobacz to wyznanie Marty, siostry Łazarza:
Rzekł do niej Jezus: Brat twój zmartwychwstanie. Rzekła Marta do Niego: Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym. Rzekł do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. (J 11, 23-25)


Pozdr
Dabar

do autora watku:

gdyby Jezus za nas nie umarł - wszyscy po śmierci poszlibyśmy do piekła.

Bóg o którym mówisz jest zły. To nie jest moja subiektywna opinia. Zachowuję obiektywizm: w końcu co to za dobry bóg, który wszystkich posyła do piekła, bo jego syn nie został przez nich zabity. Niedorzeczne.

Nie, to jest herezja z innego powodu. Otóż Bóg jest wszechmocny. Czy potrzebował śmierci Jezusa, by ludzi zbawić? Przestańcie w końcu traktować Jezusa jak serwis techniczny, który zlikwidował barierę przy zbawieniu...

a co to znaczy być zbawionym?