http://wptv.wp.pl/wid,10037297,news.html

Ojciec Pio również uważał, że istnienie kosmitów nie wyklucza istnienia Boga ani istnienia Boga nie wyklucza życia na innych planetach.

Ten sam cytat już kiedyś wkleiłem

A co Cie tak zbulwersowało w wypowiedzi tego Jezuity R6?

Nie ma się czemu dziwić. Chrześcijaństwo jest jedną z najbardziej elastycznych religii jakie kiedykolwiek istniały.
Swego czasu mocno zmoczyli tyłek, twierdząc, że słońce krąży wokół ziemi tępiąc przeciwne temu poglądy. Była to największa kompromitacja Kościoła i papiestwa.

Kościół nigdy nia nauczał o ufolach i był przeciwny poglądom, że jakieś inne ludzie żyją gdzieś tam w kosmosie. Biblia nic przecież o tym nie mówi.
Ale chcąc uniknąć kolejnej kompromitacji, i mając na uwadze, współczesne wyprawy na marsa i pobliskie planety, Kościół nie chce ponownie się skpmpromitować, dlatego papież mówi, że można wierzyć w kosmitów i jest OK !
Czego się nie robi aby nie stracić wiernych

Jestem zaskoczony bo nagle okazuje się, że jednak poważany członek KK jednak dopuszcza możliwość tego, że nie jesteśmy pępkiem wszechświata, wyróżnionym przez Boga. Jak dotąd gdy jakiś katolik dowiedział się że interesuje sie m. in UFO uznawał mnie co najmniej za nieszkodliwego dziwaka.

Kiedyś nei tylko kościół ale wszyscy ludzie na ziemi tak myśleli.
Nie widzę w tym nic dziwnego.
Niektórzy ludzie dalej w to nie wierzą że gdzieś tam są ufoludki...

Bez wątpienia...



Zjadłeś już śniadanie?

Ciekawy jestem czy Bóg tworzyłby kosmitów na swoje podobieństwo.

Wówczas spotkanie z nimi byłoby niezmiernie kształcące - mozna by porównać co mamy wspólnego i odnieść to do Ojca.

To doświadczenie utarłoby nosa ludziom, którzy mają sie za najdoskonalsze stworzenie. Może i zwierzaki by na tym skorzystały.

Albo może, jeśli to, co czyni nas podobnymi do siebie nie jest tym,czego ludzie by sie spodziewali, wcale by się nie zorientowali i nasi bracia w Panu zostali by uznani za zwierzęta i przeznaczeni do zeżarcia i/albo eksperymentów.

A może by na nas trochę poeksperymentowali. Jak widzę co ludzie robią ze zwierzętami pod przykrywką ideologii to mogło to być nawet sprawiedliwe. Jakoś nie słyszałem o katolickich marszach przeciw zbędnemu dręczeniu zwierząt.
Mają się tacy za Bóg wie jakich obrońców moralność a brak im minimalnej empatii.

A czemu mieliby nie być stworzeni na jego podobieństwo...
Już przytaczałem fragment... tym razem podkreślę...


Nie wiem czy wiecie, ale podobieństwo do Boga to nie wzrost kolor skóry czy kształt twarzy, ale zdolność do kochania...

Jeżeli ufole nawet jakimś cudem powstałyby same a nie były stworzone na podobieństwo Boga to nie byłyby zdolne do miłości, nie przetrwałyby z rozwojem cywilizacji i powykańczaliby się na wzajem. (akie moje skromne zdanie)
Ale to już na inny temat

Pewnie modla się za tych okrutników, bo wiadomo -zwierzętom już nic nie pomoże a dusze ratować trzeba.