|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
| Autor |
Wiadomość |
|
_Dorota
Dołączył(a): So kwi 05, 2008 10:20 Posty: 15
|
 Religijność a wiara
Czy we wszechpanującym chaosie suchej realigijności, odpustowych dewocjonaliów, cukierkowych świętych sprzedawanych za 2 zł znajduje się jeszcze miejsce na prawdziwego Boga? Przecież autentyczna wiara nie ma z tym nic wspólnego. Szacunek wobec świętego dla jego słów, czynów, drogi życiowej często wielu zamienia na religijny kult postaci. Ciekawe, czy graficzny symbol Boga - niekończące się kręgi, ktoś jeszcze pamięta? Niczego nie sugerują, niczego nie wyobrażają prócz nieskończoności wszechmocy Boga i naszej niewiedzy o Nim. Cała naga prawda. Nam pozostaje jedynie kazdego dnia od nowa walczyć o tę przestrzeń wolności dla Niego w naszym sercu, umyśle i życiu. "Ponieważ wolnosci nie posiada się raz na zawsze ale każdego dnia trzeba zdobywać ją od nowa" JPII. Wiara nie jest dla słabeuszy. Pozdrawiam.
|
| Pn kwi 07, 2008 11:59 |
|
|
|
 |
|
Masa
Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 0:03 Posty: 301
|
wiara w Jezusa nie ma nic wspólnego z religią
Bóg jest żywy i Boga Żywego mamy wielbić, religia jest martwa - to obrzędy i rytułały które prowadzą do piekła - niestety...
pozdrawiam serdecznie
_________________ Nie wstydzę się ewangelii Chrystusowej; jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy. (Rzymian 1:16)
|
| Pn kwi 21, 2008 17:28 |
|
 |
|
_Dorota
Dołączył(a): So kwi 05, 2008 10:20 Posty: 15
|
Może nie od razu do piekła i nie zawsze tak jest, nie popadałabym w taką skrajność. Przecież zakonnicy moją swoje rytuały. Są one formą organizacji życia nie tylko w sensie czysto egzystencjonalnym ale takze w sensie pewnej dyscypliny duchowej. Ćwiczenia czynią mistrza...
Ja obawiam się jedynie tej formy religijnosci, która jest - dla niej samej, bez porządnych fundamentów czystej wiary.
Pozdrawiam równie serdecznie
_________________ Dorota M.L.-O.
|
| Pn kwi 21, 2008 20:39 |
|
|
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Ale zauważ że poza tymi przesadnymi kultami ludzi, poza religijnością na pokaz, jest też prawdziwa wiara kryjąca się tam gdzie ludzie naprawde szanują tą relikwie, gdzie szczerze i oddanie odmawiają różaniec, tam gdzie są wspólnoty przy parafiach itd. Skostniałośc jest od zewnątrz, wewnątrz nadal mamy wielkie bogactwo, przykre że nie zawsze na tyle wyeksponowane aby inni je widzieli.
|
| Pn kwi 21, 2008 23:09 |
|
 |
|
_Dorota
Dołączył(a): So kwi 05, 2008 10:20 Posty: 15
|
Tego co napisałeś nie kwestinuję.
Zal mi tylko, iż to co złe zawsze ma tendencje do krzykliwości i ekspansywnej widoczności. Natomiast to co naprawdę piękne, głębokie, dotykające istoty sacrum bywa ciche, niewidoczne i raczej nie ma własciwosci eksponowalnych.
Pewnie tak ma być - "A Ty zamknij się w swojej izbie..."
Wielka szkoda także, ze to co rzeczywiście warte jest naszego zatrzymania, zanurzenia wewnętrznego tak rzadko można spotkać w naszych kościołach. Wiem, ze nie łatwo być wciąż na szczytach duchowej drogi, bo owa miewa i swoje doliny ale uważam, że warto byłoby przełamywać schematy, pokonywać swoje słabości i tendencje do suchej jedynie religijności i stawiać wiernym DUŻO! wyższe wymagania na płaszczyznie duchowej. Kazania przygotowywać na wysokim poziomie teologicznym i nie martwić się, że ktoś czegoś nie zrozumie, nie zaniżać świadomości religijnej wiernych. "Dobrze, że prawdy te objawiłeś prostaczkom" Już sam Bóg otwierał drzwi do poznania prawdy tzw. prostym ludziom. Swoją drogą uwielbiam prostych ludzi! Przecież skoro jest Bóg, to dlaczego człowiek myśli za Niego i kombinuje po swojemu-ludzkiemu? Bóg sam poprowadzi każdego WIERZĄCEGO człowieka tak aby on pojął i zrozumiał i mógł iść dalej na kolejne wyższe szczyty poznania.
Reasumując, SKUNDLILIŚMY NASZĄ WIARĘ, mierny, bierny ale wierny.
Nie taka jest prawdziwa wiara i nie o to chodziło Bogu.
Pozdrawiam,
Dorota
|
| Cz kwi 24, 2008 13:21 |
|
|
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Jasne, pracować trzeba nieustannie bo jeden chrzest, czy bierzmowanie nie sprawią jeszcze że ktoś już dąży prostą drogą do nieba. Natomiast nawet najlepsze kazanie nie trafi do kogoś kto tego nie chce. A nawet jeśli się zastanowi to potem mu przejdzie. Pamiętamy zapewne przypowieść o zarnku, które spadło w różne miejsca, dopiero na końcu na żyzną ziemię. Można rzucać w ludzi takimi "ziarnami" ale oni będą się od nich odganiać. Trzeba pracować od podstaw, w szkole gdzie jest religia, w Kościele gdzie mamy ofiare Chrystusa, w domu gdzie są rodzice, we Wspólnocie przyparafialnej gdzie zbierają się ludzie na modlitwie... Nie ma tak że to ksiądz na religii nauczy, wzbudzi wiarę. Jedno kazanie co niedziele to nic, w porównaniu z domem rodzinnym gdzie jest się przez o wiele dłuższy czas niż na godzinnej Mszy.
|
| Cz kwi 24, 2008 13:29 |
|
 |
|
_Dorota
Dołączył(a): So kwi 05, 2008 10:20 Posty: 15
|
Nie zgadzam się, nadal uważam za wielką wartość nawet 1godzinną Mszę. Są znane przykłady, gdzie rodzice nie bardzo dbają o sferę duchową dziecka, jego wewnętrzny rozwój a ono przez WRAŻLIWĄ obecność w jego życiu Kapłana przepięknie, naturalną swą skłonnością dziecka otwiera się na obecność Boga.
Kościół jest CENTRUM wiary, miejscem SACRUM, gdzie każdy człowiek czy przechodzień powinien spotkać Boga. Czy to w osobie Kapłana, czy także każdego tam napotkanego człowieka. Człowieka, który przez swą pogłębioną świadomość religijną staje się widocznym znakiem Boga na Ziemi.
A co do ziaren rzucanych na różne gleby.
Człowiek szukający z głębi serca Boga, zawsze trafia prędzej czy później do kościoła /jakąkolwiek by drogą wcześniej nie szedł czy jakkolwiek daleko byłby od prawd wiary/ i dlatego to miejsce jest takie szczególne, takie ważne i powinno być takie święte-pełne żywej wiary.Wiary wrażliwego, mądrego, miłosiernego chrześcijanina, dla którego każdy spotkany człowiek jest DAREM BOGA a jednocześnie i ZADANIEM.
|
| Cz kwi 24, 2008 14:35 |
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Ale ż jasne że Msza jest ważna. Tam jest Eucharystia, to szczególny czas i miejsce. Natomiast pewne przykłady nie są regułą. Chwali się że ktoś wiele na tym zyskał, ale sama pisałaś że ogólnie poziom religijności nie wygląda dobrze i dlatego też potrzeba wielu rzeczy, nie tylko uczynić Msze wspaniałą bo ludzie będą szczerze uczedstniczyć. I to będzie, ale jak rodzice, katecheta itd. o to zadbają. Nie można używać pewnych sytuacji jako regułe, szczególnie że Ty pierwsza pisałaś o tym jak jest ogólnie.
Jasne wszystło ładnie i pięknie, ale sama widzisz że pomiędzy tym co Kościół oferuje, a tym co ludzie chcą brać, chąc korzystac jest wielka przepaść i po tym właśnie pisałem. Kościół jest też w domu, w szkole, wszędzie tam gdzie ktoś biera się w imię Jezusa na modlitwie, an właściwym działaniu itd.
|
| Cz kwi 24, 2008 14:48 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
_Dorota napisał(a): Kościół jest CENTRUM wiary, miejscem SACRUM, gdzie każdy człowiek czy przechodzień powinien spotkać Boga. Czy to w osobie Kapłana, czy także każdego tam napotkanego człowieka.
Ja myślałem, że boga można spotkać w każdym człowieku i wszędzie...
|
| Cz kwi 24, 2008 22:44 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|