Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 27, 2025 5:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 chcę wierzyć - od czego zacząć? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn lip 07, 2008 11:52
Posty: 3
Post chcę wierzyć - od czego zacząć?
chcę wrócić do Boga - być tak blisko niego jak kiedyś (albo i bliżej, bo to "kiedyś" wcale takie idealne nie było). Od czego zacząć po długiej przerwie bez modlitwy, jedynie z cotygodniową, wymuszoną mszą święta (bez komunii)? Kupić dobrą książkę religijną? modlić się codziennie? Spowiedź. Od czego zacząć, co zrobić, żeby "TO" znów tak mocno uderzyło?


Pn lip 07, 2008 13:57
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 25, 2007 19:40
Posty: 83
Post Re: chcę wierzyć - od czego zacząć?
arne napisał(a):
Od czego zacząć, co zrobić, żeby "TO" znów tak mocno uderzyło?


Na początek przeczytaj to:
viewtopic.php?t=16316

Jego uderzyło ze zdwojoną siłą.


Pn lip 07, 2008 14:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 07, 2008 11:52
Posty: 3
Post 
dzieki... :'


Pn lip 07, 2008 14:21
Zobacz profil
Post 
Możesz też wziąć sobie do serca, to co napisałem w opisie :-)


Pn lip 07, 2008 14:57
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
pytasz arne od czego zacząć? żeby człowiek zaczął wierzyć to musi tego chcieć- jak widzę ten warunek już spełniłeś :)
ze swojej strony mogę polecić czytanie Ewangelii- nie wiem czy masz już ten etap za sobą, ale dla mnie był przełomem - jakbym był spowiednikiem to każdemu letniemu katolikowi zalecałbym to jako zadośćuczynienie 8)
jak będziesz poznawał zasady zawarte w Ewangelii to warto od razu je stosować w życiu, wspomniałeś także o spowiedzi i ciężko nie przyznać Ci racji ;),

wszystko wygląda ładnie i składnie, ale tak naprawdę droga jest znacznie trudniejsza (zawsze jest jakiś haczyk :D ), mówisz, że oczekujesz jakiegoś mocnego uderzenia, ale musisz wiedzieć, że to nie przeżycia duchowe (domyślam się, że to one mają być tym uderzeniem :biggrin: ) są wskaźnikiem bliskości Boga choć każdy je lubi 8) , będziesz musiał się zastanowić, czy przypadkiem nie chcesz wierzyć bo sprawia Ci to przyjemność, wtedy może się okazać, że kochamy Boga z egoizmu (własnej przyjemności), jak już pewnie się przekonałeś droga jest nieziemsko kręta i nie raz będziesz się zastanawiał nad takimi rzeczami :) jak się w tym wszystkim połapać? jak wspomniałem kierunkowskazem jest Ewangelia :D
pozdrawiam i wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia :lol:

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Pn lip 07, 2008 14:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 24, 2006 12:43
Posty: 275
Lokalizacja: Imielin
Post 
50% już zrobiłeś. CHCESZ!

A drugie 50 to już od Ciebie zależy. Może tylko zacznij komunię przyjmować. Co by to nie było. Książka, jakaś grupa, praca, muzyka, jeden kit, byle po Bożemu i będzie ok.. Juś samo szukanie jest takim posobem Jest milion pięćset sposobów i każdy dobry.

_________________
"ktokolwiek nas spotyka od Niego przychodzi
tak dokładnie zwyczajny że nie wiemy o tym.."


Pn lip 07, 2008 15:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Co zrobić trzeba żeby uwierzyć, a nawet wiedzieć, że bociany istnieją? Należy takiego zobaczyć, może nawet dotknąć. To wystarczy. Nawet nie trzeba bardzo chcieć.

A co zrobić żeby uwierzyć w biblijnego Boga ? Bardzo trzeba chcieć. Oj bardzo ;)

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


Pn lip 07, 2008 16:03
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 25, 2007 19:40
Posty: 83
Post 
arne napisał(a):
dzieki... :\


arne
Ja chciałem Ci tylko uświadomić, do czego może doprowadzić ślepa wiara.
Nie da się uwierzyć na siłę.
Człowiek ma tak rozwiniętą i skonstruowaną psychikę, że w chwilach słabości, załamań, zwątpienia, szuka "rozgrzeszenia". I otrzymuje to rozgrzeszenie na tacy, słyszy to, co chce usłyszeć, w mózgu zachodzi szereg zmian, które sprawiają, że człowiek czuje się szczęśliwy. To jest jednak tylko ułuda, którą wykorzystują różnego rodzaju sekty.
Ja już przez to przechodziłem.
Tak jak napisał mój przedmówca - w biblijnego Boga ciężko uwierzyć.
Jeśli jest jakiś byt wyższy (Bóg), to z pewnością nie ograniczył on pełnego poznania siebie do Kościoła Katolickiego! On jest PONAD wszystkim, a w szczególności ponad wszelkiego rodzaju kościołami! To ludzka psychika chce go zamknąć w jakimś kościele i mieć go tylko dla siebie na wyłączność.


Pn lip 07, 2008 16:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56
Posty: 1927
Post Re: chcę wierzyć - od czego zacząć?
arne napisał(a):
chcę wrócić do Boga - być tak blisko niego jak kiedyś (albo i bliżej, bo to "kiedyś" wcale takie idealne nie było). Od czego zacząć po długiej przerwie bez modlitwy, jedynie z cotygodniową, wymuszoną mszą święta (bez komunii)? Kupić dobrą książkę religijną? modlić się codziennie? Spowiedź. Od czego zacząć, co zrobić, żeby "TO" znów tak mocno uderzyło?
Ja na swoim przykładzie proponowałbym Ci najpierw zastanowić się, do którego Boga chcesz się modlić, wierzyć w niego, dziękować Mu za wszystko... Ja rówqnież miałem z tym problem, aż odnalazłem Jedynego...

_________________
...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...

...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...


Pn lip 07, 2008 17:32
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 25, 2007 19:40
Posty: 83
Post Re: chcę wierzyć - od czego zacząć?
Sareneth napisał(a):
Ja rówqnież miałem z tym problem, aż odnalazłem Jedynego...


A możesz coś więcej napisać?
Pytasz do którego arne chce się modlić.
To ja pytam, który to jest ten Jedyny?


Pn lip 07, 2008 17:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
To ja pytam, który to jest ten Jedyny?

Eru Ilúvatar ?


Pn lip 07, 2008 17:57
Zobacz profil
Post Re: chcę wierzyć - od czego zacząć?
arne napisał(a):
chcę wrócić do Boga - być tak blisko niego jak kiedyś (albo i bliżej, bo to "kiedyś" wcale takie idealne nie było). Od czego zacząć po długiej przerwie bez modlitwy, jedynie z cotygodniową, wymuszoną mszą święta (bez komunii)? Kupić dobrą książkę religijną? modlić się codziennie? Spowiedź. Od czego zacząć, co zrobić, żeby "TO" znów tak mocno uderzyło?


Proponuje ci 60 minut -tyle wystarczy na przeczytanie ze zrozumieniem takiej małej ksiażeczki ktora kiedyś otworzyła mi oczy ;
-jest dziś w internecie,posiada imprimatur zapraszam
www.jezusblog.republika.pl
-nie to nie przesada, autorem jest Jezus -zapraszam!


Pn lip 07, 2008 18:11

Dołączył(a): N lis 25, 2007 19:40
Posty: 83
Post Re: chcę wierzyć - od czego zacząć?
body napisał(a):
-nie to nie przesada, autorem jest Jezus -zapraszam!


arne
Widzisz, a nie mówiłem?


Pn lip 07, 2008 18:47
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 25, 2007 19:40
Posty: 83
Post Re: chcę wierzyć - od czego zacząć?
body napisał(a):
Proponuje ci 60 minut -tyle wystarczy na przeczytanie ze zrozumieniem takiej małej ksiażeczki ktora kiedyś otworzyła mi oczy ;
-jest dziś w internecie,posiada imprimatur zapraszam
www.jezusblog.republika.pl
-nie to nie przesada, autorem jest Jezus -zapraszam!


A wydawnictwo to "Jehowa i s-ka"?


Pn lip 07, 2008 18:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 07, 2008 11:52
Posty: 3
Post 
no to muszę się wytłumaczyć.

wierzę. już teraz wierzę. zawsze wierzyłam (jestem kobietą, mam 25 lat). Ale taka słaba wiarą. taką, że nie robię nic w tym kierunku - do teraz oczywiście. To się musi zmienić i się zmieni. koniec.

Nigdy nie oczekiwałam wzniosłych odczuć fizycznych czy objawień. Nigdy tego nie miałam. chcę wrócić do tego mojego uczucia obowiązku (???), poczucia, że MUSZĘ iść np ma majowe. Nie umiem tego wytłumaczyć. Miałam to na początku liceum do czasu, aż pojawiły się ważniejsze wtedy sprawy. Strasznie do przeżyłam - to odwrócenie się od Boga. To było coś strasznego (chociaż nigdy nie miałam nie wiadomo jak głębokiej wiary). Z czasem to uczucie słabło aż w chwili, kiedy te "ważniejsze" sprawy odeszły - zupełnie zobojętniałam. Od tamtego czasu próbowałam kilka razy się "nawracać", ale zawsze kończyło się to jednorazową spowiedzią i życiem jakby nic się nie zmieniło. Oczywiście obojętność wracała.

Dlatego napisałam, że chcę znów poczuć "TO".

Rozumiem z tego co pisaliście, że chyba najlepszą metodą będzie dla mnie takie życie w 100% z Bogiem, a nie: niedziela o tej i o tej msza, modlitwa codziennie od - do. Tylko takie całościowe życie znów z Bogiem. (kiedyś tak miałam - cokolwiek zrobiłam - myślałam o Nim... chociaż nigdy z nikim o tym nie rozmawiałam, nie należałam to żadnej wspólnoty...). tylko jak to osiągnąć? Co zrobić, żeby zapał znów nie trwał tydzień?


Pn lip 07, 2008 18:52
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL