|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Bóg-psychologiczna koniecznosć
Autor |
Wiadomość |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
 Bóg-psychologiczna koniecznosć
..choć może lepiej było by użyć słowa 'oczywistość'. Czy nie wydaje się Wam,że wymyślenie wcześniej czy później Boga jest dla naszego gatunku psychologiczną oczywistością? I niezależnie od tego czy istniał by on czy nie, ludzie i tak uznaliby,że taki ktoś (wszechmocny,dobry, i -przede wszystkim- interesujący się nimi) istnieje ? Że świadome istoty,których zdolności poznawania i kontrolowania środowiska są ograniczone,ale jednak są , muszą siłą rzeczy wywnioskować,że ktoś posiada te zdolności w większym (przodkowie,demony,bogowie) a w końcu całkowitym (Bóg monoteistów) stopniu? Że zapragną oddawać mu sie w opiekę wynajdując różne sposoby przypodobania się mu - np. łacząc go z moralnością albo przypisując mu cechy takie jak zazdrość o właściwe oddawanie czci ?
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Pt maja 23, 2008 23:01 |
|
|
|
 |
whistle
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 12:43 Posty: 275 Lokalizacja: Imielin
|
Mnie się tak nie wydaje. Dlaczego ma mi się wydawać. Dlaczego muszą? Wcale nie muszą. Może to jakoś solidniej uargumentujesz? Bo "siła rzeczy" jak napisałeś jakoś wogóle nie przemawia.
_________________ "ktokolwiek nas spotyka od Niego przychodzi
tak dokładnie zwyczajny że nie wiemy o tym.."
|
Pt maja 23, 2008 23:26 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Tyle, że ludzie baaaardzo dawno już mieli potrzebę wiary w Boga. (obojętnie jakiego) A to jest ewolucyjnie niepraktyczne przecież co nie? Gdyby była tylko ewolucja to nie zrobiłaby u nas potrzeby wiary w jakiekolwiek bóstwo.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Pt maja 23, 2008 23:28 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Jeśli zakładamy że bóg (jakikolwiek, czy to mono, czy politeizm itd.) został wymyślony to trzeba przyjąć że byłaby potrzeba aby go wymyślać. Pytanie zatem czy bóg jest obecny w naszej kulturze bo coś nas przekonuje że on istnieje (błyskawice, cuda), czy raczej był do czegoś potrzebny (aby prawo i moralność miały swoistą podporę w czymś ponad prawobiorcami)?
|
Pt maja 23, 2008 23:38 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
WIST napisał(a): Pytanie zatem czy bóg jest obecny w naszej kulturze bo coś nas przekonuje że on istnieje (błyskawice, cuda), czy raczej był do czegoś potrzebny (aby prawo i moralność miały swoistą podporę w czymś ponad prawobiorcami)?
Jedno i drugie, o to mi mniej więcej chodziło. Bóg gwarantuje kontrolę i sprawczość tam gdzie nasze poczucie kontroli i sprawczości nie sięga. W wypadku moralności i prawa powstaje tylko dodatkowy warunek-musi istnieć jakiegos rodzaju objawienie bożej woli, do któego będzie się można odwoływać. Może to być książka, może senna wizja czarownika.
Kod: Może to jakoś solidniej uargumentujesz? Bo "siła rzeczy" jak napisałeś jakoś wogóle nie przemawia.[quote]
Ludzie dokonują manipulacji w swoim środowisku wprowadzajacv do niego zmiany, które oceniają jako porządkowanie, uzdatnianie różnych rzeczy, nadawanie sensu, itp. Wiedzą przy tym,że a) ich zdolnosci działania są ograniczone b) są zróżnicowane, tak między poszczególnymi osobnikami jak w stosunku np. do zwierzat - ludzie na ogół przypisują sobie większe i jakościowo różne od zwierzęcych zdolności. Czy więc obserwujac świat, który jest zawsze na swój sposób zorganizowany i wciąż przekształcany,nie wyciagają wniosku,że jest ktos za to odpowiedzialny, zdolniejszy od nich tak jak oni są zdolniejsi od zwierząt,jak dorośli sa zdolniejsi od dzieci? Mozemy zaczac od przodków czy demonów, które np. sprowadzają zwierzęta czy coś w tym guście - i faktem jest,że cos tego rodzaju istnieje/istniało w każdej kulturze, A jeśli mamy coś takiego,bożków 'specjalistów" od różnych dziedzin życia sprawujacych nad nimi kontrolę i opiekę, to czy nie jest po kwestią jedynie czasu kiedy ludzie zaczną uznawać,że istnieje jeden ktoś ,kto odpowiedzialny jest po prostu za Wszystko? [/quote]
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
So maja 24, 2008 0:07 |
|
|
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
Ej ,miało być :
Cytuj: Może to jakoś solidniej uargumentujesz? Bo "siła rzeczy" jak napisałeś jakoś wogóle nie przemawia.
Ludzie dokonują manipulacji w swoim środowisku wprowadzajacv do niego zmiany, które oceniają jako porządkowanie, uzdatnianie różnych rzeczy, nadawanie sensu, itp. Wiedzą przy tym,że
a) ich zdolnosci działania są ograniczone
b) są zróżnicowane, tak między poszczególnymi osobnikami jak w stosunku np. do zwierzat - ludzie na ogół przypisują sobie większe i jakościowo różne od zwierzęcych zdolności.
Czy więc obserwujac świat, który jest zawsze na swój sposób zorganizowany i wciąż przekształcany,nie wyciagają wniosku,że jest ktos za to odpowiedzialny, zdolniejszy od nich tak jak oni są zdolniejsi od zwierząt,jak dorośli sa zdolniejsi od dzieci? Mozemy zaczac od przodków czy demonów, które np. sprowadzają zwierzęta czy coś w tym guście - i faktem jest,że cos tego rodzaju istnieje/istniało w każdej kulturze, A jeśli mamy coś takiego,bożków 'specjalistów" od różnych dziedzin życia sprawujacych nad nimi kontrolę i opiekę, to czy nie jest po kwestią jedynie czasu kiedy ludzie zaczną uznawać,że istnieje jeden ktoś ,kto odpowiedzialny jest po prostu za Wszystko?
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
So maja 24, 2008 0:09 |
|
 |
luk
Dołączył(a): So maja 24, 2008 21:29 Posty: 12
|
WaszJudasz napisał(a): Czy więc obserwujac świat, który jest zawsze na swój sposób zorganizowany i wciąż przekształcany,nie wyciagają wniosku,że jest ktos za to odpowiedzialny, zdolniejszy od nich tak jak oni są zdolniejsi od zwierząt,jak dorośli sa zdolniejsi od dzieci? Mozemy zaczac od przodków czy demonów, które np. sprowadzają zwierzęta czy coś w tym guście - i faktem jest,że cos tego rodzaju istnieje/istniało w każdej kulturze, A jeśli mamy coś takiego,bożków 'specjalistów" od różnych dziedzin życia sprawujacych nad nimi kontrolę i opiekę, to czy nie jest po kwestią jedynie czasu kiedy ludzie zaczną uznawać,że istnieje jeden ktoś ,kto odpowiedzialny jest po prostu za Wszystko?
z faktu, że ludzie w coś wierzą i pragną w to wierzyć, nie da się wyciągnąć wniosku, że to coś to nieprawda. Potrzeba Boga jest pewno prawdą, ale to, czy ją odczuwamy, czy nie, nie ma związku z tym, czy Bóg jest, czy Go nie ma. Argumentacja psychologiczna nie przemawia ani przeciw Bogu, ani na Jego rzecz.
|
N maja 25, 2008 19:59 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
Bynajmniej tak nie twierdziłem. Tym niemniej to co próbowałem przedstawic może byc kontrargumentem w dyskusji,w której ktoś (choćby na tym forum zdarza sie to całkiem całkiem często) dowodzi,iż o istnieniu Boga świadczy własnie powszechna ludzka wiara w niego,tęskonota za Bogiem przedstawiana jako 'zasiana' przez Boga w każdym człowieku.
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Wt maja 27, 2008 15:42 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|