Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt wrz 30, 2025 21:48



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Czy katolicy poddają treść kazań krytyce ? 

Czy poddajesz kazania krytyce ?
Tak, bardzo ostrej 45%  45%  [ 10 ]
Tak, średniej krytyce 23%  23%  [ 5 ]
Tak, ale tylko minimalnie 18%  18%  [ 4 ]
Nie, nie poddaję krytyce słów księdza 14%  14%  [ 3 ]
Liczba głosów : 22

 Czy katolicy poddają treść kazań krytyce ? 
Autor Wiadomość
Post Czy katolicy poddają treść kazań krytyce ?
Wiadomo, ksiądz też człowiek. Może się mylić. Może czasem palnąć jakąś głupotę, (niechcący oczywiście), na kazaniu.
Zastanawiam się, czy katolicy poddają krytyce treść nauk głoszonych przez księży.
Czy próbują podważyć ich słowa o ile nie są zgodne z prawdą, i nie przyjmują ich do wiadomości.
Wiadomo,
Ostra krytyka, to sceptyczne podejście prawie do wszystkich treści i ich analiza,
Średnia to tylko niektórych, a pomijanie tych fundamentalnych.
Mała, to minimalna krytyka, zazwyczaj aspektów społecznych lub nauk bardzo szczegółowych, dla indywidualnych przypadków.
Żadna, to przyjęcie tego co na kazaniu, bezwarunkowo jako prawdę, bez względu na to, co by to nie było.

Duchowni raczej nie dopuszczają możliwości aby ludzie do których głoszą kazania poddawali ich treść krytyce. Świadczy o tym fakt, że nie pytają się ich o zdanie, i często mówią podniesionym głosem, wręcz rozkazująco.
Ale zastanawiam się jak Wy odbieracie te kazania ? Czy jest w Was odrobina krytycyzmu ?

Proszę o udział w ankiecie.
(posta zamieściłem w tym temacie, gdyż tutaj miałem tylko opcję ankiety)


N cze 01, 2008 12:37

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Poddaję treść słyszanych homilii ostrej krytyce. Zarówno pod względem materialnym (treść), jak i formalnym (sposób głoszenia). Osobiście raz tylko spotkałem się z homilią, po której chciałem pójść do księdza i wygarnąć mu za wszystkie kretynizmy, które powiedział.
Homilie są formą przepowiadania, nie zaś nieomylną wykładnią nauki Kościoła. Dlatego mogą i powinny podlegać krytyce. Jeśli natomiast są przez wiernych ślepo przyjmowane za pewnik - to jest to chyba raczej poważny problem po stronie świeckich, nie kapłanów


N cze 01, 2008 13:30
Zobacz profil
Post 
Kamyk napisał(a):
Osobiście raz tylko spotkałem się z homilią, po której chciałem pójść do księdza i wygarnąć mu za wszystkie kretynizmy, które powiedział.

a powstrzymało mnie...

no właśnie, co?


N cze 01, 2008 13:40

Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30
Posty: 409
Post 
ja sie chyba nie spotkałem nigdy z wyczerpującą, godna podziwu i taka ktora zaciekawila.
poza tym zbyt czesto kazaniami sa listy od arcybiskupa, przez co odwraca sie uwage od spraw najwazniejszych czyli interpretacje nauki Jezusa na rzecz bzdetów z zycia kosciola np. remontów czy cos.


N cze 01, 2008 15:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
Na mojej parafii ludzie poddają kazania bardzo ostrej krytyce... szczególnie od kiedy ksiądz zaczął mówić o Radiu Maryja którego na mojej parafii ludzie nie cierpią.

Kilka niedziel temu ksiądz mówił kazanie tak, że chciałem w niego czymś rzucić. Dotyczyło młodzieży że "jaka to ona jest zła" a ksiądz unika jakiegokolwiek kontaktu z młodymi (wniosek nasuwa się sam: ksiądz nie świeci przykładem i niemalże odpycha młodzież swoją osobą od Kościoła a potem krytykuje).

Owszem- ksiądz też człowiek, toteż należy nieraz przymknąć oko jeśli powie coś kretyńskiego. Jeśli znajdzie się człowiek na tyle odważny żeby poprawić księdza po mszy to gratuluję. Na mojej parafii wybiórczo krytykuje się kazania podczas kolędy :)

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


N cze 01, 2008 15:54
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Idiota napisał(a):
Kamyk napisał(a):
Osobiście raz tylko spotkałem się z homilią, po której chciałem pójść do księdza i wygarnąć mu za wszystkie kretynizmy, które powiedział.

a powstrzymało mnie...

no właśnie, co?

Sam nie wiem. Chyba to, że było to w trakcie wakacji, nie byłem sam na Mszy i czasu po niej nie miałem na takie sprawy


N cze 01, 2008 19:08
Zobacz profil
Post 
nie zaznacze nic . Czasem tak czasem nie. Zalezy czasem kazanie daje do myslenia a czasem jest bezsensu. Mój proboszcz ma fajne kazania. Mimo ze długo mowi ludzie pedza z daleka zeby go posłuchać. I coś w tym jest potrafi tak mocne kazanie dać ze człowiek nie widzi kiedy minelo 45 min.


Pn cze 02, 2008 13:21
Post 
Czyli z ankiety wynika, że większość wierzących poddaje treści głoszone przez duchownych ostrej krytyce !!
Skoro tak się dzieje oznacza, to, że coś jest nie tak w tych kazaniach, skoro nie można z pełnym zaufaniem ich wysłuchać, nie poddając krytyce. Wierząc na słowo, że osoba duchowna wie co mówi ??


Pn cze 02, 2008 21:07

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Chyba inaczej rozumiemy słowo krytyka. Krytyka tekstu (tutaj kazania) to pewna metoda w podejściu do tego tekstu, zakładająca jego analizę. Kiedy mówię, że poddaję kazania krytyce, to mam na myśli, że treść kazania analizuję, porównuję z moją wiedzą, wyłapuję braki czy nadużycia, oceniam formę przekazu etc. Tekst poddany ostrej krytyce może okazać się całkowicie w porządku, i prawie zawsze przyjmuję słyszane kazanie w całości, nie znalazłszy w nim niczego niewłaściwego


Pn cze 02, 2008 21:22
Zobacz profil
Post 
Kamyk napisał(a):
Kiedy mówię, że poddaję kazania krytyce, to mam na myśli, że treść kazania analizuję, porównuję z moją wiedzą, wyłapuję braki czy nadużycia, oceniam formę przekazu etc. Tekst poddany ostrej krytyce może okazać się całkowicie w porządku, i prawie zawsze przyjmuję słyszane kazanie w całości, nie znalazłszy w nim niczego niewłaściwego


No tak, ale sam powiedziałeś, że był przypadek. Kiedy ksiądz naopowiadał głupot, ża aż pasowało by mu to wygarnąć.
Ty zorientowałeś się, że to głupoty, ale co zaproponował byś innym ludziom, którym trudniej jest zorientować się co jest prawdą a co bzdurą ?
Bo faktem jest, że to co jeden skrytykował inny przyjmie z uśmiechem na twarzy ?


Pn cze 02, 2008 23:28

Dołączył(a): So lut 16, 2008 10:30
Posty: 317
Post 
Aztec napisał:
Cytuj:
No tak, ale sam powiedziałeś, że był przypadek. Kiedy ksiądz naopowiadał głupot, ża aż pasowało by mu to wygarnąć.
Ty zorientowałeś się, że to głupoty, ale co zaproponował byś innym ludziom, którym trudniej jest zorientować się co jest prawdą a co bzdurą ?
Bo faktem jest, że to co jeden skrytykował inny przyjmie z uśmiechem na twarzy ?

Zapewne Kamyku jest nad czym sie zastanowić czytając odpowiedź Azteca. On uchwycił w swojej wypowiedzi sedno problemu dotyczących odbioru kazań prze parafian. Jako osoba o wiedzy teologicznej większej niż przeciętna, poprostu jak to określił Aztec -" ...zorientowałeś się, że to głupoty,." Później chciałeś"chciałem pójść do księdza i wygarnąć mu za wszystkie kretynizmy, które powiedział.. Ty tego nie zrobiłeś i nie zrobią inni z wiernych, jeżeli chodzi o bezpośrednią krytykę.
Natomiast czy zauważyliście jak dużo jest wypowiedzi w rodzaju - pomimo, że jestem katolikiem to..., jestem w tym kościele ale..., nasz proboszcz to..., w rozmowach prywatnych na forach dyskusyjnych, lub gdzieś pod płotem na ulicy.
Jest prawdą, że jeżeli o coś sie nie upominamy, to inni uważają, że jest wszystko w najlepszym porządku. Pracodawca sporadycznie z własnej inicjatywy podniesie zarobki pracownikowi. Chyba, że odpowiednio długo będzie tego sie dopominał, lub wymoże na nim to odpowiedni zapis w prawie pracy lub inny. Nawet odwrotnie, będzie wynajdował sposoby aby dołożyć obowiązków, aby mieć poczucie wykorzystania środków jakie traci płacąc wynagrodzenie.

Kamyk napisał"
Cytuj:
Sam nie wiem. Chyba to, że było to w trakcie wakacji, nie byłem sam na Mszy i czasu po niej nie miałem na takie sprawy

Właśnie a "na takie sprawy" czas powinniśmy mieć. Czy są sprawy ważniejsze od Boga? Wiem, wiem, że będę posadzony o uogólnianie, ale czy na pewno to robię? Ja widzę taką kolejność - ksiądz,kazanie,wiara i do Boga to prowadzi(chociaż kolejność nie taka ). Jeżeli nie reaguję, na "głupoty"mówione publicznie w miejscu wielbienia Boga (nawet poprzez wyjście i nie słuchanie tego), to swoją obecnością mogę popierać to co jest tam mówione. Wyjątkiem jest , że idę do takiego miejsca jak kościół, meczet ,synagoga czy inne w celu nie mającym nic wspólnego z wielbieniem Boga.

Cytuj:
Bo faktem jest, że to co jeden skrytykował inny przyjmie z uśmiechem na twarzy ?

Pamiętajmy, że większość jednak idąc do kościoła i słuchając kazania przyjmuje to jako prawdę, i to jeszcze jako prawdę pochodząca od Boga!!!

Tytus jeden ze współpracowników Apostoła Pawła, został przez niego pozostawiony na Krecie w konkretnym celu. " Tyt. 1:5
5. Pozostawiłem cię na Krecie w tym celu, abyś uporządkował to, co pozostało do zrobienia, i ustanowił po miastach starszych, jak ci nakazałem,
(BW)
. Miał zatem "uporządkować" sprawy w tamtejszym zborze chrześcijańskim. Dalej napisał w 13 wersecie:" Tyt. 1:13
13. ... dla tej też przyczyny karć ich surowo, ażeby ozdrowieli w wierze
(BW)
. W tym wczesnochrześcijańskim zborze znaleźli sie tacy ludzie, którzy mają swoich odpowiedników i dzisiaj:"Tyt. 1:14-16
14...., którzy się odwracają od prawdy.
15. Dla czystych wszystko jest czyste, a dla pokalanych i niewierzących nic nie jest czyste, ale pokalane są zarówno ich umysł, jak i sumienie.
16. Utrzymują, że znają Boga, ale uczynkami swymi zapierają się go, bo to ludzie obrzydliwi i nieposłuszni, i do żadnego dobrego uczynku nieskłonni."

(BW)
czy wystarczy zatem jedynie, jak mówi Opat_90 - "Na mojej parafii ludzie poddają kazania bardzo ostrej krytyce., krytykować?

Może jeszcze jedno. Powyższa sonda pokazuje jak ludzie podchodzą do kazań - ale wyobraźmy sobie, jaką ocenę im wystawia Bóg Wszechmocny i co z tym się wiąże?

_________________
"Żaden człowiek nie umocni się niegodziwością, lecz korzeniami prawych nic nie zachwieje"
(Przysłów 12:3)


Wt cze 03, 2008 12:38
Zobacz profil
Post 
Ja równiez poddawałem kazania ostrej krytyce.
Stwierdziłem, że 90% głoszonych treści, nie jest zgodnych z prawdą.
Łącznie z podstawowymi założeniami tej wiary,

W moim przypadku problem był trochę poważniejszy, bo zauważyłem, że nie jeden ksiądz gada głupoty, ale praktycznie wszyscy.

Jak sami rozumiecie, w tym przypadku nie było sensu wygarniać jednemu duchownemu...
Najlepszą metodą , aby nie być narażony na ciągłą konieczność ostrej krytyki, i słuchania, tych wg. mojej oceny - głupot, było całkowite zaprzestanie uczestniczenia w tych obrzędach.

I musze powiedzieć, że to się sprawdza... :-)
Bo ileż można słuchać, i ostro krytykować, słuchać, i ostro krytykować.
Skoro istnieje konieczność ciągłej krytyki, jak wynika z ankiety, to lepiej nie słuchać głupot, i odpocząć.... :-)
Co wy na to ?.


Wt cze 03, 2008 12:49

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Ty zorientowałeś się, że to głupoty, ale co zaproponował byś innym ludziom, którym trudniej jest zorientować się co jest prawdą a co bzdurą ?
Bo faktem jest, że to co jeden skrytykował inny przyjmie z uśmiechem na twarzy ?

Akurat ten przypadek nie miał związku z zawiłościami teologicznymi :) Było to po prostu jawne opowiadanie głupot, a osoby uczestniczące w tamtej Eucharystii nie mogły tego nie zauważyć - wiem o przynajmniej jednej osobie, która też wychodziła z Mszy zażenowana kazaniem


Wt cze 03, 2008 13:27
Zobacz profil

Dołączył(a): So lut 16, 2008 10:30
Posty: 317
Post 
Aztec napisał(a):
W moim przypadku problem był trochę poważniejszy, bo zauważyłem, że nie jeden ksiądz gada głupoty, ale praktycznie wszyscy.

Jak sami rozumiecie, w tym przypadku nie było sensu wygarniać jednemu duchownemu...
Najlepszą metodą , aby nie być narażony na ciągłą konieczność ostrej krytyki, i słuchania, tych wg. mojej oceny - głupot, było całkowite zaprzestanie uczestniczenia w tych obrzędach.
I musze powiedzieć, że to się sprawdza... :-)
Bo ileż można słuchać, i ostro krytykować, słuchać, i ostro krytykować.
Skoro istnieje konieczność ciągłej krytyki, jak wynika z ankiety, to lepiej nie słuchać głupot, i odpocząć.... :-)
Co wy na to ?.


Ja podobnie myślę, że "całkowite zaprzestanie uczestniczenia w tych obrzędach, jeżeli tak właśnie wyglądają - jest najlepszą metodą. Zresztą to moje przekonanie wypływa ze wskazówki Jezusa Chrystusa do zachowania w podobnych sytuacjach. Piszę podobnych, bo samo wyjście nie wystarczy, ale to już szerszy temat.
Kiedy na ziemi przebywał Syn Boży, Jezus Chrystus, wysyłał swych naśladowców, by obwieszczali dobrą nowinę o niebiańskim rządzie Bożym (Mateusza 10:7). Co więcej, pouczył ich, jak mają w poszczególnych domach przedstawiać to niezwykłe, lecz doniosłe orędzie, oraz jak się zachować, gdy domownicy nie okażą szczerego zainteresowania. Mówił swoim uczniom : „Wchodząc do domu, pozdrówcie domowników; a jeśli dom na to zasługuje, niech na nim spocznie pokój, którego mu życzycie, lecz jeśli nie zasługuje, wasz pokój niech do was się wróci. A gdzie was nikt nie przyjmie ani nie posłucha waszych słów, wychodząc z tego domu lub miasta otrząśnijcie proch ze swoich stóp” (Mateusza 10:12-14).

Co Jezus miał na myśli, udzielając takiego pouczenia? Otrząśnięcie pyłu ze stóp wskazywało na uwolnienie się od odpowiedzialności za konsekwencje, jakie mógł ponieść domownik obojętny wobec orędzia Bożego. Świadczyło o tym, że naśladowcy Jezusa odchodzą pokojowo usposobieni, pozostawiając ów dom albo miasto ewentualnemu działaniu Boga.

Zaprzestanie uczestniczenia w takim obrządku zapewne jest częściowym uwolnieniem się od odpowiedzialności za konsekwencje, ale czy twoim zdaniem Aztecu wystarczające?
Piszesz w następnym miejscu:

Cytuj:
jak wynika z ankiety, to lepiej nie słuchać głupot, i odpocząć.... :-)
Co wy na to ?.


Co ja na to? Z przyjemnością czasami jak sie wyraziłeś odpocząłbym od tego wszystkiego. Życie nie jest proste w tym spaczonym świecie a tym bardziej, dla osób pragnących stosować sie do woli Boga i nauk jego Syna Jezusa Chrystusa. Kto tłumaczy, że na razie odpoczywa sobie od wypełniania woli Boga ( zaznaczam, że nie tak Ciebie zrozumiałem, że całkowicie odpoczywasz), wystawia się na takie niebezpieczeństwo:" Zachowujcie trzeźwość umysłu, bądźcie czujni. Wasz wróg, Diabeł, krąży jak ryczący lew, starając się kogoś pożreć. (1Piotra 5:8)
Może jeszcze jedno. czy prawdziwi naśladowcy Jezusa Chrystusa mają czas na odpoczynek od tego co ma związek z wielbieniem Boga: "„Dlatego stale czuwajcie, gdyż nie znacie ani dnia, ani godziny” (MATEUSZA 25:13).
Kiedy Jezus pełnił służbę w Galilei, powołał 12 apostołów i wysłał ich głównie po to, by rozgłaszali wieść: „Przybliżyło się królestwo niebios” (Mateusza 10:1-7). Sam również „obchodził wszystkie miasta i wioski [galilejskie], nauczając w ich synagogach i głosząc dobrą nowinę o królestwie oraz lecząc wszelką dolegliwość i wszelką niemoc”. Litował się nad tłumami, „były bowiem złupione i porzucone niczym owce bez pasterza” (Mateusza 9:35, 36). Głęboko poruszony, oświadczył potem uczniom: „Tak, żniwo jest wielkie, ale pracowników mało. Proście zatem Pana żniwa, aby wysłał pracowników na swe żniwo” (Mateusza 9:37, 38). W tych dwóch przypadkach z Mateusza 10:5; Łukasza 10:3 Jezus wysyła uczniów jako żniwiarzy i widać, ze nie ma być im lekko w tym żniwie. Na odpoczynek to nie czas.

Czy tamte polecenia Jezusa odnosiły się do Apostołów, pierwszych chrzescijan, a nas - podających się za chrzescijan nie dotyczą? Możemy odpoczywać?
W tym momencie najlepszymi słowami, które odpowiadają na to pytanie , są słowa ucznia Jakuba: " Tak też wiara, jeśli nie ma uczynków, sama w sobie jest martwa. Uczynki to konkretne działania.

Możliwe, że ktoś to widzi inaczej. Ja uważam, że samo zaprzestanie słuchania nie mądrych kazań, to za mało, aby okazywać, że jest się człowiekiem szczerze, całym sercem kochającym Boga.

_________________
"Żaden człowiek nie umocni się niegodziwością, lecz korzeniami prawych nic nie zachwieje"
(Przysłów 12:3)


Cz cze 05, 2008 8:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 0:03
Posty: 301
Post 
do autora watku - wszystko nalezy sprawdzać ze Słowem Bożym - wtedy uniknie się pomyłki i zwiedzenia.

_________________
Nie wstydzę się ewangelii Chrystusowej; jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy. (Rzymian 1:16)


So cze 07, 2008 22:35
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL