Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 11:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 133 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9
 Czy wiara jest kwestią woli? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Sorki, ale nic nie rozumiem, jeszcze raz, ale tym razem spójnie poproszę ... ;]


Wt lut 01, 2005 23:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Alus napisał(a):
"opis i definicja to jedno"... zastosowałam Twoją wykładnię :D


Opis może być subiektywny, dlatego może się różnić. Definicja powinna być obiektywna i ścisła, nie poetycka i z niedomówieniami czy niejednoznocznościami.
Wiele jest rzeczy które są. Jakoś jednak nie są bogami.

Alus napisał(a):
To co w końcu:chemia czy umysł? :)


Gdyby umysł był niezależny od chemii to nie dałoby się upić.

Alus napisał(a):
A świat sam się stworzył - chemia?, a może jednak "Umysł"?


A kto stworzył "Umysł"? Chemia? A może inny "UMYSŁ"? A tego z kolei "UMYSŁ", a tego "UMYSŁ"?


Śr lut 02, 2005 7:23
Zobacz profil
Post 
Umysł - odnosi się do:myśli, idei, wyobrażeń.
Upić się można "w trupa" - ale czy w takim stanie człowiek nie przestaje myśleć... najwyżej dostaje głupawki. Po czym trzeźwieje i dostrzega rzeczywistość taką, jaka ona jest.
Jaki czynnik chemiczny jest odpowiedzialny za wyobrażenia Boga, trwające permanentnie od wieków we wszystkich pokolenich ludzkości?
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TI ... na_03.html


Śr lut 02, 2005 13:53

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Alus napisał(a):
Umysł - odnosi się do:myśli, idei, wyobrażeń.


Idee czy wyobrażenia lubią być oderwane od rzeczywistości.

Alus napisał(a):
Upić się można "w trupa" - ale czy w takim stanie człowiek nie przestaje myśleć...


Całym swym jestestwem czuje że jest pijany, myśli po pijanemu i nie może stanąć z boku i spojrzeć na siebie trzeźwo. Mózg jest pijany, świadomość i myśli.

Alus napisał(a):
Jaki czynnik chemiczny jest odpowiedzialny za wyobrażenia Boga, trwające permanentnie od wieków we wszystkich pokolenich ludzkości?


Permanentnie w ludziach tkwi wiele rzeczy jak np. odruch samoobronny - jest to ewlucyjnie uzasadnione, podobnie jak wiara.

Coś o czynnikach powodujących wiarę


Śr lut 02, 2005 21:11
Zobacz profil
Post 
Skopałam link :)
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TI ... na_03.html
Lubią być oderwane od rzeczywistości - niemniej nie jest to regułą.
O czynnikach nie przeczytam - niestety, bariera językowa...ot co.


Śr lut 02, 2005 21:32

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Alus napisał(a):
Lubią być oderwane od rzeczywistości - niemniej nie jest to regułą.


Te które nie mają potwierdzenia w rzeczywistości, albo ich rzekome efekty można wytłumaczyć w bardziej trywialny sposób są szczególnie oderwane od rzeczywistości.

Alus napisał(a):
O czynnikach nie przeczytam - niestety, bariera językowa...ot co.


po polsku


Cz lut 03, 2005 9:27
Zobacz profil
Post 
Poczytałam... i wyczytałam :)
..."Neuroteologowie nigdy nie będą mogli odpowiedzieć na pytanie, czy idea Boga została wywołana procesami neurologicznymi, czy też to Bóg uczynił nas zdolnymi do doświadczania takich procesów"...


Cz lut 03, 2005 11:13

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Alus napisał(a):
Poczytałam... i wyczytałam :)
..."Neuroteologowie nigdy nie będą mogli odpowiedzieć na pytanie, czy idea Boga została wywołana procesami neurologicznymi, czy też to Bóg uczynił nas zdolnymi do doświadczania takich procesów"...


Istnienie wiary jest ewolucyjnie uzasadnione, więc Bóg nie jest konieczny do tego żeby w niego wierzyć. Czyli: gdyby Boga nie było, to wiara i tak by istniała (przynajmniej przez jakiś czas).

A to że Bóg i tak może istnieć wynika tylko z tego że nie da się udowodnić jego nieistnienia. Da się jednak udowodnić, że pewne zjawiska mogą istnieć bez konieczności istnienia Boga.

Mam nadzieję, że nie pominęłaś tego fragmentu:
Opracował on metodę opracowywania uniesień religijnych lub 'odczuwania czyjejś obecności'. Polegała ona na poddawaniu mózgów ochotników działaniu niezbyt silnego pola elektromagnetycznego, zwanego 'wibracją Thomasa', od nazwiska badacza który je odkrył. Czterech na pięciu uczestników doświadczenia, którym nałożono kask magnetyczny, doznało mistycznego przeżycia.

Bóg może być (bez określania na ile procent), ale NIE MUSI.


Cz lut 03, 2005 11:57
Zobacz profil
Post 
"pewne zjawiska" - tak, ale konkretne nie bardzo.... :)
Wykorzystując neuroteologię, która nie udziela odpowiedzi czy to nasz mózg tworzy Boga, czy też Bóg stworzył mózg, przedstawia się wielu mistyków jako ludzi "z uszkodzonym mózgiem", epileptyków - np. św. Faustyna.
Tylko niech ktoś wyjaśni fenomen wizji Faustyny - kanonizacji: jednocześnie w Rzymie i Krakowie w łączności na wizji i fonii.


Cz lut 03, 2005 17:37

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Alus napisał(a):
"pewne zjawiska" - tak, ale konkretne nie bardzo.... :)


Wiem, chciałoby się. Tylko nie jest dobrze, gdy ta chęć jest tak silna, że przyjmuje się pseudorozwiązania.

Alus napisał(a):
Wykorzystując neuroteologię, która nie udziela odpowiedzi czy to nasz mózg tworzy Boga, czy też Bóg stworzył mózg, przedstawia się wielu mistyków jako ludzi "z uszkodzonym mózgiem", epileptyków - np. św. Faustyna.


Nie uważałbym tego za "uszkodzenie". Raczej zwiększona aktywność obszaru mistycznego.
Odpowiedzi na to, czy Bóg stworzył mózg - nie uzyskasz.
Czy mózg tworzy Boga - tak. I to niezależnie od tego czy Bóg istnieje, czy nie. Wobec tego z wiary nie wynika rzeczywiste istnienie Boga

Alus napisał(a):
Tylko niech ktoś wyjaśni fenomen wizji Faustyny - kanonizacji: jednocześnie w Rzymie i Krakowie w łączności na wizji i fonii.


Być może fenomen był prawdziwy - żeby go jednak zbadać, musiałby być powtarzalny.


Cz lut 03, 2005 20:01
Zobacz profil
Post 
Fenomen był - św. Faustyna widziała to w wizji i opisała w 1937r, kanonizacja odbyła się w 2000r - po 63 latach.
Zbadać - ale co? zaistniał fakt niepodważalny.


Pt lut 04, 2005 11:01

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Alus napisał(a):
Fenomen był - św. Faustyna widziała to w wizji i opisała w 1937r, kanonizacja odbyła się w 2000r - po 63 latach.
Zbadać - ale co? zaistniał fakt niepodważalny.


Nie doczytywałem dokładnie o tych promieniach, ale nie bardzo rozumiem, na czym miałaby polegać niepodważalność faktu. Jak rozumiem, siostra Faustyna przepowiedziała coś co sprawdziło się z dużą dokładnością? Bo samo objawianie się Jezusa nie jest niczym niezwykłym.


Pn lut 07, 2005 8:00
Zobacz profil
Post 
Opisała - nie przepowiedziała.
Przepowiednie mają to do siebie, że "najlepiej, najdokładniej" odczytywane są po zaistniałym fakcie.


Pn lut 07, 2005 9:19
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 133 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL