Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 1:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
 wiara to siła 
Autor Wiadomość
Post 
Wiesz co, Pug :co:
Nasza dyskusja w kilku tematach zaczyna znów zlewać się w jedno ... :
Czytam o historii Koscioła i doczytuję się o tym, jaki wpływ na Koścół próbowali mieć kolejni władcy ...
choćby to:
http://www.wiw.pl/historia/dziejepanstw/047-97.asp
jaka była rola zakonów koscielnych ?? i koscielnego nauczania ??
Choćby to:
Cytuj:
Druga połowa XII i pierwsza XIII w. jest także okresem najbujniejszego rozkwitu fundacji klasztornych, przy czym obok najstarszych benedyktyńskich pojawiło się wówczas najwięcej fundacji cysterskich założonych przez Piastów śląskich. Do najbardziej znanych należały: w Lubiążu z 1163 r., Trzebnicy z 1202 r. i Henrykowie z 1226 r. Pod sam koniec pierwszego okresu pojawiły się na Śląsku także zakony żebracze: dominikanów ( Wrocław 1226 r.) i franciszkanów (Wrocław 1238 r., Złotoryja, Lwówek i Zgorzelec 1234 r.). Dołączyli do nich wkrótce joannici ( Tyniec nad Ślężą 1189 r., Strzegom 1202 r., Złotoryja 1230 r.), templariusze (Oleśnica Mała 1226 r.) i krzyżowcy (okolice Namysłowa i Kluczborka 1222 r.). Rola zakonów, zwłaszcza w miarę napływu zakonników z Zachodu, była bardzo ważna w szerzeniu kultury i oświaty. Nadal bowiem życie umusłowe kraju koncentrowało się w pierszej linii na dworach biskupich i po klasztorach. Obok szkoły katedralnej, dwóch szkół miejskich i przykolegiackich ( Głogów, Opole, Wrocław, Legnica, Brzeg, Głogówek, Otmuchów, Niemodlin, Racibórz i Nysa),niemały wkład w rozwój szkolnictewa na Śląsku miały właśnie klasztory ( augustianów we Wrocławiu i Oleśnicy, joannitów We Wrocławiu przy klasztorze Bożego Ciała i Strzegomiu, cystersów w Henrykowie, Lubiążu, Krzeszowie, Rudach Śląskich i Jemielnicy, kanoników regularnych w Zaganiu, dominikanów we Wrocławiu, Świdnicy i Legnicy oraz franciszkanów we Wrocławiu i Legnicy). Nie mniejsze znaczenie miały również szkoły przy klasztorach żeńskich, zwłaszcza cysterek w Trzebnicy, klarysek we Wrocłwiu i magdalenek w Lubaniu.

Przy klasztorach powstawały również pierwsze szpitale i hospicja, które stały się z czasem ważnymi ośrodkami rodzącej się opieki społecznej w ówczesnych miastach (benedyktyni, cystersi, kanonicy regularni, dominikanie, franciszkanie oraz zakony szpitalne: joannici, bożogrobcy. krzyżowcy). Najaktywniejsi w zakładnaiu szpitali okazali sicystersi, dysponujący sięcią klasztorów rozsianych licznie po całej diecezji. Na szczególną uwagę zasługują ich szpitale w Lubiążu ( 1203 r.), Trzebnicy ( 1224 r.) i w Srodzie Sląskiej (1224 r.) znany jako leprozorium dla kobiet. Obok szpitali zakonnych na przełomie XII i XIII w. pojawiły się także szpitale biskupie, nad którymi pieczę sprawował prepozyt biskupi.

Gdybyś miał choć odrobinę wiedzy wykraczającej poza szkołę podstawową - to wiedziałbyś, że np. najlepsze ryby na twoim stole pochodzą właśnie z chodowli zakładaych właśnie przez zakonnikow (Cystersów).
Wiedziałbyś, że to Benedyktyni mozolnie przepisywali stare pisma - po to, by zachować je dla potomności ...
viewtopic.php?p=29628#29628
Wiesz - PROSZĘ 8) nie próbuj dostosowywać historii do własnego "widzimisię". PRZECIEŻ - WYBITNIE POPISUJESZ SIĘ swoją własną NIEWIEDZĄ.
Zaś LOGIKA nakazywałab połączyć głód i choroby - przede wszystkim z wojnami.
Pomyśl, zanim bezkrytycznie znów coś "chlapniesz" bez sensu ...


Śr paź 06, 2004 16:07

Dołączył(a): N wrz 26, 2004 20:05
Posty: 99
Post 
ddv163 napisał(a):
Cały problem w tym, KeyMakerze, na ile dobre są te poglądy - a nie na ile te poglądy wyraża większośc ...

Aby to ocenić trzeba zapytać kogoś spoza tej większości, ale oczywiście ta większość nie będzie słuchać kogoś o odmiennych poglądach ...
ddv163 napisał(a):
Większość "mediów" jest przeciwna Kościołowi i wierze.

Wątpię. Przedstawiciele mediów wyszukują tylko ciekawe historyjki, aby zaistnieć ( co jest ich rolą ). Media jedynie sygnalizują pewne problemy, a od ludzi zależy co dalej z tym zrobią.
Jeżeli zaś twierdzisz, że "media" opowiadają się po jakiejś stronie to według mnie dałeś się zmanipulować ( zniewolić ) mediom, lub innemu środowisku.
ddv163 napisał(a):
Jednak - mimo wszystko ludzie wierzą w Boga, którego istnienie (jak co niektórzy twierzdą) nie da się udowodnić.
Jak myślisz- dlaczego wierzą - pomimo tego, że są ogłupiani na codzieć "ateizujacą" propagandą ? :co:

Wielu wierzy bo tak zostali wychowani, bo taki światopogląd im odpowiada, bo wydaje im się że tak trzeba.
Jeżeli chodzi o "ogłupianie" to według mnie to jest jak najbardziej wskazane. Każdy powinien sam zdecydować kto "ogłupia".
Czy według Ciebie samo zastanawianie się nad sensem wiary jest szkodliwe ? Kto na tym traci ?

Pozdrawiam.

_________________
Ciemność widze ...


Śr paź 06, 2004 20:23
Zobacz profil
Post 
Key !
Nie wiem, czy się ze mną zgodzisz, ale "Media" (szczególnie te "publiczne") powołane są do przekazywania informacji - i to rzetelnej informacji - a nie zajmowania sie plotkami i nagłaśniania spraw drugorzędnych :co:
Powiedz mi tylko - jak się to dzieje, że nagłaśniane są głównie potknięcia osób związanych z Kościołem ...
Jest tego naprawdę dużo.
O sprawie pijanej zakonnicy jadącej na rowerze podobno nawet Rzeczpospolita się rozpisywała ... (Piszę "podobno" gdyż nie czytałem owego artykułu i wiem o tym "z drugiej ręki")
Niewiele mówi się natomiast o potknięciach innych ...
Wiele mówi sie o ... sprawie aborcji w cieniu pozostawiając czasem bardzo ważne sprawy publiczne (ustawy).
Niewiele też mówi się pozytywnego o roli Kościoła w Polsce.
Jeżeli dołożysz do tego teksty jawnie manipulujące prawdą (a było tego parę - nawet na tym Forum) - to przecież niejedna osoba może poczuć się zniechęcona do Wiary.
Taki sposób przedstawienia sprawy może bowiem wypaczyć obraz prawdy.
Nie chodzi mi utaj o to, by nie pokazywać zła, które zdarza się wszędzie - w tym również w Kościele. Uważam wręcz, że takie ujawnianie prawdy może przyczynić się tylko do poprawienia tego naszego Kościoła.
Tylko - niech te przypadki ujawniania prawdy dotyczą wszystkich w jednakowej proporcji - zarówno Kościół, jak polityków, biznesmenów icałe nasze społeczeństwo.
Niech są pokazywane wszelkie za i przeciw.
W proporcji takiej, jak występują w rzeczywistości.
Wtedy dopiero będzie można właściwie ocenić prawdziwy obraz naszeo Społeczeństwa, naszych Polityków i Organizacji - społecznych i politycznych.

Dobro i zło wyrządzane ludziom przez ludzi i organizacje.
cdn.


Cz paź 07, 2004 15:10
Post 
Czy Koścól postępuje niewlaściwie, lub czy zasady moralne głoszone przez
Kościół są złe :co:
Na pewno nie.!! Zarówno analiza rzetelnych faktów historycznych, jak i analiza współczesnych danych statystycznych przemawia na korzyść Wiary i Kościoła oraz na niekorzyść ateizacji.
Ludzie pozbawieni Wiary (b.często na skutek informacji "medialnych"), nie uznający zasad moralnych gloszonych przez Kościól popadają w "stan" tworzenia samemu sobie moralności - na własną korzyść, według własnego "widzimisię". Pół biedy, jeżeli ktoś znajdzie sobie "odskocznię" w pozytywnych zasadach wypracowanych niegdyś przez innych (np. w humaniźmie).
Najczęściej jednak jednynym wyznacznikiem moralności dla wielu osób staje się ... własna moralność - dopasowana do własnego punktu widzenia rzeczywistości ...

Prawo nie stanowi większej przeszkody - wiele osób bowiem zastanawia się nad tym, jak to prawo obejść ... Wiele osób też jawnie (lub niejawnie) łamie prawo - np. nie stosując się do zasad ruchu drogowego - nagminnie przekraczając prędkość i wypatrując tylko radaru by nie zostać na wykroczeniu złapanym).

Czy zatem widzę same plusy w naszym Kościele :co:
Zdaję sobie sprawę, że Kościół tworzą ludzie - i to ludzie decydują o obrazie naszego Kościoła i naszej Wiary.
"Wpadki" owszem - zdarzają się. Tym częsciej, im bardziej nasze społeczeństwo odchodzi od Wiary. Jednak przypadki nieprawidłowości w Kosciele - tak chętnie nagłaśniane przez "media" nie stanowią treści - lecz margines jego działania.
Dlatego - nie mam poważniejszych pretensji do Kościoła i uznaję ogólnie jego naukę i działalność za jak najbardziej pozytywną i słuszną.
Natomiast pretensje miałbym o co innego.
O sposób przekazywania prawdziwego obrazu i działalności Kościoła- szczególnie "w mediach"
Hierarchia kościelna, jak również poszczególni Kapłani to właściwie elita intelektualna naszego społeczeństwa - ok. 82 % osób duchownych to ludzie z wyższym wykształceniem, często ze stponiami naukowymi
(Przypomnę - Biskup katolicki z reguły ma stopień naukowy doktora - czasem wyższy... )
I jako "zintelektualizowany" najlepiej przemawia do intelektualistów.
Szczególnie do tych "srednich wiekiem" - pomiędzy 35 a 55 rokiem zycia.
Zapominając jak gdyby o tym, że na skutek "ateizacji" zmienia się nieco struktura pojmowania kształconej obecnie młodzieży ... :(
Przecież współczesna młodzież operuje w tej chwili bardzo często slangiem oraz sposobem pojmowania świata o jakim (niedawno :co: ) jeszcze można było tylko przeczytać w powieściach futurystycznych - takich jak np. "mechaniczna pomarańcza" Burgessa i "Powrót z gwiazd" Lema ...

Trochę gorzej natomiast przemawia do - dość dobrze przecież wykształconej, głownie na średnim poziomie - reszty społeczeństwa ... :(
Odwołując się bardziej do zaufania Kościłowi niż do zdrowego rozsadku młodych osób ...

Dla mnie jako młodego człowieka odwodzonego od Wiary bardziej przemawiały argumenty dotyczące np. ilości negatywnych skutków aborcji, "syndromu poaborcyjnego" u kobiet mordujących nienarodzone swe dziecko oraz szkodliwości środków antykoncepcyjnych od całej "otoczki duchowej" na którą powoływano się podczas prób ustanowienia ustawy antyaborcyjnej ...
Wiem o tym, że wiele młodych osób przyjmowało rozsądne słowa Kościoła podczas tej 'kampanii" wrecz jako "demagogię".
Po prostu - nieomal nie brakło tego czynnika, w którym można było w zgodzie ze zdrowym rosądkiem objąć cały problem ...
Na szęście "nieomal" ...


Cz paź 07, 2004 16:00

Dołączył(a): N wrz 26, 2004 20:05
Posty: 99
Post 
ddv163 napisał(a):
Zarówno analiza rzetelnych faktów historycznych, jak i analiza współczesnych danych statystycznych przemawia na korzyść Wiary i Kościoła oraz na niekorzyść ateizacji.

Wszystko zależy od tego kto taką analizę przeprowadzi.
Aby taka analiza była obiektywna trzeba ją zlecić komuś kto nie jest wierzącym i nie jest ateistą ...

Przedstawiłeś swoje za i przeciw no i fajnie.
Nie będę wnikał w ten temat bo każdy może ocenić jak to wygląda na podstawie swoich obserwacji.

Pozdrawiam.

_________________
Ciemność widze ...


Cz paź 07, 2004 22:21
Zobacz profil
Post 
Key !
Wprawdzie to ja napisałem powyższe teksty, lecz sądzę, że warto się nad nimi zastanowić każdemu.
Stanowią bowiem one kwintesencję wielu rozmów z różnymi osobami o różnych przekonaniach ...

Analizy i badania ...
Jest stosunkowo mało analiz i badań przeprowadzanych na zlecenie Kościoła bądź organizacji zwiazanych z Kościołem.
Do większości wniosków można dojść samemu na podstawie połączenia różnego rodzaju badań przeprowadzanych przez organizacje niezależne.
Wystarczy bowiem połączyć samemu w logiczny sposób np. ilość rozbitych małżeństw i krajów najbardziej "świeckich".
Po połączeniu tych danych wychodzi bardzo jasny obraz wpływu braku Wiary na społeczeństwa o najmniejszej liczbie osób wierzących i praktykujących. A wyjdzie obraz naprawdę przerażający :-(
Następnie - sprawdzić, jak się ma ta sprawa w porównaniu z danymi kościelnymi. Kościół - podając swe dane raczej stara się podawać dane bardziej zbliżone do ogólnych trendów niż to, co można wysnuć na podstawie własnych analiz ...
A to właśnie świadczy o ogromnej prawdomówności Koscioła i organizacji z nim związanych. Czasami wygląda nawet na to, że Kościół chce być bardziej 'trendy' od samych badających...
A o próbach zafałszowywania niektórych danych również jest wiadomo.
Spotkałem się z tesktem - świadectwem jak wyglądała np. próba zafałszowywania danych (wśród środowiska lekarskiego - poza Polską) dotyczących szkodliwości aborcji ... :-(
Z danych, z którymi spotkałem się już łądnych parę lat temu wynika, że ilość urazów psychicznych po aborcji (niezależnie od przekonań reliijnych !!) oraz bezpłodności i powikłań przy następnych porodach - szczególnie u młodych dziewcząt, nie rodzących wcześniej - bwa naprawdę przerażająca :-(
Czemu zatem tak naprawdę służy "ateizacja" :co:
Sądzę, ze na pewno nie dobru człowieka ... :-(

Czemu służy tworzenie "na własną rękę" samemu sobie moralności :co:
Wystarczy sobie wyobrazić np. mężczyznę po wypadku i kobietę (choćby krótko przed wypadkiem) mówiącą:
"Teraz już Cię nie kocham bo znalazłam sobie inna milość" :-(
Czy wiara zatem daje siłę ??
Tak, daje !!
Choćby do tego, by - mimo trudnych chwil - godnie przejść przez życie ...
By nie być tylko zapatrzonym w samego siebie samolubem i niewolnikiem własnych namiętności - lecz do tego, by być człowiekiem wolnym od własnych namiętności i przywar - na tyle, ile tylko to możliwe w społeczeństwie opartym na dziedzictwie niezłomnych i niezmienianych od ok. 2000 lat zasad moralnych krzewionych przez Chrześcijaństwo ...
Polecam - przemyśl ...


Pt paź 08, 2004 21:35
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL