Czy wierzycie w reinkarnację?!
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Czy wierzycie w reinkarnację?!
No właśnie - wiara katolicka wyklucza takie zjawisko, ale gdy się czyta czy ogląda niektóre reportaże to aż trudno nie uwierzyć... Ja chciałabym żeby reinkarnacja jednak istniała, bo wydaje mi się że tylko 1 życie tutaj a potem TAM wieczne - wieje nudą!!!  ...przynajmniej z mojego ludzkiego punktu widzenia.
Córeczka mojej koleżanki gdy była całkiem mała i ledwo zaczęła dobrze mówić, opowiadała ze szczegółami o swojej poprzedniej mamie i rodzinie i jak i w jaki sama umarła. Nikt nie miał pojęcia skąd jej się to bierze i wszyscy byli delikatnie mówiąc mocno zdziwieni a rodzice lekko przerażeni.
Gdy myślę o reinkarnacji, wyobrażam sobie że może jednak istnieje - od razu czuję jakąś niesamowitą ulgę i weselej mi się robi. Czy nie jest grzechem poprawianie sobie nastroju w ten sposób??? 
|
Pt cze 29, 2007 22:47 |
|
|
|
 |
Użyszkodnik
Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59 Posty: 197
|
ikm napisał(a): No właśnie - wiara katolicka wyklucza takie zjawisko, ale gdy się czyta czy ogląda niektóre reportaże to aż trudno nie uwierzyć... Ja chciałabym żeby reinkarnacja jednak istniała, bo wydaje mi się że tylko 1 życie tutaj a potem TAM wieczne - wieje nudąWykrzyknik! Uśmiech... ...przynajmniej z mojego ludzkiego punktu widzenia.
Popieram  Chociaż w raju nie może być nudno... co nie zmienia faktu, że na Ziemi wolałbym pobyć dłużej ikm napisał(a): Córeczka mojej koleżanki gdy była całkiem mała i ledwo zaczęła dobrze mówić, opowiadała ze szczegółami o swojej poprzedniej mamie i rodzinie i jak i w jaki sama umarła. Nikt nie miał pojęcia skąd jej się to bierze i wszyscy byli delikatnie mówiąc mocno zdziwieni a rodzice lekko przerażeni. O proszę... a myślałem, że takie rzeczy to tylko w hipnozie. ikm napisał(a): Gdy myślę o reinkarnacji, wyobrażam sobie że może jednak istnieje - od razu czuję jakąś niesamowitą ulgę i weselej mi się robi. Czy nie jest grzechem poprawianie sobie nastroju w ten sposóbPytajnik? Uśmiech...
Wydaje mi się, że jest. Wszak jest to sprzeczne z nauką Kościoła. Lecz moim zdaniem nie powinnaś się tym przejmować  Słyszałem nawet o pewnym odłamie chrześcijaństwa, który uznaje reinkarnację. Publicznie go nie podam, bo i tak zaraz zniknie 
|
Pt cze 29, 2007 22:54 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: właśnie - wiara katolicka wyklucza takie zjawisko, ale gdy się czyta czy ogląda niektóre reportaże to aż trudno nie uwierzyć... Ja chciałabym żeby reinkarnacja jednak istniała, bo wydaje mi się że tylko 1 życie tutaj a potem TAM wieczne - wieje nudąWykrzyknik! Uśmiech... ...przynajmniej z mojego ludzkiego punktu widzenia.
Ale co ci po tysiącu żywotów jeśli żadnego z nich nie pamiętasz ?
|
Pt cze 29, 2007 23:10 |
|
|
|
 |
Użyszkodnik
Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59 Posty: 197
|
Ale zakładamy, że można sobie przypomnieć.
1. Córeczka koleżanki ikm opowiadała o poprzednim wcieleniu.
2. Są ludzie, którzy w głębokiej hipnozie opowiadają o swoich poprzednich wcieleniach.
|
Pt cze 29, 2007 23:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Reinkarnacja może i byłaby fajna gdybyś miała pewnośc że odrodzisz się jako ktoś bogatszy, lepszy, mądrzejszy, piękniejszy, zdrowszy, itp.
A co jesli Twoim nowym zyciem będzie życie komara, albo pająka?
Jakoś religie, w których wyznaje się wiarę w reinkarnację, nie uważają jej za szczyt szczęścia. Takie odradzanie się to cierpienie. Szczytem szczęścia jest nirwana - wyzwolenie z cyklu narodzin i śmierci.
Chrześcijaństwo oczywiście odrzuca wiarę w reinkarnację. Potwierdzenie można znależć w wielu miejscach w Biblii:
„A jak postanowione ludziom raz umrzeć, potem zaś sąd...” (Hbr 9, 27)
„Nie zapominaj że nie ma powrotu...” (Syr 38, 21)
„W czynieniu dobra nie ustawajmy, bo gdy pora nadejdzie, będziemy zbierać plony, o ile w pracy nie ustaniemy. A zatem, dopóki mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim, a zwłaszcza naszym braciom w wierze” (Ga 6, 9-10)
Mozna sobie troszkę tutaj poczytać: http://biblia.wiara.pl/?grupa=6&cr=10&k ... 0665&katg=
|
Pt cze 29, 2007 23:37 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Użyszkodnik napisał(a): Ale zakładamy, że można sobie przypomnieć. 1. Córeczka koleżanki ikm opowiadała o poprzednim wcieleniu. 2. Są ludzie, którzy w głębokiej hipnozie opowiadają o swoich poprzednich wcieleniach.
1.Nawet jeśli można to większość z nas sobie nie przypomina
2.Większość nie poddaje się też głębokiej hipnozie
W obydwu przypadkach niema to większego wpływu na nasze życie można przypomnieć sobie tylko niektóre rzeczy gdyby było inaczej takie doświadczenie mogłoby prowadzić do poważnych zaburzeń psychicznych od zmiany osobowości po rozdwojenie jaźni więc nie widze specjalnie korzyści płynących z takiego nieustannego odradzania skoro ciągłość twojego "ja" nie zostaje zachowana możesz poznać różne wydarzenia czy nawet uczucia ze swojej przeszłości ale tak naprawdę będą to wspomnienia obcych ludzi z którymi dzielisz dusze czy inny nośnik.
|
So cze 30, 2007 0:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tak, wierzę.
|
So cze 30, 2007 3:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No cóż - nie wiedzięć czemu mnie wiara w reinkarnację daje nadzieję: że jeszcze raz dostanę szansę i będę mogła żyć tak jak powinnam, a przynajmniej LEPIEJ niż do tej pory. Gdy oglądam się wstecz i widzę ile błędów w życiu popełniłam i jak trudno TERAZ często żyć przestrzegając przykazań, bez nerwów, napadów złości itd., to aż mi skóra cierpnie na myśl o tym sądzie po śmierci - koszmar!!! Dlatego wiara katolicka od dziecka wywołuje we mnie strach i wogóle nie daje radości 
|
So cze 30, 2007 8:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wydaje mi się bez sensu nawet to, że w jakichś dziedzinach dokonałam już poprawy - ale co z tego??? Przecież są bieżące grzechy których się nie uniknie po prostu, no i cała przeszłość - i to wszystko zmierza do tego nieszczęsnego sądu po śmierci, więc wiara w reinkarnację wyraźnie poprawia mi nastrój
Czy mam się cieszyć że umrę i pójdę na jakiś sąd???? Dla mnie to bez sensu. Czasem zastanawiałam się czy nie przejść na buddyzm ale zostałam wychowana w katolickiej wierze i gdybym przestała chodzić na Mszę Św. to byłabym pewna że trafię do piekła 
|
So cze 30, 2007 8:46 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Nie wierzę w żadną reinkarnację.
A te opowieści córeczki to dla mnie zwykłe dziecięce fantazje lub zdarzenia z marzeń sennych.
|
So cze 30, 2007 8:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wydaje mi się ponadto, że to niesprawiedliwe (w kwestii popełniania grzechu), że każdy z nas dostaje inny charakter pod względem porywczości. Ja np. jestem cholerykiem z natury i strasznie mi ciężko czasem spokojnie zareagować, muszę bardzo się hamować, bardzo dużo mnie to kosztuje, a często po prostu się wkurzam o różne rzeczy (nie mylić z rozbojami i rękoczynami  !
A znam osoby które mają po prostu anielsko spokojne charaktery i żyją w takiej harmonii i dobroci, ża aż im zazdroszczę.
Dlatego ja się boję tego sądu po śmierci  i mi się ta perspektywa wogóle nie podoba bo mam wrażenie że nic mnie nie uratuje przed ogromem kar czy co mnie tam czeka....
|
So cze 30, 2007 8:54 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
ikm, ja myślę, że te inne charaktery wcale nia mają łatwiej. To tylko tak wygląda z twojego punktu widzenia. A Bóg każdemu człowiekowi w jego życiu daje (jeśli Go o to prosi) dostatecznie dużo łaski potrzebnej do przezwyciężenia różnych trudności i słabości swojego charakteru. Bóg nie czycha, aby złych "wsadzić" jak najszybciej do piekła. On kocha wszystkich, daje nam bardzo dużo czasu, każdemu akurat tyle, ile jest mu potrzebne. Skoro jest bardzo cierpliwym i kochającym Ojcem nie trzeba się Go bać.
Ja też mam dość porywczy charakter, ale to, co złe w moim życiu polecam Wielkiemu Miłosierdziu Bożemu, powtarzam sobie często: Jezu, ufam Tobie
i jakoś lęk odchodzi, a wcalem nie taka święta.
|
So cze 30, 2007 9:06 |
|
 |
Krieger
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 10:27 Posty: 72
|
Wierzę w reinkarnację.
|
So cze 30, 2007 9:15 |
|
 |
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
Ja w nią nie wierzę, ale niezbadane są wyroki Boskie. Kiedyś w gazecie pisała, że pewien złotnik odrodził się, wcześniej został zamordowany. W wieku kilku lat potrafił wskazać mordercę swojego poprzedniego ciała!
Ale reinkarnacja sama w sobie nie byłaby sprawiedliwa, ponieważ załóżmy, że każdy z nas ją przeszedł, ale nie pamiętamy swojego poprzedniego wcielenia. Ponoć w kolejnym cierpi się za swojego grzechy z poprzedniego wcielenia. Tylko, że mało kto je pamięta, więc cierpi- chociaż nie wie za co. Idea reinkarnacji jak dla mnie jest dziwna.
|
So cze 30, 2007 9:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
przerażają mnie wpisy w rodzaju "reinkarnacja daje mi nadzieję...", albo taki "boję się sądu bo jestem cholerykiem..."
łatwiej znaleźć sobie wygodne tłumaczenie, niż popracować nad sobą by cechy charakteru dobrze zostały spożytkowane... łatwiej liczyć na cośtamnieokreślonego niż uwierzyć Bogu Żywemu - Chrystusowi, Który przeszedł granice śmierci i powrócił do życia...
przypomnę jednoznacznie i wyraźnie: wiara w reinkarnację jest zupełnie sprzeczna z chrześcijaństwem. wyznawanie czegoś takiego jest herezją.
oj ludzie, ludzie. jak bardzo mi was żal
|
So cze 30, 2007 9:37 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|