chciałbym wierzyć, nie wierze.....
Autor |
Wiadomość |
twice
Dołączył(a): So paź 11, 2008 20:50 Posty: 1
|
 chciałbym wierzyć, nie wierze.....
jestem na takim etapie, że chciałbym wierzyć że życie nie kończy się wraz z momentem jak kopne w kalendarz, ale niestety ciężko mi w to wierzyć
nie doświadczyłem raczej żadnego cudu Bożego, przynajmniej niczego co przy określonym prawdopodobieństwie nie mogłoby sie samo zdarzyć bez jakichkolwiek modlitw itp
Z psychologicznego punktu widzenia religia katolicka może być zwykłą ściemą wkręcaną od tysiącleci: ja wierze, ty wierzysz wiec on tez wierzy, tak jak było w starożytnej grecji gdzie cały kraj zabijał się za bogów żyjących na górce
poza tym ciekawe jest też to że religia uzależniona jest w dużym stopniu od regionu geograficznego w jakim sie żyje
Biblia ma wiele nieścisłości - sprawdza się może jako wzór tego jak powinno się żyć ale wszelakie cuda jakie tam są opisane - nie wiem jak Wy - ja ich nie widziałem - dla mnie to coś w stylu tata a marcin powiedział
własciwie jedyną rzeczą jaka do mnie przemawia za istnieniem Boga jest to, że ktoś musiał świat keidyś zapoczątkować, tylko jaką Wy dacie mi gwarancje że to był akurat Bóg katolicki??
na jakiej zasadzie wierzycie w Boga? na tej że sobie wkręcacie co dzień cuda z Biblii, opinie znajomych, rodziców itd?
w innym rejonie świata mieszkają ludzie, którzy wkrecają sobie cokolwiek innego z jakiejkolwiek innej Biblii wśród znajomych wyznających inną religie wiec jak mi niby udowodnicie że to Wy macie racje?
|
So paź 11, 2008 23:29 |
|
|
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
 Re: chciałbym wierzyć, nie wierze.....
twice napisał(a): własciwie jedyną rzeczą jaka do mnie przemawia za istnieniem Boga jest to, że ktoś musiał świat keidyś zapoczątkować
Świat nie musiał mieć początku.
|
N paź 12, 2008 7:00 |
|
 |
Angella
Dołączył(a): N paź 12, 2008 5:49 Posty: 18
|
No jasne, że nie musiał... tylko jak wytłumaczyć nasze istnienie? Co Zenco o tym sądzisz? Mamy cel czy nie bardzo?
|
N paź 12, 2008 8:47 |
|
|
|
 |
Altamis89
Dołączył(a): So paź 11, 2008 10:14 Posty: 36
|
Ktoś kiedyś mądrze napisał - chwałą Boga jest człowiek żyjący.
Czy to wszystkiego nie wyjaśnia?
_________________ My life for the Christ!
|
N paź 12, 2008 8:50 |
|
 |
reczula
Dołączył(a): Śr lut 06, 2008 2:10 Posty: 133
|
To niczego nie wyjaśnia.
_________________ Tak, najlepiej zakazać samodzielnego myślenia, zorganizować Policję Myśli, albo nową inkwizycję i karać ewaporacją wszystkich, którzy się przeciwstawią. To rozwiąże wszystkie problemy.
http://nie-ma-darmowych-obiadow.mylog.pl/
|
N paź 12, 2008 9:11 |
|
|
|
 |
Atei_
Dołączył(a): Pt sie 08, 2008 19:55 Posty: 316
|
Altamis89 napisał(a): Ktoś kiedyś mądrze napisał - chwałą Boga jest człowiek żyjący. Czy to wszystkiego nie wyjaśnia?
To nic nie wyjasnia.
_________________ Nie ma dowodu na istnienie Boga, nie ma też dowodu na jego nieistnienie. Wszystko sprowadza się do kwestii wiary, lub braku wiary.
|
N paź 12, 2008 9:12 |
|
 |
Atei_
Dołączył(a): Pt sie 08, 2008 19:55 Posty: 316
|
Twice, nie myśl o śmierci. Gdzieś na innym forum przeczytałem doskonałe słowa: "ateista nie musi przejmować się śmiercią, bo jej nie dożyje". Może przekręciłem, ale sens jest ten sam.
To że umrzemy czyni nas szczęśliwcami bo inni ludzie nigdy nie będą mogli umrzeć, bo nigdy się nie narodzą. To parafraza z filmu w moim podpisie.
Świat jest piękny, czego chcieć więcej?
Nie wiemy wszystkiego, również o początkach wszechświata.
Ale czy najbardziej odległa teoria naukowa nie tłumaczy początków lepiej niż starożytne religijne wizje? Bóg istniał sobie o tak od zawsze i reszta jest jego boską tajemnicą? Czy to nie wygląda na próbę uniknięcia ważnych pytań?
Przemyśl to wszystko. Nie opieraj się jednak na argumentach jednej strony.
Przeczytaj najpierw całą Biblie od początku do końca. Stary i nowy testament.
Później coś z drugiej strony: "Boga urojonego" Dawkinsa, czy co tam sam wolisz.
Następnie jakieś dzieło byłego papieża, i tak dalej aż nie znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie.
_________________ Nie ma dowodu na istnienie Boga, nie ma też dowodu na jego nieistnienie. Wszystko sprowadza się do kwestii wiary, lub braku wiary.
|
N paź 12, 2008 9:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Myślę, że na przeczytanie wszystkich świętych ksiąg świata nie starczyłoby życia a i tak nie rozwiałyby Ci wątpliwości, postępuj tak jak uważasz za słuszne. Stoisz przed wyborem - wiara lub nie wiara. Również polecam Ci dzieła profesora Richarda Dawkinsa. Zastanów się nad wiarą, zrób sobie swoje za i przeciw, rozważ w sobie w jakim kierunku powinieneś pójść i znajdź sobie na koniec cel w którym będziesz podążał.
Życzę Ci abyś znalazł swoją drogę
|
N paź 12, 2008 12:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1546
być może ta prosta historyjka pomoże spojrzeć Ci krytycznie na wiarę
|
N paź 12, 2008 12:05 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Świat jest piękny, czego chcieć więcej? Cytuj: Czy to nie wygląda na próbę uniknięcia ważnych pytań?
No wygląda, wygląda.
|
N paź 12, 2008 14:07 |
|
 |
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
Pewnie wielu użytkowników tego forum się ze mną nie zgodzi, ale... poszperaj, poszukaj czegoś. Może inna religia będzie Ci odpowiadać.
Naprawdę szczerze i tego radzę. Zastanów się po pierwsze jaki sens ma religia i zbadaj chrześcijaństwo z dwóch stron (ze strony chrześcijańskiej i bezpodśredniej, czyli historii, innych wierzeń, ateistów. To da Ci jakiś pogląd). A potem, kiedy się nie przekonasz do jakiegoś odłamu chrześcijaństwa, poszukaj czegoś innego.
|
N paź 12, 2008 15:53 |
|
 |
Atei_
Dołączył(a): Pt sie 08, 2008 19:55 Posty: 316
|
Johnny99 napisał(a): Cytuj: Świat jest piękny, czego chcieć więcej? Cytuj: Czy to nie wygląda na próbę uniknięcia ważnych pytań? No wygląda, wygląda. Nie wybieraj sobie z moich wypowiedzi wybranych zdań zmieniając ich sens. Cytuj: Ale czy najbardziej odległa teoria naukowa nie tłumaczy początków lepiej niż starożytne religijne wizje? Bóg istniał sobie o tak od zawsze i reszta jest jego boską tajemnicą? Czy to nie wygląda na próbę uniknięcia ważnych pytań?
_________________ Nie ma dowodu na istnienie Boga, nie ma też dowodu na jego nieistnienie. Wszystko sprowadza się do kwestii wiary, lub braku wiary.
|
N paź 12, 2008 22:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: chciałbym wierzyć, nie wierze.....
twice napisał(a): własciwie jedyną rzeczą jaka do mnie przemawia za istnieniem Boga jest to, że ktoś musiał świat keidyś zapoczątkować, tylko jaką Wy dacie mi gwarancje że to był akurat Bóg katolicki??
Urodziłeś się w katolicyźmie, i masz wierzyć w Boga, katolickiego  ,
Bo inaczej ekskomunika!
Przecież taki Allach, przy naszym Bogu to cienki bolek... 
|
Pn paź 13, 2008 0:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: chciałbym wierzyć, nie wierze.....
twice napisał(a): własciwie jedyną rzeczą jaka do mnie przemawia za istnieniem Boga jest to, że ktoś musiał świat keidyś zapoczątkować, tylko jaką Wy dacie mi gwarancje że to był akurat Bóg katolicki??
Jaka jest pewność lub prawdopodobieństwo, że to w ogóle jakiś bóg?
To, że ludzkie wyroby wymagają tego by je stworzyć nie oznacza, że takie same przyziemne mechanizmy rządzą wszechświatem.
Czy wszechświat nie mógł powstać sam? Musi mieć wszystko stwórcę? To kto stworzył tego stwórcę? On nie wymaga stwórcy? Jest od zawsze? To dlaczego nie można tych cech przyporządkować dla samego wszechświata, tylko tworzy się byty ponad potrzebę?
|
Pn paź 13, 2008 12:16 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Bóg istniał sobie o tak od zawsze i reszta jest jego boską tajemnicą? Czy to nie wygląda na próbę uniknięcia ważnych pytań? Jeżeli to jest wszystko, co wiesz, i potrzebujesz wiedzieć o Bogu, to rzeczywiście zdecydowanie wygląda to na próbę uniknięcia ważnych pytań. Cytuj: To dlaczego nie można tych cech przyporządkować dla samego wszechświata, tylko tworzy się byty ponad potrzebę?
Nie tworzy się. Bóg nie jest " bytem " takim samym, jak znane nam byty, nie jest " bytem wśród bytów ". Wiadomo już zresztą doskonale, że Wszechświat wieczny nie jest. Oczywiście, można wierzyć, że " sam się stworzył ". Nie rozumiem jednak, dlaczego miałoby to byc bardziej prawdopodobne od tego, że miał przyczynę. Całe doświadczenie życiowe wskazuje raczej na tą drugą możliwość.
|
Pn paź 13, 2008 14:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|