Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 13:00



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 
 MIŁOŚĆ - Ps 111 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N sie 03, 2008 18:19
Posty: 3
Post MIŁOŚĆ - Ps 111
EWANGELIZACJA !!!

Pozdrawiam ,,szaleńców Pana Boga,, !!!
Co, powiecie na to? na prowadzoną ewangelizację, w poszczególnych parafiach. Słowo Boże + pieśń uwielbienia + multimedia, a na zakończenie modlitwa o zesłanie Ducha Świętego w serca parafian, by Duch Święty odmienił oblicze parafii tej parafiii!!! (Łk 8 1-3).

Rozumiesz teraz szaleńcu Pana...,
że nic mi tamy nie może położyć w miłości ku Tobie, Jezu,
ani cierpienie, ani miecz, ani śmierć sama.
Czuję się silniejsza ponad to wszystko.
Nic nie pójdzie w porównanie z miłością.
(Dzienniczek 340).

Miłość nigdy nie ustaje, mimo, że proroctwa się skończą,
choć zniknie dar języków i choć wiedzy nie stanie.

W przypadku daru języków błąd jest popełniany
na samym początku, jeszcze przed seminarium Odnowy
w Duchu Świętym. Dlaczego tylu ludzi prosi o dar języków?
Po co im ten dar? O co tu właściwie chodzi?
Dar wiary jest darem nadprzyrodzonym.
Wiara uzdalnia nas do patrzenia w Boga.
Tu natomiast szuka się dyrdymałek. To jest
określenie użyte przez księdza odpowiedzialnego za Odnowę charyzmatyczną w Polsce.
On mówi: "słuchajcie księża, przecież dar języków, czy dar proroctwa to są dyrdymałki.
W stosunku do łaski uświęcającej, to są takie dalekie peryferie, że w ogóle nie ma o czym mówić".

z Panem
rycerz Niepokalanej w Odnowie w Duchu Świętym - Leszek
http://www.niepokalanow.com.pl/blog/index.php

_________________
rycerz Niepokalanej


Śr sie 20, 2008 15:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Od razu skojrzyłem z Odnową :) Jak tak wyskoczysz ludzim na spontana na koniec Mszy, zaczniesz modlić, to (z tych co jeszcze zostają na koniec) może wielu się przerazić :)


Śr sie 20, 2008 15:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26
Posty: 520
Post 
WIST napisał(a):
Od razu skojrzyłem z Odnową :) Jak tak wyskoczysz ludzim na spontana na koniec Mszy, zaczniesz modlić, to (z tych co jeszcze zostają na koniec) może wielu się przerazić :)


No, właśnie. Ja już czuję się nieswojo.
Dlaczego ludzie proszą o dar modlitwy w językach?
Co on oznacza?
Proszę o odpowiedź ludzi, którzy to wiedzą, a nie tylko domyślają się :?
A co z innymi charyzmatami?

_________________
Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.


Śr sie 20, 2008 21:44
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 23, 2007 19:50
Posty: 23
Post 
"PISMO Święte naucza, że chrzest ducha, którego dowodem jest mówienie językami, należy w dobie obecnej do znamion prawdziwego kościoła"; tak twierdzi kaznodzieja zielonoświątkowców, Marvin A. Hicks.
"Mówienie językami jest doktryną z gruntu niebiblijną i fałszywą", oświadczył dr W. A. Criswell z Pierwszego Kościoła Baptystów w Dallas, po czym dodał: "Jeżeli w ten sposób wyraża się wiara chrześcijańska, to nie jestem chrześcijaninem".
Wobec takiej różnicy zdań w sprawie daru języków warto wiedzieć, co na ten temat mówi Pismo Święte? Czy jest on dzisiaj cechą znamienną chrystianizmu? Łatwiej nam będzie znaleźć na to odpowiedź, gdy zrozumiemy, dlaczego ten dar otrzymali pierwsi chrześcijanie.
CZEMU MIAŁ SŁUŻYĆ TEN DAR
Przede wszystkim apostoł Paweł wyjaśnia w Liście do Hebrajczyków 2:2-4, że cudowne dary, w tym również mówienie językami, dano pierwszym chrześcijanom dla potwierdzenia faktu, że Bóg przeniósł swą łaskę ze starego żydowskiego sposobu wielbienia na nowo założony zbór chrześcijański. Przeniesienie łaski Bożej stało się oczywiste zwłaszcza w drugiej połowie pierwszego stulecia, jeszcze za życia niektórych apostołów Jezusa Chrystusa.
O tym, że dar języków służył także innemu celowi, świadczą słowa, które Jezus wypowiedział do uczniów na krótko przed wstąpieniem do nieba w 33 roku n.e.: "Weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dzieje 1:8). W grupce ówczesnych uczniów nie było osób, które by władały wszystkimi językami używanymi w najodleglejszych miejscach na ziemi. Ale zgodnie z obietnicą Jezusa w jakieś 10 dni później, to jest w dniu święta Pięćdziesiątnicy, na około 120 uczniów zebranych w Jeruzalem w pewnym pokoju na piętrze został wylany duch święty. Jaki był tego wynik? "Zaczęli mówić innymi językami" i dlatego mogli od razu podjąć wyznaczoną im działalność świadczenia (Dzieje 2:1-4).
Kiedy tak uczniowie dawali świadectwo w Jeruzalem podczas Pięćdziesiątnicy, Żydzi i prozelici, którzy przybyli na to święto z odległych miejsc, mówili: "Jakże więc to jest, że słyszymy, każdy z nas, swój własny język, w którym urodziliśmy się? (...) — słyszymy ich, jak w naszych językach głoszą wielkie dzieła Boże" (Dzieje 2:8-11). Oczywiście chodziło tu o języki znane i używane, a nie o jakąś niezrozumiałą mowę. Warto zauważyć też, że spożytkowanie daru języków odpowiadało celom, dla jakich według słów Jezusa duch miał być dany, mianowicie by świadczyć drugim. Zadanie spełnił znakomicie, gdyż "pozyskanych zostało owego dnia około trzech tysięcy dusz" (Dzieje 2:41).
Inny przykład, gdzie wylaniu ducha świętego towarzyszył dar mówienia językami, podano w Dziejach Apostolskich 10:44-46. Przy czytaniu tego doniesienia zauważymy, że nawet poganin Korneliusz i jego domownicy poczęli mówić językami, gdy na nich przypadł duch Boży. Dzieląc się potem spostrzeżeniami poczynionymi z tej okazji, apostoł Piotr rzekł: "A gdy zacząłem mówić, zstąpił na nich Duch Święty, jak i na nas na początku". Tak więc według Piotra otrzymany wtedy dar języków był identyczny z tym, który kilka lat wcześniej otrzymano w dniu Pięćdziesiątnicy — był cudowną zdolnością mówienia obcymi językami. Biblia wskazuje, że udzielony Korneliuszowi i jego rodzinie dar języków przekonał Piotra oraz jego współtowarzyszy o tym, że Bóg odtąd przyjmuje do zboru nieobrzezanych pogan. Bóg posługiwał się teraz zborem chrześcijańskim (Dzieje 11:15-18).
Niektórzy jednak zapytają: Ale jak wytłumaczyć słowa Pawła z Listu 1 do Koryntian 14:2? Czyż nie napisał tam: "Kto językami mówi, nie dla ludzi mówi, lecz dla Boga"?.
Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że Paweł nie porusza tu kwestii czyjejś osobistej modlitwy, tylko raczej posługiwanie się darem języków na zebraniu zborowym ( 1 do Koryntian 14:23). Ponadto słowa Pawła całkowicie harmonizują z celem, któremu miał służyć dar języków, oraz z opisem tego daru utrwalonym w Dziejach Apostolskich. Po zapoznaniu się z całym 14 rozdziałem Listu 1 do Koryntian można zauważyć, że: 1) wspomniane tam języki zaliczały się do znanych i nie były niezrozumiałą mową, oraz 2) z daru tego należało korzystać nie w odosobnieniu, lecz dla pożytku niewierzących.
Werset 2: "Bo kto językami mówi, nie dla ludzi mówi, lecz dla Boga; nikt go bowiem nie rozumie, a on w mocy Ducha rzeczy tajemne wygłasza". Greckie słowo glossa, przetłumaczone tu na "języki", występuje też w Dziejach Apostolskich 2:4, 11, gdzie w sposób nie budzący wątpliwości określono nim znane języki. Greckie wyrażenie oddane przez "nie rozumie" może oznaczać słuchanie czegoś bez pojmowania treści. Jeszcze wyraźniej ukazują to wersety 13, 16 i 17 z omawianego 14 rozdziału Listu 1 do Koryntian, gdzie czytamy: "Dlatego ten, kto mówi językami, niechaj się modli o dar wykładania ich. (...) Bo jeżeli wysławiasz Boga w duchu, jakże zwykły wierny [albo niewierzący, wersety 22-25], który jest obecny, może rzec na twoje dziękczynienie: Amen, skoro nie rozumie, co mówisz? Ty wprawdzie pięknie dziękujesz, ale drugi się nie buduje".
Krótko powiedziawszy ten, kto mówi językami, przemawia raczej do Boga niż do ludzi, jeśli słuchacze go nie rozumieją. Paweł jednak nie miał na myśli niezrozumiałego bełkotu, lecz obce języki, które mogły być zrozumiałe dla drugich. Ale jeśli faktycznie nikt z obecnych nie potrafił zrozumieć danego języka i jeśli nie było tłumaczy, wówczas ten, kto nim mówił, powinien był się modlić o umiejętność przetłumaczenia swoich wywodów, aby dzięki niej budować drugich, zwłaszcza niewierzących. Gdyby nie było nikogo, kto by wyłożył, w czym rzecz, to — jak mówi Pismo — lepiej byłoby zachować milczenie (1 Kor. 14:28).
A jak ta sprawa przedstawia się dzisiaj? Czy takie dary, jak mówienie językami, nie są niezbędnym ‛dowodem obecności ducha świętego w danej osobie’?
CZY JEST DZISIAJ ZNAMIENIEM CHRYSTIANIZMU
Pismo Święte wykazuje, że cudowne dary udzielane pierwszym chrześcijanom miały jedynie tymczasowy charakter. "Miłość nigdy nie ustaje; bo jeśli są proroctwa, przeminą; jeśli języki, ustaną" (1 Kor. 13:8). A czy Biblia zawiera jakąś wskazówkę co do tego, kiedy te dary miały zaniknąć? Owszem.
Trzeba zapoznać się z opisami tych wypadków wylania ducha świętego, którym towarzyszyło mówienie językami (Dzieje 2:1-4, 14; 10:44-48; 19:6). Nie da się nie zauważyć, że za każdym razem był przy tym obecny co najmniej jeden z apostołów Jezusa Chrystusa. Jak czytamy w Księdze Dziejów 8:18, 'duch bywał udzielany przez wkładanie rąk apostołów'. Logicznym następstwem tego musiał być fakt, że wraz ze śmiercią apostołów ustało przekazywanie darów ducha, włącznie z mówieniem językami. Dar ten spełnił swój cel. Zostało udowodnione, że zbór chrześcijański zażywa łaski Bożej i cieszy się Jego poparciem. Ponadto wzrosła liczba chrześcijan, którzy dotarli do wielu krajów, niosąc ze sobą "dobrą nowinę" (List do Kolosan 1:23).
Ktoś mógłby mimo wszystko zapytać: Skoro tamte dary ustały, to czym wytłumaczyć ich dzisiejsze przejawy?
"Wiemy też, że podobne zjawisko może wystąpić pod wpływem sił okultystycznych lub demonicznych", przyznano we wspólnym oświadczeniu Fountain Trust i Rady Ewangelizacyjnej przy Kościele anglikańskim.
Czyżby zatem dzisiejszy dar języków nie pochodził od Boga? Trzeba przyznać, iż osobom, które się mają za posiadaczy tego daru, trudno byłoby się z tym zgodzić. Na pięć milionów dorosłych Amerykanów, którzy utrzymują, iż mówią językami, 33 procent nawet nie wierzy w to, że Diabeł jest osobą i że potrafi oddziaływać na drugich. Jak więc można się upewnić, skąd się biorą objawy występujące w dobie obecnej?
"PO ICH OWOCACH POZNACIE"
Jezus dał jak gdyby klucz do rozpoznawania prawdziwych chrześcijan, gdy oświadczył: "Każde dobre drzewo wydaje dobre owoce" (Mat. 7:16, 17). Tak, muszą istnieć owoce, czyli dowody, że ich wspiera święty duch Boży. Warto rozpatrzyć biblijne świadectwa takiego poparcia i w ich świetle dopiero spojrzeć na ankietę Instytutu Gallupa, opublikowaną w czasopiśmie Christianity Today z 22 lutego 1980 roku.
W Piśmie Świętym nie ma ani jednej wzmianki o tym, by cudowny dar otrzymał ktoś, kto grzeszył, lub pochwalał grzech. Do zboru chrześcijańskiego w Koryncie należały osoby, które przedtem prowadziły się niemoralnie, lecz zostawszy chrześcijanami zmieniły tryb życia. Zaprzestały pobłażania sobie w tym zakresie (1 Kor. 6:9-11). Natomiast z ankiety wynika na przykład, że 19 procent tych, którzy mówią dzisiaj językami, aprobuje stosunki przedmałżeńskie.
Prawdziwi chrześcijanie odnoszą się z szacunkiem do Biblii, mając ją za Słowo Boże. Jezus Chrystus często cytował teksty Pisma Świętego i traktował je jako wypowiedzi Boże (Jana 17:17). Tymczasem ankieta ujawnia, że dla 44 procent tych, którzy obecnie mówią językami, Biblia nie jest najważniejszym autorytetem religijnym.
"Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody", nakazał Jezus (Mat. 28:19, 20). Zapowiedział też, że "ewangelia", to znaczy dobra nowina o Królestwie Bożym, będzie głoszona "po całej ziemi na świadectwo" (Mat. 24:14). Prawdziwi chrześcijanie powinni się pilnie przykładać do tej działalności. Niestety, jak wynika ze wspomnianej ankiety, 51 procent przypisujących sobie dziś dar języków, nawet raz na tydzień nie prowadzi z drugimi rozmów na temat swojej wiary, a 58 procent nie uważa za rzecz ważną, by pozyskać kogoś dla Chrystusa.
Jezus powiedział o swoich naśladowcach: "Nie są ze świata" (Jana 17:16). Dalecy jednak od tego, by nie być cząstką "świata", mówiący językami "w swoich powiązaniach politycznych ściśle odpowiadają temu, co się daje stwierdzić wśród ogółu ludności", donosi pismo Christianity Today.
"Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie", oświadczył Jezus (Jana 13:35). Apostoł Jan dodał: "Mamy się nawzajem miłować; nie jak Kain, który wywodził się od złego i zabił brata swego" (1 Jana 3:11, 12). Prawdziwi chrześcijanie darzą się szczerą wzajemną miłością. Nie dzielą ich uprzedzenia rasowe, narodowe ani społeczne. Nawet podczas wojny odmawiają zabijania swych współwyznawców w innych krajach. Czy można to samo powiedzieć o reszcie ludzi? A o tych, którzy twierdzą, że mają dar języków?
Za czym więc przemawiają fakty? Skoro mówiący językami, jako całość wzięci, nie wydają "owoców", po których można rozpoznać prawdziwych chrześcijan, to jest jasne, że choć przypisują sobie dar języków, nie mogli go otrzymać z tego samego źródła, co pierwsi chrześcijanie.
Pismo Święte wyraźnie ostrzega nas przed tym, że nawet zadziwiające rzeczy mogą pochodzić skądinąd. Jezus rzekł zawczasu: "Wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem" (Mat. 7:22, 23). Apostoł Paweł zaznaczył, że nadejdzie czas, w którym pojawi się sporo "znaków i rzekomych cudów", niestety "za sprawą szatana" (2 Tes. 2:9, 10).

_________________
Benek


Cz sie 21, 2008 9:07
Zobacz profil

Dołączył(a): So lut 16, 2008 10:30
Posty: 317
Post 
Cytuj:
"olinka"
No, właśnie. Ja już czuję się nieswojo.
Dlaczego ludzie proszą o dar modlitwy w językach?
Co on oznacza?
Proszę o odpowiedź ludzi, którzy to wiedzą, a nie tylko domyślają się :?
A co z innymi charyzmatami?


Sam temat tej dyskusji, już odbiegł od tematu. Psalm 111 zaczyna się "Wysławiajcie Jah!", zatem powinno się koncentrować na wysławianiu Prawdziwego Boga.
Padło pytanie:
Cytuj:
Dlaczego ludzie proszą o dar modlitwy w językach?

Powinniśmy się zastanowić, czy takie prośby są zgodne obecnie z wolą Boga Jah? Zarówno mówienie językami, jak i uzdrawianie, czy tez inne cuda dokonywane przez Jezusa i Jego uczniów miały określony cel.
W jakim więc celu Jezus dokonywał cudownych uzdrowień? Przede wszystkim chodziło o potwierdzenie, iż jest obiecanym Mesjaszem. Kiedy Jan Chrzciciel został niesłusznie uwięziony, chciał się upewnić, że wykonał zadanie zlecone mu przez Boga. Wysłał swych uczniów do Jezusa z pytaniem: „Czy ty jesteś tym Przychodzącym, czy mamy oczekiwać innego?” Zwróćmy uwagę na odpowiedź Jezusa: „Idźcie i opowiedzcie Janowi, co słyszycie i widzicie: Ślepi znowu widzą, a kulawi chodzą, trędowaci dostępują oczyszczenia, a głusi słyszą; i umarli są wskrzeszani, a biednym jest oznajmiana dobra nowina” (Mateusza 11:2-5).

Tak więc uzdrowienia oraz inne cuda Jezusa opisane w Ewangeliach wyraźnie utożsamiły go z „Przychodzącym”, zapowiedzianym Mesjaszem. Nikt już nie musiał „oczekiwać innego”.
Czy powinniśmy się zatem spodziewać, że również w naszych czasach Bóg będzie objawiał swoją moc uzdrowieniami? Bynajmniej. Cudami dokonanymi mocą Bożą Jezus dowiódł ponad wszelką wątpliwość, że jest Mesjaszem, którego przyjście zapowiedział Bóg. Potężne dzieła Jezusa zapisano w Biblii, toteż wszyscy mogą się z nimi zapoznać. Bóg nie musi potwierdzać swej mocy, dokonując takich czynów wobec każdego kolejnego pokolenia.

Co ciekawe, uzdrowienia i inne cuda przekonują tylko do pewnego stopnia. Nawet niektórzy naoczni świadkowie takich dokonań Jezusa nie uwierzyli, że cieszył się on poparciem swego niebiańskiego Ojca. „Chociaż dokonał wobec nich tylu znaków, nie uwierzyli w niego” (Jana 12:37). Właśnie dlatego po omówieniu różnych cudownych darów — między innymi prorokowania, mówienia językami i uzdrawiania — jakie Bóg powierzył poszczególnym członkom zboru chrześcijańskiego w I wieku, apostoł Paweł napisał pod natchnieniem: „Czy są dary prorokowania — zostaną usunięte, czy języki — ustaną, czy poznanie — będzie usunięte. Mamy bowiem częściowe poznanie i po części prorokujemy, ale gdy nadejdzie to, co zupełne, wówczas to, co częściowe, zostanie usunięte” (1 Koryntian 12:28-31; 13:8-10).

Czy zatem słusznie ludzie proszą o dary mówienia językami i czy ma to jakieś znaczenie obecnie, to sam Bóg w Piśmie Świętym odpowiada.
Na pewne było to potrzebne w okresie, kiedy Dobra Nowina o Królestwie Bożym zaczęła być oznajmiana ludziom z innych narodów niż Żydzi. Obecnie Biblia - Słowo Boże jest dostępna każdemu, kto pragnie poznawać Boga i Jego wolę i nie musimy budować swojej wiary na przekazach ludzkich ani oczekiwać cudów, bo ich opisy mamy w tym samym źródle. Powinniśmy jedynie uznać Biblię za Słowo Boże i postępować zgodnie z Jej naukami.
Hbr 4:12
12. Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.
(BT)

Pozdrawiam.

_________________
"Żaden człowiek nie umocni się niegodziwością, lecz korzeniami prawych nic nie zachwieje"
(Przysłów 12:3)


Cz sie 21, 2008 9:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Na jednego zadziała taki cud na innego nie. Ale lepsze to niż nic jeśli wiara jest czymś dobrym. Nawet jeśli ktoś nie uwierzy to przynajmniej się zdziwi i to też utrzyma jego umysł w ruchu jeśli chodzi o kwestie wiary.
Sam jestem niewierzący ale jakbym otrzymał taki dar to kto wie...
Choć mógłbym się też bać że od złego pochodzi :)

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


Cz sie 21, 2008 10:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
Po przeczytaniu pierwszego wpisu przypomniało mi się, że nie lubię przesady ani w jedną, ani w drugą stronę.

Jakby mi ktoś zrobił takie novum w ramach kazania, to spytałbym, czy długo potrwa i o której mam wrócić na część Eucharystyczną. Takie coś nie zadziała wśród młodzieży, gdyż ona to potraktuje jak kabaret. Nawet jeśli nikt z młodzieży nie wyjdzie w międzyczasie z kościoła, to i tak będzie się z tego nabijał.

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


Pn sie 25, 2008 8:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Benek napisał(a):
Werset 2: "Bo kto językami mówi, nie dla ludzi mówi, lecz dla Boga; nikt go bowiem nie rozumie, a on w mocy Ducha rzeczy tajemne wygłasza"


Ten fragment, zapisany z kontekstem:
"Starajcie się posiąść miłość, troszczcie się o dary duchowe, szczególnie zaś o dar proroctwa! Ten bowiem, kto mówi językiem, nie ludziom mówi, lecz Bogu. Nikt go nie słyszy, a on pod wpływem Ducha mówi rzeczy tajemne. Ten zaś, kto prorokuje, mówi ku zbudowaniu ludzi, ku ich pokrzepieniu i pociesze. Ten, kto mówi językiem, buduje siebie samego, kto zaś prorokuje, buduje Kościół. Chciałbym, żebyście wszyscy mówili językami, jeszcze bardziej jednak pragnąłbym, żebyście prorokowali. Większy jest bowiem ten, kto prorokuje, niż ten, kto mówi językami - chyba że jest ktoś, kto tłumaczy, aby to wyszło na zbudowanie Kościołowi."

Ja to rozumiem, że jak najbardziej dar języków może być ku zbudowaniu tylko siebie samego. Może też być nie zrozumiały i dalej pozostaje darem Ducha Świętego. Ale jako taki (tzn. niezrozumiały) jest mniejszym darem niż proroctwo (proroctwo buduje wszystkich - wspólnotę, a nie tylko jedną osobę), chyba, że ktoś będzie w stanie wytłumaczyć co on mówi.

Ten fragment zdaje się nawet pokazywać, że zazwyczaj ten, kto "mówi językiem, nie ludziom mówi, lecz Bogu. Nikt go nie słyszy", a ten kto prorokuje wyjawia prawdę od Boga dla zbudowania innych.

Benek napisał(a):
Paweł jednak nie miał na myśli niezrozumiałego bełkotu, lecz obce języki, które mogły być zrozumiałe dla drugich. Ale jeśli faktycznie nikt z obecnych nie potrafił zrozumieć danego języka i jeśli nie było tłumaczy, wówczas ten, kto nim mówił, powinien był się modlić o umiejętność przetłumaczenia swoich wywodów, aby dzięki niej budować drugich, zwłaszcza niewierzących. Gdyby nie było nikogo, kto by wyłożył, w czym rzecz, to — jak mówi Pismo — lepiej byłoby zachować milczenie (1 Kor. 14:28).


Podaj cały fragment, a nie urywek wyrwany z kontekstu:
"Gdyby jednak nie było tłumacza, powinni oni milczeć na wspólnym zgromadzeniu i mówić tylko do samych siebie i do Boga."

czyli jednak POWINNI mówić językami nawet gdy nie ma tłumacza, ale nie jako ktoś przemawiający na zgromadzeniu do wszystkich (bo i po co, jeśli nie ma tłumacza? - logiczne) tylko do siebie i do Boga. I właśnie tak jest.



Benek napisał(a):
"Wiemy też, że podobne zjawisko może wystąpić pod wpływem sił okultystycznych lub demonicznych", przyznano we wspólnym oświadczeniu Fountain Trust i Rady Ewangelizacyjnej przy Kościele anglikańskim.


Tak samo jak przepowiadanie przyszłości może się dziać mocą szatana. W końcu szatan jest inteligentny i może przewidzieć co się stanie (co nie równa się boskiej znajomości przyszłości). Szatan działa w sposób przebiegły. I dlatego ważne jest rozeznanie. Ale twierdzenie, że wszystko to jest od szatana jest, moim zdaniem, grubą pomyłką.

Benek napisał(a):
Czyżby zatem dzisiejszy dar języków nie pochodził od Boga? Trzeba przyznać, iż osobom, które się mają za posiadaczy tego daru, trudno byłoby się z tym zgodzić. Na pięć milionów dorosłych Amerykanów,

Nie myślałem, że aż tyle osób twierdzi, że mówi językami. Mógłbyś podać źródło tych danych i tych statystyk? To stąd: "ankietę Instytutu Gallupa, opublikowaną w czasopiśmie Christianity Today z 22 lutego 1980 roku"? (Upewniam się, czy dobrze zrozumiałem) Nie masz może jakichś skanów z wyników tej ankiety albo tychże wyników w internecie? Z góry dzięki.



Benek napisał(a):
"PO ICH OWOCACH POZNACIE"
Jezus dał jak gdyby klucz do rozpoznawania prawdziwych chrześcijan, gdy oświadczył: "Każde dobre drzewo wydaje dobre owoce" (Mat. 7:16, 17).


Mam pytanie - czy grzeszysz? Jeśli tak, to dajesz złe owoce, bo czyż grzech nie jest złym owocem?

"Duch wieje gdzie chce"


Benek napisał(a):
Za czym więc przemawiają fakty? Skoro mówiący językami, jako całość wzięci,


Właśnie... dlaczego "jako całość wzięci"? Nie można patrzeć, że "jako całość wzięci, nie wydają "owoców"". Równie dobrze można by powiedzieć: "ludzie na Ziemi, jako całość wzięci, nie wydają "owoców"" i podać (pewnie prawdziwe) statystyki. Ale czy z tego wynika, że ludzie na Ziemi nie są z Boga? Otóż nie. Z tego wynika, że część ludzi nie jest z Boga. A ze statystyk dotyczących języków? Podobnie. Wynika, że część być może jest grzesznikami lub nie rozumie w pełni wiary. (zakładając, że są prawdziwe te statystyki)


Benek napisał(a):
Pismo Święte wyraźnie ostrzega nas przed tym, że nawet zadziwiające rzeczy mogą pochodzić skądinąd. Jezus rzekł zawczasu: "Wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem" (Mat. 7:22, 23). Apostoł Paweł zaznaczył, że nadejdzie czas, w którym pojawi się sporo "znaków i rzekomych cudów", niestety "za sprawą szatana" (2 Tes. 2:9, 10).


Oczywiście, ale to nie znaczy, że to dar języków jest od szatana.

Benek napisał(a):
Pismo Święte wykazuje, że cudowne dary udzielane pierwszym chrześcijanom miały jedynie tymczasowy charakter. "Miłość nigdy nie ustaje; bo jeśli są proroctwa, przeminą; jeśli języki, ustaną" (1 Kor. 13:8). A czy Biblia zawiera jakąś wskazówkę co do tego, kiedy te dary miały zaniknąć? Owszem.


Po pierwsze, nie ma napisane kiedy się skończy - Twoja interpretacja jest taka, że się już skończyło wraz ze śmiercią apostołów. Moim zdaniem oczywiste jest, że fragment:
"Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie."
mówi, że kiedyś one przeminą, tak jak i świat i wszystko przeminie, ale miłość nigdy nie przeminie, bo "Bóg jest miłością" (za św. Janem). Interpretacja, że już przeminął dar jest tylko i wyłącznie interpretacją, a nie odczytaniem tego co jest tam napisane.

Trzeba zapoznać się z opisami tych wypadków wylania ducha świętego, którym towarzyszyło mówienie językami (Dzieje 2:1-4, 14; 10:44-48; 19:6). Nie da się nie zauważyć, że za każdym razem był przy tym obecny co najmniej jeden z apostołów Jezusa Chrystusa.

Co do nakładania rąk przez Apostołów tudzież ich obecności. Po pierwsze - nie ma jednoznacznie napisane, że to może się dziać tylko i wyłącznie w ten sposób. Po drugie - to normalne, że są opisane tylko sytuacje daru języków przy obecności Apostołów, bo to przecież DZIEJE APOSTOLSKIE, więc opisujące dzieje apostołów (więc głównie zdarzenia i miejsca, w których byli). Więc to, że tylko przy nich coś takiego się działo, to argument pusty. Po drugie, następcami apostołów są dzisiaj kapłani.

_________________
Piotr Milewski


Pn sie 25, 2008 11:35
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
zbyszek58-61 napisał(a):
Czy powinniśmy się zatem spodziewać, że również w naszych czasach Bóg będzie objawiał swoją moc uzdrowieniami? Bynajmniej. Cudami dokonanymi mocą Bożą Jezus dowiódł ponad wszelką wątpliwość, że jest Mesjaszem, którego przyjście zapowiedział Bóg. Potężne dzieła Jezusa zapisano w Biblii, toteż wszyscy mogą się z nimi zapoznać. Bóg nie musi potwierdzać swej mocy, dokonując takich czynów wobec każdego kolejnego pokolenia.


Jezus potwierdził, że jest Mesjaszem. Ale uzdrowienia miały nei tylko ten cel. Miały za cel ewangelizację - i właśnie w takim kontekście są wszystkie lub praktycznie wszystkie uzdrowienia w Ewangelii. To nie było tylko potwierdzenie, ale ewangelizacja.

Jezus powiedział przecież, że:

"I rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! [...] Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie."

Tu nie jest napisane tylko o tamtych czasach, ale ogólnie, że "tym, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą". A po co te znaki? Dla ewangelizacji.


zbyszek58-61 napisał(a):
jakie Bóg powierzył poszczególnym członkom zboru chrześcijańskiego w I wieku, apostoł Paweł napisał pod natchnieniem: „Czy są dary prorokowania — zostaną usunięte, czy języki — ustaną, czy poznanie — będzie usunięte. Mamy bowiem częściowe poznanie i po części prorokujemy, ale gdy nadejdzie to, co zupełne, wówczas to, co częściowe, zostanie usunięte” (1 Koryntian 12:28-31; 13:8-10).


To jest w porównaniu do miłości, jako wiecznej - świat przeminie, więc i dary przeminą (chociażby w momencie zbawienia/końca świata/itp), ale miłość pozostaje. Tu nie jest napisane, że przeminą po I w.

zbyszek58-61 napisał(a):
Obecnie Biblia - Słowo Boże jest dostępna każdemu, kto pragnie poznawać Boga i Jego wolę i nie musimy budować swojej wiary na przekazach ludzkich ani oczekiwać cudów


W Biblii jest napisane, że o cokolwiek z wiarą będziemy się modlić to otrzymamy. A więc i uzdrowienie, jeśli jest to zgodne z wolą Bożą.

Bóg chce nas zdrowych. Chce nas uzdrawiać przede wszystkim duchowo, a później fizycznie. Nie widzę powodów, dla których nie miałby działać cudów teraz - ani jednego powodu.

_________________
Piotr Milewski


Pn sie 25, 2008 11:51
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So lut 16, 2008 10:30
Posty: 317
Post 
jumik napisał:
Cytuj:
Jezus potwierdził, że jest Mesjaszem. Ale uzdrowienia miały nei tylko ten cel. Miały za cel ewangelizację - i właśnie w takim kontekście są wszystkie lub praktycznie wszystkie uzdrowienia w Ewangelii. To nie było tylko potwierdzenie, ale ewangelizacja.


Jeżeli tak, to rozumiemy termin ewangelizacji całkiem inaczej. Może przytocze wyjasnienie terminu ewangelizator za Leksykonem Wnikliwe Poznawankie Pism - EWANGELIZATOR - Głosiciel ewangelii, czyli dobrej nowiny, zwiastun dobrych wieści. Greckie słowo euaggelistés („ewangelizator”) jest spokrewnione ze słowem euaggélion, które znaczy „ewangelia”, „dobra nowina”
Wynika z tego, ze głównym celem takiej działalności jest głoszenie dobrej nowiny o Królestwie Bożym a nie cuda, które faktycznie miały miejsce podczas prowadzenia tej działalności przez Jezusa Chrystusa i Jego Apostołów. Dyskusja nad tym do kiedy miało być potwierdzane Boże poparcie, dla tego dzieła poprzez udzielenie takiej mocy Jego posłańcom, poprostu nie ma sensu. W Biblii nie ma podanego dokładnego terminu, tak samo jak nie ma podanego dokładnego terminu nastania Dnia Pańskiego. Jednak dokładna analiza Słowa Bozego i wsparcie Jego ducha umożliwia zrozumienie tych spraw. Nikt, kto obecnie wierzy w zbawczą moc ofiary Jezusa nie ma wątpliwości, że był On obiecanym Mesjaszem a Jego pierwsi uczniowie otrzymali takie dary jak uzdrawiana, mówienia językami a nawet zmartwychwzbudzania. Ta sina wiara pochodzi z Biblii, która jest najlepszym potwierdzeniem tych faktów. Skoro nasz Kochany Stwórca dał nam taki wspaniały dar, nie potrzebujemy już żadnych innych.
Jezeli komuś są potrzebne takie dodatkowe, spektakularne potwierdzenia prawdziwości obietnic Boga - to dowód na jego słaba wiarę, nieznajomość Boga lub całkowity brak wiary.
Na czym obecnie polega prawdziwa ewangelizacja, to poniższy cytat wyjasnia:

W języku hebrajskim i greckim, pierwotnych językach Pisma Świętego, określenie ewangelizator odnosi się do głosiciela radosnej wieści, czyli dobrej nowiny. Dobrej nowiny o czym? O zbawieniu, o sprawiedliwych rządach i o pokoju. Na przykład w Księdze Izajasza 52:7 czytamy: [i]„Jakże śliczne są na górach stopy tego, kto niesie dobrą nowinę, kto ogłasza pokój, kto przynosi dobrą nowinę o poprawie, kto obwieszcza wybawienie, kto mówi do Syjonu: ‛Bóg twój został królem!’”


Później, przy narodzinach Syna Bożego, anioł oznajmił pasterzom: „Nie bójcie się, oto bowiem opowiadam wam dobrą nowinę o wielkiej radości, która będzie udziałem całego ludu, ponieważ (...) narodził się wam dziś Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan” (Łuk. 2:10, 11). A zatem dobra nowina dotyczy głównie Jezusa Chrystusa.

Jakieś 30 lat później Jezus wszedł w dniu sabatu do synagogi w Nazarecie i w pewnej chwili powstał, aby czytać. „Wręczono mu więc zwój proroka Izajasza, a on otworzył ten zwój i odnalazł miejsce, gdzie było napisane: ‛Spoczywa na mnie duch Jahwe, ponieważ to On mnie namaścił, abym ubogim opowiadał dobrą nowinę’”. Kiedy skończył, „zwinął zwój, oddał go posługaczowi i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze patrzyły na niego pilnie. Wtedy tak przemówił do nich: ‛Dzisiaj ten tekst Pisma, który właśnie słyszeliście, znalazł spełnienie’”. Każdy przyzna, że Jezus był głosicielem dobrej nowiny, której tematem przewodnim jest „Królestwo Boże” (Łuk. 4:17-21; 8:1).

Jezus przyrównał swą działalność ewangelizacyjną do pracy żniwnej, przy czym zaznaczył, że „żniwo jest wielkie, lecz robotników mało” (Mat. 9:36-38). Szkolił więc swoich naśladowców i polecił im, aby i oni byli ewangelizatorami (Mateusza, rozdział 10; Łukasza, rozdział 10). Podobnie jak ich Nauczyciel głosili przede wszystkim o „Królestwie Niebios” (Mat. 10:7). Jednakże ogłaszaniem Królestwa mieli się zajmować nie tylko apostołowie Jezusa.

Kiedy w Jeruzalem zaczęto prześladować niedawno powstały zbór chrześcijański, wówczas — jak o tym świadczy doniesienie historyczne z Księgi Dziejów Apostolskich 8:1 — „wszyscy z wyjątkiem apostołów rozproszyli się po terenach Judei i Samarii”. Czy rozproszeni uczniowie pochowali się, zdjęci strachem? Nie, gdyż w wersecie 4 czytamy: „Jednakże ci, którzy zostali rozproszeni, szli przez kraj, opowiadając dobrą nowinę słowa”. Ci ewangelizatorzy z I wieku zebrali dzięki temu obfite plony.

Ciekawą jest rzeczą, że w podręczniku pt. A Theological Word Book of the Bible (Biblijny słownik teologiczny) podano: „W NT [Nowym Testamencie] głoszenie nie polega na prawieniu kazań ludziom nowo nawróconym, jak to się dziś zazwyczaj rozumie, zawsze natomiast dotyczy przekazywania światu niechrześcijańskiemu ‛dobrych wieści od Boga’”. Tak więc każdy szczery naśladowca Chrystusa jest zarazem ewangelizatorem, a jego zadanie nie ogranicza się do prowadzenia rozmów ze współwyznawcami.

W czym jednak tkwi sedno nowożytnej działalności ewangelizacyjnej? Jezus przepowiedział na nasze dni, że „ta dobra nowina o Królestwie będzie głoszona po całej zamieszkanej ziemi na świadectwo wszystkim narodom; a wtedy nadejdzie koniec” (Mat. 24:14). Nie tylko uczniom obecnym przy wniebowstąpieniu, ale też swoim przyszłym naśladowcom Jezus polecił, żeby byli jego „świadkami tak w Jeruzalem, jak w całej Judei i Samarii, i aż do najodleglejszego miejsca na ziemi” (Dzieje 1:8; zobacz też Mat. 28:19, 20).

A zatem istotą orędzia prawdziwych ewangelizatorów jest dobra nowina o Królestwie Bożym, w którym rządy sprawuje przez Niego wyznaczony Władca — Jezus Chrystus, Książę Pokoju (Izaj. 9:5, Biblia warszawska). Orędzie to zawiera wszystkie prawdy, o jakich mówił Jezus i jakie zapisali jego uczniowie. Dzisiejsi głosiciele dobrej nowiny wiernie trzymają się tego jednego tematu.

Pozdrawiam.

_________________
"Żaden człowiek nie umocni się niegodziwością, lecz korzeniami prawych nic nie zachwieje"
(Przysłów 12:3)


Pt sie 29, 2008 10:13
Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 27, 2008 12:23
Posty: 166
Post 
"jumik"] [Jezus potwierdził, że jest Mesjaszem. Ale uzdrowienia miały nei tylko ten cel. Miały za cel ewangelizację - i właśnie w takim kontekście są wszystkie lub praktycznie wszystkie uzdrowienia w Ewangelii. To nie było tylko potwierdzenie, ale ewangelizacja.

Jezus powiedział przecież, że:

"I rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! [...] Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie."

Tu nie jest napisane tylko o tamtych czasach, ale ogólnie, że "tym, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą". A po co te znaki? Dla ewangelizacji.
-------------------------------------------------------------------------------------

Oj ,coś tu grubymi nićmi szyte .
Czy mogę prosić jumik o podanie z jakiego przekładu zaczerpniety jest ten fragment ?

_________________
Mówiąc to, miałem na myśli,bracia ,mnie samegoi Apollosa ze względu na was abyscie mogli zrozumieć , że nie wolno wykraczać ponad to , co zostało napisane , i niech nikt w swej pysze nie wynosi się nad drugiego. 1 KOR 4:6 BT


Pt sie 29, 2008 18:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 11 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL