Jestem dosyć młody, ale przestudiowałem największe dzieła religijne. Pomimo to nie potrafię odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy bóg istnieje? Uważam jednak, że jeśli istnieje hipotetyczna transcendentna istota, kieruje nią jakaś złośliwość, bądź zawiść. A już na pewno, ŻADNE bóstwo nie jest idealne.

Wychodzi na to, że byt najwyższy NIE chce zbawić każdego z nas. Więc to oczywiste, że nie jest NIESKOŃCZENIE dobry.

A, i istnieje jeszcze jedna grupa pytań: Czym jest bóg? Jak można go poznać? Czy można go poznać?

Nad tym wszystkim myślę od dłuższego czasu, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że bóg nie istnieje.

Zgadzam się, ale dlaczego przyjmujesz obraz właśnie Boga wszechmocnego ale kapryśnego, a nie dobrego, ale nie wszechmocnego?

Raczej nie przyjmuje obrazu żadnego boga. Po prostu definicja boga obejmuje jego wszechobecność, wszechwiedzę i wszechmoc. A jeśli bóg nie jest wszechmocny, to nie jest wcale bogiem. Dopuszczam możliwość istnienia wyższej siły sprawczej, ale jak dla mnie to nie jest zbyt prawdopodobne.

Niema jednej uniwersalnej definicji.

Czyli jakie?

Biblia, Koran, Talmud, niektóre Wedy.
Czytywałem też św. Franciszka, ale i Nietzschego.

Jak mogłeś przestudiować to wszystko, skoro jesteś dosyć młody? Może po prostu to przeczytałeś?

Przeczytałem dokładnie, rozmyślając co każde słowo oznacza, w jakim kontekście jest napisane i co to dla mnie znaczy. Czyli w moim przestudiowałem. Takie uproszczenie.

Przestudiować, to nie znaczy "przecztać dokładnie". Nawet jesli zastanawiałeś się nad każdym słowem.
Przestudiowanie, w przypadku ksiąg tego typu, oznacza przecztanie i przemyslenie, a także "kontemplację" pism ich dotyczących.
Na to potrzeba długiego życia, ofiarności i zaangażowania.
reczula, czy masz już 80 lat? Spędziłeś studiując Pisma 70 lat?
Nie wystarczą świetne , pomysły, twórcze i odkrywcze spojrzenie, oraz odwaga. Potzreba jeszcze pewnego daru od Boga
Studiuj dale, powodzenia.
Poznaj również mojego Boga, On nie jest złosliwy.

Przestudiować, to nie znaczy "przecztać dokładnie". Nawet jesli zastanawiałeś się nad każdym słowem.
Przestudiowanie, w przypadku ksiąg tego typu, oznacza przecztanie i przemyslenie, a także "kontemplację" pism ich dotyczących.
Na to potrzeba długiego życia, ofiarności i zaangażowania.
reczula, czy masz już 80 lat? Spędziłeś studiując Pisma 70 lat?
Nie wystarczą świetne , pomysły, twórcze i odkrywcze spojrzenie, oraz odwaga. Potzreba jeszcze pewnego daru od Boga
Studiuj dale, powodzenia.
Poznaj również mojego Boga, On nie jest złosliwy.

Chyba mogłeś się jedynie utwierdzić w przekonaniu, że nie potrafisz udowodnić, że Bóg istnieje?
Ty tego nie potrafisz, nie możesz tego stwierdzenia rozciągać na innych.

Moim zdaniem nie można stwierdzić istnienia Boga opierając się na teoretyce. Bóg to nie są książki ani słowa ale życie oraz człowiek. Wiara to nie jest coś udowodnionego. Nie sztuką jest "wierzyć" w fakty. Sztuką jest wierzyć bez namacalnych dowodów (choć myślę że każdy naprawdę wierzący ma swój osobisty dowód na istnienie Boga i nie musi się go dopatrywać w naukowych wyjaśnieniach). I takiej właśnie wiary Bóg od nas oczekuje (tak myślę)

To proste.
Czy bóg mógłby zbawić wszystkich gdyby chciał ?
Mógłby bo jest wszechmocny.
Czy bóg mógłby sprawić aby nikt nie popełnił grzechu, lub aby nikt nie miał możliwości popełnienia grzechu ?
Mógłby bo jest wszechmocny.
Skoro więc tego nie robi znaczy że tego nie chce, czyli nie chce aby wszyscy ludzie byli zbawieni.
Myślę, że założyciel tematu ma zupełną rację.

Ależ Bóg chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni. Ale nie może tego zrobić bez ich woli, bo sam ustalił takie reguły gry. Nie może On zaprzeć się siebie

Dlaczego więc ustalił reguły które są nieuczciwe ?