Czy lubicie pośmiać się odrobinę z siebie ?
Spojrzeć na religię s punktu widzenia niewierzących ?:-)

Jeżeli tak, to powiem, że jest już w sieci
słynny występ Georga Carlina o Religii:
http://www.youtube.com/watch?v=Nd2qA1x5 ... re=related
z polskimi napisami.

Zapraszam

Pośmiać się lubię, ale jest kilka 'ale'.
Obejrzałem nieco ponad 4 minuty i nie wydaje mi się to śmieszne - raczej dziwne. To trochę tak jak 10 chłopaków się zbierze i nabija się z jednego dziecka, które przykładowo nosi okulary. Tych dziesięciu pewnie ma ubaw po pachy, ale poziom takich żartów jest... hmmm, no comments. Jak dla mnie to ten pan nie jest komikiem, ale prześmiewcą. Jeśli chcesz obejrzeć coś naprawdę śmiesznego to zapraszam tutaj;
http://pl.youtube.com/watch?v=VrXuITn8BGI (choć pewnie już kiedyś widziałeś )
Także zachacza o sprawy religii, wcale nie gloryfikuje katolicyzmu, a zastosowany żart jest błyskotliwy . Nabijać każdy się potrafi, a stworzyć coś naprawdę ciekawego to już wyższa szkoła jazdy. pozdrawiam i respect for all

Nie wiem czy powyższy cytat będzie się komuś z wierzących podobał. No może poza niektórymi deistami i wierzącymi niepraktykującymi.
Nie da się ukryć że dla niektórych religia to podstawa życia. Wyśmianie to najgorszy sposób pokazywania swojej racji.



Chcesz żeby wierzący myśleli że Bóg dla ateistów to taki niewidzialny facet z brodą? ;)

Co widze na tym fomie, gościa który może zartuje, ale nie watpie że w to co mówi szczerze wierzy tak jak jego słuchacze. To ma być śmianie się z siebie? Jesteś niepoważny jeśli myślisz że jakaś wartością jest spojrzeć na swoją wiarę przez przyamt ukazany przez tego człowieka przy wiwatach tego bezimiennego tłumu... Zresztą to chyba ten sam od wyśmiewania 10 przykazań, gdzie wykazał się ignorancją, a nie humorem...

śmianie z siebie????
bezimienny tłum????

give me a brake!

swoje uprzedzenia poprzedzaj gwiazdką* będzie wiadomo z czym do ludzi

Raczej porównał bym to do nabijania się z dziecka, które wierzy w świętego mikołaja, albo w krasnale.
Ale ten tłum się świetnie bawił, więc nikomu chyba nie stała się krzywda ?

Wiara w świętego Mikołaja uczyniła więcej dobrego niż setki lat wiary w Pana Jezusa.

Tak, nauczyła urzędników i polityków oraz lekarzy przyjmować "prezenty"

Masz na myśli wiarę w tego przerośniętego krasnala, która zrobiła dobrze marketingowcom i marketom?

Gratuluję poczucia humoru i smaku Aztecowi. Obrażanie jest rzeczywiście najśmieszniejszą forma żartu.

Nie zapominajmy o milionach uśmiechniętych i radosnych dzieciaków które tylko dzięki św. Mikołajowi otrzymywały prezenty. Dopiero gdy dorosły poznały Pana Jezusa, ból, cierpienie i zbawienie. Z dwóch tych niebytów wolę już jednak św. Mikołaja

1. Sama wiara w Mikołaja jeszcze nie sprawiła, że miliony dzieci dostały prezent.
2. Nie jest regułą żeby najpierw zaznajamiać dzieci najpierw z Mikołajem, a potem z Jezusem.

Tak samo jak wiara setek milionów dzieci w Pana Jezusa nie sprawiła że zostały zbawione (bo może tego Pana nie ma). W świetle tego dla dzieciaków lepsze były jednak prezenty do Mikołaja niż wielka niewiadoma od Pana Jezusa.



Zgadza się ale w odróżnieniu od Mikołaja, zakrwawiony Pan Jezus umęczony na krzyży jest mniej miły dla oka dziecka niż usmiechnięty Mikołaj.

Zgadzam się z Tobą. Ten facet jest żałosny!
A co do Twojego linku Nie zdziwiłbym się gdyby jakiejś wrażliwej osobie mogło się nie spodobać, ale musi się zgodzić że jest różnica: Gdy zobaczymy więcej skeczy KMN zauważymy, że żartują ze stereotypów, nie z religii.

A jak już przesyłamy to ślę dwa:
http://pl.youtube.com/watch?v=oJ3rl4P_euE
http://pl.youtube.com/watch?v=tWp6dydFrp0

Witam. Wyobraź sobie scenkę;

rajski ogród, wczesny wieczór, oto idzie mężczyzna niczym starotestamentalny Dawid rzeźbiony ręką Michała Anioła, a z nim przechadza się złotowłosa Afrodyta.
- Oh Adamie, Bóg stworzył Cię takim przystojnym.
- Ewo! Twoje włosy wzburzają się na wietrze jak piana górskich potoków, które dał nam Pan.
Na to wchodzi kudłaty, przygarbiony stworek - jedną rękę trzyma w zadku, a drugą drapie się po głowie i krzyczy:
- A ja jestem ateista!

Założę, że znalazło by się kilku katolików, którzy bili by brawo. Podejrzewam, że nie dlatego iż to było śmieszne, ale dlatego, że w ich odczuciu udało się dokopać "ateuszom". Komu szkodzi taka scenka? Prawdę mówiąc gdybym był ateistą to bym się tym nawet nie przejął. Myślę, że najbardziej szkodzi to owym katolikom, bo pod przykrywką dobrej zabawy próbują poniżać drugiego człowieka. Zapominając przy tym, że nawet naj, naj, najgorzszy ateista, bezbożnik, innowierca czy poganin także jest człowiekiem i to wcale nie gorszym. Chodzi mi tylko o to, by nie nakręcać swojej złości takim 'show', bo choć to tylko żarty to bardzo ściągają w dół. pozdrawiam i respect for all

Niezłe. Poniższy kawał dedykuję wszystkim bogatym purpuratom:


Ojciec Rydzyk i Ksiądz Jankowski idą do nieba.
Otwiera im bramę Jezus i pyta
- A wy tu po co?
- My idziemy do nieba, odpowiada Jankowski.
- Do nieba, już mi się stąd wynosić, precz! Mówi Jezus. Rydzyk i Jankowski odchodzą i Rydzyk mówi:
- Przeczuwałem, że ten Żyd nas nie wpuści...