Czy w niebie można być szczęśliwym?
Autor |
Wiadomość |
Atei_
Dołączył(a): Pt sie 08, 2008 19:55 Posty: 316
|
 Czy w niebie można być szczęśliwym?
Do nieba trafia matka która straciła swoje dzieci w wypadku samochodowym.
Jest radosna. Cieszy się że znów je spotka. Czekała na to przez całe swoje długie życie. Wizja spotkania nadawał sens jej życiu.
W niebie okazało się, że jej dzieci które zginęły w wypadku trafiły do piekła. Nie wiedziała wszystkiego, bo przed wypadkiem wydarzyło się coś co zadecydowało o losie jej dzieci po śmierci.
Czy taka matka będzie mogła być szczęśliwa w niebie wiedząc, że jej dzieci które tak bardzo kocha teraz muszą cierpieć nieskończoną ilość czasu?
Bóg wymaże jej pamięć? Usunie jej podstawowe uczucia?
Co to będzie za miejsce gdzie człowiek stanie się ślepcem w stosunku do cierpienia tych których kochał?
Jak to jest?
_________________ Nie ma dowodu na istnienie Boga, nie ma też dowodu na jego nieistnienie. Wszystko sprowadza się do kwestii wiary, lub braku wiary.
|
Cz lis 06, 2008 12:43 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Na tym forum spotkałem się kiedyś z poglądem, że w takim wypadku pamięć o tej osobie zostanie wymazana...
|
Cz lis 06, 2008 13:21 |
|
 |
Klebestift
Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55 Posty: 387
|
Nie całkiem na temat ale czasem się zastanawiam czemu katolicy są tak przywiązani do koncepcji piekła, wiecznej nieograniczonej kary za ograniczone z konieczności winy? Co ich pociąga w wizji będącego ponoć uosobieniem miłości Boga dającego się nieodwracalnie obrazić przez swoje marne (w porównaniu z nim), ograniczone stworzenia?
Bo chyba nie chodzi o obawę że bez takiego straszaka nad głową zaraz by zaczęli kraść, mordować i gwałcić?
_________________ „Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”
|
Cz lis 06, 2008 13:27 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Właśnie dobrze zauważyłeś ograniczone przewinienie ---> nieograniczona kara... Miłosierdzie heh...
|
Cz lis 06, 2008 13:41 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Atei_, jej pamięć nie zostanie wykasowana. Ale szczęście będzie ogromne. Choć nikt nie powiedział (a jak powiedział, to się mylił- w moim mniemaniu), że w niebie mają być zaspakajane wszelkie nasze zachcianki. Owszem matka będzie mogła się smucić z losu jaki spotkał jej dzieci, ale jednocześnie pozna, że to ich wybór, one na to zasłużyły, one to wybrały. Pozna dlaczego tak się stało i zrozumie, że nie ma w tym winy Boga, ale jest to konsekwencja ich wyborów.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Cz lis 06, 2008 13:47 |
|
|
|
 |
Klebestift
Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55 Posty: 387
|
Co sądzisz szumi o tym, że idea piekła jest tym co (oprócz cierpienia znanego nam z doświadczenia) najbardziej poddaje w wątpliwość tezę o miłosierdziu i jednocześnie wszechmocy Boga. Przecież gdyby prawdą było to w co wierzycie to okazałoby się że niejeden człowiek jest zdolny do większego miłosierdzia niż Bóg.
_________________ „Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”
|
Cz lis 06, 2008 14:07 |
|
 |
Atei_
Dołączył(a): Pt sie 08, 2008 19:55 Posty: 316
|
Gdyby konsekwencje czynów były adekwatne do przewinień, to wyglądałoby to zupełnie inaczej.
Ktoś pójdzie do piekła za określone czyny. Drugi popełni kilkakrotnie więcej tych złych czynów. Obaj będą mieć do czynienia z tymi samymi konsekwencjami.
Taka matka w niebie może zdawać sobie sprawę z tego, że ich dzieci ponoszą takie same konsekwencję jak najwięksi zbrodniarze jacy tylko żyli na ziemi. Będzie wiedzieć dlaczego jedni i drudzy tam są i będzie się zastanawiać dlaczego ich dzieci mimo tego że nie popełniły aż tak straszliwych czynów muszą tak samo cierpieć.
W innych wyznaniach to lepiej rozwiązano: ogień piekielny jest wieczny, ale cierpienia grzesznika już nie.
_________________ Nie ma dowodu na istnienie Boga, nie ma też dowodu na jego nieistnienie. Wszystko sprowadza się do kwestii wiary, lub braku wiary.
|
Cz lis 06, 2008 14:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Klebestift napisał(a): Co sądzisz szumi o tym, że idea piekła jest tym co (oprócz cierpienia znanego nam z doświadczenia) najbardziej poddaje w wątpliwość tezę o miłosierdziu i jednocześnie wszechmocy Boga. Przecież gdyby prawdą było to w co wierzycie to okazałoby się że niejeden człowiek jest zdolny do większego miłosierdzia niż Bóg.
Ludzie odrzucający wizję piekła odrzucają automatycznie Ewangelię, słowa Jezusa:
- Wtedy odpowie im: "Zaprawde powiadam wam: Wszystko czego nie uczyniliście jednemu z Tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili". I pójdą ci na meke wieczna, sprawiedliwi zaś do zycia wiecznego" (Mt 25,31-46)
Ale czy mogą jeszcze zwać się chrześcijanami???
|
Cz lis 06, 2008 14:37 |
|
 |
Klebestift
Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55 Posty: 387
|
Alus napisał(a): Ludzie odrzucający wizję piekła odrzucają automatycznie Ewangelię, (...) Ale czy mogą jeszcze zwać się chrześcijanami???
Chyba zbyt pochopnie próbujesz wykluczyć z grona chrześcijan wszystkich przeszłych i obecnych zwolenników koncepcji apokatastazy na której temat od wieków dyskutuje się w Kościele Katolickim i wśród przedstawicieli innych wyznań chrześcijańskich.
_________________ „Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”
|
Cz lis 06, 2008 14:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Klebestift napisał(a): Chyba zbyt pochopnie próbujesz wykluczyć z grona chrześcijan wszystkich przeszłych i obecnych zwolenników koncepcji apokatastazy na której temat od wieków dyskutuje się w Kościele Katolickim i wśród przedstawicieli innych wyznań chrześcijańskich.
Dyskutuje - ale nie odrzuca.
Czytuję książki o. W. Hryniewicza 
|
Cz lis 06, 2008 15:07 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Co do miłosierdzia, nie ma to nic sprzecznego ze sprawiedliwością.
Jest to spójne i nie ma nic sprzecznego.
Co do apokatastazy to się nie dyskutuje, bo zostało to potępione już w starożytności!
A przyjmuje się jedynie rekapitulację (czy z greki anakefalasionis) św. Ireneusza z Lyonu!
Powrót owszem, ale tylko przez Chrystusa Głowę!
I piekło jest wieczne.
A matka się nie będzie zastanawiać, dlaczego jej dzieci są tam, bo będzie wiedzieć, za co tam są i że jest to sprawiedliwie oddana zapłata za czyny.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Cz lis 06, 2008 15:07 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
A moze w niebie MUSISZ byc szczesliwy? Bo jak nie to ... .
|
Cz lis 06, 2008 15:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dural napisał(a): A moze w niebie MUSISZ byc szczesliwy? Bo jak nie to ... .
Przymus oznacza niewolę, co automatycznie deprecjonowałoby niebo jako apogeum szczęścia.
|
Cz lis 06, 2008 15:12 |
|
 |
Klebestift
Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55 Posty: 387
|
szumi napisał(a): Co do miłosierdzia, nie ma to nic sprzecznego ze sprawiedliwością. Jest to spójne i nie ma nic sprzecznego. Powiedział szumi więc musi to być prawda Ty nie widzisz tu sprzeczności, ja widzę. Cóż każdy musi to rozstrzygnąć samodzielnie. szumi napisał(a): Co do apokatastazy to się nie dyskutuje, bo zostało to potępione już w starożytności!
Nie wiem na ile to jest takie oczywiste ale chyba nie wszystkich chrześcijan, co więcej nie wszystkich katolików to potępienie przekonało.
Alus wspomniał o ks. prof. Wacławie Hryniewiczu czołowym chyba zwolenniku apokatastazy obecnie w Polsce. Chyba nie posuniesz się do stwierdzenia że nie ma prawa nazywac się katolikiem? Nie słyszałem też żeby jego poglądy na ten temat zostały potępione przez jego kościelnych zwierzchników.
_________________ „Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”
|
Cz lis 06, 2008 16:13 |
|
 |
whistle
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 12:43 Posty: 275 Lokalizacja: Imielin
|
Cytuj: szumi napisał: Co do miłosierdzia, nie ma to nic sprzecznego ze sprawiedliwością. Jest to spójne i nie ma nic sprzecznego. Cytuj: Powiedział szumi więc musi to być prawda Ty nie widzisz tu sprzeczności, ja widzę. Cóż każdy musi to rozstrzygnąć samodzielnie.
Przeczytaj poprzedni jego post.. tam to wytłumaczył.
Gdyby Bóg był tylko miłosierny (w takim sensie jak wielu myśli) to nie trzeba by się wogóle starać i nie byłoby wolnej woli bo każdy przymusowo szedłby do nieba.
Gdyby Bóg był tylko sprawiedliwy (w takim sensie jak wielu myśli) to nie byłoby sensu się starać bo nikt by nie miał szans na niebo.
*****
Co to tematu głównego:
Ciągle zapominamy o jednej rzeczy.. w niebie nie będziemy jak aniołowie (Mk 20,24-26) Taka matka równie mocno mogłaby przeżywać i smucić się niezależnie czy w piekle będzie jej syn czy murzynek Bambo.
Pozatym i smutek zmieni swoją istotę. Bóg też jest smutny że ktoś wybiera piekło ale nie można powiedzieć że jest nieszczęśliwy.. W końcu szanuje jego wybór.
_________________ "ktokolwiek nas spotyka od Niego przychodzi
tak dokładnie zwyczajny że nie wiemy o tym.."
|
Cz lis 06, 2008 18:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|