Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 3:20



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 235 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 16  Następna strona
 Wiara ateistów 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt lis 25, 2008 17:12
Posty: 13
Post Wiara ateistów
z tego co tutaj czytam na tym forum wynika, że ateiści nie nie wierzą w Boga, tylko wierzą w to, że go nie ma. Nie potrafią podać niezbitych dowodów na jego nieistnienie, więc opierają się na wierze. Czy skoro i tak jest to kwestia wiary, to nie lepiej wybrać wiarę dającą nadzieję?


Wt lis 25, 2008 19:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 7:41
Posty: 378
Post 
Nie ma dowodu na nie istnienie, to błąd logiczny.
Nie ma dowodów na nie istnienie Boga, leśnych wróżek czy mikroskopijnych czajniczków latających dookoła marsa.
Są jednak przesłanki, które przemawiają za tym, że istnienie Boga, w wydaniu chrześcijańskim przynajmniej jest niemożliwe np. problem zła.


Śr lis 26, 2008 8:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Są jednak przesłanki, które przemawiają za tym, że istnienie Boga, w wydaniu chrześcijańskim przynajmniej jest niemożliwe np. problem zła.


Nie ma żadnych przesłanek przemawiających za tym, że istnienie Boga jest " niemożliwe ". Co najwyżej mało prawdopodobne z punktu widzenia danego obserwatora. Analogicznie istnieją mocne przesłanki przemawiające za tym, że Bóg istnieje, np. problem miłości.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr lis 26, 2008 9:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 25, 2008 17:12
Posty: 13
Post 
Cuda, objawienia, stygmatycy, Biblia - czy to nie są poważne przesłanki co do istnienia Pana Boga? Bóg daje każdemu wierzącemu odczuwać swoją obecność - w życiu przez cały czas, a wyjątkowo objawia się to po przyjęciu Komunii św. gdy serce raduje się obecnością Jezusa. Trzeba się tylko otworzyć, spróbować uwierzyć. Bóg nieustannnie do nas zmierza, a my musimy zrobić tylko jeden krok w jego kierunku - dalej jak dobry ojciec poprowadzi nas za rękę ku wiecznemu szczęściu.


Śr lis 26, 2008 9:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 16:47
Posty: 291
Post 
Mikolaj9 napisał(a):
Nie ma dowodu na nie istnienie, to błąd logiczny.
Nie ma dowodów na nie istnienie Boga, leśnych wróżek czy mikroskopijnych czajniczków latających dookoła marsa.
Są jednak przesłanki, które przemawiają za tym, że istnienie Boga, w wydaniu chrześcijańskim przynajmniej jest niemożliwe np. problem zła.


Z własnego życia mam tyle dowodów , że nie potrzebuje ich z innych źródeł . Człowiek przystąpi do sakramentu pojednania (oczywiście nie po świętokracku - jest 5 warunków) przyjmie potem komunię świętą a później dostępuje dziwnego pięknego uczucia w swoim sercu , ciele , umyśle nieporównywalnego z niczym innym (to jest największy cud) "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię" (Mt 1, 28).

Co do braku dowodów "Na przestrzeni tylko XX-go wieku, naliczono prawie 400 ukazań maryjnych (rzekomych)" tysiące ludzi widziało cuda , znaki i chociaż nie wszystkie objawienia pochodzą od Boga , bo większość pochodzi od złego jednak one świadczą o istnieniu wymiaru duchowego i o tym , że "życie się zmienia ale się nie kończy". Można sobie posłuchać orginalnych nagrania z egzorcyzmów Anneliese polecam polski film dokumentalny "Egzorcyzmy Anneliese Michel" z 2007 roku ten głos jest nie do podrobienia.

_________________
http://www.youtube.com/user/kanaplook
In hoc signo vinces


Śr lis 26, 2008 10:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 08, 2008 19:55
Posty: 316
Post 
Cytuj:
Można sobie posłuchać orginalnych nagrania z egzorcyzmów Anneliese polecam polski film dokumentalny "Egzorcyzmy Anneliese Michel" z 2007 roku ten głos jest nie do podrobienia

Słyszałem lepsze dźwięki wydawane przez ludzi podczas religijnych rytuałów: jednego z plemion afrykańskich, nie pamiętam niestety szczegółów ale byłem wówczas nieco tym zaskoczony.

Cytuj:
później dostępuje dziwnego pięknego uczucia w swoim sercu , ciele , umyśle nieporównywalnego z niczym innym (to jest największy cud)

Też tak miałem i mnie to fascynowało. Później odkryłem że to sprawka ludzkiej psychiki a nie cudów. Teraz takie samo uczucie mogę wywołać u siebie patrząc na niebo pełne gwiazd, czy zamykając oczy i wyobrażając sobie przestrzeń wszechświata: to jest dla mnie jeszcze wspanialsze.

Cytuj:
Cuda, objawienia, stygmatycy, Biblia - czy to nie są poważne przesłanki co do istnienia Pana Boga?

Problem w tym, że tych przesłanek jest zbyt dużo z różnych, wzajemnie zaprzeczających sobie źródeł. Nie mówię o cudach największych religii związanych z Bogiem, ale także o cudach buddyjskich, mniejszych wyznań religijnych i tak dalej.

Cytuj:
Nie potrafią podać niezbitych dowodów na jego nieistnienie

Dlatego mówię że nie wierze. Tak samo jak nie wierzę w zielonych kosmitów przylatujących na Ziemię.

Jeśli coś nie zostało udowodnione, to można tylko wierzyć, albo nie wierzyć. Istnienie Boga nie zostało udowodnione.
Jeśli natomiast coś zostało udowodnione, to wtedy można powiedzieć że ktoś nie wierzy w istnienie czegoś.


Cytuj:
to nie lepiej wybrać wiarę dającą nadzieję?

To może lepiej uwierzyć w to, że po śmierci każdy bez wyjątku zostanie bogiem własnego wszechświata i będzie mógł tworzyć co tylko będzie chciał? Przecież to daje jeszcze większą nadzieję bo nie zagrożoną tym, że jednak coś pójdzie nie tak i ktoś wyląduje w piekle.

--------------------

Ja trzymam się tego co zostało udowodnione. Boga z założenia nie można udowodnić. Branie czegoś na wiarę objęte jest ryzykiem, że można się mylić.
Ja wolę swoją wiedzę poszerzać oraz poprawiać gdy dowiem się czegoś nowego. Tkwienie w czymś co nie da się zweryfikować jest zbyt ryzykowne. W przypadku czegoś nieweryfikowalnego wolę powiedzieć "nie wiem", niż brać to na wiarę.

_________________
Nie ma dowodu na istnienie Boga, nie ma też dowodu na jego nieistnienie. Wszystko sprowadza się do kwestii wiary, lub braku wiary.


Śr lis 26, 2008 12:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 16:47
Posty: 291
Post 
Atei_ napisał(a):
nie pamiętam niestety szczegółów ale byłem wówczas nieco tym zaskoczony.

widzisz może i nie pamiętasz a może czegoś takiego nie ma , niestety nie podając źródła zakładasz , że ktoś uwierzy w twoje słowa :) , nie ma tak dobrze.


Atei_ napisał(a):
Też tak miałem i mnie to fascynowało. Później odkryłem że to sprawka ludzkiej psychiki a nie cudów. Teraz takie samo uczucie mogę wywołać u siebie patrząc na niebo pełne gwiazd, czy zamykając oczy i wyobrażając sobie przestrzeń wszechświata: to jest dla mnie jeszcze wspanialsze.

Twoja subiektywna ocena , twoja sprawa dla mnie to nie jest porównywalne z niczym innym na ziemi , bo trudno to nazwać uczuciem czy porównywać do ludzkich przyziemnych doznań w żadnym nie ma takiej głębi i nie jest tak trwałe.

Atei_ napisał(a):
Problem w tym, że tych przesłanek jest zbyt dużo z różnych, wzajemnie zaprzeczających sobie źródeł. Nie mówię o cudach największych religii związanych z Bogiem, ale także o cudach buddyjskich, mniejszych wyznań religijnych i tak dalej.

Przecież nie napisałem że cuda świadczą o słuszności jednej religii (bo są z nią związane) a w innych nie ma cudów (czytałem o cudach w innych religiach , tylko przypomnę nie każde cuda pochodzą od Boga). Cuda świadczą o tym , że życie człowieka nie kończy się na ziemi.

_________________
http://www.youtube.com/user/kanaplook
In hoc signo vinces


Śr lis 26, 2008 14:03
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Trzeba się tylko otworzyć, spróbować uwierzyć.


Widzisz to nie takie proste. Wiara nie jest do końca naszym świadomym wyborem. Wielu ludzi odeszło od chrześcijaństwa, ponieważ mit, który leżał u jego podstaw przestał na nich oddziałać. Nikt nie może się zmusić, żeby wierzyć w jakąś ideę. Zresztą po co?
Każdy ma swoją drogę, którą powinien podążać zgodnie z własnym sumieniem.

Co do cudów...W Epidauros znajdują się ruiny świątyni Asklepiosa. Są tam m.in. pomniki wotywne i stele opisujące cudowne uzdrowienia pielgrzymów, którzy przybyli tam modlic się do Asklepiosa. Brzmi znajomo? Tak więc wiara czyni cuda niezależnie czy modli się do Jezusa z Nazaretu czy Asklepiosa syna Apollina.


Śr lis 26, 2008 14:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Ale tam uzdrawiał szatan. ;)

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


Śr lis 26, 2008 14:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 17, 2006 7:29
Posty: 75
Post 
Ja nie zastanawiałem się, czy Bóg istnieje, czy nie istnieje bo do niczego bym nie doszedł. Postawiłem pytanie inaczej; dlaczego Bóg miałby istnieć? I jak do tej pory nie znalazłem żadnej sensownej odpowiedzi na to pytanie, stad mój wniosek, że Bóg nie istnieje i nie jest to wiara, tylko przekonanie, sadze, ze słuszne, ale mogę się mylić, jak każdy co do swojej wiary.
Przypominam o Regulaminie i zasadach pisowni języka polskiego- szumi


Śr lis 26, 2008 14:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
A co to?

http://www.youtube.com/watch?v=NlPHHl0A ... re=related

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


Śr lis 26, 2008 15:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 17, 2006 7:29
Posty: 75
Post 
Ta czarna kropka? To przebicie na matrycy cyfrowej, w słabych aparatach tak jest, głównie tych komórkowych. A ten pionowy pasek to wina optyki.


Śr lis 26, 2008 15:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
dlaczego Bóg miałby istnieć? I jak do tej pory nie znalazłem żadnej sensownej odpowiedzi na to pytanie, stad mój wniosek, że Bóg nie istnieje i nie jest to wiara, tylko przekonanie, sadze, ze słuszne, ale mogę się mylić, jak każdy co do swojej wiary.


Czasem chyba warto postawić sprawę nieco ostrzej - od zawsze jestem człowiekiem wierzącym, ale jako że przez długi czas wiodłem życie beztroskie, i niespecjalnie zorientowane na tzw. " przyziemność " ( byłem typowym " chłopczykiem w okularach " - choć ich faktycznie nie nosiłem - który w podstawówce pisał np. swoje własne encyklopedie Układu Słonecznego, własnoręcznie ilustrowane itd. tak, tak, nie mam żadnego konfliktu z nauką, to ew. ona ma ze mną, cóż, trudno - w każdym razie niewielką uwagę zwracałem na to, co wokół mnie ) nigdy nie zadawałem sobie pytania w rodzaju " dlaczego Bóg miałby istnieć ". Nigdy nie zapomnę swojej pierwszej wizyty w hospicjum dziecięcym w Mysłowicach, i nigdy nie zapomnę swojej pierwszej wizyty na oddziale onkologicznym w Krakowie. I dziwnym, doprawdy CHOLERNIE DZIWNYM trafem nie widziałem tam portretów ani Pana Dawkinsa, ani Pana Russella, ani Pana Onfraya, ani Pana Nietzschego, ani Pana Hitchensa, ani Pani, która swego czasu napisała do " Bez Dogmatu " piękny artykuł o pocieszeniu, jakie daje ateizm itd.itp. - nigdy nikogo takiego tam nie dostrzegłem. W hospicjum za to widziałem portret św. Tereski od Dzieciątka Jezus ( ogromny i piękny ), a w szpitalu obraz Jezusa Miłosiernego, i informacje o duszpasterstwie chorych. Nie mogłem się nadziwić, dlaczego równolegle nie odbywa się tam duszpasterstwo ateistów - czyżbyście stracili ochotę na pocieszanie ? Artykuły i książki jest łatwiej pisać, nie ? Nie twierdzę, że w obu ośrodkach nie pracują także ateiści, zapewne tak, ale jak widać ( kolejny niezrozumiały fakt ), jakoś nie sprzeciwiają się oni tak nachalnej i okropnej propagandzie teistycznej. Nie wiem, czy Bóg istnieje, ale od tamtego momentu nie zadaję już sobie pytania, dlaczego miałby istnieć - wiem, dlaczego " miałby " istnieć, wiem doskonale.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr lis 26, 2008 15:33
Zobacz profil
Post Re: Wiara ateistów
pacman napisał(a):
z tego co tutaj czytam na tym forum wynika, że ateiści nie nie wierzą w Boga, tylko wierzą w to, że go nie ma.

Zgadza się.
Cytuj:
Nie potrafią podać niezbitych dowodów na jego nieistnienie

Zgadza się.
Cytuj:
więc opierają się na wierze.

No, ...tak.
Nie można zbadać czegoś co nie istnieje. Zostaje tylko wiara.

Cytuj:
Czy skoro i tak jest to kwestia wiary, to nie lepiej wybrać wiarę dającą nadzieję?

Tak, zgadzam się.
Lepiej wybrać wiarę dającą nadzieję.

Ale co jeżeli wiara dająca nadzieję, jest jawnym oszustwem ?

Aby zrozumieć ateistów, pozwól, że podam Ci przykład:
Jeżeli powiedział bym ci, że w RPA, jest szaman, który ma taką moc, że każda osoba, która go dotknie, ma zapewnione życie wieczne bez względu na to, czy popełni jakieś grzechy, czy nie.
Możesz być każdej religii,
Wystarczy, że pojedziesz do Afryki, dotkniesz tego człowieka,
I po tym nie ma już jakiegokolwiek zagrożenia czyśćcem, czy piekłem,
Możesz zabijać kraść, a i tak masz zapewnione niebo.

Czy pojedziesz do Afryki dotknąć tego faceta ?
Przecież ten facet daje ogromną nadzieję !
Nadzieję większą niż katolicyzm i inne religie,
Większą nawet niż odpusty

Wszyscy wierzący powinni powsiadać w samoloty i lecieć do Afryki !
Bo czy nie lepiej wybrać to co daje nadzieję ?
Zwłaszcza, że nie pociąga żadnych konsekwencji !
Po powrocie dalej każdy może sobie praktykować własną religię.

I ilu poleci ?
Prawie nikt.
A dlaczego.
Dlatego, że mimo iż daje to ogromną nadzieję, uważamy to za bzdurę i kogoś wymysł.
Podobnie ateiści traktują religię.
Mimo, iż daje ogromną nadzieję, to uważają ją za wymysł, dlatego nie fatygują się do Kościoła. Tak samo, jak osoby wierzące nie fatygują się na odwiedzenie Sai Baby, czy innego indyjskiego guru, dającego Ogromną nadzieję.

Poza tym ateiści idą dalej.
Zauważają, że inne religie również dają nadzieję. A wszystkie różnią się co do zasad.
Rozumieją, że wszystkie nie mogą być prawdziwe, skoro jedna mówi, że w raju będą dziewice, a druga, że nie.
Nie ma niepodważalnego czynnika, który świadczyłby o prawdziwości którejkolwiek z religii, dlatego nie fatygujemy się, nie oszukujemy się.
Nie pozwalamy sobą manipulować. :-)


Śr lis 26, 2008 15:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Poza tym ateiści idą dalej.


Większość jednak nie idzie zbyt daleko - bo mogliby się nieźle przerazić konsekwencjami swojego światopoglądu.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr lis 26, 2008 16:00
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 235 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 16  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL