Czy nie łatwiej byłoby ...?
Autor |
Wiadomość |
Rozmyślacz
Dołączył(a): N maja 24, 2009 16:31 Posty: 340
|
Czy nie łatwiej byłoby ...?
Zobaczyć Boga poznać Go naszymi zmysłami niż się domyślać i kłócić kto ma rację czy jest czy Go nie ma ? Po co ta zabawa w wielką niewiadomą ? Czy raczej to jest taki ludzki wymysł dla kontroli jednych przez drugich ? Skoro jest Bóg niech się pokaże, okaże w swojej doskonałości a on kryje się gdzieś jak obietnica dla dziecka lizaka za dobre sprawowanie ... Taka zabawa całe życie w ciuciubabkę, a jesteś a może Cie nie ma ... i tak całe życie Uwierzyłbym łatwiej w to wszystko gdybym zobaczył, ale nie przytaczajcie mi pisma że Ci umiłowani co nie widzieli a uwierzyli ...to głupie
|
Wt wrz 14, 2010 22:38 |
|
|
|
|
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
Rozmyślacz napisał(a): Uwierzyłbym łatwiej w to wszystko gdybym zobaczył, ale nie przytaczajcie mi pisma że Ci umiłowani co nie widzieli a uwierzyli ...to głupie Głupie to nie jest. Raczej piekielnie sprytne i mądre. Musisz pośrednikom wierzyć bo do producenta dojścia nie masz. Ot.Taki drobny monopol dusz.
|
Wt wrz 14, 2010 22:49 |
|
|
Kris88
Dołączył(a): So kwi 28, 2007 16:39 Posty: 67
|
Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
I co by to było jakbyś Go zobaczył?? pomyśl - służyłbyś Mu tylko z bojaźni co zrobili faryzueusze? "Podobnie arcykapłani z uczonymi w Piśmie i starszymi, szydząc, powtarzali: Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy w Niego. Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje. Przecież powiedział: Jestem Synem Bożym." Mt 27:41
Bogu nie chodzi o to, żeby się pokazać ludziom i żeby mu służyli z bojaźni i spełniali Jego zachcianki Bogu chodzi przede wszystkim o miłość! On chce mieć rodzinę "Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką." Mt 12:50
A jaka jest wola Boga Ojca? "Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy." Mt 22:37
"Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary" Mt 9:13
_________________ One God and one aim This is the destiny that we supposed to claim
|
Śr wrz 15, 2010 0:40 |
|
|
|
|
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
A kto straszy piekłem i wiecznym potępieniem ? A bojaźń Boża ?
|
Śr wrz 15, 2010 0:44 |
|
|
renata155
Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54 Posty: 1036
|
Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
nie rozumiem..przecież Pan Bóg jest..przecież Jego działanie widać na każdym kroku..przecież Jego obecność jest naturalna---to jak można pytać..czy ON jest? JEST
|
Śr wrz 15, 2010 2:00 |
|
|
|
|
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
Bóg jak najbardziej się objawia, ale trzeba być na Niego otwartym. Jest Mądrością, więc nie będzie występował w telewizji, by dać poznać się ludziom.
Podam pewien przykład. Moja znajoma miała 3 przeszkody do zajścia w ciążę (zostało jej 1/4 jednego jajnika, problemy z tarczycą i coś jeszcze, czego już nie pamiętam). Oczywiście, bardzo ją to męczyło, szczególnie, iż była mężatką. Przy jednej ze spowiedzi wyznała, że jest pełna nienawiści, po czym ksiądz spytał do kogo. Ona odpowiedziała, że do Boga (dopiero wtedy sobie to uświadamiając). Po wyznaniu tego poczuła coś tak niesamowitego, że ciężko jej to opisać. Do 3 miesięcy była w ciąży. Jej ginekolog nazwała to cudem. Jeśli Boga nie ma, co w takim razie poczuła (nie nazywajmy tego zwykłą ulgą) i jak zaszła w ciążę (nie wierzę w cud "natury")?
|
Śr wrz 15, 2010 7:14 |
|
|
Geonides
Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38 Posty: 473 Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
|
Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
Rozmyślacz napisał(a): Czy raczej to jest taki ludzki wymysł dla kontroli jednych przez drugich ? Tak, trafiłeś w samo sedno sprawy. Rozmyślacz napisał(a): Po co ta zabawa w wielką niewiadomą ? Patrz wyżej. Rozmyślacz napisał(a): nie przytaczajcie mi pisma że Ci umiłowani co nie widzieli a uwierzyli ...to głupie To wcale nie jest głupie. Z punktu widzenia kontroli jednych przez drugich, to jest bardzo sprytne. CzłowiekBezOczu napisał(a): Głupie to nie jest. Raczej piekielnie sprytne i mądre. Musisz pośrednikom wierzyć bo do producenta dojścia nie masz. Ot.Taki drobny monopol dusz. Zgadzam się. Z wyjątkiem ostatniego zdania. W polskich realiach ten monopol wcale nie jest drobny. Kris88 napisał(a): Mt 27:41, Mt 12:50, Mt 22:37, Mt 9:13 Dla ateisty bezwartościowe argumenty. Dla mnie Pismo Święte jest fabularną powieścią, natomiast Chrześcijanie mogą sobie żonglować cytatami, gdyż wierzą, że PŚ zostało spisane pod wpływem objawienia. reanta155 napisał(a): nie rozumiem..przecież Pan Bóg jest..przecież Jego działanie widać na każdym kroku..przecież Jego obecność jest naturalna---to jak można pytać..czy ON jest? JEST Skoro trzykrotnie w jednym poście stwierdziłaś, że jest to na pewno jest. agavis napisał(a): Bóg jak najbardziej się objawia, ale trzeba być na Niego otwartym. Jest Mądrością, więc nie będzie występował w telewizji, by dać poznać się ludziom. Krok dalej niż poprzednio cytowana osoba. Nie dosyć, że jest, to jeszcze czym jest i czego robić nie będzie. agavis napisał(a): Jeśli Boga nie ma, co w takim razie poczuła (nie nazywajmy tego zwykłą ulgą) Jako, że nie istnieje żaden wszechmogący nadprzyrodzony byt, to Twoja znajoma poczuła pewnie szaloną radość i szczęście. Mniemam, że ze sporą domieszką religijnej ekstazy. No a potem mdłości i inne poczuła. Jak to w pierwszym trymestrze bywa. agavis napisał(a): jak zaszła w ciążę (nie wierzę w cud "natury")? Żaden cud. Sama pisałaś że miała jeszcze 1/4 jajnika.
_________________
|
Śr wrz 15, 2010 8:40 |
|
|
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8227
|
Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
Rozmyślacz napisał(a): Zobaczyć Boga poznać Go naszymi zmysłami niż się domyślać i kłócić kto ma rację czy jest czy Go nie ma ? Po co ta zabawa w wielką niewiadomą ? Bo Bóg wyżej ceni wiarę niż dobre uczynki. Rozmyślacz napisał(a): Czy raczej to jest taki ludzki wymysł dla kontroli jednych przez drugich ? Możesz uwierzyć i żyć wiecznie albo nie uwierzyć i umierać (również wiecznie). Czyli bardziej opłaca się wierzyć. Gdzie tu widzisz kontrolę i manipulację? Rozmyślacz napisał(a): Skoro jest Bóg niech się pokaże, okaże w swojej doskonałości Co za pycha przez ciebie przemawia. Rozmyślacz napisał(a): Taka zabawa całe życie w ciuciubabkę, a jesteś a może Cie nie ma ... i tak całe życie Jeśli nie ukaże ci się za życia (ziemskiego), to zobaczysz go po śmierci w dniu twego Sądu, ale wtedy będzie za późno, bo już zobaczysz Boga, więc nie będziesz mógł się wykazać wiarą w coś niewidzialnego ( tam będzie płacz i zgrzytanie zębów). Rozmyślacz napisał(a): Uwierzyłbym łatwiej w to wszystko gdybym zobaczył, ale nie przytaczajcie mi pisma że Ci umiłowani co nie widzieli a uwierzyli ...to głupie Tylu chrześcijan ginęło, bo uwierzyło (choć nie widziało). Czy oni zginęli na próżno? Za nic? renata155 napisał(a): nie rozumiem..przecież Pan Bóg jest..przecież Jego działanie widać na każdym kroku.. Dlaczego Rozmyślacz go nie zobaczył? Czy więcej czasu spędzonego na modlitwie i kontemplacji może temu zaradzić? renata155 napisał(a): przecież Jego obecność jest naturalna A to ciekawe, bo niektórzy uważają, że jest nadnaturalna. renata155 napisał(a): ---to jak można pytać..czy ON jest? Kto pyta, ten błądzi?
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Śr wrz 15, 2010 10:02 |
|
|
renata155
Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54 Posty: 1036
|
Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
elbrus,czepianie się słów--rzeczywiście nie masz ciekawszych zajęć?...nie sądzę żeby to zależało od zwiększenia modlitwy i kontemplacji..to pomaga w czymś innym,żeby zobaczyć Jego obecność wystarczy tego zechcieć. nadnaturalnie naturalnie ;p pytania o coś oczywistego,uważam za głupotę
|
Śr wrz 15, 2010 10:28 |
|
|
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
Spoko, Geonides. Pewnego Wielkiego Dnia Go zobaczysz. I zaczniesz wierzyć w coś innego, niż wierzysz dziś. Oby to było już na tym świecie.
|
Śr wrz 15, 2010 11:59 |
|
|
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
agavis napisał(a): Jeśli Boga nie ma, co w takim razie poczuła (nie nazywajmy tego zwykłą ulgą) Jako, że nie istnieje żaden wszechmogący nadprzyrodzony byt, to Twoja znajoma poczuła pewnie szaloną radość i szczęście. Mniemam, że ze sporą domieszką religijnej ekstazy. No a potem mdłości i inne poczuła. Jak to w pierwszym trymestrze bywa. Gdyby to była ulga, mówiłaby o uldze. Jest psychologiem, więc raczej podstawowe pojęcie na temat odczuć ma. No i właśnie, "skąd" to poczuła? Akurat w tym momencie. To nie było coś, co sobie wcześniej wmawiała. Pod wpływem używek też nie była. Ale cóż, jeśli dziadek nie wierzy, że w pralce ubrania mu się nie zniszczą, nigdy i za nic w to nie uwierzy (taki przykład z życia dla porównania). agavis napisał(a): jak zaszła w ciążę (nie wierzę w cud "natury")? Żaden cud. Sama pisałaś że miała jeszcze 1/4 jajnika.[/quote] Ginekolog wie lepiej (chyba, że też nim jesteś). Ona nie wierzyła w jej ciążę. Poza praktycznym brakiem jajników miała jeszcze inne przeszkody.
|
Śr wrz 15, 2010 12:09 |
|
|
Niedoskonały
Dołączył(a): Śr lip 21, 2010 21:32 Posty: 182
|
Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
agvis napisał(a): Po wyznaniu tego poczuła coś tak niesamowitego, że ciężko jej to opisać. "Po wyznaniu tego..." - bodziec, "...poczuła coś tak niesamowitego" - reakcja. To na prawdę jest łatwe do zrozumienia, nie trzeba tutaj wymyślać że to coś nadprzyrodzonego wywołało to uczucie. Organizm w odpowiedzi na bodziec takie uczucie wytworzył, proste. Nawet powiem Ci w sekrecie że uczucia nie biorą się tylko z używek i wmawiania. A to że Twoja znajoma mimo przeszkód zaszła w ciąże to bardzo dobrze, tzn że jej organizm poradził sobie z przeciwnościami i tyle. A co do lekarza to Ci powiem tak. Weź kupon toto lotka i wylicz sobie prawdopodobieństwo, wyjdzie Ci że to jest praktycznie nie możliwe żeby trafić. A jak trafisz to co ? Kto miał rację ? Widzisz, lekarz jej tak powiedział bo szanse były nikłe a żeby nie dawać jej złudnej nadzieji to tak powiedział. Nie oznaczało to jednak że mógł z całą stanowczością i pewnością, najlepiej pod groźbą kary, stwierdzić że to jest nie możliwe żeby zaszła w ciąże. renata155 napisał(a): żeby zobaczyć Jego obecność wystarczy tego zechcieć Oj Renatko, jak ja lubię Twoje proste pojmowanie świata Powiem Ci że masz rację. Na prawdę się z Tobą zgadzam. Każdy kto sobie wyobrazi jakąś istotkę i uwierzy że ona istnieje będzie przekonany o jej istnieniu. Tylko czy ta wyobrażona istota istnieje ? Niestety nie. agvis napisał(a): I zaczniesz wierzyć w coś innego, niż wierzysz dziś :) Może będzie taki dzień kiedy zrozumiecie ten prosty mechanizm. Ktoś Wam coś wmówił i wierzycie w to pomimo wszystko, nawet pomimo tego że nie ma dowodów. Na rzecz nieweryfikowalnej obietnicy ewentualnego życia wiecznego w rzekomym niebie. Tego po prostu nie ma Weżcie odpowiedzialność za swoje życie i przeżyjcie je w pełni, bez oglądania się na jakiegoś boga. Jak to już zrozumiecie to dostrzeżecie prawdę, życzę Wam tego z całego serca
|
Śr wrz 15, 2010 13:31 |
|
|
renata155
Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54 Posty: 1036
|
Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
niedoskonały..Bóg jest obecny w moim życiu..ON kieruje moim życiem..ON wysłuchuje każdej mojej prośby rzuconej w Jego kierunku...ja nie mam aż takiej myśli sprawczej,żeby każdy dzień przeżyć w cudzie różnorakich okoliczności,i zrządzenia losu--dla mnie ten temat jest bez sensu,bo ja jego obecność,widzę,czuję i doświadczam. proste pojmowanie życia?..nie widzę potrzeby żeby go sobie gmatwać,skoro może być proste i bezproblemowe
|
Śr wrz 15, 2010 13:46 |
|
|
Niedoskonały
Dołączył(a): Śr lip 21, 2010 21:32 Posty: 182
|
Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
renata155 napisał(a): ja nie mam aż takiej myśli sprawczej,żeby każdy dzień przeżyć w cudzie różnorakich okoliczności,i zrządzenia losu Czy tego chcesz czy nie każdy dzień obfituje w różnorakie okoliczności i zrządzenia losu. Nie trzeba do tego Twojej mocy sprawczej renata155 napisał(a): bo ja jego obecność,widzę,czuję i doświadczam Widzisz na pewno, też mam wyobraźnie więc rozumiem. Czujesz pewnie też. Mózg odpowiada na bodźce niezależnie czy pochodzą z rzeczywistości czy z naszej wyobraźni. Doświadczasz ? No cóż, tego udowodnić nie możesz, chyba że doświadczeniem nazywasz bujną wyobraźnię i związane z tym uczucia. Ale to już nie jest doświadczenie w pełnym tego słowa znaczeniu. renata155 napisał(a): proste pojmowanie życia?..nie widzę potrzeby żeby go sobie gmatwać,skoro może być proste i bezproblemowe Proste, bezproblemowe i fałszywe. Nie musisz się wysilać chociaż w przypadku chrześcijan żeby dostrzec prawdę trochę trzeba. Ale to Twoje życie i Twój wybór. Jeśli chcesz żyć w kłamstwie, nie ma problemu, nie gmatwaj sobie tego.
|
Śr wrz 15, 2010 14:26 |
|
|
renata155
Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54 Posty: 1036
|
Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
nie żyję w kłamstwie-żyje w pełni z NIM-wystarczy mi..dla mnie nie jest problemem to,gdzie inni już myslą o "wieszaniu" ..mam inne priorytety,i tyle
|
Śr wrz 15, 2010 16:43 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|