Anglikanie - 13,4%, prezbiterianie - 9,7%, rzymscy katolicy - 12,3%, baptyści - 1,4%, metodyści - 2,9%, mormoni - 1,4%, świadkowie Jehowy - 0,6%, zielonoświątkowcy : 1,9%, ratana i ringatu (chrześcijanie maori) - 1,9%, prawosławni - 0,5%, pozostali chrześcijanie - 5,0%, muzułmanie - 0,9%, hinduiści i krysznaiści - 1,5%, buddyści - 1,3%, wyznawcy fikcyjnej religii jedi - 1,5%, wyznawcy pozostałych religii, sekt i denominacji (głównie sikhowie, rastafarianie, bahaiści, new age i scjentolodzy) - 0,5%, niesprecyzowani i wolnomyśliciele - 8,6%, ateiści, agnostycy i bezwyznaniowcy - 34,7% (Statistics New Zealand, 2006).

Jakim cudem temu krajowi tak dobrze się powodzi przy takim procencie niewierzących? Czemu w Polsce jest tak marnie przy 95 procentach katolików? Przecież z takim udziałem destrukcyjnych, nieszczęśliwych, pozbawionych sensu życia i wiary w Boga obywateli nie da się utrzymać państwa w tak dobrym stanie. A do tego armia składająca się z 4500 żołnierzy. Jak oni mogą upilnować tylu niewierzących bandytów? Dlaczego korupcja jest tam najmniejsza na świecie. Jak to możliwe? Chyba te dane są kłamliwe. Jak sądzicie?

To jak nam się powinno powodzić.

Nie udawaj że nie wiesz o co chodzi. Powinno być cudownie bo Maryja jest Królową Polski a 95 % obywateli to katolicy. Wiedz, że nie mam zamiaru grać z Tobą w forumowego ping ponga. To tyle.

To nie gromadź. Jedz, mieszkaj i lecz się u księdza. Internet też niech ci udostępni żebyś mógł dalej denerwować normalnych ludzi. Tylko ciekawe skąd on na to będzie miał jeśli nie dostanie od tych którzy choć troszkę gromadzą.