Ciężki raczej nie, no chyba, że ktoś prosi o milion najróżniejszych rzeczy, a intencje rodziców umyślnie omija szerokim łukiem - wtedy sprawa jest bardzo poważna. Najczęściej nie modlimy się za rodziców dlatego, że modlimy się mało. Zwłaszcza na początku chrześcijańskiej drogi lubimy się modlić, żeby jakaś konkretna osoba została moim chłopakiem/dziewczyną, albo o powodzenie w szkole. Rzadko zdarza się prosić o coś dla innych, ale im bardziej zakochujesz się w Bogu tym częściej prosisz za innymi - także za rodzicami
