|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 7 ] |
|
Nie lękaj się - Jam zwyciężył świat
Autor |
Wiadomość |
zsoborniki
Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42 Posty: 728
|
 Nie lękaj się - Jam zwyciężył świat
„To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat". [J16,33]
Nie lękaj się – Jam zwyciężył Świat!!! *)
Podczas Mszy św., w Dzień Nowego Roku, usłyszałem kazanie na temat człowieczego lęku. Dobrze, że ten temat został przywołany na początku roku. Nowy rok jest wielką niewiadomą. Jest więc we mnie naturalny niepokój o swój byt. Lęk bierze się z uświadomienia stanu zagrożenia. Czego mogę się lękać w dzisiejszej dobie?...
Tego, co już się dzieje w niektórych europejskich krajach, opierających do niedawna swój rozwój na wartościach chrześcijańskich np.: w Hiszpanii nie jest już tajemnicą, że 16-letnie dziewczęta mogą dokonywać aborcji bez wiedzy rodziców, zatwierdzono już „małżeństwo” homoseksualne oraz to, że transseksualiści mogą wstępować do wojska itd. W Hiszpanii co 4 minuty rozpada się jedna rodzina. Katolicka Hiszpania już nie jest Katolicką! Dokonuje się rozpad całego społeczeństwa. Ale nie tylko w Hiszpanii. We Francji tylko 13% dzieci chodzi na lekcję religii, czyli ponad 80 dzieci na 100 nie ma w ogóle żadnej relacji z Kościołem. To jest całkowita zmiana społeczeństwa: to jest rzeczywistość dzisiejszej Francji. Tam już nie ma powołań, są proboszczowie, którzy mają po 30 parafii. Nikt nie chce być księdzem. Pokolenie roku 1968 zaatakowało zasadę autorytetu, wszelkiego autorytetu, zaczynając od papieża, ojca w rodzinie, nauczyciela w szkole, biskupa, księdza. Nie zgadzają się na żaden autorytet, wszystko jest demokratyczne: w szkołach, w rodzinach itd. Gdy Jan Paweł II był we Francji wołał: „O, Francjo, córko Kościoła, co zrobiłaś z twoim chrztem?” W innych państwach, np. w Belgii, w Brukseli muzułmanie stanowią 30% mieszkańców. We Włoszech, po wprowadzeniu w 1994 roku prawa do aborcji, do dziś dokonano 5 milionów aborcji. Taka sytuacja jest już obok nas i dotykamy podobnych sytuacji już w naszych rodzinach. Ile wokół nas tzw. „rodzin” żyjących bez sakramentu małżeństwa, ile rodzin „wychowujących” bezstresowo dzieci w oparciu o zasadę „róbta co chceta”. Wielu z nas może powiedzieć, co znaczy internet dla dziewczyn trzynastoletnich! Kiedyś pokazali w wiadomościach to, co robią dziewczyny w internecie, czatują, masturbują się itp. A środki masowego przekazu… A nasze szkolnictwo…co dzieje się w gimnazjach? (obrazuje to świetnie film "Galerianki"). Uświadomienie tego zagrożenia wzbudza we mnie lęk. I słusznie. Strach pobudza mnie do postawienia pytania: dlaczego tak się dzieje? Z jakiego powodu? Odpowiedź dla mnie katolika jest jedna: jest demon, jest godzina Antychrysta, który opanowuje Europę i odbiera wiarę człowiekowi. Odbiera to, co stanowiło przez wieki oś człowieczeństwa - niszczy chrześcijaństwo. I stawiam więc następne pytanie: co robić?
Polak, papież Jan Paweł II mówił: Duch Święty już odpowiedział w Kościele na tę sytuację Europy i zaprasza wszystkich swoich członków: duchownych i świeckich, aby zostawili swoje skostniałe schematy i poszli zobaczyć, gdzie Duch Święty już działa, gdzie Duch Święty odbudowuje rodzinę i wzbudza powołania i gdzie tworzy chrześcijaństwo dojrzałe! Powiedział tak, gdyż potrzeba dziś Europie Nowej Ewangelizacji a ta Nowa Ewangelizacja rodzi się w Wieczerniku! Trzeba wracać do najbardziej pierwotnego modelu apostolskiego, gdy rodził się Kościół. Trzeba wracać do wspólnot chrześcijańskich żyjących w prostocie, pokorze i uwielbieniu jak Święta Rodzina z Nazaret, w której drugi jest Jezusem Chrystusem. Dlaczego do takich wspólnot? Bo Chrystus powiedział: „Miłujcie się tak, jak ja was umiłowałem”. A jak nas umiłował? Chrystus umiłował nas w wymiarze krzyża, to znaczy umiłował nas, gdy byliśmy Jego nieprzyjaciółmi. Umiłował nas do końca! Gdzie taka miłość może się objawić dzisiaj? We wspólnocie chrześcijańskiej. Każdy chrześcijanin, który otrzymał Jego naturę, miłuje w ten sposób! Aż do śmierci, całkowicie - jeśli otrzymał Jego naturę! W tej właśnie „miłości w wymiarze krzyża” wszyscy stojący „z boku” poznają: ci są uczniami Chrystusa. Jeżeli będziecie stanowili doskonałą jedność, tamci uwierzą! Świat uwierzy! Jest to testament Chrystusa z Ostatniej Wieczerzy. Czy jest on możliwy do wykonania przez Nową Ewangelizację?
Jest możliwy. Aby człowiek we wspólnocie Kościoła doszedł do wyżej opisanego poziomu wiary, potrzeba (neo)katechumenatu. Potrzeba bardzo poważnego wtajemniczenia chrześcijańskiego. Każdy z nas ochrzczonych w nieświadomości jako dziecko potrzebuje czasu (katechumenatu) na dojrzewanie w wierze. Otwarcie katechumenatu w parafii to odpowiedź na dzisiejsze czasy, to odpowiedź na godzinę Antychrysta. Jedną z wielu propozycji, którą wzbudził Duch Święty w Kościele jest Droga Neokatechumenalna. Jest to droga wtajemniczenia chrześcijańskiego. Rozpoczyna się głoszeniem kerygmatu przez ekipę katechistów wędrownych zapraszanych przez proboszcza. Wiara rodzi się ze słuchania. W parafii powstaje mała, autentyczna wspólnota z tych, w których Duch Św. wzbudził wewnętrzną potrzebę odkrywania na nowo wartości chrztu św., potrzebę pogłębiania wiary...
Mała wspólnota spełnia funkcję łona, gdzie rozwija się „nowy człowiek”. Życie chrześcijańskie w takiej wspólnocie oparte jest na trzech filarach: Słowie Bożym, Liturgii i Wspólnocie, gdzie Kościół zaprasza każdego z nas do odnowy Chrztu, do zostawienia w wodach Chrztu „starego człowieka”, do otrzymania nowego życia. „Wchodzisz” do wody odkrywając prawdę o sobie i umierasz z Chrystusem, i zmartwychwstajesz z Chrystusem do życia wiecznego, do nowego życia.
Przeżycie wtajemniczenia chrześcijańskiego, wtajemniczenia w autentycznej wspólnocie z prezbiterem - to odpowiedź na lęk płynący z oceny rozwijającej się wokół mnie sytuacji, odpowiedź na działanie demona w dzisiejszym świecie. Odpowiedź, na widoczne już gołym okiem działanie Antychrysta.
W nowym, 2010 roku, życzę wszystkim czytającym ten tekst, prawdziwego spotkania się z naszym Mistrzem, Jezusem Chrystusem, którego znakiem jest również wspólnota chrześcijańska! Nie lękaj się!!! Niech do Niego podprowadza nas Maryja – Gwiazda Nowej Ewangelizacji!!! Zbigniew Stachurski 04.01.2010 rok
__________________ *) w artykule wykorzystano materiał z przedstawienia Statutu Drogi Neokatechumenalnej przez Kiko, Carmen i O.Mario Pezzi (ekipy międzynarodowej odpowiedzialnej na poziomie światowym za Drogę Neokatechumenalną) na Konferencji Episkopatu Polski w dniu 10 marca 2009 roku.
|
Pt lut 12, 2010 21:45 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Nie lękaj się - Jam zwyciężył świat
Jest to oczywiście ciekawe, ale trzeba jednak rozróżniać gdzie dana treść się nadaje a gdzie nie. Tu mamy forum dyskusyjne, czy tekst ten jest poddany pod dyskusje, czy pełni rolę informacyjno-formacyjną?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So lut 13, 2010 13:42 |
|
 |
zsoborniki
Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42 Posty: 728
|
 Re: Nie lękaj się - Jam zwyciężył świat
WIST - To jest moja próba odpowiedzi na pytanie: Wierzyć, nie wierzyć? Bo dzisiejszy człowiek, jak ja przed laty, odczuwa potrzebę przejścia do chrześcijaństwa przeżywanego w wierze, a nie w religijności naturalnej..., w strachu..., statycznie przyjmując pewne przepisy... Świadczą o tym treści wielu wypowiedzi na tym forum. Chrześcijaństwo nie jest zbiorem prawd, w które muszę uwierzyć, nie jest ideologią ani nie jest tylko nauką (teologią)... Bez wtajemniczenia chrześcijańskiego, znając chrześcijaństwo z dzieciństwa, będąc otoczony tzw. "szumem informacyjnym" wielokrotnie nie mogłem się zdecydować na prawdziwe życie chrześcijańskie oparte na Słowie Bożym, Liturgii i Wspólnocie Kościoła w parafii... Człowiek boi się, lęka...nie potrafi wybrać... bo różne, sprzeczne informacje docierają z różnych źródeł (w tym m.in. z internetu). Bóg daje pierwszy impuls do ruchu. Potrzebna jest tylko odwaga ruszenia w "drogę"... i odkrywanie stopniowo, że Jezus Chrystus spotyka się ze mną i przemienia mnie... Z własnego doświadczenia wiem, że to stopniowe odkrywanie można zrobić tylko we wspólnocie, w Kościele... nie w pojedynkę... Stawanie się chrześcijaninem to długi proces... To chciałem przedstawić publicznie na forum w tekście zatytułowanym "Nie lękaj się - Jam zwyciężył świat!".
_________________ Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
zsoborniki
|
Pn lut 22, 2010 11:58 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Nie lękaj się - Jam zwyciężył świat
I jest to bardzo trafne co piszesz, ja się z tym zgadzam, ale nadal pozostaje moje pytanie: czy chcesz tu o czymś dyskutować, bo ja chętnie, ale nie wiem czego oczekujesz? Na obecnym etapie to wszystko co mogłem napisać, już napisałem. Ale nie na tym przecież polega pisanie na forum dyskusyjnym? Chcesz zaprezentować coś forumowiczom (tutaj bardziej blog pasuje), czy z nimi o czymś rozmawiać?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pn lut 22, 2010 21:53 |
|
 |
zsoborniki
Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42 Posty: 728
|
 Re: Nie lękaj się - Jam zwyciężył świat
Jestem zadowolony, że jesteśmy zgodni co do treści moich przemyśleń. Mam nadzieję, że inni czytający są podobnego zdania - świadczy o tym brak otwartej krytyki tekstu (czego się obawiałem). Dziękuję za radę - myślę, że przy najbliższej okazji skorzystam z blogu (jak przyjdą mi nowe przemyślenia oraz jak będę miał się czymś konkretnym podzielić się z innymi). Pozdrawiam WIST - Z Panem Bogiem.
_________________ Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
zsoborniki
|
Wt lut 23, 2010 8:01 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Nie lękaj się - Jam zwyciężył świat
A ja widzę zbyt dużo lęku a za mało ufności. I wielkie pomieszanie z poplątaniem - ale to pewnie dlatego, że różnimy się trochę poglądami, nic w tym złego (przynajmniej dla mnie).
Wymieniasz wiele rzeczywistych zagrożeń: znam "Galerianki", nie podoba mi się tzw.wychowanie bezstresowe, itd. Ale czym zagrażają komu transseksualiści w wojsku? Albo czatowanie w internecie? Pod warunkiem, naturalnie, że to ostatnie jest po odpowiednim uświadomieniu dzieci. Za moich czasów, koleżanki gadały godzinami przez telefon - teraz mój kilkunastoletni syn czatuje z kolegami - ja tu nie widzę zagrożenia.
Przeraża mnie zawsze generalizowanie, wrzucanie wszystkiego do jednego worka. Może nie taki był Twój zamiar, ale cały tekst tchnie strachem przed zmianą czasów po prostu. Jak świat światem rodzice z przerażeniem patrzyli na swoje dzieci i zastanawiali się "co z nich wyrośnie" "co to za świat" "ta dzisiejsza młodzież" itd. W każdym pokoleniu te lęki były inne i w każdym pewnie jakoś tam uzasadnione. Bo świat się zmienia. Ale trzeba mieć ufność w Bogu, że zmienia się zgodnie z Jego wolą, że nic się w Jego planie nie popsuło.
|
Wt lut 23, 2010 9:09 |
|
 |
zsoborniki
Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42 Posty: 728
|
 Re: Nie lękaj się - Jam zwyciężył świat
Liam napisał(a): ... ale cały tekst tchnie strachem przed zmianą czasów po prostu. Jak świat światem rodzice z przerażeniem patrzyli na swoje dzieci i zastanawiali się "co z nich wyrośnie" "co to za świat" "ta dzisiejsza młodzież" itd. Liam - zła trzeba zawsze się obawiać... O dzieciach mówisz: ...pod warunkiem odpowiedniego ich uświadomienia... Ale większość dzieci jest uświadamiana przez rodziców myślących tak, jak większość ludzi w sposób relatywistyczny, w kierunku liberalnym bez oparcia się na cywilizacji życia, bez oparcia się tym co stanowiło od ponad dwudziestu wieków oś człowieczeństwa w naszej kulturze - na chrześcijaństwie. A co z rówieśnikami dzieci...? Mają dzisiaj większy (w większości negatywny) wpływ na nasze dzieci niż sami rodzice. Dlatego więc zachęcam, poprzez moje wypowiedzi, wybierać zawsze odpowiedź na tytułowe pytanie Wierzyć, nie wierzyć? - zawsze WIERZYĆ  ! Chrześcijaństwo kształtuje moją duchowość jako rodzica i jako człowieka zawsze w kierunku pozytywnym. Jako chrześcijaninowi nakłada wręcz obowiązek przekazu wiary dzieciom jako daru największego w życiu. Jest ona (wiara w Jezusa Chrystusa) gwarantem powodzenia w życiu, zapewnia szczęście, zbawienie i właściwą przyszłość dla młodego człowieka, a także dla rodziny, narodu itd. O właściwą postawę człowieka winny zawsze zabiegać i troszczyć się organizacje, które są tworzone przez ludzi, by służyć ludziom (człowiekowi) np. państwo a w nim wojsko, szkoła, zakłady pracy itp. instytucje. Kościół służy im w tym zakresie pomocą i radą. Ja jako jednostka, mam się nie lękać tego, co proponuje mi Kościół tj. wiary. Ale do wiary dochodzi się poprzez wtajemniczenie chrześcijańskie, przez katechumenat (nie ważne czy przeżywany przed chrztem, czy po chrzcie św.). Mój tekst "Nie lękaj się - Jam zwyciężył świat" jest próbą do zachęcenia czytających do przeżycia właśnie katechumenatu jako tej bramy prowadzącej do wiary żywej.
_________________ Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
zsoborniki
|
Śr lut 24, 2010 8:57 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 7 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|