Autor |
Wiadomość |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
 Głos Boga
Nie chcąc tworzyć OT, założyłam ten temat.
frater napisał(a): A konstrukcja człowieka jest taka, że poszukuje BOGA. I jak widać na świecie mamy wiele Religii. I każda osoba, która rozwija się Duchowo może usłyszeć w sobie Głos - każda osoba. Bez względu na Religię.
Do kogo należy ten Głos?
Mam więc pytanie - jak się słyszy ten Głos? I kiedy już go słyszymy, skąd możemy mieć pewność, że to Jego głos, a nie jakiś tam moj dialog wewnętrzny, nie mowiąc o poważniejszych stanach chorobowych.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Pt cze 05, 2009 23:02 |
|
|
|
 |
Rozmyślacz
Dołączył(a): N maja 24, 2009 16:31 Posty: 340
|
schizofrenik pewnie odpowiedziałby na to pytanie... kiedyś spotkałem takie człowieka siadł koło mnie i powiedział że jest Jezusem, potem zapraszał mnie do siebie do domu po to żeby zajarać trawkę ... to chyba nie był głos Boga?
|
So cze 06, 2009 9:53 |
|
 |
r4dz10
Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05 Posty: 1061
|
ja nic nigdy nie słyszałem, a kiedyś wierzyłem i chciałem porozmawiać z Bogiem. nie ma żadnego głosu.
_________________ "Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein
|
So cze 06, 2009 9:58 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Ja też nic nigdy nie słyszałem w sensie jakichś fenomenów akustycznych. I co z tego ? Mnie to nie jest do niczego potrzebne.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
So cze 06, 2009 11:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Owieczko: w "Dogmie" było to dokładnie wyjaśnione - głos należy do niejakiego Metatrona, z przyczyn problemów z kompatybilnością  .
Aczkolwiek niektórzy wierzący rozciągają _chyba_ definicję "głosu" na ogólne wrażenie obecności Boga.
|
So cze 06, 2009 13:54 |
|
|
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Grzmocie, problem z kompatybilnością to nie jedyny wg mnie problem, jest też problem podzielności uwagi tzn. dla mnie on istnieje, jak również odgadywania ukierunkowania załózmy modlitwy. Może powiecie, że wymyslam, ale np. może w tej chwili np. 100 osób modli sie w myślach do załóżmy sw. Józefa, skomplikuję to nawet troche - nie zwracając się nawet po imieniu /poza tym sw. o tym samym imieniu mogło być kilku/ - skąd który święty wie, że ten ktoś zwraca się do niego i jak moze wysluchać 100 modlitw na raz i jeszcze pomoc.
A co do głosu to - tyle się mowi o rozmowie z Bogiem i tym, że On mowi do nas - niektórzy /znam takich/ twierdzą, że jak sie modlą, to Bóg daje im odpowiedzi, a nawet w ekstremalnych sytuacjach oferują, że mogą zapytać Boga w Twojej sprawie. Ja nigdy żadnego głosu nie słyszalam. Ciekawa jestem czy ci, którzy słyszą /jakkolwiek to rozumiec/ naprawde coś słyszą, czy tylko sobie tak wkręcają.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
So cze 06, 2009 22:59 |
|
 |
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
Ja czasami też słyszę głosy. Najczęściej po imprezie jakiś głos mi mówi żeby sobie kropnąć klina. A jaki jest przekonujący.
Mówi ;
-Idź se kup piwko, walniesz i zaraz będzie Ci lepiej...
To chyba szatan się mi zalągł czy coś.
|
Pn cze 08, 2009 16:27 |
|
 |
frater
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52 Posty: 2219 Lokalizacja: GG 304230
|
Chętnie porozmawiam na ten temat, ale najchętniej tylko z tymi, którzy przesłuchają tych siedem spotkań z ojcami Antonello Cadeddu i Enrique Porcu.
Są to włoscy dominikańscy Misjonarze, będący powyżej 15 lat na Misji w Brazylii.
W sposób zabawny, opowiadając `żarty` - mówią o swojej Posłudze w Brazylii.
Całość tłumaczona jest na język polski. Jeżeli ktoś chce inne mp3, z tymi ojcami proszę o PW.
http://da.sluzew.dominikanie.pl/mp3/rek/2007-05-18.mp3
http://da.sluzew.dominikanie.pl/mp3/rek/2007-05-190.mp3
http://da.sluzew.dominikanie.pl/mp3/rek/2007-05-20.mp3
http://da.sluzew.dominikanie.pl/mp3/rek/2007-05-200.mp3
http://da.sluzew.dominikanie.pl/mp3/rek/2007-05-21.mp3
http://da.sluzew.dominikanie.pl/mp3/rek/2007-05-22.mp3
http://da.sluzew.dominikanie.pl/mp3/rek/2007-05-23.mp3
|
Pn cze 08, 2009 17:28 |
|
 |
jarekS
Dołączył(a): N kwi 27, 2008 12:23 Posty: 166
|
 Re: Głos Boga
Wtam
Owieczka_in_black napisał(a): Nie chcąc tworzyć OT, założyłam ten temat. frater napisał(a): A konstrukcja człowieka jest taka, że poszukuje BOGA. I jak widać na świecie mamy wiele Religii. I każda osoba, która rozwija się Duchowo może usłyszeć w sobie Głos - każda osoba. Bez względu na Religię.
Do kogo należy ten Głos? Mam więc pytanie - jak się słyszy ten Głos? I kiedy już go słyszymy, skąd możemy mieć pewność, że to Jego głos, a nie jakiś tam moj dialog wewnętrzny, nie mowiąc o poważniejszych stanach chorobowych.
Słyszymy różne głosy jedne w postaci dźwieku inne w naszym umysle jak np.glos sumienia inne słyszymy czytajac tresć słwa pisanego.
Cy mozna słyszec ten wlasciwy glos , głos Boży ktory do nas przemawia i utwierdza nas w przekonaniu podarzania wlaściwa droga ?
Uważam ze można słyszec taki głos.
Z tym że słuchanie głosu Bożego’ niekoniecznie musi oznaczać faktyczne odbieranie wrażeń dźwiękowych. Znacznie częściej chodzi o dawanie posłuchu temu, co Bóg przekazał poprzez swych ziemskich przedstawicieli i polecił spisać w swoim Słowie (1Jn 2:3, 4).
A zatem „głos” Boga to ‛każda wypowiedź, która przechodzi przez Jego usta’, to przykazania podane albo przez Niego samego, albo za pośrednictwem aniołów bądź ludzi czy też na kartach natchnionych Pism (Ps 103:20; Mt 4:4.)
Możemy mówić ale słuchać mozemy tam gdzie do nas przemawia głos Bozy
A twoje uszy usłyszą za tobą słowo, mówiące: „To jest ta droga. Chodźcie nią” — gdybyście poszli w prawo lub gdybyście poszli w lewo.
Izajasza 30:21
Tak uważam .
Pozdrawiam
_________________ Mówiąc to, miałem na myśli,bracia ,mnie samegoi Apollosa ze względu na was abyscie mogli zrozumieć , że nie wolno wykraczać ponad to , co zostało napisane , i niech nikt w swej pysze nie wynosi się nad drugiego. 1 KOR 4:6 BT
|
Pn cze 08, 2009 21:17 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Cytuj: Z tym że słuchanie głosu Bożego’ niekoniecznie musi oznaczać faktyczne odbieranie wrażeń dźwiękowych. Znacznie częściej chodzi o dawanie posłuchu temu, co Bóg przekazał poprzez swych ziemskich przedstawicieli i polecił spisać w swoim Słowie
Tak raczej się ogólnie sądzi. Jednak kazde wyznanie czy religia uważa, że to ona ma słowo od Boga i przez ich księgę Bóg mowi. Ale pominąwszy już nawet to, to czy jest możliwe, że własnie Bóg do nas przemowi tak bardziej osobiście. Mowi się, że modlitwa to rozmowa z Bogiem, a na ogól to jednak forma monologu.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Pn cze 08, 2009 23:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Głos Boga
Owieczka_in_black napisał(a): Nie chcąc tworzyć OT, założyłam ten temat. frater napisał(a): A konstrukcja człowieka jest taka, że poszukuje BOGA. I jak widać na świecie mamy wiele Religii. I każda osoba, która rozwija się Duchowo może usłyszeć w sobie Głos - każda osoba. Bez względu na Religię.
Do kogo należy ten Głos? Mam więc pytanie - jak się słyszy ten Głos? I kiedy już go słyszymy, skąd możemy mieć pewność, że to Jego głos, a nie jakiś tam moj dialog wewnętrzny, nie mowiąc o poważniejszych stanach chorobowych.
. ..."Zawsze wyobrażałam sobie Jezusa Chrystusa, Pana Naszego, jako swojego najbliższego przyjaciela i tęskniłam do przyjaźni z Nim. Lecz nie wiedziałam, jaką drogą dojść do niej i nikt mi tej drogi nie wskazał. Tak że będąc praktykującą katoliczką, wciąż czułam się niekochana, odrzucona i w oczach Boga nie mająca najmniejszej wartości. Szukałam na wielu drogach i wreszcie, w ruchu charyzmatycznym spotkałam się z Bogiem żywym, bliskim i kochającym, który mówił z nami i przez nasze usta pocieszał innych. Kiedy zaczęłam zapisywać (aby nie zapomnieć) Słowa, które słyszałam, rozmowy stały się coraz dłuższe. Bóg sam je zaczynał, odpowiadał na wątpliwości, mówił o Swojej Miłości, zachęcał. Wtedy przypomniałam sobie, że od lat słyszałam krótkie Słowa Miłości, przeważnie po Komunii świętej, ale sądziłam, że to naturalne, że każdy takie Słowa słyszy. Nie umiałam jednak podtrzymywać rozmowy. Bałam się, bo wydawało mi się, że to jest świętokradztwo, że to niemożliwe dla zwykłego, świeckiego człowieka, jakim jestem. Nikt mnie zresztą nie zachęcał. Teraz, ośmielona, za radą pewnego zakonnika, zaczęłam zapisywać rozmowy coraz dłuższe, utwierdzające mnie w świadomości, że jestem kochana. Kilka lat przeszło, zanim poczułam się pewnie, otoczona Jego Miłością i w Niej zanurzona. Pan Nasz mówił: „Odpowiadam ci, ponieważ jestem twoim prawdziwym Przyjacielem. To znaczy, że nie tylko ty pragniesz przyjaźni ze Mną, lecz przede wszystkim Ja chcę być przyjacielem dla ciebie. Bóg nie odmienia Swojej Miłości. Jestem w upodobaniach swych niezmienny i niczym się nie zrażam. Dlatego podejdź bliżej, dziecko, i nie myśl więcej o swojej niestałości, oziębłości i lenistwie, bo tacy właśnie jesteście - wy - ludzie, ale myśl o Mnie, Który oczekuję na ciebie z wciąż tą samą, nieskończoną Miłością."
Cytat z "Pozwólcie ogarnąć się Miłości "
www.annapisze.republika.pl
|
Cz cze 11, 2009 4:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Dlatego podejdź bliżej, dziecko, i nie myśl więcej o swojej niestałości, oziębłości i lenistwie, bo tacy właśnie jesteście - wy - ludzie, ale myśl o Mnie, Który oczekuję na ciebie z wciąż tą samą, nieskończoną Miłością.
Gdyby powiedział do mnie tak jakiś człowiek, to bym pomyślał: co za nadęty bubek. No ale Bogu należy wybaczać pewne wady charakteru, nie?
|
Cz cze 11, 2009 9:14 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Słowa, które słyszałam, rozmowy stały się coraz dłuższe. Bóg sam je zaczynał, odpowiadał na wątpliwości, mówił o Swojej Miłości, zachęcał. Wtedy przypomniałam sobie, że od lat słyszałam krótkie Słowa Miłości, przeważnie po Komunii świętej, ale sądziłam, że to naturalne, że każdy takie Słowa słyszy. Nie umiałam jednak podtrzymywać rozmowy. Bałam się, bo wydawało mi się, że to jest świętokradztwo, że to niemożliwe dla zwykłego, świeckiego człowieka, jakim jestem.
Nie wiem czy świętokradztwo ale to raczej dziwne, że ze wszystkich ludzi wybrał sobie akurat autorkę bloga do "rozmów" czyżby inni ludzie nie potrzebują słów miłości i pocieszenia a może to Anna ma jakąś wyjątkową misję od Boga bo jest taka wyjątkowa?
Ja bym raczej stawiał na chorobę psychiczną.
|
Cz cze 11, 2009 11:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No napisał(a): Cytuj: Słowa, które słyszałam, rozmowy stały się coraz dłuższe. Bóg sam je zaczynał, odpowiadał na wątpliwości, mówił o Swojej Miłości, zachęcał. Wtedy przypomniałam sobie, że od lat słyszałam krótkie Słowa Miłości, przeważnie po Komunii świętej, ale sądziłam, że to naturalne, że każdy takie Słowa słyszy. Nie umiałam jednak podtrzymywać rozmowy. Bałam się, bo wydawało mi się, że to jest świętokradztwo, że to niemożliwe dla zwykłego, świeckiego człowieka, jakim jestem. Nie wiem czy świętokradztwo ale to raczej dziwne, że ze wszystkich ludzi wybrał sobie akurat autorkę bloga do "rozmów" czyżby inni ludzie nie potrzebują słów miłości i pocieszenia a może to Anna ma jakąś wyjątkową misję od Boga bo jest taka wyjątkowa? Ja bym raczej stawiał na chorobę psychiczną.
W takich razie wszystko można "podciągnąć " -pod chorobę psychiczną ..
Bo czy dotyk ,słuch ,wzrok nie są "atenami"-mózgu ?
Czy rzeczywistość -ta namacalna jest prawdziwa -a może tylko ulegliśmy sugestii że czarne jest czarne -a to co śmierdzi jest przemiłą wonią ..
Kto wie co jescze nam mózg "wyświetli"?
A za jakiś czas gdy technika genetyczna i mikrochirurgia molekularna zostanie opanowana na poziomie "szczepionki "-będziesz mogł sobie wybierać rzeczywistość i wtedy jak będzie wyglądały wspomnienia z dzieciństwa?
Czy wszystko jest poznane ?-czy to co dziś -możesz nazwać chorobą psychiczną -bo nie da się inaczej -bo jest nie do okrślenia i poznania .. Kto wie czy za parę lat gdy świat odkryje złożoność swgo bytu i "odkryje "-świat duchowy czy nie będzie śmieszyć "nadęta"-pewność ateistycznych propagatorów .Wiedza nie stoi w miejscu -prędzej czy później do tego dojdzie -dziś jeszcze jesteśmy w "chodziku "i zaledwie stawiamy pierwsze kroki ...a niemowlęciu nie przystoi być pewnym.
Pozdrawiam !
|
Cz cze 11, 2009 13:10 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Tak, tak wszystko jest możliwe nawet to, że służymy za baterie złym maszynom(dość idiotyczny pomysł moim skromnym zdaniem) ale najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem są zaburzenia psychiczne lub kłamstwo. Odpowiedz sobie lepiej na pytanie jak to jest, że wierzysz komuś kto słyszy głos Boga a komuś kto rozmawia powiedzmy z zielonymi ludzikami z Marsa już nie bo to przecież niedorzeczne...
Cytuj: Kto wie czy za parę lat gdy świat odkryje złożoność swgo bytu i "odkryje "-świat duchowy czy nie będzie śmieszyć "nadęta"-pewność ateistycznych propagatorów
Jeśli to się stanie to pogadamy, naprawdę nie mam nic przeciwko jakimś "duchowym" światom, wymiarom czy co tam chcesz pod warunkiem, że będą na to jakieś solidne naukowe dowody.
|
Cz cze 11, 2009 14:58 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|