"Znaleziono życie na Marsie" - tak jest tytuł artykułu.

http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,tit ... omosc.html

Nie uznaję tej strony za zbyt wiarygodną ale konferencję NASA, która jest tam zapowiedziana, warto chyba zobaczyć?

Swoją drogą zastawiam się po co Bóg miałby stworzyć bakterie na Marsie?
Komu one potrzebne?

Jest to część Bożego planu - niepojętego dla człeka. Ja i Ty tego nie rozumiemy, ale powiadam Ci ersześciu - znajdzie się niebawem tu apologeta, który wyjaśni nam ów fenomen,

Upajacie się swoją "mądrością" ? Czemu nie drwicie sobie na stronie ateista.pl tylko tutaj?

Ech, ci utylitaryści..

Ja tam się nie upajam swoją mądrością. Mam do siebie dystans. Wiem, że nie raz się myliłem i jeszcze wiele razy się pomylę. Denerwuje mnie natomiast mentorski ton niektórych katolików, którzy mają skłonność do uważania się za lepszych i mądrzejszych. Inni mają siedzieć cicho i tylko słuchać. A jak kto wyrazi zdziwienie czy wątpliwość to już jest bezczelny lub... drwi.

Moja dziewczyna jest katoliczką i się tak nie mądrzy. Więc to może kwestia osobowości a nie wiary.

No przecież ziemskie zwierzęta są dla ludzi. A marsjańskie bakterie? Zostały stworzone bez celu?

Nie uważam siebie za lepszego i mądrzejszego, czemu zaraz dam dowód - NIE WIEM po co zostały stworzone bakterie na Marsie, ale nie uważam, by np. musiały zostać stworzone PO COŚ. Może Bóg stwarza bezinteresownie ? Jeżeli jest Miłością, to byłoby to nawet zrozumiałe. Nie można do wszystkiego podchodzić utylitarnie - a to bardzo częste u ateistów ( choć także często kończy się w momencie wyliczenia im korzyści z istnienia wiary w Boga )

Twierdzi się czasem, że argumentem za istnieniem Boga jest celowe urządzenie świata. Stąd moje pytanie.

A w jakim celu jest wszechświat?
Przecież mógł, stworzyć ziemię gdzie kosmosem było by zamknięcie przestrzeni w obrębie widzianego przez nas nieba. On jeden wie po co coś stworzył
Bóg też uznaje stworzone przez siebie prawa. nie mówię, ze to wyjaśnia tę kwestię, ale jeśli na marsie są ślady wody to i wydaje się logiczne, że mogły tam się rozwijać jakieś organizmy.

na czerwonej planecie było prawdopodobnie kiedyś życie, możliwe że inteligentne.

pooglądać fotki mozecie sami.
www.marsanomalyresearch.com

coś tu nie gra

@Eandil

znajdzie się niebawem tu apologeta, który wyjaśni nam ów fenomen,

Dopiero się znajdzie? O naiwny...

http://archiwum.wiz.pl/1996/96111700.asp

"Posłuchajmy, co na ten temat odpowiedzieli tygodnikowi "Newsweek" astronom-jezuita oraz astronom-menonita.

CONSULMAGNO: Znajdując życie na innych planetach, zyskujemu dowód na to, że Bóg nie jest ograniczony przez naszą wyobraźnię. Im bardziej zgłębiamy zagadkę stworzenia, tym lepiej Go rozumiemy.

GINGERICH: Księga Rodzaju zawiera historię, której głównymi bohaterami jesteśmy my. Nie ma tam jednak niczego, co wykluczałoby istnienie inteligentnego życia gdzie indziej we Wszechświecie. Przypuszczenie, że jedynymi istotami zdolnymi do refleksji nad Wszechświatem są ludzie, ogranicza boską moc i zakrawa na arogancję.

CONSULMAGNO: Bóg mógł się objawić w odmiennej postaci w różnych zakątkach Wszechświata. Gdyby udało nam się nawiązać kontakt z innymi istotami inteligentnymi, powinniśmy opowiedzieć im o naszej religii, słuchając uważnie i się ucząc. Kto jednak będzie nauczycielem, a kto uczniem - to się dopiero okaże."

Szykuje się chrystianizacja wszechświata...

To zdanie było z naciskiem na słowo "tu" - tu - na forum. Chodziło mi o takie osoby jak... a z resztą sami doskonale wiecie

Słuszna uwaga, mógł też stworzyć człowieka i zwierzęta nie bawiąc się w miliony lat ewolucji jak to opisano w ST ale z pewnością jest w tym jakiś wyższy sens...

O czym jest ten temat bo za bardzo nie łapie, jacy to Katolicy mają pretensje do bakterii z Marsa?

Celowość w perspektywie miłości ma szczególny sens. A jeżeli już się z tym nie chcesz zgodzić, to odpowiem tak - może polecimy na tego Marsa, zgarniemy te bakterie, zbadamy je, i okaże się, że mogą się nam one do czegoś przydać ? I będziesz miał odpowiedź



Ja proponuję, żebyśmy się najpierw porozumieli na Ziemi.. podejrzewam zresztą, że spotkanie z rozumnymi ( a zatem religijnymi ) istotami pozaziemskimi na pewno nie nastąpi szybciej.