Skończyłem czytać "Egzorcyści i psychiatrzy" G. Amortha.

Na s. 180 znalazłem taki tekst - nie autora:



I kawałek dalej - jeszcze inna, zacytowana, osoba - s. 183:




Co o tym sądzicie

--zgadza się--dusza od razu ma wyznaczone miejsce wiecznego przeznaczenia;
--czyściec jest miejscem/stanem dusz zbawionych;
--dusza czyśćcowa nie może pokutować w ciele drugiego człowieka;

Wreszcie jakieś konkretne fakty podane przez ludzi którzy wrócili z zaświatów:zdziwko:. Muszę kupić tą książkę .

Czytałem książki księdza Amortha uważam go za wybitnego znawce w dziedzinie egzorcyzmów.

Swego czasu niegdyś "pilnował" Watykanu jeśli chodzi o opętania, także trudno o lepszego.



A więc za Bożym pozwoleniem duch opętuje człowieka. Powstaje pytanie - skoro to jego czyściec, to czy należy pomagać opętanej osobie?



Skoro mam wyrazić swoje własne zdanie, to polecam spojrzeć na egzorcyzmy z innej perspektywy niż tej Kościoła Katolickiego. Są również egzorcyści świeccy, którzy mniej powtarzają główne założenia Kościoła (pt. demony, szatan, magia to zło) ale sami wyrabiają sobie opinię na podstawie własnych doświadczeń.

Amorth jako ksiądz zauważył, że dusze zwykłych ludzi mogą opętywać. Jako ksiądz również musi założyć istnienie nieba, piekła i czyśćca i wychodzi z założenia, że opętać mogą dusze jedynie czyśćcowe, bo pozostałe mają już swoje stałe miejsce pobytu.

Czyściec jednak to idea trochę naciągana jak dla mnie. Jezus dosłownie mówił o niebie i piekle i ledwo się doszukano podtekstów, żeby uznać istnienie czyśćca. To jednak dla Kościoła jedyne wyjście, by uznać że niektóre dusze mogą być "tuż obok"

To może i modlić się nie trzeba za dusze czyśćcowe? Jak trafiły do czyśćca, to niech mają tam ful wypas

A co masz przeciwko czyśćcowi?

O kim pisze Paweł w ostatnim wersecie:

1 Kor 3:13-15
13. tak też jawne się stanie dzieło każdego: odsłoni je dzień /Pański/; okaże się bowiem w ogniu, który je wypróbuje, jakie jest.
14. Ten, którego dzieło wzniesione na fundamencie przetrwa, otrzyma zapłatę;
15. ten zaś, którego dzieło spłonie, poniesie szkodę: sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogień.

@Galaktyczny

Egzorcysta Katolicki, jako Kapłan wypędza demony Mocą BOŻĄ. Jeżeli jakiś Kapłan zaczyna polegać tylko na sobie, to po Egzorcyzmach podupada na zdrowiu.

Jaką mocą wypędza je Świecki sensacjonista?

Apostoł Paweł w podanych przez Ciebie wersetach wskazywał na to, że w momentach ucisku okaże się kto ma prawdziwie silną wiarę i że tylko bracia o silnie zbudowanej wierze przetrwają [wiara słabych rozpadnie się]. Fundamentem jest Jezus Chrystus, Apostołowie "tymi którzy sieją i podlewają" a Bóg daje wzrost (w kwestii rozwoju duchowego). Ogień przeważnie jest symbolem ucisku. Nie widzę tu żadnego powiązania z 'czyśćcem'. Swoją drogą w Piśmie nigdy nie znalazłem słowa 'czyściec' i nie znam nikogo kto znalazł

Osobiście uważam, że nie ma czegoś takiego jak czyściec, piekło to po prostu wieczne zniszczenie, a do nieba odejdą wybrani przez Boga aby razem z Jezusem zakładać Kościół w wieku Tysiąclecia.

Przepraszam za mały off-top

Pozdrawiam!

Biorąc to na logikę, a w sumie niewiele innego jestem w stanie teraz zaoferować, to dusze trafiły do potencjalnego czyśćca bo na to zasłużyły. Czemu więc Bóg miałby być niesprawiedliwy i "ułaskawiać' tych którzy mieli chrześcijańską rodzinę która się co chwile modli, a innych nie? Jeśli ktoś ma coś do odpracowania, to będzie odpracowywał aż to zrobi.

Nawet będąc Katolikiem parę lat temu dziwiło mnie jak często ludzie nie chcą wziąć na siebie odpowiedzialności i o wszystko proszą Boga.. Panie Boże daj zdrowie, bo będę jeść mielonki z fast foodów i zimą chodzę bez szalika. Panie Boże daj mi pieniądze, bo nie chciało mi się studiować i rozwijać firmy i teraz jestem robolem...



Dlaczego Bóg nie wypędzi demonów sam, tylko potrzebuje do tego kogoś, kto posłuży się jego mocą?

Warto oddzielić fakty od interpretacji:

Fakt: Kapłan wykonuje rytuał wypędzenia ducha

Interpretacja Kościoła: Kapłan wypędził ducha za pomocą mocy Bożej.

Fakt: Świecki egzorcysta wykonuje rytuał wypędzenia ducha

Interpretacja Kościoła: Skoro nie robi tego mocą Boga, to wypędza go za pomocą magii, a więc wcale nie pomaga a stwarza jeszcze większe zagrożenie opętanemu.

Znam jednego świeckiego i mówił mi że różnie bywa. Często używa hipnozy żeby porozumieć się z duchem, potem negocjuje. Mówił, że często duch może nie wiedzieć że opętał, często miał w tym jakąś korzyść i mu trzeba pomóc. Czasem trafia się jakiś złośliwy i wtedy z wyrzuceniem go jest więcej problemu.

To mniej więcej zgadza się z tym co czytałem z książek świeckich egzorcystów, np tej:

http://sklep.tarotnet.pl/product_info.p ... s_id=22046

W Biblii nie ma też słowa komputer, więc pewnie komputery nie istnieją albo też Bóg nie ma o nich pojęcia

Twoja interpretacja słów Pawła wskazuje, że chyba uważasz go za upośledzonego. SKoro miał na muyśli taką prostą i jasną sprawę, to czemu tego tak prosto i jasno nie napisał? Nie umiał?

A popatrz na to od innej strony...

Po pierwsze, dlaczego zakładać, że tylko "prawidłowa" chrześcijańska modlitwa się liczy? Być może czasem szczere westchnienie ateisty, który szczerze chciałby dla swojej zmarłej matki jak najlepiej (choć w Boga nie wierzy) jest więcej warte.

Po drugie, jeśli ktoś tu na Ziemi zostawia po sobie kochających ludzi, którzy o nim pamiętają, to chyba to o nim dobrze świadczy, nie?

Bóg byłby dopiero wtedy niesprawiedliwy, gdyby był obrzydliwym formalistą i nie brał tego pod uwagę.

@ Sylwia

Jesli chodzi o słowa Apostoła, to mowi on w nich o próbach, wiele jest wersetów w Biblii mowiących coś w stylu, że Bóg wypróbuje nas, jak złoto w ogniu.

Jesli chodzi o sam czyściec to niejasne przesłanki na jego temat wg KK znajdują sie bodajże w 2 Ksiedze Machabejskiej.

2 Ksiega Machabejska 12:43- 45
Uczyniwszy zaś składkę pomiędzy ludźmi, posłał do Jerozolimy około dwu tysięcy srebrnych drachm, aby złożono ofiarę za grzech. Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu. (44) Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym, (45) lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda - była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu.


Jest tu mowa o modlitwie za zmarłych, jednak wg mnie nie determinuje to istnienia czyscca.