http://www.youtube.com/watch?v=Y_AOqHdP ... annel_page
http://www.youtube.com/watch?v=oO0sSvnB ... annel_page
http://www.youtube.com/watch?v=VoVWxewW ... annel_page

Zapraszam do oglądania i zachęcam do komentarzy refleksji.

Szczególną uwagę zaracam na postawę ks. Dziewieckiego - doskonale wie czym jest ksiązka "Bóg Urojony" Dawkinsa (wg. księdza - powtórka z marksizmu), po czym okazuje się, że wcale jej nie przeczytał.

Tak tak, ksiądz Dziewiecki. Zwłaszcza jego tekst o sierpie i młocie, przeświadczenie o tym, że ateiści dyskryminują katolików, twierdzenia o tym "co głosi ateizm", obnaża jego wybitną wiedzę o ateizmie i powiedzmy sobie, ogólny stan jego umysłu. Jeszcze ten jego uśmieszek, robi wrażenie jakby był przeświadczony że rozmawia z głupkami.

oglądałem to kiedyś, żałosne.

Epikuros, a może masz jakieś propozycje na refleksje ? Bo jak dla mnie prawie wszystko, co powiedziano na tej debacie, zostało już tysiąc razy przemaglowane na tym forum.. i tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że telewizja nie jest najlepszym miejsce na dyskusje, zwłaszcza na taki temat.

Myślę, że byłaby fajna dyskusja, gdyby wywalić Majmurka i ks. Drzewieckiego, którzy nie robią właściwie nic poza jej psuciem, i tym samym negatywnie wpływają także na emocje dwóch pozostałych rozmówców, znacznie inteligentniejszych od nich. Szkoda.

Na pewno zbyt dużo chaosu i nerwów w tej dyskusji. Faktycznie postawa wspomnianego księdza który nie czytał Dawkinsa, oraz co prawda ze spokojem i uśmiechem, ale jakoś tak denerwując rozmówców, jest trudna do oceny.

Pytanie jakie wnioski płyną z tej dyskusji? Że ateizm ma się dobrze lub źle, czy że warto umieć dyskutować i mówić o tym co się miało w ręce i czytało?

To jest spokój i uśmiech kogoś, kto do dyskusji jest całkowicie niezdolny, więc śmieje się do rozmówców jak głupi do sera i traktuje ich jak idiotów. Z kolei Majmurek robi wrażenie z deka rozhisteryzowanego.

Też mam podobne odczucia. Nic nowego się nie dowiedziałem, za to po raz pierwszy zobaczyłem "na żywo" legendarnego już (na Forum) ks. Drzewieckiego i muszę przyznać, że spodziewałem się ujrzeć większego oszołoma. Wprawdzie trudno oprzeć się wrażeniu, że jego podstawowym celem jest wkurzanie innych dyskutantów, ale czyni to z dużym wdziękiem Czyli nie taki straszny, jak go malują.

A ja wręcz przeciwnie, spodziewałem się kogoś nieco bardziej rozgarniętego.. Terlikowskiego musiało tam skręcać.

Na jakiej podstawie? Ja opierałem się jedynie na kilku krótkich cytatach podawanych na Forum, więc oczywiście podstawy miałem bardzo marne.

Johnny przyznaję bez bólu, ze chodziło mi głównie o nakreślenie sylwetki księdza Dziewieckiego. Czytałem jego bloga i wiem że ma dość okntrowersyjne poglądy na ateistów, ale oglądniecie tego programu dało mi naprawdę do myślenia.

@SweetChild: przyznaję, że głównie na podstawie znanego nazwiska. Wiem, niezbyt miarodajne kryterium.

@Epikuros: wiesz, nazywając poglądy ks. Drzewieckiego " kontrowersyjnymi " trochę dewaluujesz to pojęcie Nie rozumiem, dlaczego akurat jego zaproszono, i dlaczego akurat jego uważa się za jakiegoś " nieformalnego reprezentanta " polskiego Kościoła w dyskusji z ateistami. Jest wielu polskich duchownych, którzy " Boga Urojonego " przeczytali, a nawet podejmowali polemikę. Abp Życiński napisał wstęp do polskiego wydania " Bóg nie jest urojeniem. Złudzenie Dawkinsa. " A. McGrath i J.McGrath. Dlaczego nie zaproszono któregoś z nich, tylko właśnie Drzewieckiego ? Skąd to się wzięło ? Przecież skoro ks. Drzewiecki nie widzi sensu w przeczytaniu " Boga Urojonego ", to po prostu nie można go uważać za osobę kompetentną do podejmowania takich dyskusji.

Jest taka możliwość, że osoba decydująca o tym kogo zaprosić znała dobrze poglądy Drzewieckiego (czy Dziewieckiego, bo już nie wiem?) na temat ateizmu i uznała, że kontrowersyjna osoba doda pikanterii rozmowie.

Jeśli ta uśmiechnięta twarz ma być symbolem walki z ateizmem w Polsce to chyba możemy być spokojni...

NJo, nie byłbym taki spokojny. Tacy ludzie jak on stworzą stereotypy wśród niezorientowanych.

Dla mnie kontrowersyjny byłby ksiądz, który cytowałby Nietzschego i Comte'a, a nie powtarzający slogany o " dziesięciu największych zbrodniarzach ".. kontrowersyjne byłoby, gdyby tam siedział np. ks. Tischner, i na ( wykrzyczane ) stwierdzenie Majmurka " nie potrzebujemy Boga ! " odpowiedział z uśmiechem: " tak, nie potrzebujemy ". To byłoby coś. Ale to ? A pikanteria to właśnie problem telewizji - dyskusja nie miała być sensowna, nie miała czegokolwiek rozwiązać, miała być jedynie " pikantna ".