Autor |
Wiadomość |
blue-angel
Dołączył(a): Cz lip 16, 2009 18:37 Posty: 4
|
 Moja modlitwa
Witam Wszystkich bardzo serdecznie!
Jestem tutaj po raz pierwszy.
Kiedyś modliłam się na różańcu. Jest to bardzo skuteczna modlitwa...różaniec ochronił mojego męża przed wypadkiem samochodowym.Znam wiele modlitw.
Chciałabym poznać nowych przyjaciół. Prowadzę nawet swój własny blog:blue-angel.blog.pl
Dziękuję,że mnie wysłuchaliście . Pozdrawiam Was.
Aga
|
Cz lip 16, 2009 20:56 |
|
|
|
 |
Sylwia A.
Dołączył(a): Pn lip 13, 2009 11:58 Posty: 422
|
 Re: Moja modlitwa
Witaj!
blue-angel napisał(a): różaniec ochronił mojego męża przed wypadkiem samochodowym.
A po czym to poznałaś?
|
Cz lip 16, 2009 21:11 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Miło przeczytać tak pozytywne słowa, ale jesteśmy na forum dyskusyjnym i tutaj zakładając temat, oczekujemy dyskusji. Czy Twoim celem było jedynie poznać ludzi, czy może podjąć dalszą rozmowę o Twoich doświadczeniach?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz lip 16, 2009 21:40 |
|
|
|
 |
blue-angel
Dołączył(a): Cz lip 16, 2009 18:37 Posty: 4
|
 Moja modlitwa
Dziękuje za odpowiedzi.
Odnośnie różańca, to zawiesiłam go w samochodzie, by otaczał opieką mojego męża . Pewnego dnia mój mąż cudem uchronił się od wypadku z Tirem.Doszło do kolizji. Wiem,że wtedy pomógł mu mój różaniec i moja modlitwa. Wypadek wyglądał bardzo groźnie ale mój mąż wyszedł cało z niego.
Wierzę w moc modlitwy, zawsze jesteśmy wysłuchani przez Boga ale czasem trzeba trochę poczekać.
Pozdrawiam blue-angel
|
Cz lip 16, 2009 21:59 |
|
 |
Sylwia A.
Dołączył(a): Pn lip 13, 2009 11:58 Posty: 422
|
 Re: Moja modlitwa
blue-angel napisał(a): Wiem,że wtedy pomógł mu mój różaniec i moja modlitwa. /.../ Wierzę w moc modlitwy, zawsze jesteśmy wysłuchani przez Boga
No to "wiem", czy "wierzę"?
Chyba raczej to drugie, bo przecież skuteczności modlitwy nie da się sprawdzić.
Co rozumiesz przez "zawsze wysłuchani"? O ile wiem, jeszcze nikomu od modlitwy nie odrosła ucięta noga.
|
Cz lip 16, 2009 22:08 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Odnośnie różańca, to zawiesiłam go w samochodzie, by otaczał opieką mojego męża
Czy to nie podchodzi czasem pod magię?
Granica jest tu chyba cienka bo o ile znam chrześcijaństwo tylko Bóg może kogoś chronić nie przedmiot choćby nie wiem jak święty i zawieszanie świętych symboli nie powinno mieć tu żadnego wpływu, podobnie jak stosowanie jakiejś konkretnej modlitwy przecież wszystkie są równie skuteczne a wybór modlitw czy dewocjonaliów sprowadza się głównie do osobistych preferencji estetycznych...
|
Cz lip 16, 2009 23:07 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
No, wydaje mi się, że masz rację, z modlitwami jest często podobnie jak z zaklęciami - to pomaga na to, co innego na tamto, to trzeba wypowiedzieć tyle razy, tamto tyle. Nie wspominając o świętych od różnych spraw i potrzeb.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Cz lip 16, 2009 23:29 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
labcio proszę nie robić osobistych wycieczek wobec innych użytkowników.
Dural niepotrzebnie odnosisz się do postu labcia.
ekimmu mniej sarkazmu, więcej powagi.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt lip 17, 2009 0:07 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
No napisał(a): Czy to nie podchodzi czasem pod magię? Granica jest tu chyba cienka bo o ile znam chrześcijaństwo tylko Bóg może kogoś chronić nie przedmiot choćby nie wiem jak święty i zawieszanie świętych symboli nie powinno mieć tu żadnego wpływu, podobnie jak stosowanie jakiejś konkretnej modlitwy przecież wszystkie są równie skuteczne a wybór modlitw czy dewocjonaliów sprowadza się głównie do osobistych preferencji estetycznych...
W istocie, granica może być cienka, więc liczy się tak naprawdę to co Autorka miała na myśli. Można domniemywać że nie sam różaniec gra tu rolę, ale z jednej strony modlitwa, a z drugiej ufność jaką Autorka pokłada w Bogu i orędownictwu Matki Bożej, co w skrócie wyraża jako skuteczność różańca. Równie dobrze mogłoby go tam nie być w tym samochodzie, ale to jest pewna forma, która coś wyraża, więc to kwestia wyboru.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt lip 17, 2009 0:14 |
|
 |
blue-angel
Dołączył(a): Cz lip 16, 2009 18:37 Posty: 4
|
 moja modlitwa
Dziękuję Wszystkim,którzy włączyli się do tej rozmowy.Proszę o kolejne opinie.
Pozdrawiam blue-angel
|
Pt lip 17, 2009 8:37 |
|
 |
Sylwia A.
Dołączył(a): Pn lip 13, 2009 11:58 Posty: 422
|
 Re: moja modlitwa
blue-angel napisał(a): Proszę o kolejne opinie.
Ale może ustosunkuj się do tych już wyrażonych - bo tam były też pytania.
|
Pt lip 17, 2009 9:58 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Cytuj: zawsze jesteśmy wysłuchani przez Boga ale czasem trzeba trochę poczekać.
Mozna miec nadzieje zobaczenia Was(rodziny) przy nastepnej ceremonii rozdawania nagrod A.Nobla? Polakowi milo bedzie, ze swoi.
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
Pt lip 17, 2009 12:08 |
|
 |
Ankel
Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 19:36 Posty: 1
|
 Re: Moja modlitwa
Sylwia A. napisał(a): blue-angel napisał(a): Wiem,że wtedy pomógł mu mój różaniec i moja modlitwa. /.../ Wierzę w moc modlitwy, zawsze jesteśmy wysłuchani przez Boga
No to "wiem", czy "wierzę"? Chyba raczej to drugie, bo przecież skuteczności modlitwy nie da się sprawdzić. Co rozumiesz przez "zawsze wysłuchani"? O ile wiem, jeszcze nikomu od modlitwy nie odrosła ucięta noga.
Tu się mylisz, bo odrosła amputowana noga za wstawiennictwem Matki Boskiej. http://adonai.pl/cuda/?id=39
|
Śr lip 29, 2009 21:42 |
|
 |
Sylwia A.
Dołączył(a): Pn lip 13, 2009 11:58 Posty: 422
|
 Re: Moja modlitwa
Jak to mówią: to było dawno i nieprawda.
Odkąd medycyna jest coraz lepsza, cudów medycznych ubywa
Teraz to nawet ludzie awanturują się, jak ktoś w szpitalu umrze - no bo nie ma prawa...
|
Śr lip 29, 2009 22:06 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Dale Neumann (47), ktory kiedys studiowal na pastora, zostal uznany winnym smierci 11-letniej corki. Dziewczynka chorowala na cukrzyce, ktora mozna latwo leczyc, jednak tatus zdecydowal modlic sie o zdrowie dziecka, zamiast isc do lekarza.
"Gdybym poszedl do doktora, postawilbym go przed Bogiem" -powiedzial na rozprawie.
Adwokat, ze wzgledu na grozbe wysokiej kary, bedzie apelowal. Jego zdaniem Dale byl przekonany o sile modlitwy i dlatego nie moze byc uznanym za winnego.
Artykul np. tu:
http://news.bbc.co.uk/2/hi/americas/8180116.stm
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
N sie 02, 2009 18:09 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|