| Autor |
Wiadomość |
|
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
 Dialog z nienarodzonym
No napisał(a): Dla mnie człowieczeństwo to samoświadomość i zdolność do świadomego myślenia, reszta jest już mało ważna. Zarodek może stać się pełnoprawnym człowiekiem ale to nie zmienia faktu, że gdy zabieg jest przeprowadzany jest wciąż na poziomie pierwotniaka albo niewiele wyższym, bardziej niemoralne jest już chyba zabicie szczura. No napisał(a): chyba jednak lepiej przyjąć szerszy margines błędu i ograniczyć stosowanie aborcji do tych 21 tygodni. Z tego co piszesz wynika, że wolałbyś zabić własnego potomka do 21 tygodnia rozwoju, niż dorosłego szczura. Ten potomek to rozwijający się Twój syn lub córka . Jeśli nie będziesz mu przeszkadzał w rozwoju, będzie mógł się urodzić, dorosnąć, podejść do Ciebie i powiedzieć: tatusiu dziękuję Ci, że mnie nie zabiłeś kiedy nie miałem jeszcze samoświadomości. A Ty mu odpowiesz: Synu mogłem Cię zabić do 21 tygodnia twojego rozwoju, bo: No napisał(a): bardziej niemoralne jest już chyba zabicie szczura Syn : Tatusiu dlaczego mogłeś mnie zabić do 21 tygodnia rozwoju? No napisał(a): Jeśli zabójstwo jest zabiciem człowieka a aborcja nie jest zdefiniowana jako zabójstwo, ani dzieciobójstwo które z kolei dotyczy noworodków czyli dzieci urodzonych dopiero po 22 tygodniu ciąży Syn: Tatusiu ale gdybyś mi nie przeszkadzał w rozwoju mógłbym się narodzić. No napisał(a): O jakimś hipotetycznym człowieku który tylko teoretycznie mógłby być... myśląc w ten sposób to każdy plemnik czy komórka jajowa też jest potencjalnym człowiekiem, wystarczy przecież, że się połączą więc może też powinny być pod ochroną? Syn: Tatusiu z samego plemnika , człowieka nie będzie , choć byś miał ich milion, natomiast zarodek to już pierwszy etap rozwoju żywego człowieka. No napisał(a): Zarodek może stać się pełnoprawnym człowiekiem ale to nie zmienia faktu, że gdy zabieg jest przeprowadzany jest wciąż na poziomie pierwotniaka albo niewiele wyższym Syn: Czy zabijając mnie w okresie prenatalnym nie współczuł byś, że straciłeś syna? No napisał(a): Zarodek z człowiekiem łączy tylko materiał genetyczny, a chyba zgodzisz się, że trudno współczuć czemuś co niema uczuć?
Syn: Tatusiu czy uważasz, że to zarodek nie ma uczuć?
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
| Wt wrz 29, 2009 23:45 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ładny tekst. Daje do myślenia. Cóż powiem tyle, zabicie człowieka w jakimkolwiek stadium rozwoju w łonie matki spowoduje że się nie narodzi, czyli odbierze się mu życie. A bezprawnym i świadomym pozbawieniem życia kogoś to zabójstwo. A co mógł ten embrion zawinić że się mu życie odbiera? Że nie ma prawa się rozwinąć i ostatecznie narodzić?
Czyżby dziecko było własnością rodziców? Jeśli tak, i mogą je zlikwidować w okresie gdy jest w łonie matki to dlaczego nie mieli by prawo zabić go po urodzeniu? Te przykłady myślę wpisują się w intencję autora. 
|
| Śr wrz 30, 2009 0:03 |
|
 |
|
Lot Orła
Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22 Posty: 345
|
Mocne. Daje do myślenia. Aczkolwiek
Cytuj: Jeśli nie będziesz mu przeszkadzał w rozwoju, będzie mógł się urodzić, dorosnąć, podejść do Ciebie i powiedzieć: tatusiu dziękuję Ci, że mnie nie zabiłeś kiedy nie miałem jeszcze samoświadomości.
wydaje mi się "trochę" naciągane.
_________________ leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!
Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.
|
| Śr wrz 30, 2009 10:57 |
|
|
|
 |
|
roberto1987
Dołączył(a): So cze 23, 2007 19:14 Posty: 72
|
Super i mocne ja jeszcze lubie fajny text pewnie znane ale co tam wkleje
Trzy anioły
...Lubiłem święta - powiedział pierwszy anioł - były jasne i rodzinne... Pamiętam był stół a na nim pyszności... Było wielkie drzewo z dziwnymi ozodobami. Był śmieszny czerwony człowiek z figlarną brodą aż do ziemi, stary pewnie więc i mądry - dobry kochany dziadzio i zawsze dostawałem maleńką rzecz i całe morze czułości... Było wtedy tak ciepło...
- Mi nigdy nie było ciepło w święta... - powiedział drugi anioł... Jedyne co mnie kiedykolwiek ogrzewało to słońce, jedyna jasność i ciepło jakie znam pochodzą od niego lub od podpalonego kubła śmieci w śnieżną zimę - wtedy chyba są właśnie święta... Widziałem uśmiechy ludzi, światełka w oknach, ale nigdy tego nie rozumiałem... Święta... mówisz aniele... - tak chyba były... ale nie dla mnie, nie na bruku, nawet nie w najbardziej przutulnym kartonie, rzuconym przez kochaną dłoń na gwiazdkę od niechcenia...
Trzeci anioł nie mówił nic... Tęsknie spojrzał na ziemię, dojrzał na niej to o czym mówiły dwa starsze anioły...
Otulił się swoimi skrzydłami... tak jakby nigdy nie był tulony...
Jedna łza spłynęła po policzku małego anioła...
...Ciekawe jakby wyglądały moje święta - wyszeptał - ...gdybyś pozwoliła mi się mamo narodzić...
|
| Śr wrz 30, 2009 12:01 |
|
 |
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: wydaje mi się "trochę" naciągane.
A to z powodu ?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
| Śr wrz 30, 2009 12:26 |
|
|
|
 |
|
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Jeśli nie planowałem mu "przeszkadzać" to raczej niema mi za co dziękować.
Cytuj: Syn : Tatusiu dlaczego mogłeś mnie zabić do 21 tygodnia rozwoju? Bo jeszcze cię wtedy nie było synku. Cytuj: Syn: Tatusiu ale gdybyś mi nie przeszkadzał w rozwoju mógłbym się narodzić. Możliwe, i co w związku z tym? Cytuj: Syn: Tatusiu z samego plemnika , człowieka nie będzie , choć byś miał ich milion, natomiast zarodek to już pierwszy etap rozwoju żywego człowieka.
Praktycznie z każdego plemnika może być dziewczynka czy chłopczyk taki jak ty jeśli tylko dać mu szansę połączyć się z komórką jajową, innymi słowy taki plemnik to jak żywa połówka człowieka a nie traktuje się go nawet jak ćwierć... Cytuj: Syn: Czy zabijając mnie w okresie prenatalnym nie współczuł byś, że straciłeś syna? Gdybym miał sobie z tego powodu współczuć raczej nie zdecydowałbym się na taki krok. Cytuj: Syn: Tatusiu czy uważasz, że to zarodek nie ma uczuć?
Tak właśnie uważam.
Naprawdę jest sens dublować tematy czy właściwie dyskusje?
|
| Śr wrz 30, 2009 12:50 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Cytatu: Cytuj: Syn: Tatusiu ale gdybyś mi nie przeszkadzał w rozwoju mógłbym się narodzić. Możliwe, i co w związku z tym?
No i w związku z tym się nie narodził. Czyli człowieka nie ma. A mógłby żyć. A więc odebrałbyś mu życie... Nie pozwoliłeś aby żył.
A czy dziecko jest "Własnością" rodziców? Czy mogą decydować o życiu bądź śmierci dziecka? Faktem jest e się odbiera mu życie, bo się nie narodzi i człowieka nie będzie. Zatem pytanie: Czy rodzice mogą decydować o życiu/śmierci dziecka?
|
| Śr wrz 30, 2009 13:16 |
|
 |
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Możliwe, i co w związku z tym?
Współczuję Twoim dzieciom.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
| Śr wrz 30, 2009 13:18 |
|
 |
|
r4dz10
Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05 Posty: 1061
|
aborcja to pikuś w porównaniu z masturbacją - kiedy "robimy sobie dobrze", ginie tyle nienarodzonych dzieci!  masturbacja powinna być karana dożywociem, a polucje jako nieumyślne zabójstwo. wstydźcie się, MORDERCY!
_________________ "Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein
|
| Śr wrz 30, 2009 13:40 |
|
 |
|
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Johnny99 napisał(a): Współczuję Twoim dzieciom.
Bo kończą się argumenty?
Swoją drogą ja wcale nie planuje korzystać z aborcji szczególnie, że w naszym kraju to mocno utrudnione. Swoją drogą chrześcijanie mają pod tym względem nielichą schizofrenię bo z jednej strony nie chcą aborcji ale antykoncepcja też im nie pasuje z jednej strony chcą gasić a z drugiej dorzucają węgiel.
|
| Śr wrz 30, 2009 13:53 |
|
 |
|
Dawidowski
Dołączył(a): Wt wrz 15, 2009 19:03 Posty: 130
|
 Aborcja
Sebastian88 napisał(a): Zatem pytanie: Czy rodzice mogą decydować o życiu/śmierci dziecka?
Hmm tak naprawdę to rodzice decydują o życiu swoich dzieci, mogą je spłodzić lub nie. Idąc Twoim tokiem rozumowania, powinno się skazywać bezdzietne małżeństwa na więzienie, bo decydują o losach swoich (być może tysięcy) nienarodzonych dzieci.
Osobiście nie uważam jednej zapłodnionej komórki za człowieka, natomiast np. 18-sto tygodniowy płód to co innego.
Pozdrawiam Dawidowski 
|
| Śr wrz 30, 2009 14:02 |
|
 |
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Bo kończą się argumenty?
Nie, dlatego, że dziecku nie należy dawać do zrozumienia, że jest nam wszystko jedno czy ono jest czy go nie ma.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
| Śr wrz 30, 2009 14:06 |
|
 |
|
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Prawde powiedziec ateisci powinni ugiac sie pod presja wywierana przez katolikow.
Skoro te 2-5 komorek to czlowiek, niech bedzie! Rowniez katolicy winni dowiesc swojej wiary. Bog daje kobiecie powiedzmy 500 jajek i jednoznacznie napomina do rodzenia dzieci. Wprowadzmy wiec bezwarunkowy zakaz aborcji ale i nakaz rodzenia dziecka rok za rokiem. Dla opornych pan katoliczek, kara pieniezna lub wiezienie. Mysle, ze to sprawiedliwe wyjscie.
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
| Śr wrz 30, 2009 14:15 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Popełniasz błąd ekwiwokacji.
Zdanie: "Czy rodzice mogą decydować o życiu dziecka?"
Ma dwa znaczenia.
1. O czym czo w ogóle będzie żyło, czyli czy odbyją ze sobą stosunek cielesny w wyniku którego dojdzie do zapłodnienia komórki jajowej przez kom. plemnikową. W tym sensie mogą decydować o życiu swych dzieci, bo nic nie stoi na przeszkodzie by zachowali wstrzemięźliwość oczywiście przy obustronnej zgodzie, bo jeśli tylko jedna strona sobie coś takiego wymyśli, i nie będzie chciała dzieci to według prawa kanonicznego jest to powód do rozwodu, bo małżeństwo właśnie po to jest by dzieci były, ale ok, nie zmuszajmy kogoś do pewnej ilości dzieci.
2. Drugie znaczenie jest takie że mogą decydować o tym czy dziecko będzie żyło nadal jak już życie, czy mogą je w dowolnej chwili zabić gdy nie będą już tego dziecka chcieli.
Ja pisałem to w tym drugim znaczeniu, co powinno być nawet widoczne.
Ze względu na "życiu/śmierci" a wiadomo że nikt nie może zabić kogoś kto się nie narodził.
Cytuj: Twoim tokiem rozumowania, powinno się skazywać bezdzietne małżeństwa na więzienie, bo decydują o losach swoich (być może tysięcy) nienarodzonych dzieci.
Nie to jest twój tok rozumowania, bo ja pisałem to w znaczeniu dokonania aborcji, zabijania niemowląt itp. W tym sensie decydowaniu o tym czy dziecko przestanie żyć tę wypowiedź napisałem, to co zrobiłeś jest odwrócenie kota ogonem.
A więc ponawiam pytanie, czy rodzice mają prawo decydować o tym czy dziecko ma umrzeć czy żyć?
|
| Śr wrz 30, 2009 14:16 |
|
 |
|
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Ależ skoro mu jednak przeszkodziłem jak sugeruje tytuł tego wątku to chyba jednak nie było mi obojętne? Nie wiem, nie przypominam sobie bym był kiedyś w takiej sytuacji ale może Seweryn wie lepiej?
|
| Śr wrz 30, 2009 14:18 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|