chciałabym sie włączyć do gadki, ale troche mnie paraliżuje mlody wiek wiekzsości forumowiczów, mam dzieci w wieku ok 20 lat, więc ten wiek nie jest dla mnie wiarygodny.

wierzyć, nie wierzyć/ WIERZYĆ!

Ale tylko większości...jest nas na forum kilkoro dinozaurów

wiek w przypadku wiary nie ma żadnego , ale to żadnego znaczenia . możesz mieć silna wiarę jako dziecko i możesz mieć słabą wiarę jako staruszek .przeżywanie miłości Boga i kroczenia za Jezusem nie są ograniczone latami i są takie same . do starego sukna itd........do starych bukłaków itd......Jezus jest zawsze ten sam , to my mamy się zmieniać dla niego .

W mojej wspólnocie mówi się, że dojrzali ludzie dają młodym stabilizacje. Młodzi dają dojrzałym entuzjazm. Im nas więcej tym lepiej

Hej, beldex, ja jestem w podeszłym wieku 35 lat, więc nie wiem czy sie kwalifikuję, czy nie?
Jakby nie było czwarty krzyżyk zaczęty . Pozdro.

Witam. Ja mam 30 lat, ale jak na gargamela to jestem bardzo młody.

Miłego piątku wszystkim życzę

No to się gadka o wieku zrobiła


hmmm... jakoś inaczej wiarę przeżywałem jako dziecko, potem chłopak...itd.

46- latek do usług

zważ sławek , że wraz z uplywem latek nasza wiara wraca do wiary dziecka ufnej i bezgranicznie oddanej , bez donośników typu , a wiedza , a nauka , a inne jakoweś bzdety .pozdrawiam

Jeszcze takiego koła nie zatoczyłem... ... teraz jestem chyba na etapie “Zrozum, abyś uwierzył, uwierz, abyś zrozumiał…”.

ale co chcesz zrozumieć , miłość , dobroć , cierpienie , nienawiść - nigdy tego nie pojmiesz dlaczego w człowieku rodzą się tak przeciwstawne sobie doznania .
czy może chcesz zrozumieć wiarę ? to jest tak - albo przyjmujesz bez zrozumienia , albo odrzucasz bez zrozumienia - innej opcji nie ma - to znaczy jest letniość , obojetność coś jak drzewo figowe nie wydające owocu , które tylko do pieca się nadaje.
widzisz jak macham rączką już zataczam pełny okrąg i wracam skad przybyłem .

Ja pamiętam stalinizm i rozmowy w domu o uwolnieniu Prymasa Wyszyńskiego ze stalinowskiego wiezienia. Żartobliwie nieraz mówię, że pamiętam debiut estradowy Marysi Koterbskiej. Był to przełom medialny w radiu, w którym wcześniej występowały głównie zespoły Mazowsze, Śląsk, Chór Czejanda, Mieczysław Fogg i Marta Mirska.

Od dawna nie mam żadnych barier w rozmowach z ludźmi młodszymi.
To kwestia przełamania stereotypów po obu stronach i ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia ...


No i miłości, która kontaktom z ludźmi przyświeca.

Może dodam, że nie czuję się ani starym człowiekiem, ani tym bardziej, dinozaurem.

jak m kwiatku pamiętasz stalinizm to Cie podziwiam, że nie czujesz sie dinozaurem. kris jest ok:) ale gargamel? własciwie tez ujdzie jak "dojrzały" ale czy ktos sie przyzna że niedojrzały? dlatego tak wyskoczyłam z tym wiekiem, bo jak ktos ma po 40-ce to choćby jak głupi był, ma juz przynajmniej jakies doświadczenie, i jest sie z nim po drodze chocby z tego powodu.A jak ktos ma 23 lata i wszystkie rozumy zjadł?

Różnie to bywa z tymi doświadczonymi 40-latkami .
Znam 40-latków, co jeszcze mają kiełbie we łbie, nic sensownego do powiedzenia i dwudziestoparolatków z całkiem sporym bagażem doświadczeń i przemyśleń na temat życia, wiary..Często na tym forum właśnie zaskakują mnie wyważone, dojrzałe wypowiedzi młodych

tyle argumentów juz sie zrobilo za mlodymi i dojrzałymi,że czas sie pzryznac dlaczego zsukam dinozaurów: po prostu rbakuje mi towarzystwa do łażenia po górkach i dolinkach, moi znajomi ciągle coś mają ważniejzsego, rodzinka też nie lubi chaszczy i dziczyzny ( umiarkowanej), a jak zajrzałam dokładniej na stronę ludasów umawiających sie na wyjazdy, to niestety odpadam, bo owszem piwko wypiję, ale nie znosze wulgaryzmów, ciągle dowcipów o tym samym- czyli d...marynie no itd. Jestem wierząca i niestety nie bawi mnie to co 90% bywalców wszelkich wyjazdów( myslę o wekendach ) więc szukam chętnych wśród chrześcian, wszystko mi jedno czy katol czy protestant, wszak jest jeden chrzest, jedna wiara, jeden Bóg..więc sie mozna dogadać, podstawy mamy te same: Bóg w trzech Osobach Boskich, nieprawdaż?