Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 16:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 "Bóg jest dobry dla słabych" 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 05, 2005 1:35
Posty: 45
Post "Bóg jest dobry dla słabych"
Ten cytat to nie moja wypowiedź, tylko Pana Marka Edelmana. Oczywiście nie zgadzam się z nią. Myślę, że jednak warto z takim poglądem polemizować. Zachęcam dla rozmowy.


Śr sty 05, 2005 10:20
Zobacz profil
Post 
Oczywiście, że bzdura.
Ludzie postrzegający w ten sposób spłaszczają, ograniczają wg mnie znaną sentencję św. Augustyna:"Kochaj i rób co chcesz", do drugiego członu:"rób co chcesz".
Rób, a jak nabroisz, to uciekaj się pod skrzydła Pana Boga.
To pasuje - Bóg jest dobry dla słabych.
Najważniejsze jednak to:Kochaj - bądź odważny wytrwać na codzień:kochaj Boga, bliźniego, pozostań wierny - a tego nie lubią ludzie słabi.
Bóg jest miłością, jest miłosierny, ale jest i wymagający.
Wierzę, to muszę życiem świadczyć o tym,


Śr sty 05, 2005 10:57
Post 
To tylko teza bez uzasadnienia. Jak napiszesz uzasadnienie (np. z badaniami statystycznymi) to będzi się nad czym zastanawiać. Ta teza wymaga udowodnienia, że w Boga wierzą jedynie ludzie słabi.


Śr sty 05, 2005 10:58
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Nie jest dobry dla słabych? To wobec tego dla kogo? Dla mocnych? :?

Czytałam ten artykuł, w którym Edelman tak się właśnie wypowiada na temat wiary. ("Charaktery" nr 1, 2005) Ponadto stwierdza, że człowiek z natury rodzi się zły i dopiero wychowanie robi z niego dobrego. Polecam ten tekst ;)

A co do słabości wierzących, to muszę się zgodzić z panem Edelmanem. No cóż... ja na pewno nie uważam siebie za osobę silną, mocną... Wręcz przeciwnie - jestem słaba i grzeszna, sama z siebie nic nie potrafię uczynić, nawet wstać rano od razu na odgłos budzika ;) Bóg jest mi potrzebny, właśnie dlatego, że jestem słaba...

Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Mk 2, 17

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Śr sty 05, 2005 12:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 29, 2004 12:36
Posty: 427
Post 
Z jednej strony myślę sobie że teza ta ma pełną słuszność bo przecież każdy człowiek jest słaby w swojej niemocy. To Bog może wszystko a my w szerszym rozumieniu nie możemy za wiele.Owszem sami decydujemy- co robimy z wolnym czasem, z kim się przyjaźnimy, co jadamy, gdzie bywamy itd. Ale np. o życiu lub śmierci nie mozemy decydować, nie mamy takiej mocy zeby umrzeć i po 3 dniach zmartwychwstać.

Jednak z drugiej strony patrząc, to w kwestii tożsamości religijnej musimy być mocnymi jednostkami.Trzeba mieć siłę zeby powiedzieć ze jestem katolikiem, muzułmaninem czy judaistą.

pozdrawiam

_________________
Wiara jest to pewność bez dowodu.
Obrazek


Śr sty 05, 2005 14:10
Zobacz profil
Post 
Rozalko - poleciłaś, to przeczytałam...i
- znane, stare twierdzenie:"Boga potrzebują słabi"
- Boga napewno nie ma, ale:"No to tylko jeden Bóg wie, co się jeszcze może stać"... Pan Edelman przeczy sam sobie: "Jest, ale go nie ma".
-człowiek rodzi się z natury zły!!! - nie komentuję, bo i co?.
- zmutowane dobro: skąd zaczątek dobra jeśli wszyscy rodzą się źli?
Jednym słowem:Boga nie ma, dobro to tylko mutacja, o miłości nawet nie ma co wspominać - sama chemia.
Bez komentarza.....


Śr sty 05, 2005 14:40
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Ja przecież też z wieloma rzeczami się nie zgadzam Alusie. Ale czasem warto poznać inny punkt widzenia.

Jeśli ktoś zna historię Marka Edelmana, to wie jaka była straszna i przejmująca. W jego życiu było wiele cierpienia, niesprawiedliwości... echhh...
I teraz na pytanie dzennikarza skąd miał tyle siły, by to znieść, by żyć i jeszcze pomagać innym , on odpowiada : "Nie wiem. Jakbym był wierzący, to bym powiedział, że Pan Bóg dał. Nie wiem. Nie umiem tego powiedzieć."

No więc pytanie. Skoro nie wierzył i nie wierzy w Boga, to skąd miał te siły? A może to Bóg wierzył w niego?...

Hanna Krall z kolei napisała o nim tak : "Edelman ma swoje sprawy z Panem Bogiem, mam wrażenie, że i Pan Bóg ma z nim swoje sprawy."

Może coś w tym jest? :)

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Śr sty 05, 2005 15:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 05, 2005 1:35
Posty: 45
Post 
Ogromne dzięki za wszystkie te wypowiedzi, szczególnie jednak chciałbym podziękować "rozalce". Tu muszę trochę skorygować swoją wypowiedź. Ja też nie uważam za silnego i wiem, że stale potrzebuję współpracy z łaską, by to, co słabe w mojej naturze udoskonalić - Moc bowiem w słabości się doskonali. Nie zgadzam się jednak, by można było traktować religię w kategorii "tanich pociech", a takie rozumienie religii sugerowała owa wypowiedź (przynajmniej tak ją zrozumiałem). Dzięki również za tę wypowiedź odnośnie życia Pana Marka Edelmana. Pozwala to też trochę inaczej spojrzeć na cały ten wywiad.
PS.
Jeżeli ktoś chciałłby się jeszcze wypowiedzieć na ten temat, to zachęcam do podzielenia się swoimi spostrzeżeniami. Pozdrawiam Hermas.


Cz sty 06, 2005 8:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
W Skandynawii wlasnie tak sie postrzega chrzescian, jako slabych, psychicznie nie rozwinietych, ktorzy nie potrafia stanac na wlasnych nogach i potrzebuja mitu ze sa kims, np. dziecmi boga.


Pt sty 07, 2005 20:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12
Posty: 1036
Post 
Cytuj:
W Skandynawii wlasnie tak sie postrzega chrzescian, jako slabych, psychicznie nie rozwinietych, ktorzy nie potrafia stanac na wlasnych nogach i potrzebuja mitu ze sa kims, np. dziecmi boga.

Na szczęscie Polska rozwija się (powoli, ale jednak) i już u nas ktoś tak właśnie myślący nie będzie odosobniony.

_________________
Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.


Pt sty 07, 2005 22:09
Zobacz profil WWW
Post 
Do Puga i qrczaka7
Jak słabi są wierzący, poczytajcie proszę:
http://tygodnik.onet.pl/1546,1210268,7,dzial.html


So sty 08, 2005 15:44
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12
Posty: 1036
Post 
Ale jak to wszystko ma się do słabości (czy sily) ludzi wierzących, to wiesz chyba tylko Ty i ewentualnie kilku rolników w Peru...

_________________
Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.


So sty 08, 2005 15:54
Zobacz profil WWW
Post 
Nie chciało Ci się nawet przeczytać artykułu.... wątpię w takim razie, czy będziesz miał siłę i ochotę, aby zawalczyć o "należne" człowiekowi.


So sty 08, 2005 19:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 05, 2005 1:35
Posty: 45
Post 
wiking napisał(a):
W Skandynawii wlasnie tak sie postrzega chrzescian, jako slabych, psychicznie nie rozwinietych, ktorzy nie potrafia stanac na wlasnych nogach i potrzebuja mitu ze sa kims, np. dziecmi boga.

Wiesz Wiking, muszę Ci powiedzieć, że jestem właśnie praktykującym katolikiem. Pewnie tak samo będziesz na mnie patrzył. Pewnie nie wysile zbytnio twoich szarych komórek. Zadam Ci jednak pytanie:
W 1933 roku społeczeństwo na drodze demokratycznej uznało, że najlepszym politykiem dla Niemiec jest Adolf Hitler. Czy dla Ciebie najwyżych kryterium prawdziwości jest opinia jakiegoś społeczeństwa??

_________________
www.caritas.pl >>CARITAS<< Jeżeli to, co powiedziałem, pomogło Tobie, to Ty pomagaj innym


So sty 08, 2005 19:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 05, 2005 1:35
Posty: 45
Post 
qrczak7 napisał(a):
Na szczęscie Polska rozwija się (powoli, ale jednak) i już u nas ktoś tak właśnie myślący nie będzie odosobniony.

Na forum PZPR też padały często hasła o jedynie słysznym rozwoju ludzkości.

_________________
www.caritas.pl >>CARITAS<< Jeżeli to, co powiedziałem, pomogło Tobie, to Ty pomagaj innym


So sty 08, 2005 19:50
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL