Nie wiem , czy kiedyś był taki wątek poruszony , ale dręczy mnie jedna rzecz co do KSIĘGI WYJŚCIA. Biblia podaje nam do wiadomości , że podczas wyjścia z Egiptu było wśród Izraelitów sześćset tysięcy samych mężczyzn nie licząc innych narodowości , które się dołączyły i wszyscy byli uzbrojeni. Jak na tamte czasy , możemy w tym przypadku mówić o potężnej sile militarnej , która mogła przeciwstawić się każdej armii . Z tego co zdążyłem się zorientować , to na tym forum są też historycy i tym podobne zawody , więc powinni wiedzieć , że w tamtych czasach faraon dysponował siłą czterech dywizji czyli około dwudziestu tysięcy żołnierzy. Dając wiarę temu , co jest napisane w Biblii , to żaden cud nie był Izraelitom potrzebny , gdyż dysponując taką siłą nie musieli obawiać się niczego . Jeśli nawet faraon by rzucił do ścigania wszystkie swoje siły , co raczej jest niemożliwe , to i tak nie miał żadnych szans w starciu z taką siłą . Sądzę , że jedyny cud o jakim można by tu mówić byłby taki , jeżeli Egipcjanie by uszli z życiem z takiej potyczki.

Historykiem nie jestem, ale z tego co wyczytałem często w ST mamy do czynienia z dużym zawyżaniem liczby ludności plemion czy wieku patriarchów. Również podbój ziemi Kanaan nie był tak bezwzględny i błyskawiczny. Historia bardziej przychyla się w kierunku powolnego procesu. Głównym teologicznym przesłaniem miała być prawidłowość, która zakładała, iż posłuszeństwo Bogu jest gwarantem sukcesu niezależnie od okoliczności militarnych.

Poza tym na logikę: skąd 600 000 ludzi miało wziąć broń?

Zawyżanie liczb w ST miało na celu ukazanie, że Bóg błogosławi Izraelitom. Nie zapominajmy o tym, że Księga Wyjścia nie była pisana na bieżącą (choćby nawet jakiś skryba leciał na tyłach i wszystko spisywał, to doliczenie do 600 000 ludzi trochę czasu by mu zajęło - naturalnie pod warunkiem, że wszyscy przechodziliby przed nim gęsiego żeby mu było lepiej liczyć).

Acha ! To teraz już wiem , że Biblię trzeba traktować z przymrużeniem i nie wierzyć za bardzo w to , co jest tam napisane.

Nie do końca. W wielu momentach zawiera ona praktycznie same symbole (np. Apokalipsa) jednak i one prowadzą do prawdy (vide: Apokalipsa mówi o końcu świata, który przecież nastąpi - o tym nawet fizyk Ci powie, choć on ujmie to na zasadzie: każda planeta ma swój czas i kiedyś po prostu ginie bezpowrotnie).

ST w wielu miejscach przegina ale nie robi tego w złej wierze - gdyby nie pomoc Boża, to choćby i Żydów było tylko 6000 a nie 600 000 to bez Bożej interwencji nigdy by z Egiptu nie wyszli.

Odsyłam do komentarzy biblijnych, w których przenika się zarówno tło historyczne jak i wiara

Na mój chłopski rozum wygląda to tak : to co pasuje wyznawcą uważa się za niezaprzeczalny fakt , ale to co nie pasuje , uważa się za jakąś metaforę , która zostanie tak zinterpretowana aby tak czy siak pasowała do całości. Bardziej wiarygodne jest to , że momencie wyjścia z Egiptu Izraelici byli naprawdę bardzo licznym narodem , niż to , że laski zamieniały się w węże itp.historie. W końcu był to cały naród , który żył w Egipcie od set lat , więc dlaczego nie miał być liczny skoro nawet Biblia mówi o wysokim przyroście naturalnym Izraelitów. Co do samego wyjścia , to w kręgach naukowych toczą się dysputy czy to nie było czasami powstanie. To wyjaśniało by kwestię uzbrojenia bo naród , który przygotowywał się do powstania przez jakiś czas , musiał systematycznie się zbroić. Nie wiadomo też o jakim konkretnym uzbrojeniu wspomina Biblia , gdyż Izraelici , tak jak inne ludy pasterskie mieli broń równie skuteczną jak łuk i doskonale się nią posługiwali a mianowicie proce. Za tym , że Izraelici byli uzbrojeni , przemawia jeszcze fakt toczenia przez nich wielu bitew i potyczek , bo chyba nie walczyli gołymi rękoma.

Radogost, czyżbyś pierwszy raz słyszał o interpretacji Biblii? Zauważ, że nawet dokładne opisy rzezi okolicznych ludów, czy nawoływanie Boga aby ich zabijać, by się nie asymilować, wszystkie krwawe jatki żydów i ich Boga są "sposobem spisywania historii przez ludy semickie", a nie obiektywną prawdą, bo oni po prostu tak pisali, że świadomie przesadzali w opisach - tak naprawdę to nie miało miejsca. Za to wszystkie bajki od dziewicy rodzącej dziecko, przez wypędzanie diabła w stado świń, aż po wskrzeszanie rozkładających się trupów jest prawdą. Po prostu tacy jak ja i Ty nie mają kompetencji oceniać języka literackiego Biblii, tutaj trzeba być uczonym w piśmie