Jestem tutaj już od pewnego czasu, i naszło mnie by zadać tu pytanie które uważane jest za nierozwiązywalne. Od lat nurtuje ono filozofów i teologów. Większość z was zapewne je zna, ale i tak napiszę:
Czy możliwe jest ze Bóg stworzy taki kamień którego sam nie podniesie?

Pozdrawiam Poczatkujacy003.

P.s. chciałbym abyście dawali tutaj swoje rozmyślenia i odpowiedzi.

Ja takich "rozmyśleń" nie mam, to nie dam.

To pytanie zawiera sprzeczność. Bóg jest Wszechmocny to (teoretycznie) jeżeli stworzy taki kamień, a go nie podniesie to zaprzeczy swojej Wszechmocy (bo go nie podniesie).

Pozatym takie pytania do niczego konkretnego nie prowadzą- at takie gdybanie "co by było gdyby..."

A wbfrew pozorom odpowiedź jest bardzo prosta

Popieram Shamanke, odpowiedź jest banalna, tylko trzeba pomyśleć.

Ja uważam , że skoro Bóg jest wszechmogący to mógłby tymczasowo ograniczyć swoje moce , tak aby nie był w stanie podnieść kamienia.

Brawo Ashkel86. Pytanie teraz tylko, co z całą resztą forum? Co z was za wierzący skoro nie znacie odpowiedzi na takie pytania? Co z was za katolicy? Mnie rozmyślanie nad tym pytaniem nie zajęło nawet 15 minut.

Bo ty jesteś "poszukujący", a katolicy to są ci, którzy już znaleźli.

A co ma katolicyzm do zagadki logicznej? Ja to miałem na filozofii w szkole średniej wiele wiosen temu. Zabawna igraszka słowna, wymyślaliśmy takich więcej. Nad czym tu rozmyślać?

Co to ma do rzeczy? Ja swoją wiarę znam. Pytanie czy wy w ogóle myślicie nad tym w co wierzycie? Normalna osoba zastanawia siew co wierzy, co uznaje za prawdę a co nie. Jedyna różnica między "heretykami" i chrześcijanami jest taka ze chrześcijanie wypowiedzieli jedno zdanie "Idę za Jezusem",a heretycy tego nie powiedzieli. Obie "frakcje" robią to samo - poszukują Boga, ale chrześcijanie powiedzieli to jedno zdanie i jest cacy, a heretycy nie, i mają przerąbane.

Poszukujący, nie złość się. Sprawa polega na tym, że ja się takimi zagadkami fascynowałem dwadzieścia lat temu. Przepraszam, wyrosłem.

A ja sie z ashkel86 nie zgadzam! Bog nie moze czasowo stac sie "mniej boskim" bo juz nigdy nie moglby powrocic do stanu pierwotnego.

A co z Jezusem (wierząc że był Bogiem)?

Jak to co? Symetria chiralna!

Nie dosięgamy Ci do pięt, więc wolimy siedzieć cicho i trzymać się kurczowo naszej małej wiary

Jestem też prawie pewny że ta zagadka była już tu poruszana, więc kto szuka, ten znajdzie.