Jeżeli tak to w jakim sensie jeżeli nie to czyja ?

Czy takie tragedie mają znamiona Boskie ?

Tego samego dotyczy temat powstały po katastrofie smoleńskiej:
viewtopic.php?f=27&t=24731 (I znów Bóg się popisał)

Tak powódź to głupota człowieka która się objawiła na jego nieświadome życzenie. Człowiek wycina lasy które przyjmowały nadmiar wody, las jest jak gąbka, bez lasu woda spływa jak po rynnie do rzeki. W dodatku drzewa swoimi korzeniami trzymają ziemie by się nie obsuwała. Wycięli drzewa w pobliżu rzek a to kolejna głupota a raczej zachłanność. Jest jeszcze kwestia energii którą ludzie wysyłają, to też wpływa na pogode jak działa orgonowe. Kwestia budowy domów na terenach zalewowych to kolejna głupota, te tereny powinny należeć do rzeki drzew i zwierząt. Kolejna głupota to gadanie że to kara Boga, ludzie sami się każą własną głupotą.

Nie tworzyć głupków to nie będą się karać. Tylko czy głupek zasługuje na karę skoro jest głupi? Czy ktoś może chcieć być głupi?

W sensie czysto fizycznym jak napisał Ja?! to może być wina ludzi. Ale jak zrozumiałem chodzi o inny wymiar winy, ten duchowy i w efekcie karę za np grzechy. Osobiście nie traktuje tego tak że dana powódź, czy inne zjawisko jest dla nas karą. Ale może nas skłaniać do refleksji której owocem będzie przemiana. Gdyby takie zjawiska miały znamiona nadprzyrodzoności, gdyby nie powinny były się zdarzyć, a zdarzyły by się, to wtedy tak, można byłoby się zacząć zastanawiać.

Czemu jeden człowiek jest mądry i nie buduje na zalewowym a inny uczyni taką głupotę? Dlaczego głupi jest głupi a mądry mądry?

Cóż, Kozanów budowano za komuny, wtedy ważne było oddać jak najwięcej, może działka była tania to i się opłacało. Domy są, ludzie mieszkają, jest prawie dobrze.

A dlaczego białe jest białe a czarne jest czarne? Bo tak ludzie te rzeczy nazwali. Myślenie o tym to bezsens. Poza tym, głupi nigdy nie dowie się, że jest głupi a mądry nigdy mu tego nie uświadomi.

Gorzej, że po 1997r nie obwałowano rzeki, a zezwolono na dalsza zabudowę.

Pytanie z cyklu - czy potop był winą Boga

Ja bym raczej zapytał o coś innego - co w naszym kraju zrobiono od 1997, kiedy też powódź była, i steki obietnic, jak to my się po tej powodzi nie pozabezpieczamy...

Tak zgadzam się z tym

Wina człowieka. matka Natura ma prawo mieć dosć. I pokazuje, ze też ma tu coś do powiedzenia.

Nie zyjemy sami na tym swiecie. A od wieków dewastujemy środowisko, mordujemy inne gatunki, dla własnej przyjemności, zatruwamy środowisko, produkujemy miliony ton śmieci... Długo by wymeinaić.
Nie liczymy sie z Ziemią i jej mieszkańcami, nie szanujemy innych gatunkó i teraz to się mści.
Kataklizmy naturalne to jedno, ale niszcząca gospodarka środowiska i to co kazdy z nas wyrawai przyczyniajac się do zabijania planety nie pozoostaje bez wpływu na nią.

I teraz mamy co mamy, na własne życzenie.

Tak duże skutki tej powodzi są winą człowieka. Przecież stan walów powodziowych, wycinka lasów, brak polderów, budowa na terenach zalewowych - to wszystko nasze, suwerenne decyzje. Ilość wody, która spadła, to ina sprawa, ale też w granicach norm, które zdarzają się w naszej szerokości geograficznej.

Czy każda z osobna historia człowieka dotkniętego tą tragedią jest w ręku Boga?
Tak

Piszecie głupoty!

www.echochrystusakrola.net
Pewna kobieta prowadzi swój dzienniczek rozmów z Panem Jezus. Poczytajciue co i jak.
To wszystko to kary dla ludzkości że się nie chcą nawrócić.
Jeżeli nie dokonamy intronizacji Chrystusa Króla Polski będzie marnie....

Czy Lech Kaczyński został ukarany za to, że nie chciał się nawrócić?
Przecież nie zrobił nic, żeby doprowadzić do intronizacji Chrystusa - dlaczego tak późno zginął?