gleboka depresja , zalamanie, mysli samobojcze
Autor |
Wiadomość |
mastaace
Dołączył(a): Śr cze 09, 2010 22:48 Posty: 2
|
 gleboka depresja , zalamanie, mysli samobojcze
witam. moje zycie toczylo sie powoli i dobrze , odwiedzialem kosciol oraz czesto sie modlilem ale przyszedl moment kiedy jakos zagubilem sie w swiecie i zaczolem chodzic na wagary ( 17lat/18 ) nie bylo mnie miesiac w szkole teraz mam problemy straszne grozi mi nie przejscie  moi rodzice poprostu mnie zakatuja ;( ale najbardziej boli mnie to ze jak zostane to moja milosc odemnie odejdzie ;( nie bedzie z nieukiem  kocham ja ponad zycie iona mnie tez ale jej granica to wlasnie to uczenie sie. jest dla niej wazne  a ja wiem ze bez niej moj swiat calkiem runie. Juz naprawde konkretnie zastanawialem sie nad samobojstwem jezeli moja milosc mnie zostawi a moje zycie runie przez problemy w tej glupiej szkole :/ Modle sie do boga codziennie aby mi pomog  modle sie do mojej zmarlej rodzin aby sie za mna wstawili bo brak mi sil na zycie juz co radzicie ?
|
Śr cze 09, 2010 22:55 |
|
|
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: gleboka depresja , zalamanie, mysli samobojcze
Myślę, że nie potraktowałeś tego półgłówka poważnie i to "dziękuję" nie oznacza skoku z okna.  Wiesz wszystko da się naprawić, ale trzeba tego bardzo chcieć. Przede wszystkim masz (jak piszesz) swoją miłość a więc masz dla kogo żyć. Nie pozwól aby opanował cię lęk przed odpowiedzialnością, weź się w garść i nie użalaj się nad sobą, tak robią wszyscy którym na czymś lub kimś zależy, nie uciekają od odpowiedzialności a samobójstwo jest właśnie taką ucieczką, zresztą nawet i tam nie da się uciec bo i tak będziesz musiał narodzić się na nowo i przechodzić te same doświadczenia albo nawet gorsze, Pamiętaj, nigdzie nie uciekniesz, nawet w śmierć  A tak w ogóle to życzę Ci powodzenia w rozwiązywaniu tych problemów, i nie łam się, każdy to kiedyś przechodził, ale z tego się wyrasta, naprawdę! 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Cz cze 10, 2010 0:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: gleboka depresja , zalamanie, mysli samobojcze
Może warto byłoby odwiedzić psychologa? Ew. zaświadczenie o trudnościach psychicznych pomoże w negocjacji z nauczycielami. Może porozmawiaj z wychowawcą? Miesiąc to nie tak dużo, jeżeli masz zaliczony pierwszy semestr to chyba nie będzie tak źle...Pogadaj z nauczycielami- czy nie liczą przypadkiem oceny z semestru do oceny końcowej. Co do miłości- ja jestem sceptyczna co do zmienia się dla innych osób. Bo jak tych osób zabraknie to co ? Choć znam przypadki chłopaków, których dziewczyny przeciągnęły przez szkołę czy studia. I to z sukcesem. TO wszystko przeminie- i byc moze za parę lat będziesz opowiadał o tych trudnościach ze śmiechem. Ja teraz ze śmiechem wspominam jak groziła mi dwója z matmy.  Moja przyjaciółka miała na świadectwie z trzeciej klasy L.O ( wtedy były cztery klasy) dwie dwóje. W tym jedną z biologii- i wiesz co - teraz jest lekarzem. 
|
Cz cze 10, 2010 22:54 |
|
|
|
 |
amadeus35
Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13 Posty: 1226
|
 Re: gleboka depresja , zalamanie, mysli samobojcze
mastaace napisał(a): witam. moje zycie toczylo sie powoli i dobrze , odwiedzialem kosciol oraz czesto sie modlilem ale przyszedl moment kiedy jakos zagubilem sie w swiecie i zaczolem chodzic na wagary ( 17lat/18 ) nie bylo mnie miesiac w szkole teraz mam problemy straszne grozi mi nie przejscie  moi rodzice poprostu mnie zakatuja ;( ale najbardziej boli mnie to ze jak zostane to moja milosc odemnie odejdzie ;( nie bedzie z nieukiem  kocham ja ponad zycie iona mnie tez ale jej granica to wlasnie to uczenie sie. jest dla niej wazne  a ja wiem ze bez niej moj swiat calkiem runie. Juz naprawde konkretnie zastanawialem sie nad samobojstwem jezeli moja milosc mnie zostawi a moje zycie runie przez problemy w tej glupiej szkole :/ Modle sie do boga codziennie aby mi pomog  modle sie do mojej zmarlej rodzin aby sie za mna wstawili bo brak mi sil na zycie juz co radzicie ? Modl sie do Jezusa Chrystusa on jest twoim jedynym Bogiem .....modlac sie do twoich zmarlych popelniasz grzech tego sie nigdy nie robi...a juz napewno nie robia tego chrzescijanie ...oddaj zycie w modlitwie Jezusowi Chrystusowi...przyjmij go do swojego serca a on napewno ci pomoze znalesc wyjscie z tej ciezkiej dla ciebie sytuacji....
_________________ Bog jest Miloscia :)
|
Cz cze 10, 2010 23:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: gleboka depresja , zalamanie, mysli samobojcze
Amadeus to w jaki sposób instrumentalizujesz problem tego człowieka by szerzyć swoją religię/ sektę jest naprawdę...
Może robisz to nieświadomie, zastanów się nad tym.
|
Cz cze 10, 2010 23:05 |
|
|
|
 |
amadeus35
Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13 Posty: 1226
|
 Re: gleboka depresja , zalamanie, mysli samobojcze
Teresse napisał(a): Amadeus to w jaki sposób instrumentalizujesz problem tego człowieka by szerzyć swoją religię/ sektę jest naprawdę...
Może robisz to nieświadomie, zastanów się nad tym. Droga Teresse jezeli dla ciebie wiara w Boga w oparciu o Biblie jest sekta  to juz nic na to nie poradze ....... 
_________________ Bog jest Miloscia :)
|
So cze 12, 2010 11:58 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
 Re: gleboka depresja , zalamanie, mysli samobojcze
Witaj mastaace!
Musi być Ci ciężko. Ja bym radził Ci zrobić tak - niezwłocznie pójdź do psychologa. Czy to szkolnego czy to innego. Prosząc o poufność porozmawiaj z nim o swoich problemach i umów się na następne spotkanie. Następnie udaj się do nauczycieli przedmiotów, z których jesteś zagrożony, a jeśli będzie trzeba to nawet do dyrektorki. Tylko nie rób tego na przerwie, ale prywatnie, w spokoju. Powiedz, że miałeś/masz pewne problemy, że byłeś z tą sprawą u psychologa, że przepraszasz za nieobecności. Powiedz, że zrobisz wszystko, żeby się podciagnąć - możesz nawet w wakacje się uczyć (i oczywiście postanów, że zrobisz wszystko, żeby to naprawić). I poproś, aby dali Ci szansę.
Druga sprawa. Podstawą rozwiązywania problemów jest zdanie sobie sprawy z obiektywnego stanu rzeczy i różnicy z subiektywną oceną. Po pierwsze - jeśli zostaniesz na kolejny rok, to życie się nie zawali - będzie trudniej, ale określenie "moje zycie runie" nie jest prawdziwe - musisz zdać sobie z tego sprawę (tak, wiem, że zrozumienie tego jest bardzo trudne, a może nawet przerasta Cię obecnie, ale postaraj się). Jest jeszcze jedna rzecz, której pewnie nie zrozumiesz, ale muszę to napisać - odejście dziewczyny w wieku 18 lat nie jest końcem świata. Tak, wiem co powiesz. Ale za kilka lat sam to zrozumiesz. Zrozumiesz też różnicę między uzależnieniem emocjonalnym, psychicznym a miłością. Jeśli nie zgadzasz się z tym co teraz piszę, rozumiem.
I trzymaj się! Wierzę, że poradzisz sobie i przetrwasz każdą trudność. Pomodlę się za Ciebie. (Też się módl o to, żeby Bóg pomógł Ci przetrwać te trudności) Niech Bóg będzie z Tobą!
_________________ Piotr Milewski
|
So cze 12, 2010 19:53 |
|
 |
zaqzax
Dołączył(a): Cz gru 31, 2009 20:57 Posty: 75 Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
|
 Re: gleboka depresja , zalamanie, mysli samobojcze
chce sie zabic codziennie, juz zadne leczenie nie wyciaga mnie z depresji bo ja nienawidze zycia, stresu, strachu, Bog jest takim parszywcem ze nie chce mnie nawet zabic, co on mi daje! po co ja sie modle ? po co płacze w kosciele, na kiego wała, po co inni sie za mnie modla, skoro ja nie chce zyc i nawet nie chce mi sie zeby mi sie zachcialo, nie i koniec, nienawidze swiata, zycia, siebie!
jesli on mnie nie zabije to ja pozabijam setki osob w akcie desperacji, to wtedy bedzie problem, obiecuje, to jest K* szantaż, bo inaczej sie nie da, on mnie nienawidzi, szatan mnie kocha, bo tylko on dba o mój fatalny nastrój - kocha na swoj sposob.
ja chce bajki a nie zycia, moje zycie to cierpienie codziennoscia, nie wychodze z domu bo nie ma po co.
nie mam sie po co leczyc, bo takich jak ja to sie nie leczy, zadne leki juz nie działają, dziesiątki terapii na nic.
najpierw przez pol roku prawie gadam ze go kocham a on nic, do d* z taką miłością niewierną, nie potrzebuję pustych słów a realnych czynów, on ma mnie uzdrowić!
|
Pn cze 14, 2010 1:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: gleboka depresja , zalamanie, mysli samobojcze
mastaace napisał(a): nie bedzie z nieukiem  kocham ja ponad zycie iona mnie tez ale jej granica to wlasnie to uczenie sie. jest dla niej wazne  a ja wiem ze bez niej moj swiat calkiem runie. Juz naprawde konkretnie zastanawialem sie nad samobojstwem jezeli moja milosc mnie zostawi a moje zycie runie przez problemy w tej glupiej szkole :/ No właśnie te fatalne powiązania i zależności od innymi , którzy stawiają wymagania. Myślałeś o zmianie szkoły np. na wieczorówkę ? Może zaskoczysz otoczenie przez podjęcie nawet dorywczej pracy ,by przeciąć to napięcie emocjonalne , które bardzo narosło w Tobie. Wszystko po coś jest , każdy z nas czegoś doświadcza i nie jest łatwo . Dziewczyna trochę dziwna skoro nie akceptuje i nie wspiera Cię, a stawia wymagania. A jak zawoła o gwiazdkę z nieba , to co zrobisz? 
|
Pn cze 14, 2010 9:47 |
|
 |
Lot Orła
Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22 Posty: 345
|
 Re: gleboka depresja , zalamanie, mysli samobojcze
Modlitwa Ci nie zaszkodzi. Ale przede wszystkim weź się człowieku za naukę, za siebie, bo narzekając i użalając się nad sobą rzeczywistości nie zmienisz.
_________________ leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!
Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.
|
Pn cze 14, 2010 10:17 |
|
 |
czytelniczka2010
zbanowana na stałe
Dołączył(a): Cz kwi 01, 2010 20:21 Posty: 16
|
 Re: gleboka depresja , zalamanie, mysli samobojcze
Cytuj: Modle sie do boga codziennie aby mi pomog modle sie do mojej zmarlej rodzin aby sie za mna wstawili bo brak mi sil na zycie juz Nie za bardzo rozumiem jak może pomóc modlitwa do zmarłej rodziny albo do Boga? Powinieneś wybrać/poszukać sobie świetego, który może Ci pomóc bo np. miał życie podobne do Twojego. Nie uczył się, ale zaczął się uczyć i się wyuczył w końcu. Nie zaszkodzi modlitwa do Maryji. A jak Twoja spowiedż wygląda? Widać, że masz problemy z pierwszym przykazaniem - no to jak Bóg może Ciebie wysłuchać? Za wysoko zmierzasz. Bóg może wysłuchać tylko tych, którzy się dobrze spowiadają. Reszta może się modlić do Maryji i poprawić spowiedż, chodzić na mszę świętą - wtedy możesz modlić się do Pana Jezusa, że Ciebie wysłucha bo wcześniej no to jak? Jeszcze jak masz grzechy ciężkie na sumieniu. Ten post nie jest tylko do Ciebie. W tym wątku jest jeszcze co najmniej jedna osoba, która moim zdaniem zbyt wysoko mierzy. Poza tym nalezy zawsze pamiętać, że Bóg nagradza ludzi pokornych i cierpliwych. Także modlitwa o zmianę zycia nie może zostać wysłuchana gdy błedy gromadzą się latami. Dlaczego ludzie wywierają presję na Bogu? Szantażują go? Zmuszają do posłuszeństwa im. Dlaczego nie chcą Mu się poddać. Zaufać mu jak pisze na obrazie "Jezu ufam Tobie". Ostatnio w spowiedzi ksiądz dał mi zastanawiającą mnie pokutę - zamknij oczy i 30 razy powiedz "Jezu ufam Tobie" - może nikt nie dał wam takiej pokuty i nie rozumiecie tego, że Bóg nie jest na wezwanie kogoś tylko trzeba być wobec Niego pokornym. I tego wam życzę. Może coś komuś pomogłam tym swoim postem - oby. ps. zawsze zostają święci od przypadków beznadziejnych. Np. święta Faustyna Kowalska albo święta Rita. Zapytajcie się czy poszukajcie sobie innych świętych od przypadków beznadziejnych i się do nich módlcie dopowiednimi modlitwami (litanie, nowenny). Dalej lepsza spowiedż (5 warunków dobrej spowiedzi) i zwłaszcza I przykazanie weźcie sobie pod lupę Dekalogu spowiadając się czyli trzeba powiedzieć , że mam depresję, leczę się farmakologicznie (nie powinno się chodzić do spowiedzi lecząc się psychiatrycznie chemią - należy się najpierw wyleczyć, a później wyspowiadać). ps2. dobrze jest też zainteresować się modlitwami egzorcyzmami np. modlitwami o uzdrowienie wewnętrzne i innymi by się np. odseparować psychicznie od złego środowiska i jego wpływu na człowieka. Trochę jest ich w sieci. Ja postaram się trochę też wypisać i wrzucić w ten wątek to co mam ja - są to modlitwy przebaczenia, prośby o uzdrowienie wewnętrzne i przy dobrej spowiedzi całość powinna działać. Plus życie codzienne czyli uczeń powinien być w szkole. Tyle.
|
So cze 19, 2010 17:15 |
|
 |
biedronka25
Dołączył(a): Pt cze 18, 2010 11:21 Posty: 428
|
 Re: gleboka depresja , zalamanie, mysli samobojcze
Cytuj: Nie za bardzo rozumiem jak może pomóc modlitwa do zmarłej rodziny albo do Boga? Powinieneś wybrać/poszukać sobie świetego, który może Ci pomóc bo np. miał życie podobne do Twojego. Nie uczył się, ale zaczął się uczyć i się wyuczył w końcu. Nie zaszkodzi modlitwa do Maryji. A jak Twoja spowiedż wygląda? Widać, że masz problemy z pierwszym przykazaniem - no to jak Bóg może Ciebie wysłuchać? nie tylko on ma problemy a 1 przykazaniem..ty chyba tez do Boga moga modlic sie tylko wybrani? reszta do Maryji albo Jezusa? segregacja ludzi czy co? no a na problemy tych co nie chce im sie zyc..pomyslcie ze inni maja gorzej albo moze byc jeszcze gorzej i troche wiecej pokory a dobry przyklad to Hiob..poczytajcie
|
So cze 19, 2010 17:35 |
|
 |
czytelniczka2010
zbanowana na stałe
Dołączył(a): Cz kwi 01, 2010 20:21 Posty: 16
|
 Re: gleboka depresja , zalamanie, mysli samobojcze
No Hiob to na pewno, ale my skupiamy się wokół krzyża jako katolicy. Modlitwa do dobrego łotra na krzyżu też nie jest złym pomysłem czasem. To jest patron dobrej spowiedzi i nawet raz w życiu widziałam modlitwę do niego. Cudem wyratowany został on - jego sytuacja nie była do pozazdroszczenia na pewno. Już nie mówiąc o Bogu - bo łotr mimo , że dobry jednak łotrem był, a Bóg? Tyle cierpienia za nic. Choć co fakt to fakt - znowu przypominam - nie nalezy mierzyć zbyt wysoko. No to zostajemy przy dobrym łotrze na krzyżu i spowiedzi - jak dla mnie.
|
So cze 19, 2010 17:50 |
|
 |
biedronka25
Dołączył(a): Pt cze 18, 2010 11:21 Posty: 428
|
 Re: gleboka depresja , zalamanie, mysli samobojcze
a to tylko krzyz jest interesujacy? reszta bibli juz nie?...inni Prorocy o jakim ty lotrze mowisz? cierpienie....uszlachetnia Bog chce nas sprawdzic Dlaczego Abrahamowi kazal zabic syna? dlaczego Noemu kazal zostawic syna w wodzie? Dlaczego Jonasza zjadla ryba? wszystko to nieszczescia,cierpienie..a jednak wytrwali....DLA BOGA
|
So cze 19, 2010 18:44 |
|
 |
czytelniczka2010
zbanowana na stałe
Dołączył(a): Cz kwi 01, 2010 20:21 Posty: 16
|
 Re: gleboka depresja , zalamanie, mysli samobojcze
Powiem tak - katolicy powinni jednoczyć się wokół Eucharystii a ta jest na pamiątkę śmierci Pana Jezusa - nie zaś Starego Testamentu. Osobiście powiem Ci, że interesuję się Starym Testamentem i Biblią, ale nie lubię gdy ludzie czytują ST by ogrywać innych ludzi swoją mądrością. Nie znoszę tego. Może dlatego nie interesuję się ST ZANADTO. Zbytnio. Nic nie wiem np. że Noe syna któregoś w wodzie zostawił. Uważam, że ST powinien być traktowany jako wzbogacenie NT a nie jako ...przeciwnik kogoś, kto ma dobre serce i stara się żyć wartościami Ewangelii. Ostatnio spotykam wielu ludzi - zwłaszcza w Necie, którzy tak traktują ST. Nie lubię tego. Ja widziałam tam zawsze tylko krew i męczeństwo za wiarę. I wojny. I zastanawiałam się nad tym jaki jest ten Bóg, który do tego wszystkiego dopuścił. Ewangelie też wydawały mi się niepojęte. Dopiero dziś w sumie rozumiem je jak należy. Krzyża wcale nie rozumiałam gdy czytałam Ewangelie kiedyś, jedynie piekło. No cóz... skoro Bóg pozwolił na tyle krwi to na piekło też. Jak się tam nie dostać? Pytanie mojego życia jedyne. Ha! Już nawet widziałam diabła jak można przeczytać więc sporo przemyśliwałam w temacie piekła. Już nawet miałam czas w zyciu, że go nie było - w sensie loch i wieczne wycie tam. O jakże był to naiwny czas w moim życiu. Nie trwał jednak zbyt długo.
|
So cze 19, 2010 22:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|