Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 8:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
 Pytanie dotyczące Nieba 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 04, 2011 16:47
Posty: 4
Lokalizacja: Nowy Targ, Małopolskie
Post Pytanie dotyczące Nieba
Mam problem z tą kwestią: jeśli osoba. która poświęciła życie dla poszukiwania tej Jedynej/Jedynego umiera przed spełnieniem tego pragnienia, to czy żal pozostanie z nią nawet w Niebie?

Trzeba byłoby tu zastanowić się, czy Miłość Boża zaspokaja potrzebu kontaktu z drugim człowiekiem, w którym jesteśmy zakochani?
Czysta teoria, ale ciekawe pytanie.


Pt lut 25, 2011 17:24
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39
Posty: 918
Post Re: Pytanie dotyczące Nieba
Ja jestem zdania, że w Niebie, wszystkie te nasze ziemskie wydawałoby się najważniejsze sprawy, wydają się zwyczajnie malutkie i przestają być istotne. Dostajesz nowe życie i pełnię szczęścia jakiej żaden jedyny/jedyna na ziemi dać Tobie nie może.

_________________
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 :spoko: http://pajacyk.pl/


Pt lut 25, 2011 18:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 04, 2011 20:16
Posty: 91
Post Re: Pytanie dotyczące Nieba
W którejś z ewangelii jest, że Jezus powiedział, że w niebie nie będzie mężów i żon. Masz raczej stanowić jedność z Bogiem, etc, etc.

_________________
"There ain't no answer. There ain't going to be any answer. There never has been an answer. That's the answer." Gertrude Stein
--
Charytatywne codzienne klikanie http://www.suchoparek.yoyo.pl/akcje_charytatywne.html


Pt lut 25, 2011 21:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: Pytanie dotyczące Nieba
Objectioning napisał(a):
Mam problem z tą kwestią: jeśli osoba. która poświęciła życie dla poszukiwania tej Jedynej/Jedynego umiera przed spełnieniem tego pragnienia, to czy żal pozostanie z nią nawet w Niebie?

Trzeba byłoby tu zastanowić się, czy Miłość Boża zaspokaja potrzebu kontaktu z drugim człowiekiem, w którym jesteśmy zakochani?
Czysta teoria, ale ciekawe pytanie.

Jak dla mnie to trochę dziwna konkluzja, przecież nasze życie nie zaczęło się i bynajmniej nie skończy się na Ziemi. Życie jako takie ma znacznie szerszy wymiar, a Ziemia to tylko jeden z etapów naszego rozwoju (naszego człowieczeństwa) a właściwie samej duszy. To ona gra tu pierwsze skrzypce a Ziemia i fizyczne ciało to tylko jej narzędzia, dzięki którym może doświadczać, czyli to epizod w dziejach duszy.

Źródłem wszelkiej miłości jest Bóg a więc naszej także, chociaż my jako ludzie dysponujemy tylko pewną jej cząstką. A więc nie ma się czym martwić jeśli nie znajdziemy tej drugiej ziemskiej połówki bo tą duchową i tak każdy z nas posiada, od zawsze (inaczej być nie może). :) Ziemskie pokrewieństwo oraz zawarte tu przyjaźnie dla duszy mają drugorzędne znaczenie, dla niej ważniejsze jest powinowadztwo dusz a to znacznie szerszy krąg niż ten ziemski. Wyobraźmy sobie że jesteśmy już któryś raz na Ziemi (reinkarnacja), w takim razie nasuwa się oczywiste pytanie kto jest naszymi rodzicami czy partnerami życiowymi? A no właśnie, „tam” nie ma naszych rodziców czy współmałżonków tam jest powinowadztwo dusz, a wiec tych które realizują wspólne cele, mają podobne zainteresowania oraz drogi rozwoju duchowego.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


So lut 26, 2011 18:05
Zobacz profil
Post Re: Pytanie dotyczące Nieba
"W niebie nie będzie mężów i żon", ale cokolwiek człowiek w sobie tam przyniesie, nadal tam będzie. Przyniesiesz żal - będziesz go miał. Niebo oferuje poczucie szczęścia, możesz je sobie wziąć. Nikt tam nie będzie nikogo zmuszał do niczego - ani do bycia szczęśliwym, ani do porzucania ciężarów przyciągniętych z życia. Masz wolną wolę.

Ktoś ciekawie napisał o umieraniu:
>>>Co dzień, co godzinę widzimy tysiące ludzi przechodzących na „tamten brzeg" na zawsze, a nie możemy przyjść im z pomocą, gdyż nie posiedli za swego życia ziemskiego sztuki umierania i przychodzą nie przygotowani, niby rozbitkowie, których burza wyrzuciła na ląd.
Tak oto samotni błąkają się dalej wciąż w pobliżu „brzegu" morza, które ich przynajmniej w ich uczuciach łączy jeszcze z opuszczoną fizyczną stroną bytu, aż wreszcie niby „magnetycznie" przyciągnięci odkrywają jedno z owych małych „królestw nadbrzeżnych"; jedną z tych najniższych sfer duchowej strony wszechświata, nieuchwytnej dla zmysłów ziemskich, a odpowiadającej ich wyobrażeniom, tęsknotom i nadziejom żywionym za fizycznego życia ziemskiego. A wówczas wyobrażają sobie, że odnaleźli swe „niebo", tym bardziej, że tak samo sądzą wszyscy inni, których tam spotykają.<<<


Śr mar 02, 2011 0:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: Pytanie dotyczące Nieba
erda napisał(a):
"W niebie nie będzie mężów i żon", ale cokolwiek człowiek w sobie tam przyniesie, nadal tam będzie. Przyniesiesz żal - będziesz go miał.


Wszystko się zgadza, można jeszcze dodać, że jeśli przyniesie ze sobą piekło to będzie miał piekło, chociaż nie wieczne :)

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Śr mar 02, 2011 2:51
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 6 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL