Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 16, 2025 5:17



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Zagubiona na rozstaju dróg, szukająca tej właściwej... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 31, 2010 1:00
Posty: 19
Lokalizacja: Wrocław
Post Zagubiona na rozstaju dróg, szukająca tej właściwej...
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów,

Na początku chciałabym zaznaczyć iż nie będzie to żaden typowy post, sama nie wiem jak mam to opisać, ale mam problemy tak specyficzne, że nie mam się z nimi do kogo zwrócić... Nawet jeśli, nikt nie potrafi odczuć tego tak jak ja. Nadzieje swe wypatruję na tym oto forum.

Mianowicie mam 19 lat i muszę przyznać, że niestety wiele złego w życiu przeszłam. Niejednokrotnie wątpiłam w Boga, w wiarę i w sens wiary, wątpiłam w to czy po śmierci czeka nas cokolwiek i czasem myślę że lepiej by nie było niczego, bo nie czeka mnie nic dobrego... Od kilku tygodni co niedziela zaczęłam chodzić do kościoła i choć nigdy pozytywnie nie zapatrywałam się na kościół, coś się zmieniło. Nie potrafię tego dokładnie opisać, ale mam poczucie jakbym mogła tam przebywać w nieskończoność. Jest mi tam tak dobrze, tak spokojnie. Spytacie dlaczego dość zdemoralizowana dziewczyna postanowiła uczęszczać na niedzielne msze? Cóż, niestety nie jestem heteroseksualna i mam dziewczynę, jej zdrowie podupada, więc postanowiłam się za nią modlić, choć ona sama nie wierzy.

Kończąc ten post sama nie wiem jakie pytanie mam ku Wam skierować... Multum pytań ciśnie mi się na usta. Ostatnio rozmawiałam w internecie z nieznajomym i on zasugerował mi, że wszystko co nas w życiu spotyka to próba. Np ludzie odczuwający pociąg fizyczny ku swojej płci przechodzą próbę orientacji, czy też wstrzemięźliwości. Kwestia orientacji jednak jest dość poważna bo wg mnie orientacja hetero czy homoseksualna to tak jak urodzenie się Chińczykiem czy Indianinem, to już jest zakodowane w nas i nie da się tego zmienić... Odbiegłam jednak od tematu. Cóż, stoję na rozstaju dróg. Czuję się fałszywie i podle wobec siebie i Boga, bo raz nie modlę się, nie uczęszczam do kościoła, nie myślę o wierze, a gdy jest źle to wszystko się zmienia w imię przysłowia "Jak trwoga to do Boga", ale teraz jest zupełnie inaczej, gdyż w kościele czuję się tak... tak wspaniale. Jednak gdy pomyślę że cała reszta parafian jest "normalna" pod względem orientacji czy konsekwentnych poglądów o wierze...

Co Wy o tym myślicie? Przede wszystkim dziękuję za przeczytanie i choćby nikłą próbę zrozumienia... Życzę wszystkim miłego wieczoru.


Pn sie 23, 2010 22:10
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Śr cze 24, 2009 9:06
Posty: 298
Post Re: Zagubiona na rozstaju dróg, szukająca tej właściwej...
heh jeśli wiara i rytuał albo samo miejsce daje Ci komfort psychiczny nie widzę problemu.

Nie szukaj tylko tam odpowiedzi bo ich nie znajdziesz... NO chyba że odpowiedz na niewłaściwie postawione pytania.

Oby się Twojej dziewczynie polepszyło.

pzdr


Wt sie 24, 2010 5:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
Posty: 975
Post Re: Zagubiona na rozstaju dróg, szukająca tej właściwej...
Skoro czujesz się tam dobrze, widocznie Bóg zaczyna działać w Twoim życiu. Homoseksualizm nie jest zgodny z Jego wolą, ale to On najlepiej wie, czego od Ciebie oczekuje i na pewno Cię nie potępia. Tym bardziej nikt z nas nie ma do tego prawa.

Na Twoim miejscu zostawiłabym Bogu pole do działania. Chodź do kościoła (nie zapomnij o spowiedzi i komunii, bo bez tego mszy tak naprawdę nie przeżyjesz duchowo) i módl się. Powtarzaj Bogu codziennie, żeby zrobił z Twoim życiem, co uważa za słuszne. I nie bój się tych słów. On jedyny pragnie Twojego prawdziwego szczęścia i Cię do niego doprowadzi, jak Mu na to pozwolisz. Zaufaj mu.


Wt sie 24, 2010 7:51
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: Zagubiona na rozstaju dróg, szukająca tej właściwej...
Ja traktuje Twoj post raczej jako chec wyrazenia radosci niz zapytanie. Zaczelas chodzic do kosciola, dobrze sie w nim czujesz, wiec o co chodzi? Chodz dalej i ciesz sie z zycia. Moze w nastepnej fazie otrzymasz jakas wskazowke co robic, by poglebic doznawane odczucia? Powodzenia.
Cytuj:
Powtarzaj Bogu codziennie, żeby zrobił z Twoim życiem, co uważa za słuszne.

Czy to zdanie jest trafne nie wiem. Sa ludzie uwazajacy, ze Bog w nasze zycie sie nie wtraca i tacy ktorzy uwazaja, ze wszystko o nas jest juz zapisane. Wiec nie wiem. Ja na Twoim miejscu zabralbym sie za czytanie KKK, tam masz synteze calej nauki.
Aha, w zadnym wypadku nie odwiedzaj Palacu Prezydenckiego, wszystko popsujesz! :)

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Wt sie 24, 2010 9:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Zagubiona na rozstaju dróg, szukająca tej właściwej...
Cytuj:
Jednak gdy pomyślę że cała reszta parafian jest "normalna" pod względem orientacji czy konsekwentnych poglądów o wierze...

A co to znaczy normalna? Tego nie wiesz, obawiam się że na każdej Mszy znajdzie się ktoś kto w swoim myśleniu i działaniu nie jest ok wobec tego jak powinien myśleć.

Sądzę że wielu ludzi chciałby się czuć tak jak Ty na Mszy. I przyjmij ten dar od Boga, bo tak tam powinniśmy się czuć. To jest właściwe miejsce właśnie dla Ciebie, jak i dla każdego innego człowieka, niezależnie w jakiej jest kondycji.
Chyba jednak zbyt często powtarzamy sobie "jak trwoga to do Boga". No i dobrze, jeśli smutek i problemy kogoś skłonią do modlitwy to raczej powód aby się cieszyć, a nie bezmyślnie nawrzucać i sięgać po mądrość ludową. Źle jeśli ktoś tak żyje, od problemu do problemu bo nie o to chodzi aby Bóg był automatem do spełniania życzeń. Ale jeśli coś w Tobie pozostanie z tej modlitwy, przebywania tam, to może właśnie tą sytuacją posłużył się Bóg aby Cie przyciągnąć do siebie.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt sie 24, 2010 9:58
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 10, 2010 16:47
Posty: 135
Post Re: Zagubiona na rozstaju dróg, szukająca tej właściwej...
Kolega Wist.....
Jak zwykle Alfa i Omega......doradca na każdy czas.....
A kto dał ci prawo i wyznawcom Kościoła ,co jest dobre a co nie,a jeśli by tak Tobie trafiło się dziecko o odmiennej orientacji seksualnej,to także byś mu udzielał tych swoich rad....A może usunąłbyś je ze swojego domu....
Jeszcze jedno "Bóg to nie jest sklep"....to częsty 'wytrych' Katolików słowo klucz może podasz nam listę o co można prosić Boga a o co nie....
A...księżom można mieć nieślubne dzieci...żony....można molestować i gwałcić nieletnich krzywdząc ich.......
"I kto jest bez winy,niechaj pierwszy rzuci kamieniem"........
Niechaj wyznawcy Kościoła zaczną od siebie samych......
Ludzie są dzisiaj światli...i powrót do czasów Średniowiecza nie jest im do niczego niepotrzebny,a wręcz szkodliwy.....
czasy "Memento Mori' już dawno odeszły w mroki Historii...nawet jeśli niektórym śnią się takie powroty.....

ColorlessLady

Każdy ma prawo do miłości Boga......każdy bez wyjątku.......choroba to nie kara....no chyba ,że w rozumieniu ludzi Kościoła.......Jeśli człowiek łamie prawa psycho-fizyczno-duchowe....to może zachorować...ale nie dlatego ,że tak chce Bóg i nas doświadcza...jeśli ktoś np pali papierosy...i zachoruje.....to także wynik 'zemsty' Boga...czy po prostu palenie prowadzi do chorób ...bo nienaturalne jest palenie papierosów..........Choroba to informacja ,że coś jest nie tak w naszym życiu.......
A poza tym dlaczego Katolicy przedstawiają Boga jako gościa który cały czas nas chce ukarać...
Jak Miłość...prawdziwa Miłość może karać........
Zamiast tworzyć kolejne armie cierpiętników...pomóżcie tym ludziom w ich problemach...nie lepiej brzmi sprawach


Wt sie 24, 2010 14:16
Zobacz profil
Post Re: Zagubiona na rozstaju dróg, szukająca tej właściwej...
alchemikos napisał(a):
Każdy ma prawo do miłości Boga......każdy bez wyjątku.......choroba to nie kara....no chyba ,że w rozumieniu ludzi Kościoła......

alchemikos napisał(a):
A poza tym dlaczego Katolicy przedstawiają Boga jako gościa który cały czas nas chce ukarać...

Alchemikos, następny z obsesją antykatolicką. Zacytowłem tylko te 2 zdania, bo było ich więcej, ale widać że nie masz pojęcia o czym mówisz i wylewasz swój jad, niewiedząc jakie bzdury piszesz.

Każdy z nas ma swoje wady i przed Bogiem nikt w kościele nie jest doskonały. Nie powinnaś się czuć w kościele inna od wszystkich, bo to Bóg Cię przecież tam zaprosił, co oczywiście nie znaczy że podoba mu się Twoja orientacja. Dla niewierzących nie ma problemu, uznają swoją orientację homosekualną za coś bardzo dobrego, dlatego też są tacy którzy rezygnują z wiary i Boga aby zagłuszyć swoje sumienie i uznać przed sobą to za coś dobrego. Pozdrawiam :)


Wt sie 24, 2010 14:46
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 10, 2010 16:47
Posty: 135
Post Re: Zagubiona na rozstaju dróg, szukająca tej właściwej...
quas !
Ja mam obsesje.....?
Jedyne co słyszę od Katolików..."to każdy z Was jest słaby,i popełnia błędy"....Ile tysięcy jeszcze lat będziecie wszystkie swoje najgorsze błędy 'przykrywać' wasza słabością"? Może dajcie sobie spokój...z korzyścią dla innych ludzi ?
Może czas stać się ludźmi odpowiedzialnymi za swoje czyny?
Przepraszam bardzo...a skąd Ty masz wiedzę co jest dobre dla Boga?
Nie rozumiem kto dał Ci prawo w kwestiach oceniania postaw innych?
A w czym jesteś lepszy od ColorlessLady...albo powiem inaczej w czym uważasz ,że jest w czymś inna od Ciebie?
Ja mam obsesje....a kto stoi na Krakowskim Przedmieściu....i co mówią Hierarchowie Kościoła...udajesz jak ta "małpka" która zasłania sobie oczka ,żeby nie widzieć co się wokół Ciebie dzieje?
A może Ty nie masz wiedzy na temat tego....jakie to "wspaniałości" są opisane w Biblii......może potrzebujesz źródeł....?
Sayonara!


Wt sie 24, 2010 16:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Zagubiona na rozstaju dróg, szukająca tej właściwej...
quas napisał(a):
Nie powinnaś się czuć w kościele inna od wszystkich,
No niby nie.
quas napisał(a):
bo to Bóg Cię przecież tam zaprosił,
Ale zaprosił ją jako JĄ (personalnie), a nie (tylko) jedną z wielu.
quas napisał(a):
co oczywiście nie znaczy że podoba mu się Twoja orientacja.
Czyli jednak jest 'inna', bo
skoro każdy 'normalny' katolik może "realizować" swoją orientację poprzez tworzenie związku,
który ma być w przyszłości SAKRAMENTALNYM małżeństwem, to
widoczna gołym okiem jest tu różnica
między katolikiem, który może takie "marzenia" zrealizować a takim katolikiem, który tego zrobić nie może,
zatem ColorlessLady jest 'innym katolikiem' niż "cała reszta",
//co nie znaczy że gorszym, o co pewnie ci chodziło
co sam zresztą udowodniłeś, choć niekonsekwentnie wcześniej podsumowałeś.

P.S. Skąd wiesz, że Bogu nie podoba się orientacja homoseksualna?
Z tego co mi wiadomo o nauce Kościoła Katolickiego, to
potępiane jest uleganie popędom i KONKRETNE CZYNY na rzecz nieczystości (tu - jednopłciowej),
a nie same skłonności czy (niechciane!) myśli.
Czyżby Bogu nie podobało się to, co Sam stworzył?
quas napisał(a):
Dla niewierzących nie ma problemu,
Nie dla wszystkich.
quas napisał(a):
uznają swoją orientację homosekualną za coś bardzo dobrego,
Nie zawsze
(bo np. boją się wrogości ze strony "bardziej konserwatywnej części społeczeństwa", więc wolą nie wiązać się z nikim).
quas napisał(a):
dlatego też są tacy którzy rezygnują z wiary i Boga aby zagłuszyć swoje sumienie i uznać przed sobą to za coś dobrego.
A są też i tacy, którzy oceniają objawienie podawane przez Kościół "do wierzenia" za
niepochodzące od Boga, gdyż godzi to w ich obraz Boga sprawiedliwego
(obdarzającego wszystkich ludzi RÓWNYMI szansami).

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt sie 24, 2010 16:23
Zobacz profil
Post Re: Zagubiona na rozstaju dróg, szukająca tej właściwej...
Elbrus napisał(a):
A są też i tacy, którzy oceniają objawienie podawane przez Kościół "do wierzenia" za
niepochodzące od Boga, gdyż godzi to w ich obraz Boga sprawiedliwego
(obdarzającego wszystkich ludzi RÓWNYMI szansami).

Zaraz, a gdzie w Biblii jest powiedziane cokolwiek o równych szansach dla wszystkich? Powiedziałbym raczej że jest wręcz odwrotnie, poczynając od samej głównej historii z narodem wybranym poprzez poszczególnych bożych wybrańców... Nawet apostołowie inaczej traktowali pogan i żydów... Gdzie Ty masz te równe szanse?


Wt sie 24, 2010 16:28
Post Re: Zagubiona na rozstaju dróg, szukająca tej właściwej...
Ja mam obsesje.....?
Najwrażniej masz skoro skoro rzucasz tak bezpodstawne i wyssane z palca teksty byle by tylko rzucić cień na katolików, nie ważne że posługujesz się przy tym kłamstwami i swoim jadem. No więc czekam na dogłebniesze wyjaśnienie: Skąd wyssałeś że Kościół chorobę uznaje za karę od Boga i w związku z tym chorych za ukaranych i potępionych albo jak wolisz trędowatych duchowo?? I skąd wyssałeś to że ,,katolicy przedstawiają Boga jako gościa który cały czas nas chce ukarać...,,
Takie zdania tylko świadczą że nie masz zielonego pojęcia o czym mówisz.
Przepraszam bardzo...a skąd Ty masz wiedzę co jest dobre dla Boga?
Bóg na przestrzeni naszych dziejów sam nam stopniowo przedstawiał co jest mu miłe, i wbrew pozorom jak Ci się chyba wydaje nie jest to tajne ani ukryte.
Nie rozumiem kto dał Ci prawo w kwestiach oceniania postaw innych?
Tutaj by się przydała powtórka z czytania ze zrozumieniem, nikogo nie oceniam.
A w czym jesteś lepszy od ColorlessLady...albo powiem inaczej w czym uważasz ,że jest w czymś inna od Ciebie?
Nie uważam że jestem od niej lepszy, skoro takie wnioski wyciągasz z tego co napisałem, to jeszcze raz polecam czytanie ze zrozumieniem. Tak, uważam że napewno w wielu rzeczach się róznimy, ale czy faktycznie musiałeś o to pytać aby się upewnić.
Ja mam obsesje....a kto stoi na Krakowskim Przedmieściu....
Chyba jednak masz.Nie wiem czy tam stoisz, bo mnie tam nie ma, ale chyba wątki pomyliłeś i piszesz już o D...Maryny.


Wt sie 24, 2010 16:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Zagubiona na rozstaju dróg, szukająca tej właściwej...
liam napisał(a):
Zaraz, a gdzie w Biblii (...)
... Gdzie Ty masz te równe szanse?
Właśnie nie w Biblii. ;-)
Jest to dział "Wierzyć, nie wierzyć" dlatego pozwoliłem sobie na taką wstawkę, bo
autorka tematu pisze, że w kościele (jak rozumiem "w środku") czuje bliskość Boga,
ale jednak pisze o 'rozstaju dróg',
co rozumiem jako przyjrzenie się temu co "Kościół do wierzenia podaje" i
próby zmierzenia się z tym
(bo mówić o sprawiedliwości Boga możemy do woli teoretyzując,
dopóki nas samych nie spotkają wątpliwości wywołane przez pewne "próby").

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Ostatnio edytowano Wt sie 24, 2010 16:50 przez Elbrus, łącznie edytowano 1 raz



Wt sie 24, 2010 16:45
Zobacz profil
Post Re: Zagubiona na rozstaju dróg, szukająca tej właściwej...
Elbrus napisał(a):
Właśnie nie w Biblii. ;-)
Jest to dział "Wierzyć, nie wierzyć" dlatego pozwoliłem sobie na taką wstawkę.

A... No tak. Cześć Elbrus. :D


Wt sie 24, 2010 16:48
Post Re: Zagubiona na rozstaju dróg, szukająca tej właściwej...
Elbrus napisał(a):
między katolikiem, który może takie "marzenia" zrealizować a takim katolikiem, który tego zrobić nie może,

Są też inne powody dla których heteroseksualni katolicy, nie mogą spełnić swoich marzeń, i wstąpić w sakramentalny związek, mimo że tego pragną. Tak więc, nie doszukiwałbym się tu aż tak inności.
Elbrus napisał(a):
P.S. Skąd wiesz, że Bogu nie podoba się orientacja homoseksualna?Z tego co mi wiadomo o nauce Kościoła Katolickiego, topotępiane jest uleganie popędom i KONKRETNE CZYNY na rzecz nieczystości (tu - jednopłciowej),a nie same skłonności czy (niechciane!) myśli.

Tak. Masz racje. Jeżeli nie idą za tym konkretne czyny więc chyba nie ma grzechu.


Wt sie 24, 2010 16:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
Posty: 975
Post Re: Zagubiona na rozstaju dróg, szukająca tej właściwej...
Alchemikos ubzdurał sobie jakąś prawdę o Katolikach i ciągle ją wylewa, w ogóle nie czytając postów. Chociaż 20 Katolików by jej pod postem nie potępiło, on i tak będzie pisał, że dla nas Bóg to jakiś wróg ludzkości....Myślę, że tego typu postawy należy po prostu ignorować. Bo albo odnosimy się do ogółu naszych wypowiedzi i jesteśmy sprawiedliwi, albo nie nadajemy się do dialogu.


Wt sie 24, 2010 17:07
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL