Kościół czy jest dobrym lekarzem duszy ?
Czy to co obecnie się dzieje w Kościele Katolickim ,to nie czas żeby zastanowić się nad jego całkowitym zlikwidowaniem?
Bo jeśli jest tak niedoskonały on i jego wyznawcy...to po co chodzić do "lekarza" ,który jest niedoskonały?
Czy nie lepiej wprost odwołać się do BOGA bez niepotrzebnych pośredników......?

Niektórzy uważają, że tak i nawet mają na to wiele świadectw.
Sceptycy mają zdanie odmienne i również mają na to świadectwa.A kto miałby go zlikwidować?
Chyba że myślisz o próbie delegalizacji kościoła będącego
związkiem wyznaniowym o znamionach niebezpiecznej sekty (por. sytuacja scjentologów we Fracji),
na co w najbliższych latach się nie zanosi (i w przyszłości raczej się to nie zmieni
jeśli wpływy Kościoła skorelowane z liczbą członków będą maleć).Po pierwsze - niektórzy nie potrafią inaczej i inni muszą za nich myśleć, a
pod drugie - lepszy niedoskonały lekarz niż żaden
(jeśli przynosi choć minimalny pożytek choremu).Po pierwsze - jeśli rzeczywiście pośrednik jest niepotrzebny, to tak, ale
jeśli pośrednik ten jest niezbędny do zdrowych i pełniejszych relacji z Absolutem
(jak przekonują teologowie danej religii), to odpowiedź brzmi: NIE
(nawet jeśli byłoby to korzystne dla wierzącego).

Moim zdaniem nikt nie jest doskonały i to nie nam ludziom oceniać inne osoby. Innym tematem jest fakt, że zasmuca mnie każde kolejne doniesienie o przypadku pedofilii czy innych niedopuszczalnych rzeczy. (uważam, że gdyby księża mogli mieć żony, mogłoby być lepiej). Kiedyś znałam jednego agnostyka i przytoczył mi kiedyś wzmiankę o tym jakoby Jezus nie chciał budowania świątyń na Jego cześć, ja jednak nie wyobrażam sobie teraz bym nie miała gdzie iść się wyciszyć i w skupieniu pomodlić, by kościół przestał istnieć...

ColorlessLady !
Nikt nie jest doskonały...a gdzie to przeczytałaś....sam Jezus mówił o doskonałości człowieka...gdzie są cytaty o tym ,że człowiek jest grzeszny......
To robota Watykanu.......
Człowiek jest doskonały....'Jest Stworzony Na Obraz I Podobieństwo samego BOGA" !
Kościół to tylko budynek.....to nie problem jest w samym budynku....ale w działaniu Hierarchów Kościoła Katolickiego.......Jeśli jest tak dobrze to czemu jest tak.....
Księża i żony...potajemnie tak...ale oficjalnie ...Nie ..Choćby z tego powodu ,że dzieci dziedziczyłyby majątki należące do Kościoła....a na to się Kościół nigdy nie zgodzi...
to samo dotyczy niepodzielnej władzy nad "rządami dusz".....
Żeby skontaktować się z Bogiem...nie potrzebny ci jest ani Ksiądz...ani Kościół......
Bóg jest przede wszystkim w drugim człowieku ,którego kochasz......chorobę można sprowadzić na siebie samemu...np poprzez poczucie winy ,że się skrzywdziło Boga....sam znałem takie przypadki....
Bóg jest Miłością....On nie karze......karze sam siebie człowiek !
Jak Miłość może karać.......
Sayonara!

Chyba Ty Alchemikos nie doczytałeś. Masz strasznie agresywny ton, ale pomyliłeś chyba miejsca, nie jesteś tu od nauczania, zresztą błędnego.

Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. [1 J 1,8]
Polecam też J 8,1-11 - Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamień.

Księża w imieniu Boga odpuszczają grzechy, udzielają wielu łask, Komunii Św. Dzięki Kościołowi możemy dokonać własnej przemiany, być coraz lepszymi i dążyć do doskonałości.

Ponadto dzięki modlitwom wiernych, dusze czyśćcowe mogą uzyskać łaski.

Nie można wymienić wszystkiego jednym tchem, więc jeśli ktoś sobie życzy mogę napisać nieco więcej.

Wist !
A to Tylko Ty masz monopol na prawdziwą wiedzę i wiarę......To dobrze w końcu się określiłeś....

Dobrym zwyczajem jest dyskutować, tzn odpowiadać na argumenty. Ty nie odpowiedziałeś, ale zaatakowałeś mnie z sufitu wziętymi zarzutami. Kto umie czytać niech sam oceni Twoje zachowanie. Pomimo ostrzeń nadal robisz to samo co do tej pory. Zdaje się że niedawno byłeś zbanowany, niczego się widzę nie nauczyłeś.

A co obecnie się dzieje w KK? To samo co zawsze czyli jak dla mnie w pewnym stopniu żerowanie na biednych wyznawcach. Całkowitym zlikwidowaniem? Hym, wiadomo że jest to w najbliższym (i w dalszym w sumie też) czasie nierealne chociaż chodzi Ci jak rozumiem o instytucje która praktycznie nic nie wnosi do życia wyznawców. I pytanie po co istnieje taka instytucja? Wiadomo kościoły (budynki) są potrzebne (lub przydatne) wiernym bo jest to miejsce w którym mogą się wyciszyć, oddać modlitwie i spotkać z innymi wiernymi. Jest to logiczne. Księża są potrzebni do odpowiedniego funkcjonowania kościoła (jako budynku).Logiczne. Tylko ilu tych księży jest potrzebnych na parafie? Kilku, i tak z pewnością w większej ilości parafii jest. Logiczne. A teraz po co setki tych wszystkich biskupów,arcybiskupów i wszystkich wyżej postawionych? Wymyślają tylko kolejne bezsensy nikomu nie potrzebne (może tylko im). Chyba że sprawują oni kontrolę nad tymi księżmi niżej postawionymi tylko po co skoro taki ksiądz "przyparafialny" nie ma praktycznie większej "władzy" (w porównaniu do tych wyżej postawionych) i tylko pełni swoje obowiązki związane z pełnieniem mszy, rozmowy z wierzącymi itp. Tak więc po co KK jako cała instytucja? Nielogiczne.


A po co chodzisz do "zwykłych" (w sensie medycyny) lekarzy? Żaden z nich nie jest na pewno doskonały ale jeżeli w jakimkolwiek stopniu jest Ci w stanie pomóc to już coś. I jak mniemam w kwestii wiary jest tak samo.


Chyba o to własnie chodzi w religii i wierze żeby kontaktować się własnie z Bogiem w którego wierzymy i chyba lepiej robić to osobiście niż przez pośredników bo jeżeli jest On wszechmocny i wszystkowiedzący to dobrze wie kiedy i gdzie a także co chcemy mu powiedzieć. Natomiast według mnie KK ma stwarzać większe poczucie społeczeństwa katolickiego przez co "przeciętny" wierzący czuję się lepiej.


Tak, jest to przykre gdy osoba godna zaufania robi rzeczy które dla nas są szczytem zła. Ale człowiek zostaje człowiekiem nieważne w jakim "zawodzie" pracuje. Dla nas bardziej dotkliwy jest przypadek księdza pedofila niż budowlańca pedofila gdyż jak wyżej zauważyłem ksiądz jest dla nas osobą godną zaufania z którą możemy porozmawiać o tym co nas przytłacza i nurtuje. Chociaż w dzisiejszych czasach wielu księżom nie można przypisać takiej etykiety to i tak w mentalności ludzi pozostają takie stereotypy: Ksiądz - mądry, dobry, pomocny człowiek.

A jeżeli chodzi o celibat. Rozmawiałem kiedyś z księdzem (bardzo pozytywny i szczery człowiek) na ten temat. Też napatoczyłem coś o księżach pedofilach i o zniesieniu celibatu co pomogłoby przed kolejnymi molestowaniami. Na prawdę bardzo mądrze mi odpowiedział. Przytoczę mniej więcej jego słowa: "Dobrze dajmy na to że celibat zostanie zniesiony i teraz taka sytuacja. Moja córka jest poważnie chora, żona gdzieś wyjechała i ja opiekuje się dzieckiem nagle dostaje "wezwanie" do ostatniego namaszczenia umierającego. I teraz co mam zrobić? Jako kapłan powinienem kierować się dobrem bliźniego aczkolwiek wiadomo że większe uczucie odczuwam do własnego dziecka. Pojechać do obcego i namaścić go przed śmiercią i zostawić córkę samą która także może umrzeć? Jakbym zdecydował się pojechać do namaszczenia i po dotarciu przeze mnie na miejsce ten człowiek już by nie żył a wróciłbym do domu i córka także umarła bo mnie przy niej nie było. Albo dotarłbym na miejsce namaściłbym umierającego wykonał swoje kapłańskie obowiązki a po powrocie córka by nie żyła. Lub też zostałbym przy córce która przeżyła ale nie spełniłbym kapłańskich obowiązków." Daje do myślenia

Alchmikos jestem słabej wiary albo nawet nikłej..ale twoje posty to o d... potłuc

hmm..mi w kościele jest całkiem dobrze...nie widzę powodu dla którego miało by go nie być

Chcesz to likwiduj, powodzenia