Witajcie .
Dziś pierwszy piątek więc pewnie jak wielu z Was wybieram się do Spowiedzi Świętej .

Tylko mam pewien problem , kilka lat temu popełniłem krzywoprzysięstwo (w bardzo błahej sprawie) i nigdy się z tego nie spowiadałem . Boję się wyznać ten grzech .

Na dodatek na początku tego roku byłem u spowiedzi i wyznałem że zadaną pokutę odprawiłem , a nie jestem tego pewien . Pomóżcie bo nie wiem co robić już ;(

Z góry dziękuję za pomoc .

Pozdrawiam .

powiedz. pomodl sie do Ducha Sw o swiatlo i odwage. i bedzie dobrze.

Powinienes wzorowac sie na ludziach wielkich! Mnie tak uczyli!
http://www.youtube.com/watch?v=YSDAXGXGiEw

Iść do spowiedzi i powiedzieć.
Przecież wiesz.
I - jesli dobrze Cię odczytuję i ta sprawę z krzywoprzysięstwem - dodaj coś niecoś o skrupulanctwie - bo to prawodopodobnie większy problem niż grzechy które Cię dręczą.

Trzeba pamiętać, iż kusiciel wykorzysta strach przed spowiedzią; wtedy ma duże szanse na odciągnięcie człowieka od tego sakramentu i w ten sposób na wygraną. Osoba, która ulegnie takim 'podszeptom', zostaje na przegranej pozycji.

Witam .

Byłem u spowiedzi , wyznałem te dwa grzechy i kilka innych , tylko byłem tak wystraszony serce mi waliło i nie mogłem z siebie słowa wydusić i zapomniałem przez to wyznać kilku ważnych grzechów . Czy to w czymś przeszkadza ?

Pozdrawiam .

Cóż... dobrze by było pójść do spowiedzi raz jeszcze i wyznać grzechy o których zapomniałeś. Tym bardziej, że - jak sam powiedziałeś - dla Ciebie są to grzechy ważne.

Takich spraw nie załatwia się przez net. Jeden z powodów jest prosty - skąd ktokolwiek z nas ma wiedzieć jakie to są te ważne grzechy? Skąd mam wiedzieć czy umiesz odróżnić ten ważniejszy, od mniej ważnego? Bo może one są grzechami lekkimi, a skoro masz już z tym problem to możesz dać sobie spokój z maltretowaniem siebie o coś o co nie warto się maltretować. Rzecz nie w tym, aby iść znów do spowiedzi, bo to wygląda jak załatwianie formalności do skutku. Nie na tym spowiedź polega. Ja wychodzę z założenia że tutaj potrzeba opanowania, przemyślenia sprawy i udania się do jakiegoś kapłana któremu przedstawi się całą sprawę z prośbą o pokierowanie. A do spowiedzi warto się dobrze przygotować, uspokoić. To trudne, bo wstydzimy się, czy boimy, ale naprawdę - spowiedź to nie miejsce aby nas lali pasem za grzechy, ale to jest właśnie to miejsce gdzie dostępujemy miłosierdzia Boga. Właśnie tam przestajemy się bać. Więc warto sobie uświadomić, że jeśli żałuje, to przecież po to tam idę aby wyznac to Bogu i otrzymac łaskę.

jesli masz problemy z zapamietaniem grzechow warto sobie spisac na karteczce przy robieniu rachunku sumienia. wielu osoba to pomaga. a potem spalic ta karteczke lub podrzec na drobne kawaleczki. to tak na marginesie.