Mam potęzny kryzys wiary-spowodowany utrata zaufania do koscioła katolickiego.
Wróciły tez stare watpliwosci-czy w hostii faktycznie jest Jezus. Czy może wszystkie wiary,gdzie jest jeden Bóg,dobry i miłosierny,są równorzędne.

Podzieliłam sie nimi w konfesjonale. Nie dostałam rozgrzeszenia,skoro nie wierze,ze tam jest autentycznie Jezus. Wtedy nie maja sensu sakramenty,ani przychodzenie do kościoła na Mszę.Konkluzja-wpierw odnaleźc Boga i uwierzyć,potem Msza i sakramenty.

Do tej pory myślalam,ze może uda mi się autentycznie uwierzyc,gdy bede korzystala z sakramentów i starala sie zyć jak katolik,nawet gdy mam potężne wątpliwości.

Gdzie i jak szukac Boga? przed spowiedzią modliłam sie do Ducha Swiętego ,aby dal mądrego spowiednika i odpowiedź Może właśnie ja dostałam,że nie tędy droga? Od dawna chciałam poznać protestantów,bo zgadzam sięz nimi w wielu kwestiach.

Doradźcie.

modl sie do Boga i szukaj,,,Bog nie zostawia tych ktorz prosza go o poznanie

Bóg jest obecny w naszym życiu. Szukaj go w swoim życiu, ja Boga w ten sposób znalazłem bo wiem że on działa w moim życiu, jest ze mną, i chodzby cały świat się odwócił, wszystko się waliło, on jest ze mną. Rozmawiaj z nim, proś go o łaskę wiary, czytaj o Nim w Piśmie, bądz jego dzieckiem bo On jest naszym Ojcem. Napewno Bóg pomorze Ci uwierzyć na nowo. Pozdrawiam

znajdziesz Go jeśli On pozwoli ci się znaleźć..to czy pozwoli,zależy czy ci na tym zależy..jeśli zależy..to nie zaprzestaniesz modlitwy--jeśli dobrze poznałaś te dwie wiary,katolicką i protestancka,jeśli tak ci podpowiada i serce i sumienie...to może rzeczywiście tam jest twoja droga?..odmowa rozgrzeszenia może wynikać też z innego faktu..nie tobie jednej ciężko jest uwierzyć że tam rzeczywiście jest prawdziwy Jezus-zamiast na siłę zmuszać się do wiary w to-po prostu to uznaj,bo tak ci mówi twój kościół..uznaj jego wiedzę i rozeznanie w tej sprawie...z czasem uznanie Boga w tym kawałku chleba,przyjdzie samo,bezwiednie,nie spostrzeżesz się kiedy

......................................................................................................

Tak juz wczesniej napisalem kosciol katolicki nie spelnia swojej misji a wiara w Boga to nie tylko kosciol katolicki to rowniez i przedewszystkim Kosciol protestancki oparty na tlumaczeniu Bibli przez Martina Luthra do niego naleza Ewangielicy, I Zielonoswiatkowcy po takiej mszy od razu zauwazysz ze tu jest Jezus ktory wlasnie na ciebie czeka spowiedz jest ogolna i wszystkie ceremonie oparte sa w 100% na Pismie Swietym, wiec nie ma spowiedzi indywidualnych jak i rozgrzeszenia tam dopiero poczujesz milosc i obecnosc Chrystusa i jesli modlilas sie do Ducha Swietego to idz ta wlasnie droga ktora ci wskazal poprzez nieodpowiedniego spowiednika i ze jestes w nieodpowiednim miejscu ....niech Bog cie Blogoslawi .....

To że się nie dostało rozgrzeszenia, nie znaczy wcale że ma iść zaraz do zilonoświątkowców bo oni przyjmują z otwartymi rękami. Dla mnie brak indywidualnej spowiedzi i rozgrzeszenia jest właśnie wielkim minusem, bo właśnie na spowiedzi idywidualnie wyznaje swoje wszystkie grzechy Bogu, a on mnie rozgrzesza z tych moich grzechów. Skoro się nie wierzy w odpuszczenie grzechów, rada spowiednika zeby z tym jeszcze poczekać jest jak najbardziej słuszna i nie znaczy idz gdzie indziej bo tu nie masz szans. Proponujesz drogę na skróty.

Strasznie propagandowo i jednostronnie myślisz. Oczywiście nie jest prawdą to co piszesz, bo Kościół Katolicki spełnia swoją misję. Niestety ale nie znasz Kościoła, masz tylko jakieś mglistą znajomość opartą o stereotypy i te wszystkiej najlepiej sprzedające się informacje, oczywiście złe i nieprzychylne Kościołowi. Pozatym wybacz, ale rzucasz ogólnikami, wiara katolicka też (a może raczej po prostu jest) oparta na Biblii. Nie mówie tu o jakichś ludziach którzy słabo wrośli w wiarę, nie czytają Biblii, ale mówię o całej wierze, o Mszy Świętej w które chyba większość treści to są treści zaczerpnięte z Biblii. Straszną siejesz propagandę, nie godzi się wyznawczy Chrystusa takie zachowanie.

Co z tego że spowiedz jest ogólna - zupełnie nie rozumiem czy to jest jakaś super zaleta czy co? Takie typowe propagandowe rzucanie - piękna jest spowiedz w konfesjonale, gdy przychodzimy tam aby spowiadać się Bogu, gdy spowiednik z nami rozmawia i doradza nam, rozeznaje, pomaga tak po prostu. Najlepiej rzucić coś i uznać że ktoś to łyknie, ale jak się zastanowić to nie napisałeś nic nadzwyczajnego ani zachęcającego, no chyba że dla tych którzy nie chcą poczynić większego wysiłku.

Znam wielu ludzi którzy odczuwają bliskość Jezusa, odczuwają ją po prostu w życiu, na Mszy Św., na spotkaniach róznych grup katolickich (zresztą podobnych w formule do spotkań innych chrześcijan niekatolików). Kolejna propaganda: "tylko u nas, u nich nie".

A teraz nowość, wielu z nas katolików nieustannie woła do Ducha Świętego i daje mu się prowadzić. Szkoda tylko że nie wszyscy chcą to widzieć, wolą reklamować swoje kłamstwem o innych.

Nie wiem jak wygląda taka spowiedź ogólna, czy tak jak u nas na początku mszy słowami "moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina"? Co to za spowiedź? Chyba mąż który zdradza żonę, facet, który kradnie sygnał z kablówki czy kłamca nie krzyknie na cały Kościół swoich grzechów. Nie wierze w to.
Wątpię, by msze na których ktoś z wiernych krzyczy podczas kazania "allelujah", albo "Grace the Lord" zbliżało do Boga bardziej, niż nasze praktyki religijne. Ot, ktoś lubi sobie pokrzyczeć w domu modlitwy i tyle.

Jest ok, czuć wolność i krzyczeć Bogu to co się czuje i jest na to miejsce, choć nie na Mszy. Ludzie chętnie odrzucają Mszę bo jest "sztywna". Wątpię jednak aby wielu z nich, a ja sam siebie nie uważam za wyjątek, dobrze poznało całą symbolikę i znaczenie wszystkich rzeczy które się tam dzieją. Gdybyśmy zrozumieli Mszę, zamiast coś wykrzykiwać, skupialiśmy się na tym co się dzieje i uczestniczyli w tym świadomie, a nie jedynie mechanicznie.

A co do tej wolności jeszcze, zapraszam na jakieś spotkanie wspólnoty katolickiej, spotkanie gdzie można krzyczeć Panu i nikt nie uzna że to dziwne. Jak zatem widać Kościół jest wrażliwy na różne rodzaje duchowości. Aż dziw bierze jak wiele kłamstw i złej woli się wypowiada pod naszym adresem, tylko dlatego że ktoś nie zadał sobie trudu aby poznać to co krytykuje.

Panowie i panie Katolicy zwróćcie uwagę na bardzo jasno określoną przyczynę kryzysu.
Nie wiem.
Więc radzę: Skoro kryzys w KRK wywołał u Ciebie kryzys w wiarę ogólnie, to: jeśli czujesz się na siłach pojąć iż śmierć jest końcem wszystkiego, nie ma życia pozagrobowego, duszy, zbawienia itp itd, to możesz odrzucić wielowiekowe tradycyjne nawarstwienia kulturowe i ogólnie przestać wierzyć w Boga. Co zyskujesz? Świadomość, że nie oszukujesz sam siebie i nie dajesz się mamić i oszukiwać (i sterować).
Natomiast jeśli nie do przyjęcia jest dla Ciebie fakt, że śmierć jest końcem ostatecznym, a potrzeba uczestnictwa we wspólnocie religijnej przemożna, próbuj skorzystać ze środków podsuwanych przez KRK, co może uczynić Twoje życie (i śmierć) spokojniejszymi.
Wybór należy do Ciebie.

PS: ciekawe czy będzie kiedykolwiek drugi post autora wątku?

Zinta,najprostszy i naskuteczniejszy sposób?Serdecznie zaprosić Jezusa do serca,wbrew nadziei mieć nadzieje,zapraszać stale,czytać Nowy Testament.On powiedział,że nadłamanej czciny nie odłamie,lnu tlącego nie zagasi,proszącego nie odrzuci precz lecz wejdzie do jego serca i będzie wieczerzał.Jeśli Jemu nie wierzymy,kłamcę z niego czynimy.

Zinta,najprostszy i naskuteczniejszy sposób?Serdecznie zaprosić Jezusa do serca,wbrew nadziei mieć nadzieje,zapraszać stale,czytać Nowy Testament.On powiedział,że nadłamanej czciny nie odłamie,lnu tlącego nie zagasi,proszącego nie odrzuci precz lecz wejdzie do jego serca i będzie wieczerzał.Jeśli Jemu nie wierzymy,kłamcę z niego czynimy.

.................................................................................................
No przeciez nikt ci nie broni isc do spowiedzi.....i mowic obcemu czlowiekowi co robisz moze to twoj ideal moj napewno nie bo jest niezgodny z tym co mowi do nas Pismo Swiete w sprawie spowiedzi kto cie rozgrzesza Bog za pomoca ksiedza poczytaj sobie Pismo Swiete.....to moze wiecej zrozumiesz

.........................................................................................

No prosze pojawil sie ten co wszystko wie najlepiej i prosze cie uwagi zachowaj dla siebie nie musisz mnie pouczac a jezeli juz to wybij to sobie z glowki
mgliste spojrzenie to raczej ty je masz sluchajac co do ciebie ksiadz mowi a nie sluchajac co dla ciebie Pismo Swiete ma do powiedzenia ...... nawroc sie jeszcze jest czas
a czy religia katolicka to nie propaganda?? ustanawia swietych wnosi na oltarze ...tylko na jakiej podstawie co jest dla Chrzescijanina najwazniesze Biblia czy ludzka demagogia

.......................................................................................
Wiadac slaba ta twoja wiara ale co zrobic jak Bibli na oczy nie widziales