Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 0:42



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Czy ja jestem wierzący? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr gru 08, 2010 22:23
Posty: 8
Post Czy ja jestem wierzący?
Modlitwy (te 'gotowe') odmawiam, kiedy inni odmawiają (daje mi to poczucie pewnej więzi) - sam nigdy. Chociaż czasem o coś proszę (np o wiarę, czy pomyślność) i chyba nawet częściej za coś dziękuję. Do kościoła chodzę rzadko - jak mnie czasem jakiś znajomy zaciągnie, albo ktoś z rodziny. Co do komunii i spowiedzi - też rzadko zdarzająca się sprawa. Wydaje mi się, że nigdy nie mówię wszystkich grzechów, a więc sakramenty są pewnie nieważne. (co mnie jakoś specjalnie nie rusza - a to chyba nie dobrze) Co myślę o nauczaniu/poglądach kościoła? - raczej się z nimi zgadzam (in vitro, aborcja), chociaż do niektórych się nie stosuję (posty, święta nakazane). Kiedy już jestem zaciągnięty na jakąś wspólną modlitwę, adorację - po prostu milczę wewnątrz i jednocześnie odczuwam poczucie bezpieczeństwa, radość, tęsknotę(?). Jeśli chodzi o pismo święte - nie traktuję go dosłownie, ale uważam, że jest wspaniałą skarbnicą wartości moralnych. Nowy testament, Jezus, zmartwychwstanie - zwyczajnie nie myślę o tym, nie mam żadnego zdania na ten temat. (co może jest dziwne). Na pewno mam do religii (każdej po równo) wielki szacunek. Jako człowiek, jestem szczęśliwy i bardzo wdzięczny za to co mam, a uważam, że dostałem wiele (czy od Boga? - chyba to właśnie jemu jestem taki wdzięczny) W każdym razie na moim etapie 'rozwoju' z jednej strony Bóg=przyczyna/powód/związek z istnieniem świata, z drugiej (co może ale nie musi być związkiem) te pozytywne uczucia podczas rekolekcji. Wiem jedno - chciałbym być jak najlepszym człowiekiem, i wiem też, że jako nawrócony(?) byłbym jeszcze szczęśliwszy.

Czy może ktoś jest w podobnej sytuacji? Napisałem tu dużo z tego co mi siedzi w głowie. Może macie dla mnie jakieś rady? Niestety słowa "weź i uwierz" raczej na mnie nie działają (a szkoda - życie było by prostsze) i jak na razie nie udało mi się przekonać do bycia takim wierzącym z krwi i kości.


Śr gru 08, 2010 23:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 12:34
Posty: 837
Lokalizacja: mazowsze
Post Re: Czy ja jestem wierzący?
jestes złym człowiekiem

_________________
1 KOR 13


Śr gru 08, 2010 23:36
Zobacz profil
Post Re: Czy ja jestem wierzący?
kamil1992 napisał(a):
). Kiedy już jestem zaciągnięty na jakąś wspólną modlitwę, adorację - po prostu milczę wewnątrz i jednocześnie odczuwam poczucie bezpieczeństwa, radość, tęsknotę(?). Jeśli chodzi o pismo święte - nie traktuję go dosłownie, ale uważam, że jest wspaniałą skarbnicą wartości moralnych. .


Wiele jest ludzkich zaniedbań. Brak elementarnej wiedzy na temat tego czym jest wiara a czym religia, taka czy inna.

Tak kobiecym okiem to potrzebujesz rekolekcji. Może wybierzesz sie na ignacjańskie. Na Fundamencie przeżyłam nawrócenie.


Śr gru 08, 2010 23:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 23, 2010 16:37
Posty: 151
Post Re: Czy ja jestem wierzący?
Metanoia napisał(a):
jestes złym człowiekiem

Metanoia podpisująca się 1Kor13 - nie możesz wziąć pełnej odpowiedzialności za efekt, jaki to zdanie może wywołać w drugim człowieku. Nie znasz serca drugiego człowieka. Dlaczego napisałaś zdanie, które może ze sobą nieść bardzo poważne konsekwencje? Bo komputer wszystko przyjmie?

_________________
To, co wiem jest kroplą. Czego nie wiem - oceanem.


Cz gru 09, 2010 0:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 12:34
Posty: 837
Lokalizacja: mazowsze
Post Re: Czy ja jestem wierzący?
napisałem tak poniewaz to prawda o każdym z nas, uznanie prawdy o tym , ze jestesmy prochem, nicością i grzesznikami wobec Boga jest podstawowym krokiem w relacji do Boga, nawrócenia , narodzin z Boga i przyjęcia zbawienia od Boga

dopóki myslimy o sobie dobrze a nie o Jezusie, dopóty mamy postawe jak nasz kolega, który sobie kpi z sakramentów i Boga

trzeba sobie uswiadomic naszą złą nature i słabość

kiedy mysle , ze jestem dobry , to nie potrzebuje Boga zbawcy
wtedy mysle jak faryzeusz a nie jak celnik : Boże ulituj się nademną grzesznikiem

Jezus umarł za grzeszników na Krzyżu spośród których ja jestem pierwszy .

_________________
1 KOR 13


Cz gru 09, 2010 6:18
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: Czy ja jestem wierzący?
Cytuj:
napisałem tak poniewaz to prawda o każdym z nas, uznanie prawdy o tym , ze jestesmy prochem, nicością

Ja sie z Toba nie zgadzam. Ja, we wlasnych oczach, jestem jak najbardziej wartosciowy! Skoro uwazasz sie za proch, nicosc to chyba wypada dopisac "czasami piszacy bzdury" (tutaj wyrazam sie wyjatkowo lagodnie).
Cala masa psychologow sie porobila. Jedni lecza czlowieka z zaburzeniami osobowosci, inni chlopakowi pytajacemu o rade wyjasniaja, ze jest guzik wart.
Ja mysle, ze on jest w jakiejs rozterce. Twierdzi, ze ma przezycia duchowe. Czemu wciskac mu "memento mori" na dzien dobry?

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Cz gru 09, 2010 8:20
Zobacz profil
Post Re: Czy ja jestem wierzący?
~kamil1992, zrób z tym coś. Logika przedstawionej przez Ciebie sytuacji jest taka, że masz przed sobą dwie drogi, i na razie obie dostępne.
I. Jeszcze trochę bardziej rozlużnisz sobie gorset wiary katolickiej.
Zaakceptujesz wszystkich bogów i religie i staniesz się poganinem jakimi byli Rzymianie, którzy wierzyli we wszystkich bogów, ale nie wierzyli w Tego prawdziwego.
Wówczas należałoby Ci odebrać wszystkie sakramenty, do których przystąpiłeś, od chrztu począwszy, żeby Cię nie oskarżały przed Bogiem, kiedy Cię będzie sądził.
Bo podobno lepsza jest na Sądzie Bożym sytuacja poganina, który nigdy nie słyszał o Bogu,
niż chrześcijanina, który otrzymał chrzest, i możliwość uczciwego uzyskania Bożego przebaczenia, i Ciało Pańskie, i te wszystkie dary Boga sponiewierał.

II.Jeszcze jakiś czas pociągniesz praktyki religijne tak, jak do tej pory, ale to, co Cię nurtuje, będzie do Ciebie stukało co jakiś czas, i za każdym razem trudniej to będzie odpędzić od siebie.
Im dalej zabrniesz na tej drodze, tym więcej będzie kosztowała naprawa.

Masz jeszcze możliwość nr
III.Rozliczanie tych rzeczy zachowasz sobie na ostatnią godzinę, ale tego Ci nie życzę.


Wybacz mi ton mojej wypowiedzi, ale uważam, że w tak ważnych sprawach powinno się mówić albo prawdę, albo nic.
Nie oceniam Cię żle. Jesteś prawdopodobnie miłym, dobrym, otwartym człowiekiem. Tylko kopiesz sobie duchowy dół, z którym będziesz miał problem, jeśli nie wcześniej, to póżniej. A im póżniej, tym gorzej.


Cz gru 09, 2010 9:27
Post Re: Czy ja jestem wierzący?
Metanoia napisał(a):
napisałem tak poniewaz to prawda o każdym z nas, uznanie prawdy o tym , ze jestesmy prochem, nicością i grzesznikami wobec Boga jest podstawowym krokiem w relacji do Boga, nawrócenia , narodzin z Boga i przyjęcia zbawienia od Boga

dopóki myslimy o sobie dobrze a nie o Jezusie, dopóty mamy postawe jak nasz kolega, który sobie kpi z sakramentów i Boga

trzeba sobie uswiadomic naszą złą nature i słabość

kiedy mysle , ze jestem dobry , to nie potrzebuje Boga zbawcy
wtedy mysle jak faryzeusz a nie jak celnik : Boże ulituj się nademną grzesznikiem

Jezus umarł za grzeszników na Krzyżu spośród których ja jestem pierwszy .

Umarł - bo znał człowieka w którym jest dobro i zło, zdolnośc do miłości i do nijakości.....ale nikomu nie mówił, że jest "złym człowiekiem" - nawet Judaszowi.
Umarł nie dla tego, że jesteśmy grzeszni, żli, ale aby ukazac nam, że najważniejsza jest Miłość, która zawsze zwycięża zło.
kamil1992 zaprezentował się jako "letni" - dobrze, że istnieje Bóg, jeszcze lepiej, gdy obdarowuje dobrem, miłością....ale chyba to Jego powinność, więc zabieganie, wdzieczność nie jest obligatoryjna.
Cytuj:
Ja sie z Toba nie zgadzam. Ja, we wlasnych oczach, jestem jak najbardziej wartosciowy!

Dural poniekąd ma rację...nikt nie może miłować bliźniego "jak siebie samego", kto nie docenia, nie lubi samego siebie.


Cz gru 09, 2010 9:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 12:34
Posty: 837
Lokalizacja: mazowsze
Post Re: Czy ja jestem wierzący?
ja mówie o pokorze w wydaniu katolickim

pozytywna samoocena prowadzi do depresji, ale realna samoocena prowadzi do radości

sami bez Boga, swoim siłami mało zdziałamy bo jesteśmy słabi i tkwi w nas stary człowiek
kazdy dobry czyn w naszym życiu , to zasługa Boga
sami nie mamy zadnych zasług i dla tego do Nieba wchodzimy z pustymi rękami, dzieki miłosierdziu Boga
ja sam z siebie dąże do zła, ponieważ jestem potomkiem Adama
Jezus nazwał Piotra szatanem .

_________________
1 KOR 13


Cz gru 09, 2010 10:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 12:34
Posty: 837
Lokalizacja: mazowsze
Post Re: Czy ja jestem wierzący?
tacy jestesmy dobrzy, ze do smierci bedziemy popadać w grzech
JPII spowiadał się co tydzień

_________________
1 KOR 13


Cz gru 09, 2010 10:54
Zobacz profil
Post Re: Czy ja jestem wierzący?
Metanoia napisał(a):
tacy jestesmy dobrzy, ze do smierci bedziemy popadać w grzech
JPII spowiadał się co tydzień

To można powiedziec w odniesieniu do JPII - "był złym człowiekiem"?.
Każdy jest tylko człowiekiem ze skłonnoscią do upadków (Rz 7,14-25).


Cz gru 09, 2010 10:58
Post Re: Czy ja jestem wierzący?
Metanoia napisał(a):
pozytywna samoocena prowadzi do depresji, ale realna samoocena prowadzi do radości.


Moglbys uzasadnic te teze?
Bo ja raczej z autopsji znam sytuacje odwrotna (zwiazek miedzy negatywna samoocena i depresja).


Cz gru 09, 2010 11:02
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
Posty: 975
Post Re: Czy ja jestem wierzący?
Ja też kiedyś miałam podobnie i dużo zmienił we mnie kontakt z rodziną męża, a szczególnie jego rodzicami - osobami AUTENTYCZNIE wierzącymi. I jego znajomymi też - młodzi ludzie, wykształceni, światowi i nie wstydzący się modlitwy przed posiłkiem, kiedy zapraszali nas na kolację np., udzielający się we wspólnocie, itd. Oni akurat są protestantami, ale mnie przyciągnęli bardzo do mojego Kościoła, Katolickiego. Chyba dlatego, że zobaczyłam Żywego Boga i życie Nim na co dzień. Kiedyś chodziłam do kościoła bardziej z przymusu i obowiązku, teraz dosłownie uwielbiam niedzielne msze. Myślę, że dużo zrozumiałam i odkryłam. więc też polecam Ci kontakt z innymi wierzącymi, najlepiej w Twoim wieku. Wybierz się na jakąś ewangelizację, rekolekcje.

Tutaj mała próbka z takiego "zlotu" z jedną z moich ulubionych piosenek chrześcijańskich:

http://www.youtube.com/watch?v=5ValoHpe1BY


Cz gru 09, 2010 11:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
Posty: 975
Post Re: Czy ja jestem wierzący?
I tak w ogóle, polecam Wiarę w Boga. Życie zmienia się niesamowicie i naprawdę znika wiele problemów. Pomijając już fakt, że to PRAWDA.


Cz gru 09, 2010 11:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: Czy ja jestem wierzący?
kamil1992 napisał(a):
Napisałem tu dużo z tego co mi siedzi w głowie. Może macie dla mnie jakieś rady?
Przede wszyskim nie przejmuj się stronniczymi opiniami zatwardziale wierzących i praktykujących katolików. Wbrew ich doktrynie, by być dobrym cżłowiekiem wcale nie jest konieczne postępowanie zgodnie z nauczaniem KRK. Nie, KRK nie ma monopolu na moralność, KRK nie jest wyrocznią ostateczną w kwestii oceny tego co dobre i złe.
Druga rzecz: nie skupiaj się niepotrzebnie na formie. Spowiedzi, komunie, sakramenty, namaszczenia, wstawania, klękania, zbory i sobory, znaki krzyży przed - w trakcie i po przyjmowaniu posiłków i innych czynnościach o podłożu fizjologicznym - są rzeczą która, w moim mniemaniu, wielu osobom przesłania sens i istotę bycia dobrym.
Przesłania na takiej zasadzie, że: Wykonuję te powyższe formy -> jestem dzięki temu członkiem wspólnoty -> wspólnota jest dobra i ma monopol na moralność -> jestem dobry i mam monopol na moralność. W międzyczasie ucieka to, jakim ten człowiek jest obiektywnie. Z neutralnego punktu widzenia - punktu widzenia nie-wspólnoty

agvis napisał(a):
I tak w ogóle, polecam Wiarę w Boga. Życie zmienia się niesamowicie i naprawdę znika wiele problemów. Pomijając już fakt, że to PRAWDA.
Ja z kolei polecam prezerwatywy DUREX extra safe. Po ich zastosowaniu donania zmieniają się niesamowicie i naprawdę znika sporo problemów. Pomijając fakt, że to PRAWDA

_________________
Obrazek


Cz gru 09, 2010 11:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL