Zjawiska nadnaturalne - "dowód na nieistnienie"
Autor |
Wiadomość |
piekielnykartofel_BT
Dołączył(a): Śr gru 22, 2010 16:02 Posty: 1
|
 Zjawiska nadnaturalne - "dowód na nieistnienie"
Chciałbym wam pokazać coś, co pewnie nie wszyscy widzieliście: James Randi Educational Foundation fundacja edukacyjna założona przez Jamesa Randiego Cytuj: Oferuje nagrodę miliona dolarów, każdemu kto jest w stanie udowodnić posiadanie ponadnaturalnych zdolności przez zademonstrowanie ich w ściśle określonych warunkach spełniających wymogi badania naukowego. Zapewnia również prawną pomoc dla osób atakowanych z powodu badań lub krytykowania ludzi twierdzących jakoby posiadali ponadnaturalne zdolności. Cytuj: Mimo ponad tysiąca zgłoszeń i prób, nagrody jak dotąd nikt nie zdobył, nie przechodząc nawet wstępnego etapu polegającego na zademonstrowaniu swoich uzdolnień w kontrolowanych warunkach przed przedstawicielem Fundacji, po wcześniejszym przeprowadzeniu przez uczestnika prób i uznaniu warunków eksperymentalnych za odpowiednie. Jest ktoś z was w stanie udowodnić "leczenie modlitwą i wiarą"? Albo istnienie Boga? Milion czeka, nie korci was? A jeśli nie ma dowodów, to czy można nazwać nauczanie dzieci religii w szkole nieodpowiedzialnością?
|
Pt gru 24, 2010 11:16 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Zjawiska nadnaturalne - "dowód na nieistnienie"
Przykro mi - nie da się wykazać zjawiska nadnaturalnego metodami naturalnymi. To sprzeczność. Inicjatywa jest więc od początku czysto populistyczna. Cytuj: A jeśli nie ma dowodów, to czy można nazwać nauczanie dzieci religii w szkole nieodpowiedzialnością? Można, ale z zupełnie innych powodów. Zresztą dowody na istnienie Boga istnieją i to całkiem sporo, ja o nich na religii się uczyłem.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pt gru 24, 2010 11:21 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Zjawiska nadnaturalne - "dowód na nieistnienie"
Johnny99 napisał(a): Przykro mi - nie da się wykazać zjawiska nadnaturalnego metodami naturalnymi. To sprzeczność. Inicjatywa jest więc od początku czysto populistyczna. Rewelacyjne zabezpieczenie przed jakąkolwiek weryfikacją tych zjawisk. Z deka brzmi trochę jak jakaś wymówka, ale nie wątpię, że działa.
|
Pt gru 24, 2010 11:38 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Zjawiska nadnaturalne - "dowód na nieistnienie"
Witold napisał(a): Rewelacyjne zabezpieczenie przed jakąkolwiek weryfikacją tych zjawisk.
Nie żadne "zabezpieczenie", tylko oczywistość. I nie "jakąkolwiek", tylko naukowo-eksperymentalną.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pt gru 24, 2010 11:43 |
|
 |
maly_kwiatek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02 Posty: 3507
|
 Re: Zjawiska nadnaturalne - "dowód na nieistnienie"
Johnny99 napisał(a): Przykro mi - nie da się wykazać zjawiska nadnaturalnego metodami naturalnymi. To sprzeczność. Inicjatywa jest więc od początku czysto populistyczna. Tak właśnie podchodzę do dyskusji o istnieniu Boga. Tyle, że chodzi o to, że metodami racjonalistycznymi nie da się udowodnić Boga, który jest transcendentny... Ja nie lubię dowodzenia istnienia Boga. W ogóle nie jest mi potrzebny tomizm. Myślę, że on może był potrzebny pewnej grupie ludzi, jednak bardziej ludzi zwodził niż cokolwiek objaśniał. Był przydatny wąskiej grupie filozofów, do których Johnny niewątpliwie się zalicza. Też jestem filozofem, jednak do mnie przemawia św. Augustyn po prostu. Gdyby mi ktoś tłumaczył, że w Boga trzeba wierzyć, kochać Go i pokładać w Nim nadzieję, bo św. Tomasz z Akwinu udowodnił, że Bóg istnieje, to odszedłbym od takiego Boga. Najbardziej przemawia do mnie Bóg, osobiście. Bóg jest Ten Który Jest. Widać i czuje się Jego kroki. Jak można rozmyślać nad dowodami na to co jest??? Tracić czas? Zwodzić tych, którzy nie czują Boga... A prościej przycisnąć ich do serca i pozwolić odczuć, że Bóg Jest 
_________________ Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji. Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.
|
Pt gru 24, 2010 13:11 |
|
|
|
 |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: Zjawiska nadnaturalne - "dowód na nieistnienie"
Napisać można krótko; dla mocno wierzącej osoby, wszystkie te ludzkie wysiłki w celu znaleziena dowodu naukowego, to jest bezsens. Bo jeżeli Bóg istnieje, i jakby wziąć milion Einsteinów, to nawet tak ogromna moc szarych komórek będzie mizerią w porównaniu z Absolutem.
>>>Jam Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec<<< (Ap 22, 13)
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
Ostatnio edytowano Pt gru 24, 2010 13:28 przez gargamel, łącznie edytowano 1 raz
|
Pt gru 24, 2010 13:23 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Zjawiska nadnaturalne - "dowód na nieistnienie"
Johnny99 napisał(a): Nie żadne "zabezpieczenie", tylko oczywistość. I nie "jakąkolwiek", tylko naukowo-eksperymentalną. A potrafisz zaproponować jakąkolwiek inną, obiektywną metodę weryfikacji, niż właśnie naukowo-eksperymentalną?
|
Pt gru 24, 2010 13:27 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
 Re: Zjawiska nadnaturalne - "dowód na nieistnienie"
Nauka nie może weryfikować istnienia bytów transcendenrtnych z tego prostego powodu że byty transcendentne nie mieszczą się w zakresie przez nią badanym.
I nie ma dowodów na istnienie Boga ani na jego nie istnienie, są tylko argumenty.
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
Pt gru 24, 2010 23:46 |
|
 |
zephyr7
Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13 Posty: 800
|
 Re: Zjawiska nadnaturalne - "dowód na nieistnienie"
Drogi Piekielnykartoflu_BT,
Uzdrowienia i cuda nie są istotą naszej religii. Wierzymy, że J.C. jest Bogiem i że może nas zbawić. Simple.
Wiara katolicka, taka prawdziwa, opiera się na solidnym frameworku etyki. Ucząc (uwaga: właściwie, umiejętnie, z pasją i z głową!) dzieci o Chrystusie, uczy się ich etycznego i moralnego postępowania. W świecie, który stoi złem dziecko musi usłyszeć: trzeba być uczciwym człowiekiem, to zapewnia pomyślność i spokój w życiu. Myślę, że z tego punktu widzenia uczenie dzieci o moralności nie jest nieodpowiedzialnością.
Tyle teoria. Szkolne katechezy są koszmarne. Rozumiem rozgoryczenie wielu osób.
Co do cudów i uzdrowień, zdarzają się. Podobno tym, którzy wierzą. Im bardziej człowiek zaufa J.C. na tym większe łaski może liczyć.
|
So gru 25, 2010 2:31 |
|
 |
Wiadomokto
czasowo zablokowany
Dołączył(a): So lis 13, 2010 0:31 Posty: 103
|
 Re: Zjawiska nadnaturalne - "dowód na nieistnienie"
Johnny99 napisał(a): Przykro mi - nie da się wykazać zjawiska nadnaturalnego metodami naturalnymi. To sprzeczność. Inicjatywa jest więc od początku czysto populistyczna. oh znowu ta NOMA Wystarczy jakakolwiek wskazówka, że istnieje cokolwiek nadnaturalnego! Jakakolwiek! O to prosi James Randi. Nawet tak mało nadnaturalnych rzeczy jest na świecie. Ty pewnie zrozumiałeś to jako pszytk odnośnie Boga. Może i słusznie bo czemu wszechobecnego wszechpotężnego Boga stworzyciela wszechświata i okolic nie da rady wykryć metodami naukowymi? Pewnie powiesz że trzeba zapytać Boga czemu się tak ukrywa... chociaż pewien jestem, że teologowie wszelkich wyznań sobie z tym dylematem już dawno sobie sami poradzili nawet bez odpowiedz od Boga (no bo jak 2000 lat a on siedzi cicho i pewnie coś knuje) Powiem Ci Johnny99 istnieje świat naturalny to wszystko co znam nie znam nic nadnaturalnego poza ludzką głupotą. Wracamy do najważniejszego pytania: Dlaczego wierzysz w Boga Johnny99? Nie wierzysz przecież w jednorożce, wróżki zębuszki, królika wielkanocnego i świętego mikołaja i inne nadnaturalne istoty. Na jakiej podstawie twierdzisz, że niemożliwe jest aby jeden stary koleś w zaprzęgu z reniferami przemierzał cały świat w ciągu jednej nocy i każdemu dziecku wręczał prezent a z innej mańki, że chodzenie po wodzie i przenoszenie gór jest możliwe o ile wiara jest wystarczająco silna albo jest się swoim własnym synem i ojcem jednocześnie a tak przy okazji to jeszcze Bogiem. No przecież przyznaj przecież Johnny99 twoja wiara wymaga aby możliwe były w naturalnym świecie nadnaturalne zjawiska czyli możliwe jest wykrycie nadnaturalnych zjawisk metodami naukowymi. Musi być! Komuś w Hiszpanii prawdopodobnie hochsztaplerowi, który żebrał na litości, że niby nie ma nogi nawet ta sama noga odrosła! (a mogła przecież odrosnąć nie do pary! a to by było!) Przecież kościół cały czas coś o nowych cudach rozgłasza a to Matka Teresa jakiś "heal lesser disese" rzuciła czy to Jan Paweł 2 przecież niezliczone "heal light wounds" castował kiedy się do niego wierni modlili (czy też może doładowywali mu manę) jak była potrzeba to mógł przygotować "Major Exorcism" ale tak naprawdę to zawsze miał przygotowane szybkiego wycastowania "regeneration" oraz "cure lesser cancer". Nigdy nie wiesz kiedy się mogą przydać... Czary panie czary! Jak z Dungeons and Dragons! Jak to nie jest nadnaturalne to ja nie wiem co jest. Albo istnieją cuda a modlitwa ma znaczenie albo nie da się zmierzyć zjawisk nadnaturalnych metodami naukowymi. Tu istnieje związek wykluczenia. Tych dwu rzeczy nie da się pogodzić w tym samym świecie. Albo albo. NOMA to głupota
_________________ Jeśli miałbym zostać gorliwym wyznawcą jakiejś religii - wybrałbym taką, która ma najwięcej sensu - byłbym Jedi!
|
So gru 25, 2010 2:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zjawiska nadnaturalne - "dowód na nieistnienie"
Kim Ty jestes aby Ci tłumaczyć czemu wierzymy w Boga???....nawet właściciel niemal całej Europy, cesarz Napoleon był świadom - Wiara to najbardziej intymna własnośc człowieka i nikt nie może żądać, aby zdawać z tego rachunek
|
So gru 25, 2010 8:56 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Zjawiska nadnaturalne - "dowód na nieistnienie"
Witold napisał(a): A potrafisz zaproponować jakąkolwiek inną, obiektywną metodę weryfikacji, niż właśnie naukowo-eksperymentalną? Jest ich wiele. Większość z nas nie jest naukowcami i nie ma pojęcia o metodach naukowych, a jednak jakoś weryfikujemy codziennie najróżniejsze rzeczy. I nie chodzi o "obiektywizm" - weryfikacja ostatecznie zawsze jest subiektywna. Wiadomokto napisał(a): Wystarczy jakakolwiek wskazówka, że istnieje cokolwiek nadnaturalnego! Jakakolwiek! A to mało jest takich "jakichkolwiek wskazówek"? Co i rusz słyszy się o czymś nadnaturalnym. Wiadomokto napisał(a): Ty pewnie zrozumiałeś to jako pszytk odnośnie Boga. Nie, dlaczego? Ja uważam po prostu, że jeżeli istnieją rzeczy określane jako "naturalne", to.. naturalnym prawem języka jest sformułowanie określenia "nadnaturalne" na coś, co się w definicji "naturalności" nie mieści - i nie widzę ŻADNEGO powodu, by Z GÓRY odrzucać możliwość istnienia czegokolwiek nadnaturalnego. Ja się z niczym takim nie spotkałem - ale na przestrzeni dziejów ludzkości miliardy ludzi twierdziły coś innego. W porządku. Co to zresztą za problem? Wiadomokto napisał(a): Może i słusznie bo czemu wszechobecnego wszechpotężnego Boga stworzyciela wszechświata i okolic nie da rady wykryć metodami naukowymi? Kto powiedział, że się nie da (nie bezpośrednio oczywiście) ? Trzeba tylko umieć patrzeć i nie zasklepiać się umysłowo. Wiadomokto napisał(a): Pewnie powiesz że trzeba zapytać Boga czemu się tak ukrywa... To proste - Bóg oddaje pole swojemu Stworzeniu. Ale to nie znaczy, że się ukrywa. Jak wiemy z Biblii, kiedyś manifestował swoją obecność praktycznie bez przerwy i niekiedy w bardzo widowiskowy sposób. Od momentu przyjścia Chrystusa to się zmieniło, z pewnych konkretnych powodów. Wiadomokto napisał(a): Powiem Ci Johnny99 istnieje świat naturalny to wszystko co znam nie znam nic nadnaturalnego poza ludzką głupotą. Cóż, może tobie wystarcza podejście: "skoro ja o czymś nie wiem, to tego nie ma". Ja jednak postrzegałbym to jako bardzo ograniczające mój ogląd świata. Nie rozumiem, po co mam się tak zamykać. Powiedz, po co? Ze strachu? Boisz się, że zaczniesz wierzyć w bajki i robić jakieś głupstwa? Czyżbyś nie miał zaufania do swojej stabilności psychicznej? Wiadomokto napisał(a): Dlaczego wierzysz w Boga Johnny99? Nie wierzysz przecież w jednorożce, wróżki zębuszki, królika wielkanocnego i świętego mikołaja i inne nadnaturalne istoty. Wierzę w Boga, bo lepiej jest w Niego wierzyć niż nie wierzyć, a nie został mi dotąd przedstawiony żaden sensowny powód do niewiary. Nie wiem, co to ma wspólnego z jednorożcami czy królikami wielkanocnymi. Bóg nie jest "istotą z grupy istot". Bóg jest Jeden. Wiadomokto napisał(a): Na jakiej podstawie twierdzisz, że niemożliwe jest aby jeden stary koleś w zaprzęgu z reniferami przemierzał cały świat w ciągu jednej nocy i każdemu dziecku wręczał prezent a z innej mańki, że chodzenie po wodzie i przenoszenie gór jest możliwe o ile wiara jest wystarczająco silna albo jest się swoim własnym synem i ojcem jednocześnie a tak przy okazji to jeszcze Bogiem. A czy ja tak twierdzę? Nie możemy określić "możliwości", gdy mówimy o zjawisku nadnaturalnym. O tym, co jest "możliwe" możemy orzekać tylko gdy mówimy o zjawiskach naturalnych. Wiadomokto napisał(a): No przecież przyznaj przecież Johnny99 twoja wiara wymaga aby możliwe były w naturalnym świecie nadnaturalne zjawiska czyli możliwe jest wykrycie nadnaturalnych zjawisk metodami naukowymi. Nie. Co najwyżej skutki tych zjawisk mogą być badane metodami naukowymi. Ale i to nic nie da - bo metody naukowe z zasady nie biorą pod uwagę przyczyn nadnaturalnych, nie będą więc w stanie ich wykryć. Wiadomokto napisał(a): Przecież kościół cały czas coś o nowych cudach Tak, a skutki niektórych z nich (przy kanonizacjach) są badane naukowo. O cudzie mówi się zaś nie wtedy, kiedy naukowiec "wykryje zjawisko nadnaturalne", tylko wtedy, kiedy powie, że skutku nie da się wyjaśnić przyczyną naturalną. Tyle tylko nauka może powiedzieć. Spekulować o nadnaturalnych przyczynach nawet jej nie wolno. Wiadomokto napisał(a): Albo istnieją cuda a modlitwa ma znaczenie albo nie da się zmierzyć zjawisk nadnaturalnych metodami naukowymi. Tu istnieje związek wykluczenia. Tych dwu rzeczy nie da się pogodzić w tym samym świecie. Albo albo. Znaczenie ma nie tylko to, co da się zmierzyć metodami naukowymi. To scjentyzm. Nie trzeba być scjentystą. Myśl samodzielnie, a nie dawaj sobie wmówić modne doktryny.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
So gru 25, 2010 9:21 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Zjawiska nadnaturalne - "dowód na nieistnienie"
Johnny99 napisał(a): Jest ich wiele. Większość z nas nie jest naukowcami i nie ma pojęcia o metodach naukowych, a jednak jakoś weryfikujemy codziennie najróżniejsze rzeczy. Ale nie tej wagi co naruszanie praw fizyki.
|
So gru 25, 2010 12:26 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Zjawiska nadnaturalne - "dowód na nieistnienie"
Witold napisał(a): Ale nie tej wagi co naruszanie praw fizyki. Tzn. jakiej wagi? I owszem, weryfikujemy to. Mamy zweryfikowany fakt, że w miażdżącej większości przypadków prawa fizyki nie są naruszane - dlatego np. nie wyskakujemy przez okno zakładając, że może tym razem prawa fizyki zostaną naruszone i będziemy latać. Ale każdy naukowiec powie ci, że 100% pewności tutaj nie ma i nie będzie. Nie ma tu więc pełnej weryfikacji - ale jest wystarczająca do tego, by racjonalnie postępować nie robiąc sobie krzywdy. Dlatego właśnie nie ma żadnej potrzeby odrzucania wszystkiego, co się nie mieści w wąski paśmie "naturalności", w imię jakiejś "racjonalności". Nie ma to nic wspólnego z racjonalnością, natomiast ma wiele wspólnego z dogmatyzmem i umysłowym zasklepieniem.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
So gru 25, 2010 14:36 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Zjawiska nadnaturalne - "dowód na nieistnienie"
Johnny99 napisał(a): Tzn. jakiej wagi? I owszem, weryfikujemy to. Mamy zweryfikowany fakt, że w miażdżącej większości przypadków prawa fizyki nie są naruszane - dlatego np. nie wyskakujemy przez okno zakładając, że może tym razem prawa fizyki zostaną naruszone i będziemy latać. Ale każdy naukowiec powie ci, że 100% pewności tutaj nie ma i nie będzie. Nie ma tu więc pełnej weryfikacji - ale jest wystarczająca do tego, by racjonalnie postępować nie robiąc sobie krzywdy. Dlatego właśnie nie ma żadnej potrzeby odrzucania wszystkiego, co się nie mieści w wąski paśmie "naturalności", w imię jakiejś "racjonalności". Nie ma to nic wspólnego z racjonalnością, natomiast ma wiele wspólnego z dogmatyzmem i umysłowym zasklepieniem. To że nie wyskakujesz przez okno, licząc na to że tym razem grawitacja nie zadziała, to taki sam dowód "dogmatyzmu" i "zasklepienia" jak to, że kiedy ktoś mi opowiada o czymś co jest fizycznie niemożliwe, zakładam, że się to nie zdarzyło.
|
So gru 25, 2010 15:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|