|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
zephyr7
Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13 Posty: 800
|
 Ciekawe pytanie:
Święty Paweł w "Liście do Rzymian" pisze: "Własne przekonanie zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto w postanowieniach siebie samego nie potępia. Wszystko bowiem, co się czyni niezgodnie z przekonaniem, jest grzechem." Okej, jeśli całkowicie wierzę, że Chrystus jest Bogiem, oraz że zmartwychwstał, a jakoś nie mam przekonania do: 1) potępiania w czambuł par bez ślubu i homoseksualistów 2) archaicznej i niezrozumiałej liturgii 2) przystępowania do spowiedzi, która często sprowadza się do przykrej "formalności" 3) brania udziału w procesjach i innych masowych nabożeństwach, w trakcie których nie dam rady się właściwie pomodlić 4) przestrzegania dziwnych nakazów i upomnień kierowanych do mnie z ambony (np. kupowania świec Carritasu, abstynencji w sierpniu, zbiórki na nowe organy za 400 000zł /nie żebym był chciwy i małostkowy, ale myślę, że ta kwota bardziej przydała by się choćby szpitalowi i jego małym pacjentom/, słuchania Radia Maryja /tak, tak, kiedyś do tego namawiali/) Wiele z tego, co narzuca mi Kościół budzi moje wewnętrzne opory i wiele rzeczy czynię niezgodnie z przekonaniem. - niezgodnie z przekonaniem chodzę do spowiedzi, zaciskam zęby chodząc co niedzielę na mszę, wrzucając cegiełkę na organy za 400 000, tolerując duchownych którzy potajemnie założyli rodzinę i którzy uczą z ołtarza o wstrzemięźliwości seksualnej, bez przekonania spełniam archaiczne wymogi kościoła związane ze sferą życia intymnego - i wiele innych Czy to znaczy, że w każdym przypadku grzeszę? A jeśli tak, czy gdybym z przekonaniem nie chodził do spowiedzi, opuszczał msze, stosował środki antykoncepcyjne, pił, palił bez opamiętania - czy wtedy grzeszyłbym a) tak samo, b) mniej, czy c) bardziej? 
|
Pn gru 20, 2010 0:12 |
|
|
|
 |
andariel14
Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 16:45 Posty: 96
|
 Re: Ciekawe pytanie:
W pierwszym przypadku starasz się czynić dobrze, szukasz dobrej drogi, chcesz znaleźć prawdziwego Boga. To zupełnie co innego niż założenie z góry że to wszystko nie ma sensu i i odrzucenia godnego i moralnego życia.
W dzisiejszym świecie trudno jest znaleźć Boga w Kościele - mówiąc o instytucji. Wiele osób odchodzi od Kościoła z tego powodu. Jestem pewna że większość Tych, którzy mają tak jak Ty świadomość tych relacji w naszej rzeczywistości zadaje sobie te same pytania i jeśli odsuwa się od Kościoła jako Instytucji nie chce odsunąć się od Boga ani od innych. Może to powinna być postawa każdego katolika - nieobojętność i asertywność? Nie żeby ludzie powinni odejść od Kościoła ale, powiedzieć "dość"? Wiem że to absurdalne życzenie z mojej strony bo Kościół musiałby zacząć znów stawiać stosy żeby społeczeństwo wyszło z tego cichego... ucisku. Ale innego sposoby na to by Kościół się zmienił nie widze. Może tego dożyję
_________________ Mistakes are as serious as the results they cause.
|
Pn gru 20, 2010 0:31 |
|
 |
zephyr7
Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13 Posty: 800
|
 Re: Ciekawe pytanie:
A mnie ciągle się marzy taki "podręcznik użytkownika", książeczka, która zgrabnie opisuje, co robić, żeby zostać zbawionym.
Nie chcę kolejnego katechizmu, który wyjaśniałby mi anielską hierarchię, ale jasno napisane: rób to, to i tamto....
Bóg nie mówił do ludzi pokrętnie, tylko jasno i zwięźle - używał metafor i porównań aby każdy wiedział, o co Mu chodzi. Zasady były jasne i proste, kawa na ławę - Ja was wyprowadzę od habisiów, wy zrobicie, co wam powiem.
Dzisiaj, szczerze mówiąc, nie wiem, czego Bóg chce ode mnie, Kościół mnie tego nie uczy - ugrzązł w pustosłowiu i ględzeniu o miłości, komunii, braterstwie i innych podobnych pojęciach, wziętych z języka jakim posługują się w telenowelach. A ja chciałbym wiedzieć konkretnie, co i jak: Biblia mówi: chcesz iść do nieba? Uwierz w Jezusa, a wypisze ci karteczkę, jak zwolnienie z wu-efu. Jasne i proste - wierz w Niego, a on Ci wszystko przebaczy i weźmie do siebie!
A Kościół na to: - No tak, tylko że jeszcze to, i tamto, i jeszcze co innego. Pod warunkiem, że to, albo tamto - i jeszcze tysiąc innych rzeczy.
Pomijając już takie abstrakcje jak funkcje kapelana polowego, itp. Jak wojsko i zabijanie ludzi ma się do tego, o czym uczył Jezus????
Na dziś, Boga łatwiej znaleźć w małych, oderwanych wspólnotach, może to jest sposób?
Ostatnio edytowano Pn gru 20, 2010 0:57 przez zephyr7, łącznie edytowano 1 raz
|
Pn gru 20, 2010 0:53 |
|
|
|
 |
zephyr7
Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13 Posty: 800
|
 Re: Ciekawe pytanie:
Może Hołownia napisze coś podobnego??? 
|
Pn gru 20, 2010 0:54 |
|
 |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: Ciekawe pytanie:
Jeżeli wierzysz, że życie ma głębszy sens, jeżeli masz Boga w sercu, to wycisz się, uklęknij i szczerze z Nim porozmawiaj. Pownien udzielić Tobie odpowiedzi, co jest Jemu miłe. W skrócie; modlitwa i życie zgodnie z własnym sumieniem. Ja, na ten przykład, z punktu widzienia KK, jestem zupełnym heretykiem, bo nijak nie mogę uwierzyć w coś takiego jak wieczne potępienie. Z jednej strony pianie dychownych jaki to Bóg dobry, że Bóg jest miłością, a z drugiej straszenie wieczną męką, toż to się wyklucza. No chyba, że moje i Boskie pojęcie miłości to dwie różne rzeczy. Pan jeden wie. Biblii nie rozumiem i myślę, że mało kto ogarnia całość przekazu tej księgi, a historia pokazała nieraz, że KK dokonywał złych wyborów, i nie można ślepo ufać w nieomylność papieża. Tak więc ora et labora, prostota i życzliwość, a wszystko powinno być dobrze, ale to tylko moje zdanie.
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
Pn gru 20, 2010 1:22 |
|
|
|
 |
zephyr7
Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13 Posty: 800
|
 Re: Ciekawe pytanie:
Wątpliwości jest wiele - Bóg dał jakieś prawo, żądał od ludzi pewnych rzeczy, ale Kościół w kółko o pisie i prezerwatywach...
Czytałem "List do Rzymian", ale przyznam, że Święty Paweł wpędził mnie w zagwozdkę: Z tego, co mówi wynika, że bez Prawa nie ma grzechu, że Prawo wzmaga grzech. Skoro Bóg jest dawcą Prawa, to równocześnie podsyca do grzechu? To bez sensu!
To jak w końcu mamy żyć, zgodnie z własnym sumieniem, czy z tym, co pisze w katechizmie?
Swoją drogą, jestem pewny, że jeśli pozwolą ludziom nie chodzić do kościoła, spowiadać się powszechnie, zaakceptują środki antykoncepcyjne i luźne związki partnerskie - liczba wierzących wzrośnie o 90%
|
Pn gru 20, 2010 1:37 |
|
 |
andariel14
Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 16:45 Posty: 96
|
 Re: Ciekawe pytanie:
Wzrośnie, ale tylko w statystyce
_________________ Mistakes are as serious as the results they cause.
|
Pn gru 20, 2010 2:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Ciekawe pytanie:
zephyr7 napisał(a): A mnie ciągle się marzy taki "podręcznik użytkownika", książeczka, która zgrabnie opisuje, co robić, żeby zostać zbawionym. Tylko że gdyby taki podręcznik istniał, to sam byś się mógł zbawiać dzięki temu co zrobisz. A po co w takim układzie była cała ta szopka z ukrzyżowaniem i zmartwychwstaniem? To nie ta religia...
|
Pn gru 20, 2010 8:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Ciekawe pytanie:
Cytuj: 1) potępiania w czambuł par bez ślubu i homoseksualistów Przywołujesz cytat św Pawła, a nie dostrzegasz, że w tym rozdziale ostrzega - "przestańmy więc wyrokowac jedni o drugich" - kto nakazuje Ci potępiać w czambuł???....bo napewno nie Chrystus. Cytuj: 2) archaicznej i niezrozumiałej liturgii Może i archaiczna, ale to Ty winieneś zapoznać się z liturgią, objaśnieniem znaczenia każdego gestu, modlitwy - a jeśli Ci się nie chce, to czemu masz pretensję? Cytuj: 2) przystępowania do spowiedzi, która często sprowadza się do przykrej "formalności" Staraj sie zrozumieć czym jest sakrament pokuty a wtedy już nie będzie to pusta "formalnośc". Cytuj: 3) brania udziału w procesjach i innych masowych nabożeństwach, w trakcie których nie dam rady się właściwie pomodlić Nie ma takiego nakazu - w Boze Ciało mozesz skorzystać tylko z Mszy św. O udziale w procesji sam decydujesz. Trudno aby katolik nie brał udziału w liturgii tryduum paschalnego - icentrum wiary chrześcijan. Cytuj: 4) przestrzegania dziwnych nakazów i upomnień kierowanych do mnie z ambony (np. kupowania świec Carritasu, abstynencji w sierpniu, zbiórki na nowe organy za 400 000zł /nie żebym był chciwy i małostkowy, ale myślę, że ta kwota bardziej przydała by się choćby szpitalowi i jego małym pacjentom/, słuchania Radia Maryja /tak, tak, kiedyś do tego namawiali/) Nakazów czy próśb?.....a sam z siebie gdyby Ci nie przypomniano w nawale codziennego dnia, zawsze pamiętasz o ubogim bliźnim??? Jeśli nawet zachęcał do słuchania RM, to nie zmuszał Cytuj: Wiele z tego, co narzuca mi Kościół budzi moje wewnętrzne opory i wiele rzeczy czynię niezgodnie z przekonaniem.
- niezgodnie z przekonaniem chodzę do spowiedzi, zaciskam zęby chodząc co niedzielę na mszę, wrzucając cegiełkę na organy za 400 000, tolerując duchownych którzy potajemnie założyli rodzinę i którzy uczą z ołtarza o wstrzemięźliwości seksualnej, bez przekonania spełniam archaiczne wymogi kościoła związane ze sferą życia intymnego - i wiele innych
Czy to znaczy, że w każdym przypadku grzeszę? To zależy - 99,9% osób nie traktuje spowiedzi jako źródła rozkoszy, owszem konieczność, ale przydatna dla zdrowia psychicznego i duchowego. Zaciskasz zęby bo nie postarałeś sie zrozumieć czym jest Msza św - spotkanie z osobowym Chrystusem. Datek na organy też nikt Ci nie wyciąga silą z kieszeni Jeśli znasz duchownych z rodziną a głosza kazania o wstrzemięźliwości, to miej na tyle odwagi cywilnej, że podejdź do owego kapłana i powiedz co czujesz, że dostrzegasz obłudę (o ile oni autentycznie mają te rodziny, a nie jest to tylko rzeczywistość, którą tworza "jedna pani drugie pani"). Cytuj: A jeśli tak, czy gdybym z przekonaniem nie chodził do spowiedzi, opuszczał msze, stosował środki antykoncepcyjne, pił, palił bez opamiętania - czy wtedy grzeszyłbym a) tak samo, b) mniej, czy c) bardziej?  Sam sobie odpowiedz 
|
Pn gru 20, 2010 9:59 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Ciekawe pytanie:
zephyr7 napisał(a): Okej, jeśli całkowicie wierzę, że Chrystus jest Bogiem, oraz że zmartwychwstał, a jakoś nie mam przekonania do:
1) potępiania w czambuł par bez ślubu i homoseksualistów A masz przekonanie do prawdziwości (pochodzenia z boskiego natchnienia) CAŁEGO Pisma? zephyr7 napisał(a): 2) archaicznej i niezrozumiałej liturgii Archaicznej? Niezrozumiałej? Człowieku! Toć niedawno była reformowana i to w niemałym stopniu. zephyr7 napisał(a): 2) przystępowania do spowiedzi, która często sprowadza się do przykrej "formalności" Czy wierzysz w apostolską moc Kościoła o związywaniu na ziemi oraz o odpuszczaniu grzechów? zephyr7 napisał(a): 3) brania udziału w procesjach i innych masowych nabożeństwach, w trakcie których nie dam rady się właściwie pomodlić Przecież Kościół ci nie zabrania się modlić. Procesje i inne masowe nabożeństwa skłaniają do innego sposobu pobożności. Ktoś tu na forum krytykował panie odmawiające różaniec podczas odprawiania mszy. I całkiem słusznie, bo "swoje ulubione" modlitwy można odmawiać zawsze. Na mszę przychodzi się w trochę innym celu. zephyr7 napisał(a): 4) przestrzegania dziwnych nakazów i upomnień kierowanych do mnie z ambony (np. kupowania świec Carritasu, abstynencji w sierpniu, zbiórki na nowe organy za 400 000zł /nie żebym był chciwy i małostkowy, ale myślę, że ta kwota bardziej przydała by się choćby szpitalowi i jego małym pacjentom/, słuchania Radia Maryja /tak, tak, kiedyś do tego namawiali/) Całe szczęście że co do tych rzeczy nie musisz mieć przekonania, bo to tylko ludzkie napomnienia, które nie wypływają z bezpośredniej misji Kościoła. //no, może poza świecami Caritasu zephyr7 napisał(a): Wiele z tego, co narzuca mi Kościół budzi moje wewnętrzne opory i wiele rzeczy czynię niezgodnie z przekonaniem. A może powinieneś bardziej dogłębnie poznać naukę Kościoła i jej uzasadnienie? zephyr7 napisał(a): - niezgodnie z przekonaniem chodzę do spowiedzi, Ale grzechy wyznajesz już z przekonaniem, czy też wolałbyś tego unikać? zephyr7 napisał(a): zaciskam zęby chodząc co niedzielę na mszę, Nie opuszczajmy naszych wspólnych zebrań, jak się to stało zwyczajem niektórych, ale zachęcajmy się nawzajem, i to tym bardziej, im wyraźniej widzicie, że zbliża się dzień. (Hebr 10:35) zephyr7 napisał(a): tolerując duchownych którzy potajemnie założyli rodzinę i którzy uczą z ołtarza o wstrzemięźliwości seksualnej, Co nazywasz tolerowaniem? Chodzenie na mszę odprawianą przez tych duchownych, czy brak działań związanych z jego stanowiskiem? Jeśli to drugie, to możesz zgłosić swoje (i innych) zastrzeżenia do biskupa. zephyr7 napisał(a): bez przekonania spełniam archaiczne wymogi kościoła związane ze sferą życia intymnego Dlaczego zwiesz je archaicznymi? A nauki Jezusa jakie były? Jakie on miał zapatrywania na tę sferę życia? //weź poprawkę na świadomość i wiedzę o świecie jego słuchaczy
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Pn gru 20, 2010 10:14 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Ciekawe pytanie:
zephyr7 napisał(a): A mnie ciągle się marzy taki "podręcznik użytkownika", książeczka, która zgrabnie opisuje, co robić, żeby zostać zbawionym.[
Nie chcę kolejnego katechizmu, który wyjaśniałby mi anielską hierarchię, ale jasno napisane: rób to, to i tamto.... Nowy Testament. zephyr7 napisał(a): Bóg nie mówił do ludzi pokrętnie, tylko jasno i zwięźle - używał metafor i porównań aby każdy wiedział, o co Mu chodzi. Nie zawsze. Czasem ludzie go nie rozumieli i odchodzili, a dopiero uczniom pewne sprawy wyjaśniał (choć też nie wszystkie). zephyr7 napisał(a): Dzisiaj, szczerze mówiąc, nie wiem, czego Bóg chce ode mnie, Kościół mnie tego nie uczy - ugrzązł w pustosłowiu i ględzeniu o miłości, komunii, braterstwie i innych podobnych pojęciach, wziętych z języka jakim posługują się w telenowelach. Jest to więc sprawa tylko języka, bo dokładnie tego Bóg od ciebie chce. zephyr7 napisał(a): A ja chciałbym wiedzieć konkretnie, co i jak: Biblia mówi: chcesz iść do nieba? Uwierz w Jezusa, a wypisze ci karteczkę, jak zwolnienie z wu-efu. Jasne i proste - wierz w Niego, a on Ci wszystko przebaczy i weźmie do siebie! Tylko że prawdziwe wierzenie wiąże się z pewnymi widocznymi przejawami. zephyr7 napisał(a): A Kościół na to: - No tak, tylko że jeszcze to, i tamto, i jeszcze co innego. Pod warunkiem, że to, albo tamto - i jeszcze tysiąc innych rzeczy. Wierzysz, że Kościół jest jeden, święty i apostolski, czy nie wierzysz? zephyr7 napisał(a): Pomijając już takie abstrakcje jak funkcje kapelana polowego, itp. Jak wojsko i zabijanie ludzi ma się do tego, o czym uczył Jezus???? viewtopic.php?f=1&t=26786 (Żołnierz - zabójstwo) zephyr7 napisał(a): Na dziś, Boga łatwiej znaleźć w małych, oderwanych wspólnotach, może to jest sposób? Ale o jakich wspólnotach piszesz? Oderwanych od czego? Od Kościoła? Bo wspólnoty katolickie mimo pewnej niezależności i "świeżości" nie mogą być oderwane od hierarchii i jej "wytycznych". zephyr7 napisał(a): Wątpliwości jest wiele - Bóg dał jakieś prawo, żądał od ludzi pewnych rzeczy, ale Kościół w kółko o pisie i prezerwatywach... Znowu: popieranie PiS nie jest częścią apostolskiej działalności Kościoła, której nie można krytykować. zephyr7 napisał(a): Czytałem "List do Rzymian", ale przyznam, że Święty Paweł wpędził mnie w zagwozdkę: Z tego, co mówi wynika, że bez Prawa nie ma grzechu, że Prawo wzmaga grzech. Skoro Bóg jest dawcą Prawa, to równocześnie podsyca do grzechu? To bez sensu! To jest właśnie problem jaki ma pewna grupa chrześcijan pozwalających sobie na daleko idące refleksje. Dla mnie to również bezsensu, ale z pewnością znajdzie się jakieś opracowanie (na takowe się jeszcze nie natknąłem), które ten problem stara się wyjaśnić. zephyr7 napisał(a): To jak w końcu mamy żyć, zgodnie z własnym sumieniem, czy z tym, co pisze w katechizmie? Św. Tomasz z Akwinu mówił o wyższości sumienia, ale jednocześnie popierał tępienie heretyków. Kolejna zagwozdka dla ciebie. zephyr7 napisał(a): Swoją drogą, jestem pewny, że jeśli pozwolą ludziom nie chodzić do kościoła, spowiadać się powszechnie, zaakceptują środki antykoncepcyjne i luźne związki partnerskie - liczba wierzących wzrośnie o 90% Ale czy takie postępowanie poparłby Jezus? Czy chciałby mieć takich wyznawców, którzy przychodzą do niego dopiero po pewnych korektach jego przykazań? Co komu po ilości, skoro jakość będzie mierna?
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Pn gru 20, 2010 10:22 |
|
 |
zinta
Dołączył(a): N sie 01, 2010 22:14 Posty: 17
|
 Re: Ciekawe pytanie:
Nie wiem,gdzie zapytać,więc pytam tutaj. Czy Bogu jest miłe,gdy na Mszę niedzielną chodze z obowiązku,nie z głebokiego zrozumienia istoty Mszy św (do tego jeszcze nie doszłam,nie wiem,czy kiedys w ogóle). Czy taka wymuszona Msza ma w ogóle sens? Ide,bo...wypada,bo to zaliczone jako cięzki grzech,idę,bo co mi szkodzi,może to faktycznie dziala,więc lepiej iść.
|
Pn sty 10, 2011 14:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Ciekawe pytanie:
A czy babcia by sie cieszyla, gdybys ja odwiedzala raz na tydzien "bo mama kazala"? Pewnie tak. Choc na pewno by wolala, zebys sama z siebie potrafila chciec ja odwiedzic, wlasnie dlatego, ze to twoja babcia, ze dzieki niej (posrednio) zyjesz, ze jak bylas mlodsza a ona silniejsza, to zajmowala sie toba, dawala lakocie i rozpieszczala. A teraz chcialaby po prostu troche twojego czasu, troche zainteresowania, troche pomocy.
I z Panem Bogiem jest dokladnie tak samo. On ci daje zycie, chce ci dac jak najwiecej w Slowie Bozym, i przede wszystkim w Eucharystii - samego siebie, daje ci jeden dzien wolny w tygodniu od pracy (tak, tak, to zawdzieczamy wszyscy Zydom) zebys miala czas przystanac i odpoczac w tym codziennym kolowrotku. Chce sie z toba spotkac, a ty co? Tylko ponury obowiazek odbebniasz.
|
Pn sty 10, 2011 17:44 |
|
 |
zinta
Dołączył(a): N sie 01, 2010 22:14 Posty: 17
|
 Re: Ciekawe pytanie:
Jaki tam dzien wolny od pracy...w weekend jest najwieksza harówka.
Ale jakos to pocieszajace,co napisałaś.
|
Pn sty 10, 2011 20:03 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|