Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 12:05



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Czy bez wiary (w odniesieniu do Boga) można żyć?? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So sty 01, 2011 20:02
Posty: 7
Post Czy bez wiary (w odniesieniu do Boga) można żyć??
Co sądzicie na ten temat??
Człowiek w swoim życiu powinien mieć wyznaczone priorytety i zasady moralnego postępowania. Zasady te każdy może odnaleźć w Bogu, który pokazuje nam jak żyć w zgodzie z samym sobą i bliźnim. Uczy nas miłować innych.
Nasuwa mi się z kolei pytanie : w takim razie czym w swoim postępowaniu kierują się ateiści? Co dla nich jest źródłem miłości ???


So sty 01, 2011 20:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Czy bez wiary (w odniesieniu do Boga) można żyć??
Odpowiedz na to pytanie wydaje mi się jednoznaczna - jasne że można. Można być naprawdę fajnym i dobrym człowiekiem, choć nie wierzyć w Boga. Zasady i tak przemyjemy od rodziców, społeczeństwo również daje nam różne wzorce. Nie jest to nawet zbyt możliwe żyć w oderwaniu od danej kultury, w tym też od pewnych elementarnych zasad. Pytanie tylko czy wpojono je nam, czy jednak nie.
Ja w każdym razie nie rozumiem tego demonizowania ludzi, którzy w Boga nie wierzą.

Natomiast wiarę jednak najczęściej chyba kojarzy się z zasadami moralnymi. Właściwie gdyby zabrać na chwilę wiarę w Boga, a zostawić cały ten moralny szkielet wiara wielu ludzi nie zmieniłaby się. A fundamentem powinien być Chrystus. Z Nim życie na pierwszy rzut oka nie musi wyglądać inaczej, lepiej, może czasem być na odwrót - gorzej. A jednak jak w każdej przyjaźni jest się na dobre i na złe. Mam perspektywę innego sensu życia. Moje cierpienie nabiera innego znaczenia. Jeśli człowiek jest powołany do miłości to oczywiście może żyć bez innych ludzi, może wypracoea mechanizmy ktore mu ułatwią takie zycie, ale jednak przedewszystkim w miłości się odnajduje. I tak jest z Bogiem, od Niego pochodzimy i do Niego najlepiej nam wracać.

_________________
Pozdrawiam
WIST


So sty 01, 2011 20:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 23, 2010 16:37
Posty: 151
Post Re: Czy bez wiary (w odniesieniu do Boga) można żyć??
Oczywiście, bez wiary można żyć - robiłam to wiele lat i zupełnie przyzwoicie się żyło bez robienia jakichś złych szczególnie rzeczy. Ale - gdy do mnie dotarło, że wiara, to nie zasady moralne, to nie tylko 10 przykazań które przecież były w Starym Testamencie - wszystko się zmieniło. Bo świat, w który wprowadza Chrystus, to rzeczywistość chodzenia po wodzie - podejmujesz sprawy, rzeczy, zadania które wcześnej w ogóle nie przychodziły do głowy, których wcześniej się człowiek bał, nie wierzył w siebie, że podoła... Chrystus przychodzi do człowieka z wiarą w człowieka. Dawniej nigdy nie widziałabym siebie na miejscu, na jakim jestem. Teraz nie umiałabym żyć bez wiary.

_________________
To, co wiem jest kroplą. Czego nie wiem - oceanem.


So sty 01, 2011 21:48
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 01, 2011 20:02
Posty: 7
Post Re: Czy bez wiary (w odniesieniu do Boga) można żyć??
To czy w takim razie nie lepiej, łatwiej żyć bez Boga??Być niewierzącym???
Co w takim razie daje Bóg osobie wierzącej??? (próbuję odnaleźć właściwą odpowiedź na to pytanie i zrozumieć innych, bo ostatnio się trochę pogubiłam)


N sty 02, 2011 12:08
Zobacz profil
Post 
Cóż, czasem jest łatwiej, czasem trudniej. Ale łatwiej nie zawsze znaczy lepiej...


N sty 02, 2011 12:12
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 23, 2010 16:37
Posty: 151
Post Re: Czy bez wiary (w odniesieniu do Boga) można żyć??
boom8956 napisał(a):
Co w takim razie daje Bóg osobie wierzącej???

Daje to, co ma najlepszego. Tylko czy człowiek właśne tego chce?
Najczesciej chcemy, by rozwiazal jeden, drugi, czy kolejny problem. I tu mozemy sie na Bogu zawiesc. Bo rozwiazywanie kolejnych problemw nie stawia w centrum czlowieka, tylko problem. Owszem, On uzdalnia do rozwiazywania problemow, bo daje czlowiekowi odwage, bo daje jasnosc spojrzenia o co warto walczyc w zyciu, a na co szkoda czasu, pokazuje jak wiele energii w zyciu tracimy na dowartosciowanie siebie, na szukanie w ludziach akceptacji. A czlowiek wierzacy to wszystko odnajduje w Bogu. Wartosc, akceptace, swoje zdolnosci. I to, co najważniejsze - Miłość. Prawdę. Mądrość.

_________________
To, co wiem jest kroplą. Czego nie wiem - oceanem.


N sty 02, 2011 14:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Czy bez wiary (w odniesieniu do Boga) można żyć??
Cytuj:
To czy w takim razie nie lepiej, łatwiej żyć bez Boga??Być niewierzącym???
Co w takim razie daje Bóg osobie wierzącej??? (próbuję odnaleźć właściwą odpowiedź na to pytanie i zrozumieć innych, bo ostatnio się trochę pogubiłam)

Sformułowanie w takim razie sugeruje że odnosisz się do jakiejś wypowiedzi która to jakoś potwierdza, że bez Boga może być łatwiej żyć. A nikt nic takiego nie napisał. Generalnie nie jest latwo żyć i to jest cala wielka prawda o życiu. Ale skoro coś się stalo że uwierzylem to wierzę dalej. Bo Bóg jest dla mnie realny, a nie że coś dzięki tej wierze mam.

Co Bóg daje? Jak już napisałem, nie chodzi o to że coś mam w zamian. Ale oczywiście, wiara zakłada że Bóg jest z nami, więc daje i swoją obecność i odpowiada na modlitwy. Jak jest ciężej w zyciu to On prowadzi mnie do jakiegoś celu, abym coś zrozumiał, a może coś zmienił, zanim przywroci mi szczęście. Czy gdy jesteś z w relacji z kimś to pytasz co możesz dostać? Pytasz przedewszystkim co możesz dać i tak jest w wierze, bo jeśli jestem z Bogiem to jestem i z drugim człowiekiem i jemu staram się dawać. Wierzę że taka miłość jest lepsza niż egoizm, niż wyniszczanie się, niż nienawiść. To jest poprostu najlepsza droga.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N sty 02, 2011 14:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Czy bez wiary (w odniesieniu do Boga) można żyć??
życie z Bogiem wcale nie jest łatwiejsze...jest po prostu inne


N sty 02, 2011 14:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 15, 2009 19:03
Posty: 130
Post Re: Czy bez wiary (w odniesieniu do Boga) można żyć??
boom8956 napisał(a):
Co sądzicie na ten temat??
Człowiek w swoim życiu powinien mieć wyznaczone priorytety i zasady moralnego postępowania.
To tylko Twoje zdanie, z którym akurat się zgadzam :) , wg. mnie człowiek powinien mieć priorytety i zasady.

Cytuj:
Zasady te każdy może odnaleźć w Bogu, który pokazuje nam jak żyć w zgodzie z samym sobą i bliźnim. Uczy nas miłować innych.
Jedni odnajdują te zasady w religii, inni od rodziców, jeszcze inni kierują się sumieniem itp. Dobrze, że nie napisałeś, że te zasady tylko odnajdziemy w Bogu :D

Cytuj:
Nasuwa mi się z kolei pytanie : w takim razie czym w swoim postępowaniu kierują się ateiści? Co dla nich jest źródłem miłości ???
Cóż, pamiętaj jedno, trudno jest mówić o postępowaniu ateistów jako grupy, to tak jakbyś mówił o teistach, nie zważając czy to katolik, buddysta czy szaman z plemienia Pinktu-pinktu. Każdy ateista ma raczej taki "swój" ateizm, więc u każdego ateisty te zasady mogą wyglądać inaczej.
Dla mnie osobiście źródłem moralności jest moje sumienie i rozum. A co do źródła miłości, nie wiem co przez to rozumiesz ;]

_________________
Prawie każda skrajność jest zła.


N sty 02, 2011 14:56
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 01, 2011 20:02
Posty: 7
Post Re: Czy bez wiary (w odniesieniu do Boga) można żyć??
Cytuj:
To tylko Twoje zdanie, z którym akurat się zgadzam :) .


Skoro ktoś nie obrał swojego celu w życiu i nie ma priorytetów to jego życie staje się puste, nie dąży do niczego.

Cytuj:
Jedni odnajdują te zasady w religii, inni od rodziców, jeszcze inni kierują się sumieniem itp. Dobrze, że nie napisałeś, że te zasady tylko odnajdziemy w Bogu :D


Oczywiście każdy ma swoje sumienie, którym się kieruje-albo przynajmniej powinien;D

Cytuj:
A co do źródła miłości, nie wiem co przez to rozumiesz ;]


Bóg pokazuje nam jak miłować innych i żyć z nimi w zgodzie bez względu na wszystko, mimo że jest to bardzo trudne i nie zawsze zrozumiałe.
..........................................
Chcę się dowiedzieć jak dlaczego ludzie, którzy naprawdę wierzą (nie tylko biegają do kościoła, bo chcą publicznie przed znajomymi czy rodzicami pokazać jacy to oni nie są religijni ;D) są tak szczęśliwi, jak potrafią przebaczać innym i cieszyć się życiem... /mam na myśli konkretną osobę, ale nie mam jednak odwagi wprost się jej o to zapytać. Jest wspaniałą osobą, którą podziwiam m.in. właśnie za jej niezachwianą wiarę w Boga, pomimo że nie ma łatwego życia i mogłaby mieć żal do Niego-jak mnóstwo innych ludzi.


N sty 02, 2011 16:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Czy bez wiary (w odniesieniu do Boga) można żyć??
boom8956 napisał(a):
Nasuwa mi się z kolei pytanie :
w takim razie czym w swoim postępowaniu kierują się ateiści? Co dla nich jest źródłem miłości ???
Dlaczego więc teraz się pytasz:
boom8956 napisał(a):
Chcę się dowiedzieć jak dlaczego ludzie, którzy naprawdę wierzą (...) są tak szczęśliwi,
jak potrafią przebaczać innym i cieszyć się życiem...
??
Jesteś teistą czy ateistą?
Bo po twojej ostatniej wypowiedzi mam wątpliwości.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn sty 03, 2011 0:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 15, 2009 19:03
Posty: 130
Post Re: Czy bez wiary (w odniesieniu do Boga) można żyć??
Cytuj:
Skoro ktoś nie obrał swojego celu w życiu i nie ma priorytetów to jego życie staje się puste, nie dąży do niczego.
Z tym to ostrożnie, są inne opcje niż "mieć cel" i "nie mieć celu". Ktoś może po prostu brać życie takie jakie jest i być z tego szczęśliwym. To Ty uważasz, ze jakbyś nie miał priorytetów, Twoje życie było by puste :P

Co do źródła miłości, staram się żyć w zgodzie z innymi, jestem pomocny, bezinteresowny, potrafię wybaczyć jeżeli ktoś o to prosi, ale także umiem przyznać się do błędu. Jeżeli dobrze Cie zrozumiałem, ja nie mam tego źródła miłości, ja ją mam w sobie. Tak mi się wydaje :)

Elbrus, dobre pytanie :lol:

_________________
Prawie każda skrajność jest zła.


Pn sty 03, 2011 10:22
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 01, 2011 20:02
Posty: 7
Post Re: Czy bez wiary (w odniesieniu do Boga) można żyć??
Cytuj:
Jesteś teistą czy ateistą?
Bo po twojej ostatniej wypowiedzi mam wątpliwości.


Teistą, ale to chyba normalne, że mam wątpliwości i próbuję to sobie logicznie poukładać.
Poprostu szukam odpowiedzi na nasuwające mi się pytania..w tym portalu chyba chodzi wlasnie o pomaganie innym, którzy się pogubili zrozumieć pewne rzeczy...Wiem, że moje pytania mogą wydać się trochę dziwne i kontrowersyjne (nie piszę swoich postów przekornie, żeby kogoś urazić czy zirytować), ale wiara nie jest rzeczą łatwą i tak oczywistą dla każdego.. Nie mam z kim o tym porozmawiać, więc liczę na forumowiczów, bo może pomogą mi spojrzeć na to z innej strony i wyjaśnią mi parę rzeczy;D


Pn sty 03, 2011 14:41
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39
Posty: 918
Post Re: Czy bez wiary (w odniesieniu do Boga) można żyć??
boom8956 napisał(a):
To czy w takim razie nie lepiej, łatwiej żyć bez Boga??Być niewierzącym???
Co w takim razie daje Bóg osobie wierzącej??? (próbuję odnaleźć właściwą odpowiedź na to pytanie i zrozumieć innych, bo ostatnio się trochę pogubiłam)

Moim skromnym zdaniem, raczej łatwiej się żyje komuś kto nie wykazuje cienia wiary w Boga, czy w życie po śmierci. Wszystko dla takiego jest jasne; światem rządzą ludzie, przypadek, prawa fizyki i wszystkie inne naukowo udowodnione. Ale żeby w to wierzyć, to też trzeba być silnym wiarą, wiarą w nieistnienie Boga, bo przecież pewności, że On nie istnieje mieć nie można.

_________________
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 :spoko: http://pajacyk.pl/


Pn sty 03, 2011 14:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 03, 2011 16:33
Posty: 107
Post Re: Czy bez wiary (w odniesieniu do Boga) można żyć??
Można żyć bez Boga, ale takie życie jest suche i bezsensowne. Takie jest napychane różnymi suplementami szczęścia a przecież prawdziwe szczęście może dać jedynie Bóg. My nie żyjemy pod prawem a pod łaską. Przestrzegamy przykazań by oddać mu cześć, podobać się mu. Ateiści moim zdaniem przystosowują się do panującej kultury i prawa. Nie przeczę, mogą kierować się dobrymi powódkami, chcą być dobrymi ludźmi ale ich dążenia są bezcelowe, dlatego bardzo mi ich żal. Prawda tez jest często taka, że ludzie chcąc żyć wygodnie bez barier zostają ateistami. Jest to tak samo złe, bo dążą do samo destrukcji...

_________________
Albowiem ja wiem, jakie myśli mam o was - mówi Pan - myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować wam przyszłość i natchnąć nadzieją. Jer 29:11


Pn sty 03, 2011 18:09
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL